Mamusie Lipcowe 2013

nala stary jak to chłop. Z początku foch jakby miał umierać, a teraz z nogą jest lepiej, ale za to skaczemy sobie do gardeł chodzi na rehabilitację, śmiga o kulach, czasem bez. Cos tam ćwiczy, jakoś się to kręci do pełnej sprawności jeszcze daleko, a do pracy pewnie za jakieś dwa miesiące wróci, albo i później. Mam nadzieję, że się nie pozabijamy

A żeby Wam smaka narobic to sie pochwalę, że zmajstrowałam dziś pączki co prawda moja kuchenka jest tak głupia, że ciężko utrzymać stała temperaturę i trochę się przypiekły, ale smakowo pyszotka muszę sobie kupić termometr cukierniczy i będzie git tylko cccciiiii żeby stary nie wiedział bo będzie narzekał, że znowu cos kupiłam a będzie zawadzać w szufladzie

Sebek smarka mniej, kaszle już tylko troszkę jest nieźle. Nawet obiadek zjadł ze smakiem.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Coś miałam jeszcze pisać ale nie pamiętam.
Miłego weekendu

qltoorka
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


my tez chorzy ja bardziej jak mały na szczęście, Kubuś trochę kaszle jakiś lekki katarek ale jest trochę i nie pogarsza się więc myślę ze 2-3 dni i będzie ok

fajnie że forum odżywa mam nadzieję że to nie chwilowe ożywienie

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

kasiak
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Kasiak
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Nala na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że 'przeleciałam' wzrokiem po metce szukając znaczka - zakaz prania - czyli tego przekreślonego kółka, reszty nawet mrugnięciem nie zaszczyciłam. A było jak wół: \__x__/

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


kasiak takiego pączusia domowej roboty bym z chęcią zjadła, rzuć mi z jednego...

mmmmm domowe pączusie mniam zeżarłabym całą michę i to bez wyrzutów sumienia- dlatego nigdy takiej zbrodni nie popełnię (przypomniało mi się dziecko, które kiedyś leżało na oddziale z powodu otyłości i badali je z każdej strony dlaczego tyje- odkryli przyczyną kilka dni po przyjęciu jak mama dziecka przywiozła do szpitala trzy wielkie MICHY pączków: jedna dla pielęgniarek, druga lekarzy, trzecia dla synusia - lekarze i pielęgniarki podzielili się ze studentami a młody opitolił całą michę sam)
A u nas na tapecie króluje ciasto z kaszy manny tani antytalent jak ja a zawsze mi się udaje nawet eksperymentuje bo ostatnio zamiast kaszy manny użyłam kaszkę kukurydzianą i ciasto miało piękny żółciutki kolorek. Mężul co kilka dni się dopomina żeby zrobić a i jeszcze przekazałam przepis w świat- więc chwała tej co sprzedała przepis na forum niech jej Bozia w dzieciach wynagrodzi
Co do tych obowiązków to właśnie dzisiaj się pogryzłam z mężulem o to. No bo On tylko chodzi i brudzi. Karol i pies mniej brudzą niż Stary. Niby On coś tam robi- bo zmywa, ale zostawi tak osrany zlew, że ja potem godzinę czyszczę żeby zlew zobaczyć, niby robi zakupy, ale nigdy nie kupi nic z listy bo zawsze listę zgubi i kupi coś co już jest, niby gotuje, ale jak gotuje to ja potem drapakiem skrobie resztki z szafek, podłogi, ścian. Wczoraj robił racuchy i wypierdzielił miskę z ciastem na całą kuchnię, zgarnął ciasto papierem toaletowym i zakitował tym cały kibel, a resztę ciasta starł ręcznikiem i ręcznik skitrał w pralce!!!! dzisiaj znalazłam. Dzisiaj: gotowałam spagetti, Stary miał odcedzić makaron- zapomniałam wspomnieć, że mamy durszlak!!!! Wypierdzielił połowę makaronu do zlewu- przy okazji rozpierdzielił mi 2 kieliszki do wina (boszeee z 6 sztuk w miesiąc zostały 2- czy są jakieś metalowe kieliszki???). Już ja wolę jak On nic nie robi i siedzi przy kompie- mniej to kosztuje. No ale przecież to dobry chłop - no bo i sprząta i gotuje i miły jest. Wrrrrr.
Qltoorka- ciesze, się że to nie Crohn bo to ciężka choroba
Zdrówka życzę wszystkim smarkaczom i kaszlakom

Ja dzisiaj na mojego nie narzekam, bo dziś mamy swoją 6tą rocznicę i słodzimy sobie cały dzień I tak poważnie, jest reformowalny i jak opierdziel zbierze, przemyśli, to się nawet stara zmienić. No i 'dał' mi Nitosia Wspominaliśmy dziś gdy się oświadczał. Romantyczny weekend w hotelu, spacer po plaży i po powrocie do pokoju hotelowego, chciałam się przespać ściągałam właśnie spodnie i zastałam J. na kolanach przed sobą gdy gacie miałam w kostkach

Witajcie po długiej przerwie, jak długiej to nawet się nie przyznaję.

Do napisania zbierałam się już chyba z 2 miesiące.

