STARANIA O CIAZE

Asieńka jak ja cię rozumiem....
Już po prostu nie daję rady z tym moim M

Wczoraj cały dzień... i dzisiaj od rana to samo
Ciągle się kłócimy, wkurzyłam się porządnie i pojechałam do mamy ale zostawił w samoch. jakiś rozpuszczalnik i musiałam mu go przywieźć

Rozwala mnie to na kawałeczki nie wiem czy to faktycznie przez mój zbliżający się @ czy on schizuję , ale ciężko tak nam będzie dzidzię spłodzić...
jednym słowem Dół, totalny dół.... tak jak mówisz

oj, dziewczyny, nie wiem, czy to pocieszajace, ale ja z moim facetem tez non stop sie kloce, teraz moze mniej sie na niego dre, a bardziej marudze, w kazdym razie rzadko mamy takie chwile pelne wyciszenia we dwoje. az sie czasem zastanawiam, czy to normalne, czy my w ogole powinnismy byc ze soba? a jak nie moglam zajsc, to w ogole podswiadomie go obwnialam i bylo jeszcze gorzej... no uszy do gory, zeby zacisnac i do przodu - nic innego wam nie poradze.

no szkoda, ze tego zdjecia nie mam. a maluch jest naprawde maluteńki i wyglada moze nie jak plamka, ale jak robaczek taki maly kochany robal w moim brzuchu, ktory sie w tatusia wdal chyba, bo jakby sie wdal we mnie, to by mnie tak tymi mdlosciami nie meczyl, hehe

kivi - prześliczny masz juz ten brzuszek - ja spodni nie moge dopiąć ale narazie nic nie przytyłam tylko na wieczor brzuchol wyskakuje taki ala jak wzdęty:) czekamu na usg to juz dziś
eash - pecha masz na tych lekarzy -skoro placisz za wizyte to wymagasz prawda? ja bylam w 6 tyg i lekarz sam mi zdjęcie wydrukował zanim zdązyłam o nie poprosić- i była na nim tylko kuleczka - wstawiałam je kiedyś - ale jaka radoche mieliśmy z mężem z tej kuleczki:)
sciskam was

Eash przynajmniej nie jestem sama...
Ja mam takie momenty czasami, że najchętniej spakowałabym się i wyprowadziła z chaty bo patrzeć na niego nie mogę... Gadasz do niego jak do d....y :/
A on dalej swoje... Brak słów :/

eash
dziwne ze Ci nie dał. moja pani gin daje mi usg jajnika jak robi. z opisem ile ma pechrzyk itp. zdjecie z endometrium, no zdjecie piersi jak mam robione. wiec tym bardziej chcialabym zdjecie dziecka nawet jak by bylo jeszcze bardzo amlutka plamka.

Lenka Asieńka
no tak jest z facetami oni sa niereformowalni z nimi 3ba jak z dzieckiem za raczke i do piaskownicy
no niestety nasze hormony buzuja jak sie jest przed w czasie i po @ a rzadko sie zdarza ze facet to tak do konca rozumie i akceptuje nasze wachania nastroju. ja wiem ze moj nie rozumie i jak mu mowie ze jestem przed @ i moge byc troche niedobra to ten mi na to ze to nie ejst wymowka i ze mam nad tym panowac. i wez tu takiemu nie przylej mo! a jak oni maja zle humorki to my musimy byc milutkie, ehh taka rola kobiet

Asieńka
moj tez nie chce chodzic do lekarza jak jest chory. oni poprostu sie boja lekarzy pobierania krwi itp ale nie powiedza nam tego
a szkoda bo jak on jest chory to jego plemniki tez

kivi
w takim razie czekamy na usg

Mirella
i jak tam ?

Asieńka a co do brzuszka to ja w sumie mam taki nawet jak nie ejstem mocno najedzona. ogolnie to jestem szczypla osoba ale od kiedy pamietam to mam wystajacy brzuch, nawet jako nastolatka jak byla chuda jak szkapa to brzuch mi wystawal. w pracy nawet juz pare razy bylam posadzona o to ze jestem w ciazy

Asieńka eash
no nie tylko Wy sobie zadajecie pytanie czy napewno powinnam z nim byc. chyba kazda kobieta chociaz raz sobie zadala takie pytanie. ale to tylko w momentach zlosci pozniej przechodzi
wiec nie ma co sie nakrecac dziewczynki tylko myslec pozytywnie

Kretyn nie lekarz, tyle powiem Eash, ja to bym udusiła idiotę jak słowo honoru. Mnie nikt zdjęć nie żałował, raz nawet dostałam w szpitalu 3D, co w szoku byłam bo nawet nie wiedziałam że taki sprzęt mają i nie przyszło mi do głowy zeby poprosić. No raz się lekarz głupio spytała po co mi, to jej powiedziałam że do albumu. Popatrzyła dziwnie, ale zdjęcie dała. W ogóle miałam tych usg chyba 8 albo 9 i za każdym razem kto inny robił, i wszyscy wiedzieli że zdjęcie jest bardziej niż koniecznie. A Ty prywatnie chodzisz i kawałka papieru pożałował?????? Szok

