- Posty: 752
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- Mamusie wrzesień 2011
Mamusie wrzesień 2011
- mYSZA
-
- Wylogowany
- gadatliwa
-
Mniej Więcej
13 lata 8 miesiąc temu #183711 przez mYSZA
no, a co myslicie o tym co pisałam wczoraj. Puscić męża jeszcze do pracy? oksy dostanę od rana, ale może to trwać kilka godzin. a ja z nim tak długo nie wytrzymam... no bo co będziemy tyle czasu robic? będzie mnie za rękę trzymał? ja nie lubię takich ckliwości sytuacyjnych;/ a jak się nie uda to pojade na cesarke i wtedy on może nie zdążyć dojechać..
no i jeszcze to, że to jest nowa praca- pierwszy miesiąc a juz i tak dostałam dwa dni wolnego na ślub sioistry...
nie wiem co zrobić!!
no i jeszcze to, że to jest nowa praca- pierwszy miesiąc a juz i tak dostałam dwa dni wolnego na ślub sioistry...
nie wiem co zrobić!!
Temat został zablokowany.
- megi2501
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
Mniej Więcej
- Posty: 1258
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 8 miesiąc temu #183715 przez megi2501
Aga witamy 
Mysza już jutro będziesz miała swoje maleństwo
Jakoś się wzruszyłam...Szczerze to ja bym już nie chciała, żeby mój mąż poszedł do pracy. Nawet psychicznie byłoby mi lepiej, że jest. Ale to tylko moje zdanie, więc przemyśl to. Najważniejsze, że to JUŻ JUTRO i nie będziesz sama!!!!
Pati życzę przede wszystkim zdrowego maluszka i szybkiego, bezbolesnego porodu
Gosiu 18 dni zostało, ale może Jagódka zrobi Ci prezent i szybciej się pojawi
3-mam za to kciuki.

Mysza już jutro będziesz miała swoje maleństwo

Pati życzę przede wszystkim zdrowego maluszka i szybkiego, bezbolesnego porodu

Gosiu 18 dni zostało, ale może Jagódka zrobi Ci prezent i szybciej się pojawi

Temat został zablokowany.
- pati-m
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
Mniej Więcej
- Posty: 9032
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 8 miesiąc temu #183716 przez pati-m
Mysza - ja osobiście wolałabym mieć wtedy przy sobie męża. I tu nawet nie chodzi o trzymanie za rękę, bo ja też tak mam, że jak coś mnie boli, to najlepiej żeby nikt się do mnie nie odzywał. Po prostu chciałabym mieć poczucie, że w momencie jakiegoś kryzysu, załamania czy zniecierpliwienia po prostu będzie przy mnie, będzie obok

Temat został zablokowany.
- Mała
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
Mniej Więcej
- Posty: 6258
- Otrzymane podziękowania: 29
- mgielka22
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
Mniej Więcej
- Posty: 4273
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 8 miesiąc temu #183719 przez mgielka22
Dzien dobry Klebuszki 
O dziwo noc przespana
Myszka przede wszystkim maz musi dostac ustawowe 2 dni wolnego z tytulu urodzenia dziecka i wtedy szef nie moze mu zabronic jechac bo tak jest w ustawie i za te 2 dni ma normalnie 100% platne wiec sie nei przejmuj ze to nowa praca
i popieram dziewczyny lepiej miec kogos przy sobie po co masz sama chodzic z oxy lepiej zeby Ci towarzyszyl chociaz bedziesz miala komu pomarudzic 
Pati wszystkiego najlepsiejszego :*
Gosiu szykuj sie na 18 klapsow jak Beti
Agusia super ze wrocilas, ja myslalam ze Ci jednak wywolaja porod skoro juz dziecko uznawanae za donoszone a tu jednak samo ma wyjsc??? dziwne...
Ja dzis jade z mezusiem gdzies pochodzic w sumie to taki ostatni week przed godzina 0 bo nigdy nic nie wiadomo wiec zycze wam milego dzionka :*

O dziwo noc przespana

Myszka przede wszystkim maz musi dostac ustawowe 2 dni wolnego z tytulu urodzenia dziecka i wtedy szef nie moze mu zabronic jechac bo tak jest w ustawie i za te 2 dni ma normalnie 100% platne wiec sie nei przejmuj ze to nowa praca


