Mamusie Lipcowe 2013

Qltoorka w mojej przychodni KTG jest to starsze, na przycisk, natomiast w szpitalu też jest niby stare, ale nie trzeba wciskać w razie ruchów dziecka. Jak tydzień temu rozmawiałam z położną z przychodni, to mówiła, że dwa lata temu udało im się wyprosić na pani kierownik zakup tego sprzętu, bo wcale jej się nie widziało, a pacjentki musiały jeździć ponad 30 km stąd na KTG, bo w szpitalu musieliby przyjąć pacjentkę na oddział, a to trochę chore, jak się ma tylko rutynowe badanie
Jamajka wcale nie przesadzasz! Babsztyl olewa Ciebie i pomoc Tobie, a Ty masz lecieć jej grządki obrabiać Zresztą pomysł i tak chory sam w sobie, bo Ty lada chwila będziesz rodzić i chyba nie w głowie Ci takie "zabawy". Mi na szczęście teściowa nie każe wyłazić na ogródek i nawet sama przynosi truskawki, sałatę i natki
Bea2a współczuję Ci podobnej sytuacji Kiedyś kobietom było jakoś łatwiej pogodzić macierzyństwo z innymi obowiązkami, ale teraz świat pędzi naprzód i bez sensu jest dokładać sobie niepotrzebnie roboty.
Nikita brzuszek masz mały, a jesteśmy chyba w tym samym tygodniu ciąży
Madzialenko umieram z ciekawości, czym naraziła Ci się ta pielęgniarka od noworodków, że ją zjechałaś Mam nadzieję, że napiszesz
Ja jutro idę na KTG- ciekawa jestem co mi wyjdzie Ale chyba jeszcze żadnych rewelacji, bo oprócz kopniaczków i lekkiego bólu w krzyżu to nie czuję nic

hej dziewczynki
dzięki za wsparcie - samopoczucie mam nadal kiepskie ciężko pomyśleć, że tak nie wiele brakowało i Dziadek męża i moja Babcia doczekali by prawnuka - zwłaszcza moja Babcia wyczekiwała ... jest ciężko a na pogrzebach się nawet nie pojawię - wszyscy za bardzo boją się, że to może dodatkowo zaszkodzić ..
w poniedziałek byliśmy na wizycie ... nawet jak na te przejścia nie jest źle .. Mikuś ma się dobrze ... mam rozwarcie na 1 palec ... no i w poniedziałek zaczął mi chyba czop odchodzić ... ( taki glutek skrawkami) są bardzo nieregularne skurcze - takie 2-3 razy dziennie więc chyba jeszcze trochę ... Chyba troszkę ta cała nerwowa sytuacja podziałała
postaram się odnieść do waszych postów bo od niedzieli nie nadawałam się przez całą tą sytuację do niczego ... nawet do forum
patrisia śliczny pokoik
Joanna przepięknę zdjęcia z sesji - fajna pamiątka
dziubasek fantastycznie, że zapisałaś się do szkoły, którą chciałaś zrobić - podziwiam
Magda gratuluje synka - widziałam zdjęcia synka na fb - śliczny
goldi odzywaj się częściej
Patrizia jak dobrze , że się odzywasz - nadal jesteś w lipcówkowej rodzinie - jesteś kochana, że nam tutaj doradzasz
bea gratuluje obrony - 5 nono Ty to zdolna jesteś
Sewerynek jest cudowny -zdjęcia rozbrajające
z tego co mi wszystkie mądre babcie i mamusie mówią to podobno chłopcy mają tendencję by przychodzić na świat są bardziej niecierpliwi
kasiak normalnie w napięciu czytałam Twoje kolejne posty ... gratuluje pozdrowienia dla Sebka
oj jak czytam wasze historie z mamami to współczuje ... ja akurat mam kochaną i swoją mamę i mamę męża ... mi bardzie bruździ Wuja ( i jego rodzinka) i Babcia (ta żyjąca - ta co zmarła w poniedziałek temu była bardzo kochana)
jamajka Ty się nie wygłupiaj, - jesteś w zaawansowanej ciąży i masz małe dziecko i nie masz ochoty na roboty w ogrodzie - i tyle:P bądź twarda - postaw na swoje i dziecka zdrowie ( to samo dotyczy Ciebie Bea)
nie wiem czy wszystko udało mi się nadrobić ale nadal jestem troszke skołowana więc wybaczcie jak kogoś lub coś mi umknęło

nikita sliczna kobietka z ciebie! i jaka zgrabniutka na końcóweczce-az zazdraszczam

jamajka i prawidłowo- teraz musisz myśleć o sobie i rodzinie a nie o jej grządkach.

