Mamusie Lipcowe 2013

Karolinkanice no to ładne jaja. A może komuś pożyczył kasę bo skoro była to chyba się nie ulotnila

Jeszcze nie wiem co z nią zrobił ale się dowiem na pewno.

No i byli z wózkiem a ja im nie otworzyłam bo nie będę świecić oczami idiota, nie chce mi się nawet na niego patrzeć.

O kurde ale akcja! A powiedział chociaż gdzie przesrał resztę kasy? Nie denerwuj się bo to dziecku szkodzi

Mały w końcu śpi. Biedaczek usnął ze zmęczenia, nie będę go na razie budzić niech troszkę pośpi. Ja szamam kolację i idę pod prysznic.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

kasiak co ty kochana ja mogę go pytać gadać jak do ściany a on głowa w drugą stronę... taka z nim rozmowa...

Na pewno się wyjaśni tylko szkoda Twoich nerwów

karolina no nieciekawa sytuacja ,ale.bedzie napewno dobrze,niedenerwuj sie:) ja sobie.wzielam kapiel i wymasowalam pipke teraz leze dobrze ze maz wraca wcale bez niego nie odpoczelam,czulam sie samotnie i zle i steskniona :(iskry poleca jak jutro wroci hihi

Dokładnie, szkoda nerwów. Mi też się wydaje, ze pewnie pożyczył jakiemuś "przyjacielowi" w potrzebie bo gdzie by się podzialy te pieniążki?
Glowa do góry, na pewno się znajda
No ale lodówkę mógł uzupełnić :|
Ja też juz co wyjście na zakupy mowie, ze ostatni raz dźwigam, mój A. też mowi ze on zrobi zakupy po pracy, ze nie mam dźwigać. A dzis od nowa, weszłam do sklepu, nazbieralam do koszyka a przy kasie jak pakowalam do torby to myślałam ze nie udźwigne
Ale dzis to juz chyba był naprawdę ostatni raz

Karolinka, faktycznie niefajna sytuacja i to na ostatnia chwilę... Finanse w sumie znikają jak.woda (coś o tym wiem), tylko szkoda ze mu się o tym przypomniało tuż przed samym ich przyjściem... To co teraz? Bez wózka bedziecie?

Kurcze, apropos finansów to ja właśnie trochę doznalam szoku wchodząc na konto...podliczylam ile potrzebuje by dokończyć pokój malego....hmm...lepiej żeby synus wstrzymał się z wyjsciem do wypłaty 10 tego haha. Wszystko tyle kosztuje.... Podloga, komoda (zaliczka tylko wpłacona), roleta na okno, dwie szafki na sciane, dywan....ehh...jak nic wychodzi mi 1000 zł....a wypłata w środę....

kochana nie wiem nie mam pojęcia i nie chce mi się o tym z nim rozmawiać bo wiem jak rozmowa będzie wyglądała, ja będę mówić on będzie milczał i tyle z rozmowy. Zawsze tak jest

Ja pierdziu Karolinkanice nieźle cię urządził ja to bym swojego chyba spakowala( oczywiście na pokaz) i wystawiła mu rzeczy przed dom... My mamy od 8 lat wspólne konto i powiem wam jeszcze nigdy o kasę się nie sprzeczalismy( czasami ja wyśle parę groszy do PL czasami mezus, ale zawsze większe wydatki konsultujemy)...

Ja dzisiaj od rana jakas wkur... chodzę ale ogarnelam sie przelecialam chatę z odkurzaczem (żeby rozładować emocje) i humor powrócił.
Wieczorem koło 8 zrobiłam sobie super pyszne kanapeczki i nagle z nienacka wpadła tesciowa z coreczkami i zjadły mi niemal wszystko kurna te to maja tupet... Poczekalam aż mezus wróci z pracy i kazałam mu robić kolacje bo jestem glodna te do mnie ze trzeba było mówić to by nie jadły, wiec kurna nie wytrzymałam i mowie ze przecież nie zrobiłam sobie kanapek żeby na nie patrzeć tylko żeby zjeść, ubraly się i wyszły obrazone... Ciul im w srake

Karolinap ja tak samo mam jak Ty z zakupami wczoraj to nawet arbuza przytargalam sama. Tak też mówię że autem już jeździć nie będę a jeżdżę ale nie da się nic nie robić jak się jest jeszcze na chodzie.

Qltoorka no trochę ten pokoik kosztuje ale najwyżej resztę dokupisz po wypłacie synus się nie obrazi nawet jak wcześniej wyjdzie hehe

też myślałam że większe wydatki konsultujemy, bo również pieniądze u Nas są wspólne ale jak widać się myliłam. Nerwy mi opadły a teraz to chce mi się ryczeć, nie dość że zostawił pustą lodówkę to i bez wózka zostałam. Zaczynać rozmowy z nim nawet nie będę bo wiem jak się skończy...

Dziubasek co za dziadówy obzarly ciezarna z kolacji i jeszcze foch. Żenula

Same problemy kanapek nie ma, wozka nie ma, kasy nie ma. Tez czekam na 10 lipca na wyplate.
Mi jakos smutno tesknie za mezem , bo na nocke poszedl , a ja sie tu czuje jak w obcym mieszkaniu bez niego. Ide spac, bo on od jutro ma wolne az do poniedzialku wiec musze przespac tego dola.
Brzuch tez mnie przestal bolec. Dobranocka :*

Ale moj mezus stanal na wysokosci zadania nie dosc ze mi zrobil kanapeczki to jeszcze tak sie wqrwil(poczatkowo myslalam ze na mnie)i zadzwonil do siostry, zjebal jak psa(bo kurna caly dzien nie zadzwonia, nie zapytaja jak sie czuje itp, nawet Miss na spacer nie wezma(a szwagierka mieszka 4 domy od nas) tylko po sklepach laza a na wieczor ksiezniczki glodne i zmeczone to co zjedza u Magdy po pewnie robi kolacje) Kochany choc wiem ze mu przykro bo to przeciez jego rodzina...