Pati wszystkiego najlepsiejszego :*
Gosiu szykuj sie na 18 klapsow jak Beti

Agusia super ze wrocilas, ja myslalam ze Ci jednak wywolaja porod skoro juz dziecko uznawanae za donoszone a tu jednak samo ma wyjsc??? dziwne...
Ja dzis jade z mezusiem gdzies pochodzic w sumie to taki ostatni week przed godzina 0 bo nigdy nic nie wiadomo wiec zycze wam milego dzionka :*
Temat został zablokowany.
- andzia2490
-
- Wylogowany
- gadatliwa
-
- zanim się urodziłeś byłam gotowa za Ciebie umrzeć.
Mniej Więcej
- Posty: 931
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 8 miesiąc temu - 13 lata 8 miesiąc temu #183720 przez andzia2490
różnie to bywa każdy poród inny, ja pierwszego syncia rodziłam zgroza 15 godź 
a drugiego 5 godź, więc różnica mega a i natężenie bólu przy drugim maluszku było znacznie mniejsze przy pierwszym porodzie miałam straszne bóle krzyżowe a teraz nic
Ja bym chyba też wola mieć męża przy sobie

a drugiego 5 godź, więc różnica mega a i natężenie bólu przy drugim maluszku było znacznie mniejsze przy pierwszym porodzie miałam straszne bóle krzyżowe a teraz nic

Ja bym chyba też wola mieć męża przy sobie

Ostatnio zmieniany: 13 lata 8 miesiąc temu przez andzia2490.
Temat został zablokowany.
- fanka
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Dawid- małe wielkie szczęście!!!
Mniej Więcej
- Posty: 1843
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 8 miesiąc temu #183723 przez fanka
witam niedzielnie- ja wreszcie mogę wrócić do żywych- na zewnątrz chłodek ok. 20 stopni hurrraaaa !!!! 
Agusia- witamy spowrotem, namęczyłaś się bidulko w tym szpitalu, ale chociąz Ci pomogli, bo mnie wypuścili ze stwierdzeniem żebym poszła do dermatologa, a tak ogólnie to po porodzie powinno przejść i tyle mi szpital pomógł.
Pati- Wszystkiego naj z okazji imieninek, nie przeforsuj się dziś przy gościach, w końcu to Ty i Kacper jesteście teraz najważniejsi !!!aha i bezczelnie się upomnę, naczytałam się, że ciast napiekłaś wczoraj całą masę , a ciotki forumowe ani kawałeczka nie dostały
Na pocieszenie wcinam lody bakaliowe!!!
Mysza- wszystkie trzymamy za Ciebie kciuki i z niecierpliwością czekamy na jutrzejsze wieści. My tez już bardzo chcemy poznać Janka. Co do płaczu to wydaje mi się , że emocje i stres związane z jutrem dają o sobie znać, ja pewnie jakbym wiedziała tak jak Ty, że napewno jutro będę rodzić to też bym, cała w stresie była i pewnie nie jedna łezka by poleciała. Co do Męża to ja też wolałbym żeby już nie szedł do pracy, nie musi być przy mnie cały czas ale żebym miała psychiczny komfort, że w razie czego jest.Nigdy nie wiadomo kiedy i czego będziesz potrzebować i wtedy właśnie może się "przydać" Mąż.

Agusia- witamy spowrotem, namęczyłaś się bidulko w tym szpitalu, ale chociąz Ci pomogli, bo mnie wypuścili ze stwierdzeniem żebym poszła do dermatologa, a tak ogólnie to po porodzie powinno przejść i tyle mi szpital pomógł.
Pati- Wszystkiego naj z okazji imieninek, nie przeforsuj się dziś przy gościach, w końcu to Ty i Kacper jesteście teraz najważniejsi !!!aha i bezczelnie się upomnę, naczytałam się, że ciast napiekłaś wczoraj całą masę , a ciotki forumowe ani kawałeczka nie dostały

Na pocieszenie wcinam lody bakaliowe!!!

