BezpiecznaCiaza112023

Sierpniówki 2014

10 lata 3 tygodni temu #871686 przez Gąska
Witajcie dziewczyny po długiej nieobecności ! :)

Nadrobiłam dwie ostatnie strony postów, więc po krótce będę odpisywać ;)

Suzanna - gęsty śluz chyba jest normalny w ciąży, mi też się taki czasami zdarza, ale lekarz nie widzi żeby działo się coś złego.
W ciąży ogólnie śluzu jest znacznie więcej, nawet niż w trakcie owulacji.

aggi - z jednej strony zazdroszczę lenistwa. Mi wciąż brakuje czasu na cokolwiek. Co prawda jestem na zwolnieniu, ale cały czas
coś się dzieje, w przyszłym roku kończę studia i teraz jest jakiś nawał nauki :( a w ciąży wiedza idzie w las :(

missyy - cieszę się, że dzidzia co raz więcej kopie :) Dla mnie to najlepsze uczucie na świecie (jak do tej pory) Czasami staram się wyobrazić
co dzidzia teraz robi ;) Nie wiem czym mnie atakuje, czasami ruchy są delikante, a czasami to diabeł tasmański ;)

katsi87 - najszybciej z nas spotkasz się z kruszynkami ;) A wiadomo już kim jest trzecia kruszynka? bo jestem trochę do tyłu w czytaniu :(


My rośniemy chyba książkowo, chociaż mam brzuch mało kto wierzy, że to już 21 tydzień ciąży ;)
Maluch rozrabia, lubi słodycze ( chyba jak każdy), ostatnio miałam taka chęć na colę, że po kilku łykach dostałam całą serie mega kopniaków.
Niestety mimo dobrych wyników, czuje sie bardzo słaba. Ostatnio chyba miałam za dużo wrażeń :(
W niedziele zrobiło mi się słabo, zrobiłam się biała i atak ciepło-zimno :( W poniedziałek byłam u lekarza i trzeba przystopować.
Dużo leżeć, odpoczywać.
Ostatnio co raz częściej myślę o porodzie. Wcześniej miałam ustalony plan, ale codziennie się on zmienia.
Miałam marzenie o porodzie naturalnym w znieczuleniu. Szpital, w którym jest moja dr prowadząca niestety nie przewiduje
rodzenia bez bólu, nawet nie można wykupić znieczulenia :( Można jedynie radować się gazem.
Muszę wybrać się do drugiego szpitala, mają dużo lepsze warunki porodowe i poporodowe. Wyremontowany oddział itd.
Natomiast nie mają intensywnej terapii dla noworodków. W gruncie rzeczy z dwóch szpitali w mieście żaden się nie nadaje ;)
Po licznych rozmowach, M. zgodził się na udział w porodzie, z uwagi na ostatnie zdarzenia w szpitalach będzie miał nas tez pod swoja opieką.
W poniedziałkowym usg Pani doktor już nie potwierdziła chłopca ;) muszę czekać do wtorku na badania prenatalne. lepszy sprzęt więc
mam nadzieje,że w końcu będziemy mieć pewność.
W zasadzie nieważna płeć byle pociecha była zdrowa. Na usg ostatnio machał sobie rączką, leżał główką w dół i kręcił sie jak świderek ;)

Lecę dalej leżeć. Ostatnio na dobranoc staram się czytać maluchowi bajki, równo wtedy dokazuje , a na koniec zasypia :D
A jak bardzo wariuje to ręka M. na moim brzuchu go uspokaja i zasypia ;) Albo czuje się bezpiecznie albo boi sie tatusia ;)

Mam jeszcze do was pytanie - macie jakiś sposób na krwawiące dziąsła? :unsure: :unsure:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 3 tygodni temu #871718 przez serduszko20
witam was ni to słonecznie ni to pochmurnie:) bo pogoda u mnie w kratkę:)

a u mnie teraz ciągle coś jutro jadę wybrać bukiet ślubny i po stanik w sobotę wieczór panieński w poniedziałek spotkanie z Panią z cateringu w wtorek ostatnia przymiarka w środę idę podglądać co robi mój Filipek:) potem święta i zaraz wielkie przygotowania do ślubu jak ten czas przeleciał :)ale zauważyłam że coraz mniej się denerwuje co ma być to będzie a jeżeli będę się denerwować to Filipowi to się nie będzie podobać:) u mnie kopniaki są w róznych godz i nigdy nie wiem kiedy to będzie a najbardziej lubię jak są mocne i brzuch mi podskakuje super uczucie:)