Zosia rośnie, super przeżycie patrzeć jak rozwija się swoje dziecko, jak się zmienia.
Chyba nigdy nie byłam tak dumna jak teraz. Mam też z nią problem, a mianowicie nie chce mi dziecko jeść. KOmbinuję jak koń pod górę co zrobić. Na początku zwalałam na zęby, ale są już te 2 jedynki od dwóch tygodni a ona dalej z cyca czy z butki to jak za karę, je mało, o jakimś bardziej stałym posiłku nawet nie wspominam. Zamknie usta i nic matka nie zrobisz

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

uniuni romantyczna historia:)

kasiak domowy pączuś coś pysznego... Ja wolę nie robić narazie, bo brzuch rośnie mi ostatnio w zastraszającym tempie.

Nie odniosę się do wszystkich postów, bo nie jestem w stanie.
Mam nadzieję, że mnie przygarniecie spowrotem.

Uniuni to sie nazywa wyczucie czasu z tym pierścionkiem wszystkiego dobrego na dalsze lata i zeby wam dziecię rosło zdrowo.
Co do facetów to czasami ręce opadają i zastanawiam sie gdzie oni maja mózgi czy wogole go maja
Jakieś fatum krąży bo ja tez z moim jaśnie panem w przeciągu tygodnia zdążyłam sie dwa razy porzrec po jednej z kłótni wrócił z pracy z kwiatami co oznaczało przyznanie sie do winny gdzie wcześniej próbował wmówić mi ze to ja zaczęłam a zeby jeszcze bardziej wykupić sie w moje łaski to przygotował takie śniadanko ze mogłoby być podawane w restauracji , co jak co ale moj pan lubi pitrasic tylko szkoda ze tak rzadko.
Moje dziecię ma juz jednego zęba i wyszedł on bez żadnych ekscesów wiec myślałam,ze z następnymi tez tak bedzie a tu niestety od 3 nocy wstaje co godz albo co 2 , jak juz zaśnie to marudzi przez sen wiec tez lecę zobaczyć co sie dzieje. Dzis do południa była całkiem grzeczna a popołudniu i wieczorem ciagle na rękach bo inaczej to ryk. Dałam nawet paracetamol zeby jej ulżyć ale nie wiele to dało.Zasnęła dopiero po 22giej.
Teraz to i ja bym wciągnęła paczusia na uzupełnienie kalorii które dzis spalilam , dobrze ze tatuś poczuł sie do obowiązku i tez ja nosił a jest co dźwigać bo wazy juz 8680 .

Uni kolejnych wspaniałych lat razem kolejnych wspaniałych dzieciaczków
Myszka jest ząbek? super
MałgosiaSz witamy spowrotem

Od rana byłam rozlazła i marudna, ale czego się mozna spodziewać po 6 godzinach snu? Zachciało się matce książkę czytać do 2 nad ranem, kolejną noc z rzędu...a Sebek jak na złość obudził się o 8, a nie o 9:30

Za to pogoda oszałamiający pozytywna. Już nie pamiętam kiedy ostatnio świeciło słońce! Jaśniej w mieszkaniu, a i dzieć się lepiej czuje. Może dzień nie będzie całkiem stracony.

Uwaga będzie obrzydliwie.
Sebek mi się spłakał. Położyłam go na drzemkę, przyciął komara na jakieś dwie minuty i zaczął wyć potwornie. Zagadka wyjaśniła się jak wybuchła dupka. Kupol rozlazły i bolał przez to brzuszek. Brak współpracy ze strony potomka zaowocował gównem we wszystkich zakamarkach...całe plecy, włosy, przewijak, bodziak, moje spodnie i bluzka...
Armagedon opanowałam, a niuniek dalej śpiący. Wózek be, o łózeczku nie wspomnę...zasnął na cycku.
I tak sobie siedzę z małym na rękach i tak mi szkoda go odkładać. Bo czas tak szybko mija, Sebek rośnie i niedługo nie będę go mogła tak tulić podczas drzemki. Duzi chłopcy śpią bez mamy. A całkiem niedawno był małym Bąbelkiem

kasiak nie denerwuj mnie - ja od 2 miesięcy nie przespałam ciurkiem więcej niż 3h a standardowo to ok. 1,5h ;/ Jutro idę na szczepienie to zapytam co to może być za bezsenność u bobasa bo już wymiękam...

hej!
współczuję Ci Bea... brak snu na dłuższą metę to istna masakra. Nie wiem co Ci mogę poradzić, faktycznie najlepiej zapytać lekarza. A jak długo Martynka śpi w dzień? czasem jest tak ,że jak dziecko długo lub dużo śpi w dzień to w nocy już nie chce. A kładziesz Martynkę spać po ciemku czy masz światło? Mój mały jak idzie spać to jak się coś świeci to wpada w histerie.... takie mieliśmy ostatnie dwa dni z rzędu, wczoraj zgasiłam światło totalnie i mały zasnął w mig.

Myszka, Nikaa dziękuję w imieniu swoim i J.
MałgosiaSz witaj, witaj z powrotem
Kasiak też mam takie momenty, że czuję jakby czas przez palce przeciekał i już niedługo nie będę mogła tak Farfocla poprzytulać

A co do kupy, to ja się trochę martwić zaczęłam, bo Nils często robi ciemno zieloną. Wyczytałam, że to nie dobrze Nie wygląda na to by cierpiał, kupy są regularnie i tylko czasami gęste jak u dorosłego.. no i ten kolor