Mamusie wrzesień 2011

Ja też w miarę dobrze dziś spałam jeśli wziąć pod uwagę ostatie 2 noce.

Mala jaki to lek na obrzęki??? dawaj tu nazwę, ratuj kobieto

Ja tez melduje sie z oddzialu

Powiem Wam ze ten pobyt tu mnie wykancza, czuje sie slabo, druga noc nie spie bo jest duszno, bo lozka zgrzypia, bo materace nie przepuszczalne, bo sa nas 4 i jedna chrapie..takze tylko ona sie wysypia a my "jojczymy" w nocy:( Dzis jak wstalam z lozka to ze zmeczenia w glowie mi sie krecilo...jedzenie ohydne, dobrze ze mam cos swojego..

Jest juz po obchodzie, dowiedzialam sie tyle co nic, jedyne co mi powiedzieli: PANI Z NAMI ZOSTAJE..no i tyle..o 2 w nocy zlapaly mnie skurcze, trzymaly d0 3:30, potem od 5 do 5:30 i od 7 do 8..w nocy myslalam ze to juz sie zaczyna..ale to pewnie tak bedzie "cmic" przez tydzien albo i wiecej..

To jest na receptę Hydrochlorothiazidum 25mg 30 tab. Ja jem 1 tab rano i mam się ważyć, jak przez tydzień przytyję więcej jak pół kg to mam brać 2.

Marta ja też nie umiem spać w szpitalu. Trzymaj się kobieto.

Pyśkaaaa kawał chłopaka. Ciekawe ile moja waży, ale to już pewnie po porodzie się dowiem?

Hura u mnie pada! I wreszcie chłodniej się zrobiło

Martuś - uroki szpitala Sąsiadów z sali się nie wybiera, a o jedzeniu już nie wspomnę. Zresztą jak kiedyś już pisałam, że nic nie zjem ze szpitalnej kuchni bo się brzydzę Domyślam się, że Ci się strasznie dłuży to czekanie, ale przynajmniej jesteś pod stałą opieką i czuwają nad Tobą i maluszkiem

Megi, tą opiekę to wypisują w szpitalu, potem już jest za późno... no i z tego co u nas na SR mówili to ona przysługuje po CC... ale to może zależy od szpitala...

Dzień Dobry

Zawsze miałam dobre noce, nie miałam problemów ze snem, a dziś jak na złość prawie co godzinę się budziłam Zwlokłam się z łóżka po 7 i jakiegoś powera dostałam.
Zjadłam śniadanie, poodkurzałam, pozmywałam, wyszorowałam kuchenkę i sprzątnęłam calutką łazienkę

Marta - współczuję pobytu w szpitalu, ale jeszcze tylko kilka dni i będziesz miała Maję, trzymaj się Kochana

Dzwoniłam dziś do lekarza w sprawie posiewu na paciorkowca - wynik idealny, nic się nie wyhodowało, nie będzie żadnych leków I przypomniał żeby w poniedziałek na ktg przyjść

A z tym zwolnieniem na opiekę po porodzie wszystko zależy od lekarza - są tacy, którzy bez problemu wypiszą nawet po naturalnym porodzie, a są i tacy którzy nawet po cc nie chcą wypisać.
Mój lekarz wypisuje, ale my nie będziemy brać - mój mąż ma swoją firmę, więc i tak nikt mu za siedzenie w domu nie zapłaci. Będzie pracował cały czas, może tylko mniej niż zazwyczaj.

mala dzięki za odpowiedz, jak na receptę to dupa, ja prosiłam o coś mojego lekarza to powiedział że tylko szpital dupek !!!

pyska duże te twoje maleństwo, po wielkości brzuszka nie widać

Marta współczuję ci tych nocy, a my w domu jesteśmy i też narzekamy, dziękujmy Bogu że jesteśmy w domu! trzymaj się kobitko.

Witam
My juz po bilansie 2latka
Ale ten czas leci, jutro i w sobote mamy urodzinowych gosci

Noc minęła mi ok, choc brzuch twardnial, jednak bezboleśnie
Dzis wskakuje w 38 tydz )))))

Jagoda WYŁAZ !!!!!!!!!!!

Pyska urodzisz takiego smoka jak ja
Kuba w 37 tyg mial 3300 a ur sie 3650

Jejku dziewczyny ale mnie sen muli. W nocy spałam dobrze, a i tak teraz oczy mi się same zamykają. Może to wina pogody, bo szaro-buro za oknem i pada. Chętnie wzięłabym troszkę powera od którejś z Was

A tak poza tym właśnie przed chwilą poczułam coś dziwnego - leżę sobie taka senna na łóżku na boku i nagle poczułam jakby mały mi się w brzuchu obsunął w dół, taka wielka ulga, jakoś luźniej się zrobiło i wiem, że śmiesznie to zabrzmi ale to tak jakby "kamień spadł z serca" Miałyście może takie uczucie?

O właśnie.... a my ze Słowiczkiem to już dzisiaj 40 tc zaczynamy....

Pyśka, nie martw się Fifik znacznie jest większy :/

pati-m napisał:

Jejku dziewczyny ale mnie sen muli. W nocy spałam dobrze, a i tak teraz oczy mi się same zamykają. Może to wina pogody, bo szaro-buro za oknem i pada. Chętnie wzięłabym troszkę powera od którejś z Was

A tak poza tym właśnie przed chwilą poczułam coś dziwnego - leżę sobie taka senna na łóżku na boku i nagle poczułam jakby mały mi się w brzuchu obsunął w dół, taka wielka ulga, jakoś luźniej się zrobiło i wiem, że śmiesznie to zabrzmi ale to tak jakby "kamień spadł z serca" Miałyście może takie uczucie?

No to pewnie i brzuszek Ci opadł...

Nareszcie sie udalo dostac na forum

Dzien dobry Kochane

Noc przeokrutna, ale chyba pora iseprzyzwyczaic.
Za oknem burza i leje juz tak od jakiejs 7 rano.Mimo to nie ma czym oddychac.

PAti Beti ma racje pewnie brzusio powedrowal nizej hihi


Ja chce juz Nune na zewnatrz!!!!!

MArta niestety szpitale nie przyjaja dobremu snu....


Gosi NAJSZCZERSZE I NAJLEOSZE ZYCZENIA URODZINOWE DLA TWOJEGO ŁOBUZIAKA I MOC CAŁUSÓW

Pyska dobrze , ze sie odezwalas bo normalnie myslalam o Tobie wczoraj.DObrze , ze z kruszynka wszystko ok

Pati też myślę, że brzuszek opadł.

Beti, Słowiczek gratki 40 tc.

A ja dziś 37 tc zaczynam, jeszcze tydzień i nie będę musiała leżeć. Tyle rzeczy już mam zaplanowane.


Gosia wszystkiego najlepszego dla Kuby, żeby Jagoda za mocno nie wywróciła jego świata do góry nogami

Może macie rację dziewczyny z tym brzuchem, chociaż jak porównałam obecny z ostatnią fotką to rożnicy nie widzę Ale odczuwam ulgę w oddychaniu, więc może coś w tym jest.

Gosia - 100 lat dla Kubusia!