pozdrawiam

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 3 tygodni temu #871725 przez midnight
Melduję, że byłam dzisiaj u diabetologa z wynikami obciążenia glukozą i Pani doktor nie chciała niestety mi powiedzieć, że jednak nie mam cukrzycy - wolała zachowawczo stwierdzić, że cukrzyca jak była tak jest ale skoro dobrze trzymam dietę, to i wyniki dobre... :/ no cóż... dalej więc regularne kłucie i dieta - ale czego się dla malucha nie robi :)

A propos brzuszków - wczoraj u lekarza zostałam przez miłą starszą panią dermatolog posądzona o bycie na finiszu ciąży... :D Ale przynajmniej "brzuszysko" jest , jak to M. powiedział wyścigowe - tyle w temacie rośnięcia :)

Poza tym właśnie wróciłam z młodą od pediatry - przywlokła wirusowe zapalenie gardła i spojówek :angry: po prostu genialnie :angry:, zwłaszcza, że mój M. jutro i pojutrze będzie w ciągu dnia w domu i myślałam, że pobędziemy trochę sami, ale jak widać nic przy moim dziecku nie mogę zaplanować ;) i ciekawe jak mam to zrobić, żeby od niej nic nie złapać.. :huh: :unsure: całe dwa tygodnie zdrowa była - masakra:( Mam nadzieję, że Kacper nie będzie tak chorował :dry:

a już jutro mam wizytę u gina i usłyszę maluszka :D :lol:
Ja to jak rasowa stara baba - codziennie u jakiegoś lekarza - w tym tygodniu 3 specjalistów, pediatra i badania :)

Jak sobie Was czytam, to mam okropne wrażenie, że jestem w organizacyjnym lesie - nic nie kupione, ba! nawet nie wybrane, nie wiem, czy M. będzie w stanie się przemóc i być przy porodzie.. nic nie wiem. M. mówi, że jeszcze jest dużo czasu a mi ten czas tak strasznie szybko ucieka, że szok :/

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 3 tygodni temu #871761 przez Suzanna
Dziewczyny pisze do Was ze lzami w oczach i wielkim bólem... Moja kruszynka urodzila sie ale niestety nie udało sie jej uratować... Okazało się ze pod sercem nosilam córeczke ważacą 550gram , była sliczna, niestety mój aniołek odszedł...Zycie jest cholernie niesprawiedliwe...Życze Wam wszystkim szczescia z pociech i powodzenia ... Mam nadzieje ze szybko uda mi sie zajsc w ciaze ponownie i ta okaze sie szczesliwie zakonczona...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 3 tygodni temu #871791 przez serduszko20
Suzanna bardzo mi przykro :( nawet nie wiem co napisać życzę szybkiego zajśćia w ciążę i szczęśliwego rozwiązania

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 3 tygodni temu #871802 przez dziulka
Suzanna tak bardzo mi przykro :( :( :( :( :( :( :( nawet nie wiem co mam napisać. wiem że żadne słowa nie są w stanie załagodzić Twojego bólu :( :( :( Jak to się stało? Czy ten śluz który Cię niepokoił to był ten czop który Ci odszedł? Życzę Ci wszystkiego dobrego.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 3 tygodni temu #871805 przez missyy
Suzanna :( :( :( :( Wyrazy współczucia. Wiem dokładnie co czujesz, sama to przeżyłam i wiem jak to boli. Widok maluszka pozostaje w sercu do końca życia.
Musisz być silna. Życzę Ci żebyś zaszła w kolejną ciążę i doczekała się zdrowego i ślicznego maleństwa.
Jak powiadamy na forum, nasze aniołki nie obchodzą, tylko zmieniają swoją datę urodzenia :kiss:



