Mamusie wrzesień 2011

Monia ale wody to sa typowe wody jak w kranie bezwonne i przezroczyste, a to nei bardziej czop czy on Ci juz poszedl???

A moze i czopu ciag dalszy... nie wiem...

Jak to kiedys Beti mowila - przepisuje sie na pazdziernik :]

Slowiczku dolaczam sie do Ciebie

Ja z kolei mam od rana zielone wkladki, juz sama nie wiem bo podobno wyszedl mi jakis grzyb z wymazu, ktory mi dwa tygodnie temu pobierali, dostaje jakis antynbiotyk dopochwowo od wczoraj i nie wiem czy to po tym leku czy to zielone wody..masakra jakas..pocieszenie, ze do pazdziernika to mnie raczej rozwiaza

dziewczyny już jestem!

)) nie nadrobie Was dlatego prosze o szybki wykazd która ma już Malucha przy sobie;)

My od wczoraj juz razem w domku. Ja wyszłam już w czwartek, ale Janek walczył cały czas jeszcze z tymi cukrami, a potem miał 24H na solarium bo zżółciał... 2 noce na krześle obok w szpitalu ale daliśmy radę...

ale już w domu i wsyztsko dobrze;)

odkryliśmy, że Janek uwielbia wodę, a w bilansie pierwszej nocy jest:
- 4 kupki
- 3 przesiusiane spiochy
- 1 przekupkane spiohy
- 2 przesikane kaftaniki
- 1 przesiusiany rożek
- 1 obsiusiany tatuś.

Jeżeli chcecie zobaczyć małego Jana zapraszamy na naszą picasse gdzie na bieżąco wrzucamy nasze rodzinne zdjecia:
picasaweb.google.com/martynaislawek

slowiczek napisał:

Jak to kiedys Beti mowila - przepisuje sie na pazdziernik :]

no nie zartujcie nawet!!
Marta kurcze ja bym sie osobiscie wystarszyla zielonych wkladek... Lekarz wie?? Kurcze zaciskam mocno, zebys juz nie dlugo mogla tulic Majke

mgiełka - Ty to sobie nie kracz

Myszka - witaj znowu ! zazdroszczę, że masz już Janka przy sobie słodka kruszynka

Marta - bidulko :*

Magda nie mowilam nic lekarzowi, zreszta jest weekend i spotkanie z lekarzem na moim oddziale graniczy z cudem, jedna polozna, kolezanka z pokoju zmyla sie do domu, zostawila tel ze jak ja beda szukac to mam jej dac znac, tez bym tak zrobila ale za daleko stad do domku..ale jak tak dalej bede miec ta wydzieline to jutro na obchodzie zglosze..

Mysza i ja tez Ci zazdroszcze, wiem ze nie wolno, bo brzydko zazdroscic, ale nie poradze, tak czuje..

Slowiczku a Ty kiedy masz sie zglosic jak nic nie ruszy??

Marta niezle tak sie zmyc do domu hahaha A fakt zapomnialam, ze weekend... To tylko 1 lekarz jest :/ To nie wiem jutro albo wieczorem zglos. Zaciskam mocno

Mysza Janek śliczny, to tato miał już chrzest Jak poród wspominasz?

Marta ja myślę, że chociaż położnej powinnaś powiedzieć.

Mgiełka my to mamy jeszcze trochę czasu, a co dopiero będzie jak będziemy coraz bliżej terminu.

Ja już po obiedzie i spacerku, ale jakiś strasznie męczący ten dzień.

Kasia na roczku. A Agusia to się dzisiaj meldowała?

Wiem Mala ze mamy "czas" ale ja juz swiruje, koniecznie musze do konca przyszlego tyg urodzic nie ma bata juz nawet w domu na pilce skacze

Czesc Myszko to ladnie mialas:D ale Janek cudowny tatus dumny z synka pewnie mamy nadzieje ze sie dobrze czujecie oboje

Slowiczku nawet nie zamierzam krakac bo chyab bym sie zaplakala na smierc!!!

Marta lepiej to zglos, bo jesli to zielone wody to bardzo nie dobrze!!!

Mysza, Kochany ten Twój Janek. Karmisz piersią? Ja się boję czy sobie ze wszystkim poradzę. A jak u Ciebie? Czytam cały czas na necie o kąpieli, przewijaniu itp ale mam nadzieję, że to samo przyjdzie. Dobrze, że mama ma do mnie przyjść i mi pomóc w razie problemów.

Marta, dziewczyny mają rację. Zgłoś to komuś. Nawet zadzwoń do swojego lekarza prowadzącego ciążę. Mnie by mąż na pewno kazał dzwonić (bo sama bym pewnie miała opory w niedzielę). Pewnie to ta infekcja, ale dopytaj się. Bo jak nie to Cie przez kolano przełożymy i dostaniesz po tyłku ;P

mYSZA napisał:

dziewczyny już jestem!

)) nie nadrobie Was dlatego prosze o szybki wykazd która ma już Malucha przy sobie;)

My od wczoraj juz razem w domku. Ja wyszłam już w czwartek, ale Janek walczył cały czas jeszcze z tymi cukrami, a potem miał 24H na solarium bo zżółciał... 2 noce na krześle obok w szpitalu ale daliśmy radę...

ale już w domu i wsyztsko dobrze;)

odkryliśmy, że Janek uwielbia wodę, a w bilansie pierwszej nocy jest:
- 4 kupki
- 3 przesiusiane spiochy
- 1 przekupkane spiohy
- 2 przesikane kaftaniki
- 1 przesiusiany rożek
- 1 obsiusiany tatuś.

Jeżeli chcecie zobaczyć małego Jana zapraszamy na naszą picasse gdzie na bieżąco wrzucamy nasze rodzinne zdjecia:
picasaweb.google.com/martynaislawek

Myszka a wiec Ty bylas pierwsza, potem Beti, Gosia, Pati i Bewipo

no to ale poszło! gratulacje dla kolejnych mam;)

karmie piersią- myślałąm, że bedzie trudno jak on już się do butelki bardziej przyzywczaił bo na początku odciągałam żeby wiedzieć ile zjadł ze wzgledu an tą glukozę. ale w domu karmie tylko piersią cudowne uczucie;)))

przewijanie, kąpanie, przebieranie- poprostu jest;) przyszło samo:) Tacie Janka tak samo- radzi sobie bez problemu. anwet umie wiecej niż ja bo on umie go trzymać do odbicia;)
no i mamy moją maę na tydzień tak na wszleki wypadek. daje duzo pewnosci;)

poród... ja bym wolała wiedzieć tow cześniej dlatego Wam mówie0 nie ma co się łudzic, że poboli i będzie ok. Ból jest niewyobrażalny...