STARANIE O CIAZE cz.2

Dlatego ja nigdy nie chodzę do znajomych księży do spowiedzi Nawet nie dlatego, że boję³ się, że mnie oplotkują, ale nie chcę żeby wiedzieli o mnie za dużo A co do ivf w kościele, to albo Wy macie pecha, albo ja szczęście, bo jakoś w ogóle o tym nie słyszę. Dla mnie to w ogóle trudny temat i cieszę się, że mnie ta decyzja ominęła. Wiadomo, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, mnie się udało i mam Duśkę, nie wiem co bym zrobiła gdybym jej nie miała...

Ja też jestem wierząca, ale rzadko chodze do kościoła, wszystko przez to że księża zamiast prowadzić kościów zgodnie z biblią zajmują się, polityką, zdrowiem i co raz to wyższe cenniki wystawiają za usługi, które tak na prawdę powinny być za darmo, bądź co łaska. Jak już to niech kasy fiskalne pozakładają i płacą podatki jak kazdy, a nie utrzymywać darmozjadów.

To księża o których piszesz chyba nie znają tajemnicy spowiedzi...

Gosiak, ale że ja? Nic mi nie wiadomo, żeby coś wyciekło, no ale nie lubię i tyle. Wolę się u obcych spowiadać.

A u nas w kościele była na przykład taka akcja, że policja na mszach ostrzegała starszych ludzi przed kradzieżami "na wnuczka" i rozdawali ulotki. Mnie się to podobało, wiadomo, starzy ludzie mało świadomi, bardziej naiwni, a gdzie ich zbiorowo spotkać jak nie w kościele?

A co do podatków to księża ryczałtem płacą, od ilości osób zameldowanych w parafii, tych niewierzących też. To tak żeby nie było, że wszystko zgarniają dla siebie

Gosiak, przykre to co piszesz, może trzeba inną parafię zwizytować, może tam lepiej? Nie wszędzie jest tak jak mówisz, serio.

Mirella napisał: Gosiak, ale że ja? Nic mi nie wiadomo, żeby coś wyciekło, no ale nie lubię i tyle. Wolę się u obcych spowiadać.

Nie to akurat było do postu madeline

To o invitro akurat było w parafi mojej teściowej;)

Oj chyba w nielicznych parafiach jest "normalnie" wszędzie się słyszy różne historie i dziwne zasady...np w parafi u znajomej ksiądz nie chciał ochrzcić jej dziecka bo ona nie ma ślubu koscielnego...co ma do tego dziecko??? No można by tak długo opowiadać

Gosiak no chyba nie znają :/ u nas w parafii jest ksiądz nawet chce żeby ludzie wykupowali miejsca w kościele żeby mieli gdzie siedzieć na mszy...


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Cześć dziewczyny, sorry, że ja tak z doskoku, ale mam jedno pytanie na które mi brak odpowiedzi, pomyślałam, że zapytam tu może wiecie.
Otóż... Czy któraś z Was miała możliwość zajścia w ciążę, a następnie w terminie miesiączki miała różowy śluz jedynie na papierze, dzień później brudno - bordowy, dzień później mini okres i wieczorem znowu cisza? Przy tym oczywiście ból @ i napecznialy brzuch?
Sorry za takie przedstawienie sprawy, ale sie denerwuje... Mam nadzieje, ze to nie kliklimakterium :/
Dzięki i przepraszam za błędy ale piszę z telefonu

No proszę proszę, a kto to nas odwiedził po nocy????? ale tak bez foty?????????? No ja nie wiem, czy Ci ktoś tu odpisze jak bez foty przyszłaś a braciszek by się przydał Misi, prawda?

Dobra, jak ktoś coś wie, to napiszcie po starej znajomości

Się proszę nie śmiać serio się boję, tym bardziej, że sama z Em i psem i co... Klimakterium też nie chcę żeby nie było.
A zdjęcie wstawię potem.
Pozdrawiam wszystkie staraczki

Tak tak, opowiadaj takie rzeczy, to zaraz będzie, że w miasto poszłaś A sytuacja rodzinna to się zmieni jakby co, nie bojaj. A może po prostu testa strzel?

