Mamusie sierpniowe 2013

no proszę widzę że ostatnio samych piękności się dorabiacie, śliczne wózeczki i pościele.
u nas dzisiaj również gorąco ale zachmurzone, na szczęście od 3 dni popołudniami popaduje i da się żyć.
My wczoraj kupiliśmy ręcznik do kąpieli w biedronce- cena była 25zł a jak przyszło co do zapłaty to okazało się że 22 więc byłam jeszcze bardziej usatysfakcjonowana, a dzisiaj byłam w s-h ale dziś ostatni dzień przed dostawą i pustki większość rzeczy spranych w kiepskim stanie.Nie wiem co się stało że takie czystki, kiedyś jak przyszłam to jeszcze były jakieś ładne rzeczy a dziś praktycznie 0. Kupiłam tylko spodnie dla Kacperka i 3 śliniaki ale średniej jakości.

Dziewczyny ostatnio udzielił mi się syndrom ciągłego robienia czegoś- przygotowania nawet jak nie mam siły też tak macie.

kurcze mam nadzieje że u katleji jeszcze to się zatrzyma i będzie dobrze

Dajcie znać dziewczyny co z kataleją bo się martwię

Patka, ja też tak mam. Położna mówi, że psychika przygotowuje się na przybycie na świat dziecka. Ja np wczoraj... padnięta, ból w pachwinach...zaczęłam sprzątać w szafce z kosmetykami... oj a tam była co sprzątać. Później dwa razy zamiatałam podłogę i trzy razy ją myłam... Ale ja lubię kiedy mam takie natchnienia

czasem też tak mam, często lubię też zaglądać do szafki z rzeczami dla Kornelka, a od wczoraj zrobił się bardzo aktywny tak się wierci jak nigdy cały brzusio faluje uhh jak ja kocham na to patrzeć.

Z Katleja bez zmian narazie... Obserwują je

to narazie tak prowizorycznie bow pon przyjdzie reszta poscieli wiec upiore wszystko i obleke

Dodam tez wszystko na sciane itp i nie wiem czy lozeczko nie zmieni swojego miejsca w inny kącik

też śliczne łóżeczko ...ach zazdroszczę Wam tych przygotowań...
Ja możliwe ze nawet nie zobaczę przed porodem wszystkiego...

widzę dziewczyny, że wy już w pełni przygotowane na narodziny ja pewnie dopiero wszystko będę mieć na początku sierpnia. termin mam na drugą połowę sierpnia, więc na razie się nie śpieszę. Jeszcze przed nami remont łazienki. Powoli zaczynam organizować torbę do porodu Na resztę przyjdzie pora.
Dzisiejszy dzień spędziłam na dworze. Byłam z mamą i siostrą na malinach i poziomkach. Zajęło nam to ponad dwie godziny. Potem kawa, deser i leniuchowanie na leżaku w ogrodzie ) Franiu chyba przespał całe popołudnie przez te spacery. Dopiero godzinę temu zaczął się aktywniej ruszać

Trzymam kciuki za Katleję, mam nadzieję, że jeszcze uda się odciągnąć poród.

Wunia, zazdroszczę plażowania .

Maminko, jakie słodziutkie te wszystkie rzeczy, piękny kącik będzie . A ja o dziwo wcale nie wypoczywałam dzisiaj, znów prawie cały dzień poza domem . Ale za to kupiliśmy przewijak, moskitierę, ręczniczki i organizer do szuflady. Odebraliśmy też fotelik z bazą od szwagrów, więc w zasadzie tylko jakiś koszyczek/pojemnik na akcesoria dokupimy i z tych koniecznych rzeczy mamy wszystko. Mąż tylko musi stojak do kosza mojżesza dorobić .

Moja mama wczoraj powiedziała, że jak łatwiej mi będzie oddychać, to znaczy, że się poród zbliża, a ja mówię, że nie miałam problemów z oddychaniem, więc nie wiem, czy zwrócę uwagę. Koleżanka dziś stwierdziła, że brzuszek mi się mocno opuścił. Sprawdziłam tą metodą z dłonią pod biustem i jest różnica, prawie całkiem płasko leży. I tak sobie pomyślałam że mam o wiele więcej energii, ostatnio wcześniej znów wstaję, cały dzień biegam, chce mi się to wszystko załatwiać urządzać, czyli tzw. syndrom wicia gniazda mam. No i małą też wydaje mi się niżej czuję. Co prawda dwa tygodnie to na pewno jeszcze przechodzę, pewnie nawet dłużej, ale chyba powoli maleńka się będzie szykować do wyjścia . Nooo, ale może się tylko zasugerowałam, zobaczymy co w środę powie pani doktor.

Dopiero teraz udało mi się dotrzeć do komputera...
My mileiśmy dziś bardzo przyjemny dzień, nasza pierwsza rocznica ślubu.
Rano niespodziewanie wpadły do mnie moje przyjaciółki z tortem. Obudziły nas, ja włosy rozczochrane, śpiochy w oczach, mój maż w samych majtkach a te dobojają się do mieszkania. Mysleliśmy ze to jakieś gówniarze robią sobie jaja... a tu taka niespodzianka

Ogólnie dzień zleciał nam bardzo przyjemnie pierwsza rocznica i to w trzyosobowym składzie Lepiej być nie mogło

Maminko sliczny kacik dla Lili te kolory niesamowite są

MamoBabelka to niezłe zakupy zrobiliście Wózio śliczny

Kataleja trzymam za Was kciuki.. Niech Pola wytrzyma jeszcze troszkę w brzuszku.

Nasz 1 rodznica będzie amm nadzieje w 3tójkę ale juz jak Lili bedzie z nami hehe

Ehhh 1 rocznica kiedy to było u mnie niedługo 7 Widzę, że jedziecie z urządzankiem pokoików i kącików dla maluszków ten czas prawie nastał i już niedługo nasze szkraby będą z nami jupijajej ! U nas dziś pięknie więc plażing i kocing na bank uskutecznimy miłej niedzieli Brzuchatki

kurczę ile miałam nadrabiania niby weekend a sporo wczoraj napisałyście
Wczoraj miałam męczący dzień i do tego cały na nogach, co chwilę musiałam coś uprzątnąć, wujek zmieniał nam grzejnik w pokoju to też z tym trochę roboty, mąż zalewał posadzkę w naszej przyszłej łazience to też troszkę mu pomagałam, nadzorowałam czy dobrze mi komodę składają i takie tam ogólnie na wieczór byłam padnięta i szybko zasnęłam. Dziś już nie mam takiego Powera i nic mi się nie chce, może do mamy się przejadę ale to też nic pewnego. Dodaję zdjęcie z moją kochaną kruszynką ( córeczka szwagierki). Była bardzo zafascynowana jak ją Dawidek po rączkach kopał

A ja porobiłam zdjęcia części otrzymanych ubranek ... i zaraz postaram się Wam je wstawić


o prosze to ubranka dla Stasia

pokazywarka.pl/ubrankastasiu/

Agniesia piękne ciuszki. A co do planu porodu to wiadomo że jest coś takiego jak rodzić po ludzku ale ja bym chciała np. znieczulenie a wiem że nie robią go to poprostu w praktyce nie wszędzie jest, a co do nacięcia krocza to godzicie się czy nie i dlaczego?