Mysza- wszystkie trzymamy za Ciebie kciuki i z niecierpliwością czekamy na jutrzejsze wieści. My tez już bardzo chcemy poznać Janka. Co do płaczu to wydaje mi się , że emocje i stres związane z jutrem dają o sobie znać, ja pewnie jakbym wiedziała tak jak Ty, że napewno jutro będę rodzić to też bym, cała w stresie była i pewnie nie jedna łezka by poleciała. Co do Męża to ja też wolałbym żeby już nie szedł do pracy, nie musi być przy mnie cały czas ale żebym miała psychiczny komfort, że w razie czego jest.Nigdy nie wiadomo kiedy i czego będziesz potrzebować i wtedy właśnie może się "przydać" Mąż.
Temat został zablokowany.
- Mała
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
Mniej Więcej
- Posty: 6258
- Otrzymane podziękowania: 29
13 lata 8 miesiąc temu #183724 przez Mała
Mysza jak jesteś na 100% pewna, że to będzie jutro to niech nie idzie. A jak lekarze jednak coś zakręcą i nie będzie to jutro, to szkoda dnia. Nie wiecie jak to jest z nimi jeden mówi tak, drugi przyjdzie i mówi inaczej, im się nie spieszy.
Temat został zablokowany.
- mYSZA
-
- Wylogowany
- gadatliwa
-
Mniej Więcej
- Posty: 752
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 8 miesiąc temu #183726 przez mYSZA
no nie, właśnie mówią, że jak nie pojdzie z oksy to bedzie cesarka wiec napewno jutro zobaczymy Janka... on już chce pempkiem wychodzić bo mi cały czas na niego naciska wszystkim chyba co może
a co do męża- bo jeszcze jest ta sprawa, że on mnie okropnie ostatnio irytuje i np w szpitalu pol godziny posiedzi i ja mam go dosyć. nie wiem czy jutro poprostu nie bedzie dla mnie dodatkowym stresorem. O matko jaka ja egoistyczna jestem! on chce być przy narodzinach, a ja bym chyba wolała sama Janka witać!
a co do męża- bo jeszcze jest ta sprawa, że on mnie okropnie ostatnio irytuje i np w szpitalu pol godziny posiedzi i ja mam go dosyć. nie wiem czy jutro poprostu nie bedzie dla mnie dodatkowym stresorem. O matko jaka ja egoistyczna jestem! on chce być przy narodzinach, a ja bym chyba wolała sama Janka witać!
Temat został zablokowany.
- andzia2490
-
- Wylogowany
- gadatliwa
-
- zanim się urodziłeś byłam gotowa za Ciebie umrzeć.
Mniej Więcej
- Posty: 931
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 8 miesiąc temu #183730 przez andzia2490
to może idź rodzić z mamą, siostrą lub przyjaciółką? wart kogoś mieć przy sobie a mężowi powiedz,że się krępujesz przy nim ?

Temat został zablokowany.
- Mała
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
Mniej Więcej
- Posty: 6258
- Otrzymane podziękowania: 29
- beti
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Dziecko to taki sympatyczny początek człowieka :**
Mniej Więcej
- Posty: 5177
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 8 miesiąc temu - 13 lata 8 miesiąc temu #183733 przez beti
Mysza, to nie zawsze tak długo trwa...moja znajoma rodziła pierwsze dziecko 2 h a drugie 1 h...
poza tym myślę, że Ci hormony buzują i jeszcze stres przed jutrem swoje dokłada...ale jak już się Janek pojawi to na pewno docenisz, że mąż jest przy Tobie, że podawał Ci wodę, że jak bolało to poszedł po położną, że przytrzymał pod prysznicem, albo po prostu mówił, że dasz radę.... a dla niego to też na pewno bardzo ważne wydarzenie... i po latach będziecie mogli to razem wspominać...a przy cesarce też mąż się przydaje, bo to on jest z dzieckiem kiedy Ciebie szyją, to on Ci podaje maluszka do piersi....a jakby Cię pod narkozą cieli to on jest z maluszkiem dopóki się nie wybudzisz...ja nie chciałabym, żeby wtedy Fifik był sam...więc przemyśl to na spokojnie
i nie martw się...już niedługo
poza tym myślę, że Ci hormony buzują i jeszcze stres przed jutrem swoje dokłada...ale jak już się Janek pojawi to na pewno docenisz, że mąż jest przy Tobie, że podawał Ci wodę, że jak bolało to poszedł po położną, że przytrzymał pod prysznicem, albo po prostu mówił, że dasz radę.... a dla niego to też na pewno bardzo ważne wydarzenie... i po latach będziecie mogli to razem wspominać...a przy cesarce też mąż się przydaje, bo to on jest z dzieckiem kiedy Ciebie szyją, to on Ci podaje maluszka do piersi....a jakby Cię pod narkozą cieli to on jest z maluszkiem dopóki się nie wybudzisz...ja nie chciałabym, żeby wtedy Fifik był sam...więc przemyśl to na spokojnie


Ostatnio zmieniany: 13 lata 8 miesiąc temu przez beti.
Temat został zablokowany.
- Mała
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
Mniej Więcej
- Posty: 6258
- Otrzymane podziękowania: 29
- mgielka22
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
Mniej Więcej
- Posty: 4273
- Otrzymane podziękowania: 0
- gosia2324
-
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
-
- Mama ...
Mniej Więcej
- Posty: 9215
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 8 miesiąc temu #183744 przez gosia2324
Mysza, ja miałam pierwsze skurcze o 9.00 podali mi Kroplówkę z oxy. położna mówiła ze to nie wiadomo ile potrwa, zadzwoniłam po D o 11.00 a o 12.00 Kuba już się urodził i godzinę był tylko ze mna , a nastawialiśmy sie na godzinne wspolne meki .
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: ilona