Haha nie no, jakby co to autorem jest mój własny i osobisty mąż Ta i 2 tys w za poród? Dzięki...
Miałam aleś my chore... A potem ta krew i się już boję robić nawet.

co do tematu księży i kościoła tez wiele bym mogla powiedzieć...wszyscy się dziwia czemu młodzi ludzie odwracają się od kościoła a postawa większości księży niestety odpycha ludzi od siebie
ja jak Julke chrzciliśmy to ksiądz strasznie as namawial na slub kościelny ze przecież to nic nie kosztuje itp.a jak przy Zuzi zdecydowaliśmy się już na slub razem z chrzcinami to mieliscmy mnóstwo klopotow ksiądz wogole nie chciał nam tak dac slubu ze niby nie wolno (nie daliśmy nic do koperty) później tez to kasa dla organisty to dla kościelnego zeby laskawie zaswiecil swiatlo i udostepnil chrzcielnice...dopiero znaleźliśmy znajomego księdza który bez problemu nam odprawil slub i chcrzest i naprawdę tak od serca. niedługo później umarl syn znajomej i ksiądz nnie chciał pogrzebu odprawić bo był przed bierzmowaniem a nie miał zaliczonych wszystkich 1 piatkow ;/ noz się otwiera na cos takiego...jak mój tata umarl tez się okazało ze nie zaplacilismy komus tam i kaplicy na cmentarzu nie otworzyl trumna przyjechala a kaplica zamknieta...a wcześniej nikt nie powiedział nawet a wiadomo w takim dniu nie myśli się o takich rzeczach nawet.
a o inv teraz pewnie dlatego takie poruszenie w kościele bo ta ustawa ma wejść teraz w tv wlasnie się wypowiadali ksieza i PIS oczywiście ze powinno być zabronione a dla lekarzy kara albo wiezienie...zupełnie nie wiem skad w ludziach takie myslenie!!!!???

jeśli chodzi o mnie to na pewno zdecydowalabym sie na inv jesli nie mogłabym mieć dzieci.
po pierwszych 2 poronieniach o tym myślałam - wiedziałam, że koniecznie chce mieć dzieci i gdybym nie mogła inaczej to bym próbowała tak.
ludzie to są jacyś dziwni.
bardzo często ktoś kto sam ma dzieci bez problemu wielce przeciwny inv. ciekawa jestem czy by tak mówił, gdyby sam nie mógł mieć dzieci.

co do kościoła to mam dość złe zdanie.

Wielu księży ma dzieci to nie rozumieją

Ja jak bym nie podeszła do inv na pewno bym żałowała, a tak przynajmniej będę wiedziała że zrobiłam wszystko co mogłam...jeśli źle robię mam świadomość że będę tam gdzieś rozliczona

Hejka
Dawno mnie tu nie bylo
Sliczne dzieciaczki widzialam ale ten czas leci heh po dzieciach to najbardziej widac...

MagdaM wiesz czasami sie tak zdarza ze kobieta jest w ciazy a ma pierwszy @, moja kolezanka miala trzy czy cztery @ i jak byla w 4 mies ciazy to sie skapla ze jest... moze zrob testa

Na temat kosciola to jestem bardzo negatywnie nastawiona.... u nas w okolicy byl ksiadz ktory zrobil dziecko kobiecie i jak ono sie urodzilo to dawal poloznej kase za to zeby je poduszka udusila... I oni sie pozniej dziwia ze ludzie nie chca chodzic do kosciola... jak sie takie rzeczy slucha Ja nie chodze i dobrze mi z tym A co do inv to wlasnie Ci co maja dzieci to tego nie zrozumieja... patrzac teraz na to co sie dzieje to coraz wiecej ludzi ma problemy z ciazami i te starsze roczniki gdzie tego problemu nie bylo to tego nie zrozumieja...

Gosia, dlatego ja mówię, że ivf to trudny temat i cieszę się, że mnie ominął. A co do problemów z ciążami, zmieniła się mentalność, kiedyś kobiety rodziły średnio 10 lat wcześniej, a teraz niestety, biologia nie nadąża za ekonomią.