Mój Mały Aniołek, 15/08/2013,13 tc[*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 3 tygodni temu #871812 przez Wiki
Suzanna tak bardzo mi przykro Brak słów w takiej chwili. Życzę Ci żebyś jak najszybciej zaszła w kolejnaą ciążę która zakończy się szczęśliwie Powodzenia jesteśmy z Tobą :( :kiss:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 3 tygodni temu #871838 przez Ummi
My od tygodnia w domku, caly czas cos sie dzieje, czas pedzi, podczytuje, ale nie mam czasu napisac. Plec juz znana :D tak jak tylko ja czulam – braciszek :D:D:D ogolnie maluszek kochany, akrobata, kopie ciagle, w piatek usg w szpitalu, bo nie dal sobie glowki na wizycie pomierzyc w ogole! Tak sie polozyl, ze przez dobre 20 minut nie szlo mu tej glowki pomierzyc, mimo, ze pozycje zmienialam, wstalam lekarka tez go ruszyc probowala i nic – minki robil, banki puszczal itp. No nic przynajmniej zobaczymy go jeszcze raz :D

Gaska na Twoim miejscu chyba wolalabym szpital z intensywna terapia dla maluchow, wiadomo, ze wierzy sie, ze wszystko bedzie dobrze, ale w razie czego, to lepiej jesli maluch ma zapewniona dobra opieke bez potrzeby transportu no i blisko mamy a nie sam :( a na krwawiace dziasla – trzeba uzywac szczoteczki z miekkim wlosiem, mi pomoglo choc nadal czasem sie krwawienie zdarzy ;)

Suzanna nie wiem co napisac… lzy same cisna sie do oczu… daj sobie troszke czasu na zalobe, wyplacz sie, jestes dzielna, jestesmy z Toba :* wspolczuje bardzo i sciskam !!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 3 tygodni temu #871879 przez MAniula
Suzanna wyrazy współczucia! Ale tak jak piszemy jesteśmy z Tobą, jeśli potrzebujesz pisz, wyzal się my to rozumiemy, niektóre z nas mają podobne doświadczenia. Trzymaj się kochana! :kiss:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 3 tygodni temu #871892 przez Gosia 2712
Suzanna bradzo mi przykro :( sama stracilam coreczke w 20tyg wiec wiem co czujesz :( nie bede Cie pocieszac bo to nic nie da... Trzymam za Ciebie kciuki zebys byla znowu w upragnionej ciazy.

Aniołek 26.01.12[*]
Zuzia 23.12.12[*]
Amelka 20.05-01.06.14 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 3 tygodni temu #871897 przez ann-sunshine
Suzanna bardzo dziekuje ze znalazlas sile i odwage by do nas napisac. Bardzo Ci wspolczuje. Aniolkowe mamy sa pierwsze w kolejnosci do zafasolkowania. Bądźcie dzielni, wspierajcie sie nawzajem. Życzę Wam aby jak najszybciej Wasz los sie odmienil.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 3 tygodni temu #872059 przez nataliaa87
Suzanna bardzo mi przykro :( Trzymaj się kochana..

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 3 tygodni temu #872134 przez andzelinekk
Suzanna Bardzo mi przykro Kochana. Wszystkie jesteśmy z Tobą :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 3 tygodni temu #872204 przez Suzanna
Dziekuje Wam wszystkim... Moje życie legło w gruzach , nie mam na nic siły, nie mam nawet siły pisac, nie chce mi sie wstac z łozka, serce mi peka kazdej minuty a ból jest nie do zniesienia.... Nikt nie wie dlaczego tak sie stało, wszystko było dobrze 07 kwietnia rano byłam na usg , wszystko prawidłowo bez zadnych odchylen, wrecz idealnie... o 3 w nocy obudził mnie straszny ból , wziełam 2 nospy myslałam ze przejdzie ale nic nie przechodziło , obudziłam mojego T i pojechalismy na izbe , wysiadajac z samochodu sikneła krew po nogach, potem wszysto bylo szybko, okazało sie ze mam wypaczkowany pecherz w pochwie, dziecko zyło ruszało sie normalnie, kopało , czułam, połozyli mnie na oddział z nogami i pupa do góry dostawałam leki na rozluznienie leki chamujace skurcze ale nic nie ustepowało, po 6 zaczeły sie bóle parte tak stwierdził lekarz, zabrali mnie na porodówke i kazali mi rodzic, dostałam krwotoku , zagrozenie zycia,utrata krwi była tak duza ze musieli mnie uspac zeby wyciagnac córeczke gdyz była ułozona posladkowo a kzdy skurcz i parcie powodowało duze krwawienie, urodziła sie o 10.25 niestety mała juz nie oddychała, pokazali mi moja sliczną dziewczynke i koniec.... Nikt nie zna odpowiedzi czemu tak sie stało....

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailonanatmur11
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl