Uprowadzono 6 miesięcznę Madzię!!!!!

Mojego męża prawie całe dnie nie ma więc mogę patrzeć na co chcę, ale jak już jest to też mi pstryka.A teraz wyjątkowo od kilku dni prawie nom stop leci TV, bardzo chce znać prawdę o śmierci Magdy.

bombel779 napisał:

Na tvn24 podają 1sze informacje dot. sekcji zwłok i na ich podstawie nie można podważyć zeznań matki.. Ale na dokładne informacje trzeba jeszcze poczekać.

oglądałam tą konferencję i dziwne to wszystko. Mam nadzieję, że niczego przed nami nie zatają, żeby np w jakiś sposób ochronić matkę przed społeczeństwem, ale mam nadzieję że to tylko moje obawy i że tak się stanie. Nie mam w ogóle zaufania do mundurowych i organów ścigania w tym kraju.
No nic czekamy dalej na ten oficjalny pisemny raport.

Agusiak napisał:

bombel779 napisał:

Na tvn24 podają 1sze informacje dot. sekcji zwłok i na ich podstawie nie można podważyć zeznań matki.. Ale na dokładne informacje trzeba jeszcze poczekać.

oglądałam tą konferencję i dziwne to wszystko. Mam nadzieję, że niczego przed nami nie zatają, żeby np w jakiś sposób ochronić matkę przed społeczeństwem, ale mam nadzieję że to tylko moje obawy i że tak się stanie. Nie mam w ogóle zaufania do mundurowych i organów ścigania w tym kraju.
No nic czekamy dalej na ten oficjalny pisemny raport.

śledzę historię Madzi od początku jak i Wasze wypowiedzi

brakuje mi słów żeby powiedzieć jak wielka jest ta tragedia i jak bardzo mnie poruszyła jednak uważam że nam nie jest dane wydawać wyrok tej kobiecie bo tak naprawdę nigdy się do końca nie dowiemy co tak naprawdę nią kierowało nie usprawiedliwiam jej bo NIC nie jest w stanie usprawiedliwić takiego czynu jakiego się dopuściła ale uważam że ona już poniosła największą karę jaka ją mogła spotkać bezpowrotnie straciła swoje dziecko którego żadne żale za popełniony czyn i wyrzuty sumienia nie zwrócą i do końca swojego życia nie zetrze z siebie tego znamienia a w oczach ludzi jest stracona, lata spędzone w więzienu są niczym przy tym wszystkim co się w niej teraz dzieje,

AGUSIAK obawiam się że jednak zostaną zatajone przed nami pewne fakty oto fragment wypowiedzi na jednym z portali ...Niestety nie wszystkie okoliczności sekcji mogą być ujawniane.... my nigdy nie dowiemy się dokładnych szczegółów

AGUSIAK obawiam się że jednak zostaną zatajone przed nami pewne fakty oto fragment wypowiedzi na jednym z portali ...Niestety nie wszystkie okoliczności sekcji mogą być ujawniane.... my nigdy nie dowiemy się dokładnych szczegółów

Mam takie same obawy, a wszyscy powinni znać prawdę. W końcu sama oskarżona, nagłośniła tą sprawę. Rutkowski może jest jaki jest, ale wszyscy mieli informacje na bieżąco. A teraz każdy będzie mógł snuć swoje podejrzenia...

sylwcia prosimy o podanie zrodla swojej informacji , regulamin pkt5. Jeśli dyskusja czy temat wymaga zacytowania jakiegoś artykułu prosimy o podawanie źródła (linku lub nazwy portalu/książki i autora)
. .
dziekuje

kasiora napisał:

sylwcia prosimy o podanie zrodla swojej informacji , regulamin pkt5. Jeśli dyskusja czy temat wymaga zacytowania jakiegoś artykułu prosimy o podawanie źródła (linku lub nazwy portalu/książki i autora)
. .
dziekuje

przepraszam już podaje, nie wiem na ile te wszystkie informacje są prawdziwe jednak przeważnie w różnych sprawach jakieś istotne informacje są zatajane dla tzw "dobra sprawy"

wiadomosci.onet.pl/raporty/tajemnicze-zn...18902,wiadomosc.html

a mnie drażnio w tej całej sprawie takie nakręcanie się na Rutkowskiego facet pomógł a robi się z niego człowieka, który nie działał zgodnie z prawem i co z tego, skoro złamał tą dziewczynę i wyśpiewała prawdę - o ile to co mówi jest prawdziwe

Martynka__89 napisał:

AGUSIAK obawiam się że jednak zostaną zatajone przed nami pewne fakty oto fragment wypowiedzi na jednym z portali ...Niestety nie wszystkie okoliczności sekcji mogą być ujawniane.... my nigdy nie dowiemy się dokładnych szczegółów

Mam takie same obawy, a wszyscy powinni znać prawdę. W końcu sama oskarżona, nagłośniła tą sprawę. Rutkowski może jest jaki jest, ale wszyscy mieli informacje na bieżąco. A teraz każdy będzie mógł snuć swoje podejrzenia...

dokładnie i właśnie to mnie także straszliwie denerwuje. Mamy święte prawo znać każdy jeden szczegół tej sprawy (oczywiście po zakończeniu wszystkich działań) bo wszyscy zostaliśmy w to wydarzenie zaangażowani, a niektórzy nawet bardzo. Nie powinno absolutnie nic zostać przed nami zatajone. Mam nadzieję, że ta złość, która jest w ludziach szybko nie minie i w razie czego społeczeństwo będzie się głośno prawdy domagać!!!!!

Podobno już w ciąży myślała o oddaniu dziecku lub pozostawienie go w szpitalu czy oknie życia. Była zazdrosna o uwagę męża.
www.se.pl/wydarzenia/kraj/matka-madzi-ca...-sie-zab_225862.html

www.se.pl/wydarzenia/kraj/zapis-zeznan-k...cialam-o_225867.html

Też znalazłam takie info, dużo o tym czytam. Nie wiem czy to wina mediów czy nie doinformowanych osób trzecich. Bo patrząc na wydarzenie usłyszałam że Katarzyna W. próbowała popełnić samobójstwo poprzez połknięcie garści tabletek czy wypicia kilku łyków jakiegoś detergentu ( katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,1109...nic_samobojstwo.html ), a na stronie głównej onetu ta wiadomość została zdementowana. Teraz to już różne bzdury się tworzą. (Tutaj link ---> wiadomosci.onet.pl/raporty/tajemnicze-zn...19212,wiadomosc.html )

Dialog między Katarzyną a Rutkowskim strona podana przez Agusiak (post wyżej) pozwolę sobie zacytować:

"Katarzyna W.: - Nie ma znaczenia, co się ze mną stanie (...). Naprawdę nie ma. Ja mam życie zniszczone od dzieciństwa. Mam tego świadomość. Nieraz... Potem było gorzej. Ten cały ślub, ta cała ciąża... To tak tylko ładnie wygląda, że się wspieramy, że my się kochamy... Od środka...

Rutkowski: - Było źle?

K.W.: - Ja już... już na początku ciąży chciałam albo oddać dziecko, albo je gdzieś zostawić...

R.: - Gdzie?

K.W.: - Gdziekolwiek - w oknie życia, w szpitalu... Teściową mam, taką jaką mam, matkę tak samo, nigdy nie było łatwo. Ja do tej pory nic nie znaczę, ani dla siebie...

R.: - Aj, nie mów tak, nie mów tak.

K.W.: -... ani dla rodziny. Bartek już wie?

R.: - Bartek może się domyślać. (…) Ja powiedziałem, że jestem w stanie bardzo dużo ci pomóc.

K.W.: - Ale ja tej pomocy nie chcę, ja chcę, żeby spotkało mnie to, na co zasłużyłam...

R.: - Ale co (...) Zamordowałaś to dziecko? Jeżeli tak, to gdzie ono jest? Pojedziemy i pokażesz. Bartek, wiesz, no...

K.W.: - Wiem, on sobie życie ułoży. On jest bez winy. On jest poza tym, on nie ma nic wspólnego. Chodził do pracy, wracał z pracy i spał.

R.: - Czyli co? Czyli on absolutnie nie wiedział nic?

K.W.: - Nie.

R.: - Ty z pustym wózkiem jechałaś?

K.W.: - Nie cały czas. (…)

R.: - Kasia bądź ze mną szczera, uważam, że powinnaś. Ja naprawdę zrobię wszystko, żeby ci pomóc.

K.W.: - Ale ja nie chcę pomocy. "


Rozmowa z ojcem Magdy link

www.rmf24.pl/fakty/polska/news-ojciec-ma...a-wrocila,nId,432915

I ta właśnie rozmowa z Ojcem Madzi wprowadziła kolejny mętlik....
Przecież podobno po kąpieli Madzia wypadła z rąk tej K.... To co wróciła po pampersy i na szybko jeszcze dziecko chciała wykąpać ? To jakiś idiotyzm . Znowu wszystko nie trzyma się kupy ....

Wszystko w tej sprawie jest nie jasne, wiemy tyle że Madzia nie żyje.

Kolejny link o próbie samobójczej.

wiadomosci.wp.pl/title,Matka-Madzi-probo...sc.html?ticaid=1ddfd

www.se.pl/wydarzenia/kraj/jasnowidz-krzy...-wypadek_226557.html

"Jackowski w rozmowie z portalem wp.pl mówił o tym, że dziecko jest w Sosnowcu, że wyjaśnienie tej sprawy bardzo zaskoczy opinię publiczną i nastąpi w niedługim czasie. Jasnowidz wskazywał też, że ciało może znajdować się w miejscu położonym niedaleko starego budynku przemysłowego. Wszystkie jego wizje jak do tej pory się sprawdziły. Czy i tym razem jasnowidz ma rację?"

Im dłużej ta sprawa się ciągnie tym więcej niepewności i tym bardziej mnie irytuje!!
Pierwsza rzecz jaka mnie strasznie wqrza to fakt, że nikt nie mówi prawdy!!
Ciągle słyszę nowe wersje wydarzeń...
-Katarzyna kąpie córkę, ta ubrana już i zawinięta w kocyk wypada jej z rąk
-Katarzyna wychodzi SAMA z córką na spacer
-Katarzyna wychodzi z mężem i ich kolegą, ona idzie w jedną stronę oni w drugą.
-rzekomy kolega podwozi Bartka do sklepu
- rzekomego kolegi nie było, Katarzyna wyszła z domu tylko z mężem; ona poszła w jedną str.-do swojej matki, Bartłomiej poszedł w drugą str. - do swoich rodziców po drzewo
-Katarzyna po rozstaniu z mężem przypomniała sobie że nie wzięła pieluszki(!) i wróciła do domu, wtedy zdarzył się ten wypadek (postanowiła przy okazji powrotu do domu wykąpać dziecko?!?!)
-pierwotnie nie było żadnych świadków, teraz okazuje się że schodzących rodziców z dzieckiem widziała sąsiadka - podobno nawet zajrzała do wózka!
-wczoraj podczas konferencji Bartek wyznał że Madzia żyła jeszcze kiedy wychodzili z domu, bo sam nawet pomagał Katarzynie zawinąć dziecko w kocyk
-...........

Czy pominęłam jeszcze jakąś wersję??

Druga rzecz która mnie zastanawia i wybitnie wqrza to fakt że Bartek wraz z rodzicami w całej tej tragedii są strasznie spokojni (szczególnie on!) i strasznie medialni!!!! Ciągle się pokazują w tv! Ciągle biorą udział w konferencjach! Ciągle udzielają wywiadów!!! Żeby jeszcze tylko odpowiadali na pytania dotyczące tej tragedii..ale nie! Oni mają czas i ochotę na opowiadanie tego co się działo w ich życiu! Jak ono wyglądało! Jakie były relacje pomiędzy nimi!! Wczoraj teściowa (która co raz bardziej mi podpada ) opowiada historie jak to się kłóciła kiedyś z Katarzyną!!!! No q***a pytam się PO CO?!?!?! kogo to obchodzi?!?!
Zamiast się zająć sobą! Zamiast wziąć ciało Madzi i w końcu ją pochować to oni się zajmują publicznymi wystąpieniami!!!!!! czy to jest normalne??!!!
A jeszcze mnie wczoraj ta teściowa wqr**ła jak na pytanie reportera -"Czy mają kontakt z rodziną Katarzyny?" odpowiedziała -"Z mamą nie można porozmawiać bo cały czas płacze,...a z ojcem nie da się porozmawiać bo on rzadko kiedy jest trzeźwy!A teraz to już tym bardziej ma powód do picia." No q***a co za c****a głupia!!!!!! Normalnie na miejscu brata, mamy czy nawet ojca Katarzyny wzięłabym i pi***łabym jej prosto w twarz żeby się obudziła krowa głupia!!!!!!!!!

A na koniec powiem że wczoraj w tvn24 jakaś psycholożka się wypowiadała że wg niej Bartek jest podejrzany i trzeba mu się dobrze przyjrzeć, bo tak jak mówiłam - on jest za spokojny! Bardzo ostrożnie dobiera słowa i nie wykazuje żadnych emocji, dopiero po fakcie jakby przypomina sobie że powinien okazać np. ból, smutek, złość.....
I dodała że nie wyklucza takiej opcji że Katarzyna nie jest jedynym sprawcą (ktoś jej pomaga) oraz że być może Katarzyna WCALE nie jest sprawcą tego zdarzenia!!
A patrząc na tego Bartusia, jego zachowanie i to jak broni Katarzyny śmiem twierdzić że on maczał w tym palce tylko teraz nie chce się przyznać, a Katarzyna z jakiegoś powodu ( z miłości???) nie chce o tym powiedzieć policji!

Ale się rozpisałam Noooo ale musiałam się wygadać!

Bombel nic dodać nic ująć

Bombel Twoje spostrzeżenia są dokładnie takie jak moje i mam nadzieję, że skoro my to widzimy to policja tym bardziej.

A jeśli chodzi o mamę Bartka to wydaje mi się, że z tej baby jest kawał i że Katarzyna nie miała wcale w niej żadnego wsparcia jak to teściowa oznajmiła na jednej z konferencji. A poza tym dziewczyny wiem, że może się czepiam ale zauważcie jak ta baba się wylansowała. Na konferencji makijaż, wisiorek, nosz kur....to faktycznie jest czas żeby się stroić i przywiązywać do takich rzeczy wagę?!!!!! A szanowny tatuś jak córki szukali to na czarno chodził a teraz jasny golfik zakłada?

Ja wierzę Jackowskiemu, nie wiem czemu ale jakoś czuję, że on może mieć rację.