Powiedziałam mężowi żeby mi kupił test bo chcecie Obśmiał się jak rzadko Może i by kupił, ale go właśnie zawróciłam i kazałam do domu wracać bo przeczytałam w necie ze mają alarm przeciwpowodziowy ogłosić dla naszego powiatu. Jakoś mi się nie wydaje żeby woda do nas doszła, do Wisły parę kilometrów, ale może ja wyobraźni nie mam...

Asieńka, bo faceci to lubią się użalać nad sobą, taka ich natura, zapytaj go czy chce testament spisać,albo od razu mu papier i długopis do łóżka przynieś A Ty nie powinnaś czasem zrobić jakichś porządnych badań na hormony? Ja miałam takie dziwne nieregularne sto lat temu jak pigułki brałam,ewidentnie wina hormonów to była.

A z facetami to w ogóle jest jakoś dziwnie, trzeba brać na to poprawkę i robić swoje. Ja generalnie narzekać nie mogę, ale ciągle mam wrażenie że mój mąż nie zauważył że w domu jest dziecko i że to wymaga wielu zmian, zachowuje sie tak samo jak dwa lata temu. Masakra normalnie. I co, myślicie że się nie kłócimy? I to jak!!! Ale szybko się godzimy

Eash, sama się postaram jak będzie trzeba, ale kciuki trzymać możecie. Tak sobie pomyślałam ze lepiej żebym jednak w ciąży nie była, bo się ostatnio nażarłam ketonalu jak mnie wątroba nawalała. To by raczej dla dziecka dobre nie było. No i ja chcę na wiosnę..... ale jak się okaże że jestem to się będę cieszyć

Rabarbar, daj szansę reszcie rodziny, nie musisz być wszystkimi

Dziewczyny zróbcie któraś test, dla tradycji chociaż.... Ja nie mogę bo woda idzie...

ehh..ale sie rozpisalycie jak nie bylo mnie pare godz:)dziewczyny nie jestescie same bo ja ze swoim potrafie sie poklocic na odleglosc:)dzieli nas granica i tys kilometrow a i tak sie poklocilismy:(takie zycie niestety..ale godzenie jak u was ale u mnie jest najmilsze:)

Hej dziewczyny...jestem...

i ...Nie mam dobrych wieści, na Usg okazało się że moja dzidzia BYĆ MOŻE ma za duży fałd karkowy (wiecie co toznaczy?) wynik wyszedł wyższy niż norma co może świadczyć o chorobie dzidzi.. mam oczywiście zdjęcia i jak chcecie wkleję mojego gumisia, jest śliczny i poza tym wynikiem wszystko było ok, dokazywał, skakał i ustawiał się do zdjęć

Smutno mi i jestem niemalże zrozpaczona, doktor wysłała mnie do najlepszej babki w szpitalu na powtórzenie badania, już jutro...ponoć jestem szczęściarą, że mi się udało tak szybko...

Trzymajcie kciuki mój mąż jest dziś nad wymiar optymistycznie nastawiony, bo kolejne pomiary były już ok, ale...ten pierwszy już mnie nastawił rozpaczliwie do sytuacji... czy ja zawsze muszę mieć tak pod górkę (((((((((((((((((

Chce mi się wyć, płakać, krzyczeć, boli mnie głowa z nerwów, nie wiem co myśleć, dobrze, że już jutro będę wiedziała...

oto nasz maluszek...

Kivi zdjęcie Super , widać bąbelka jak trza:)

Z całego serca 3mam kciuki,że by się jutro okazało,że wszystko w porządku,
A ty spróbuj się już troszkę uspokoić bo wiesz dzidzi twoje nerwy nie pomagają.

Odezwij się jak będziesz już coś wiedziałą, a ja już zaciskam kciuki, dbaj o siebie

Kivi, być może nie znaczy na pewno USG czasem pokazuje głupoty nie wiadomo po co, czytałaś u nas na forum jak dziewczyna napisała że u dziecka nie widać żołądka? Kolejne usg pokazało że to bzdura, a co się nadenerwowała to jej

A Gumiś suuuuuuper

jesteś kochana...wogóle dziękuje wszystkim za wsparcie...

nic nie poradzę - będę denerwować się do jutra aż nie dowiem się że napewno wszystko jest ok...

Kurcze, no wiem, też bym wyła całą noc........... O której masz to usg? Kiedy możemy na wieści liczyć?

kivi sliczny szkrabik!bedzie dobrze zobaczysz.3 mam kciuki