Nika no tobie to już tydzień z groszem do terminu zostało wiec lada moment sie moze zacząć trzymam kciuki

No już niewiele brakuje do terminu
muszę się pochwalić, że mam bardzo zdolnego męża- w ramach prezentu dla mnie i naszego synka zrobił od podstaw kołyskę - sam ! marzyła mi się kołyska dla Mikusia - no i będzie najlepsza z możliwych :)sprawił nam ( mi i Mikusiowi) niesamowitą niespodziankę - robił to "po cichu" miała być dana później - ale żeby choć trochę mnie pocieszyć i sprawić przyjemność jest szybciej

a ja wygoniłam męża do McDonalda;P zrobiłam popcorn i robimy sobie seans filmowy w łóżku

Ja tak się zastanawiam czy problem nie tkwi (Jamajki i bea2y) w tym, że kiedyś było zupełnie inaczej...
Tzn. czytałam niedawno taki fajny artykuł jak to się rodziło kiedyś... I różnice między naszymi babciami, matkami a nami są diametralne... Nasze babcie, a już szczególnie te, które mieszkały na wsiach to rodziły w domach i z racji obowiązków domowych i na gospodarstwie nie mogły sobie pozwolić na "dochodzenie do siebie" po trudach porodu tylko zaraz następnego dnia wio do roboty... Wierzycie, że ich mężczyźni pomagali im tak jak teraz nasi nam pomagają? No way...

Nie wiem ile teściowa od Jamajki ma lat, skoro pracuje to chyba jeszcze taka stara nie jest, ale może też już zapomniała jak to jest być w ciąży i po, i nie posiada zrozumienia dla kobiet w tej sytuacji...

Cóż, już nie raz poruszałyśmy temat obcych starszych kobiet, które spotykamy na co dzień w miejscach publicznych od których nie doczekamy się ustąpienia miejsca w komunikacji miejskiej, u lekarza itp... Myślę, że w tym przeświadczeniu, co i te kobity tkwią wspomniane wyżej teściowa Jamajki i babcia Bea2y...
Że przesadzamy z tą ciążą...

Nikaa, bardzo współczuję Wam tej straty...jednak ja bym na Twoim miejscu chyba jednak pojawiła się na pogrzebie - choć to Twoja decyzja... Chyba nie wybaczyłabym sobie, gdybym nie mogła pożegnać się z moją ukochaną Babcią... Nie będziesz żałować, że jej nie towarzyszyłaś w jej ostatniej drodze...?

Qltoorka myślałam nad tym ... ale po prostu wiem, że nie dałabym rady ... wymiękłam psychicznie już w domu ... będe żałować ale jakby coś się stało ... nie wybaczyłabym sobie ( i Babcia zapewne też - bo była położna )

Nikaa zaszkodzić ale komu tobie czy dziecku?? Moim skromnym zdaniem bardziej będziesz przeżywać tą sytuację siedząc sama w domu i rozmyślać niż będąc na pogrzebie. Wiem że nie powinno się widzieć zmarłego więc nie musisz iść na ostatnie pożegnanie ale na mszy i przy pogrzebie możesz być. Bardzo ci współczuje, pewnie też bym nie wiedziała co robić, ale jak pisała Qltoorka mnie też by gryzło sumienie jakbym nie uczestniczyła w tym obrzędzie:(
ejj ale co się ma ci stać, spokojnie przemyśl wszystko jeszcze raz, ehh współczuje

Qltoorka zgadzam się z Tobą. Kiedyś były zupełnie inne czasy. Pamiętam jak moja Ś.P. Babcia opowiadała, jak kobietom zdarzało się rodzić w polu podczas roboty, a dzień po porodzie też już były na robocie i np. zbierały kartofle lub zajmowały się innymi pracami. Myślałam nawet, że to jakaś bajka wymyślona przez babunię, ale- jak widać- nie Ile to już razy słyszałam (Wy pewnie także), że "ciąża to nie choroba" Zawsze można odszczeknąć, że "starość również" Po prostu, czasy się zmieniły i tyle...
Nikaa zazdroszczę Ci zdolnego męża! Po prostu facet ideał Mój nie miał takiego pomysła, a szkoda

Nikaa pochwal się dziełem męża !

Pogrzeb to cos trasznego a jeszcze ukochanej osoby to juz wogole, mysle ze tez bym sie zastanowila czy isc przeciez to sa mega nerwy a nic na uspokojenie nie mozesz wziasc to juz koncowka ciazy wiec nie wiem czy takie nerwy sa wskazane dla babci wazne bedzie ze o niej myslisz i masz ja w serduszku a zawsze mozesz pojsc sama z mezem na cmentarz i zapalic jej znicza i sie pomodlic to jest moje zdanie

OMG ale mi słodzicie dzięki bardzo
wszystko mnie boli po tym ginekologu brzuch cały czas napięty
Nikka zrobisz jak uważasz nic na silę, Pożegnać sie z babcią możesz w inny sposób, trzymaj sie dzielnie

moonia154, Joanna dzięki - jak przyjdzie materacyk do kołyski to wstawię zdjęcie
agusiaa26 chodzi o Mikołaja bo jak powiedział lekarz Mikołaj ma się dobrze ale odpoczywać i unikać zbędnych emocji - do tego jak dojdę spacerkiem do auta to mam twardy spięty brzusiu- boli
dziewczyny jak dziecko powinno być ułożone do porodu ? twarzą do kręgosłupa ? bo u nas na usg widać buźkę

Joanna, no pięknie....aleś mi smaka narobiła na Maca