BezpiecznaCiaza112023

Listopadówki 2013

11 lata 6 miesiąc temu #760455 przez kasia085
Małopolanka to miałaś przejścia. Musisz postarać się żeby znaleźć kogoś kto zrobi Ci usg, tym bardziej że naprawdę żadko go miałaś. Myślę że z maluszkiem wszystko ok, ale lepiej żeby Ci zrobili i żebyś mogła być spokojna. Swoją drogą dziwne jest postępowanie lekarzy ,że skoro zatrucie to niech lepiej idzie do domu. Powinny być w takiej sytuacji izolatki gdzie podawali by Ci kroplówki i wzmacniali Ciebie i Kamilka i już zdrowa i dobrze się czująca poszłabyć do domu. A nie miałaś przy tych wymiotach temperatury?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #760458 przez asiulek2706
Justyna moje serdeczne gratulacje! Życzę Tobie i Twojej Kruszynce dużo zdrowia i szybkiego powrotu do normalności po trudach porodu. Szybciutko Wam poszło :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #760470 przez małopolanka
Patrycja współczuje takiej sytuacji. Ja chyba tez nie chciałabym żeby takie osoby były często w pobliżu dziecka.

Ja podobnie jak wy uważam że te początki to jest czas dla mamy taty i dziecka. Nawet nie początki bo później też jak dziadkowie za bardzo się wtrącają to są problemy.Drobna pomoc jest potrzebna i nawet miłe jak ktoś odciąży na chwile czy coś załatwić popilnuje dziecka ale nie na zasadzie że dziadkowie nagle wariują i traca zdrowy rozsądek i probuja przezyc za nas ten czas. Kiedyś już pisałam że mój mąz jak jego mama zaczela przezywac za bardzo ze nie będzie się mogla zajmować wnukiem ( jej pierwszym na dodatek ) to powiedział jej że ona jest tylko babcią ze my jesteśmy rodzicami i się mamy zając dzieciem że ona już swoje dzieci miała ;-) więc trochę ją sprowadził na ziemie haha ale wiem że ona ma dobre intencje i ze chciała by nam pomoc najlepiej jakby tylko mogla ale nawet z takim zalozeniem można się łatwo zapędzić a wtedy już nie byłoby fajnie ;-)

co do bliskości bo pisałyście o tym wcześniej to u mnie jest tak że ja męża schrupałabym dosłownie jakbym tylko mogła ;-) a on tez szaleje i ciężko jest się powstrzymać ale chcemy się ograniczyć chociaż do 36 -37 tyg żeby wszystko tam się uspokoilo i żeby dzidziuś wytrzymał trochę. Potem to raczej nie będziemy się ograniczać bo po porodzie długo dochodzi się do siebie. Jeśli ja się czuje komfortowo chociaż nie powiem te rozstępy na tyłeczku trochę mnie denerwują ale mój mąz nie zwraca na to uwagi dla niego jak on to twierdzi dalej jestem seksowna nawet z tym brzuszkiem to jeszcze bardziej haha więc ja też się nie przejmuje. Lepiej się cieszyć bliskością niż z powodu kompleksów być nieszczęśliwym.

Pisałyscie też o porodzie rodzinnym. W niedziele w nocy jak pojechaliśmy do szpitala to nie wyobrażam sobie być sama. Mój mąz był ze mna cała noc potem pojechal ok 5 rano się przespać i przyjechal o 9 zaraz po sniadaniu i był ze mną do samego wieczora. W szpitalu czas dłuzy się okropnie i zleciało mi tylko dlatego ze on ze mną tam był . W sumie po jakims czasie mowilam mu żeby jechał do domu bo tak szybko mnie nie wypiszą więc wygoniłam go żeby jechal na obiad ale prosto po obiedzie przyjechał czyli po jakiejś godzinie haha bo powiedział ze jemu jest głupio tak samemu w domu być i woli być w szpitalu ze mną. Kochany jest naprawdę. Siedział ze mną do wieczora czyli 18 aż mnie wypisali i zleciał mi ten dzień bo on był ze mną przez to mniej się bałam denerwowałam bo mogłam na bieżąco z nim porozmawiać i się czymś zająć. Jeśli wasi faceci chcą być przy porodzie to nie rezygnujcie z tego bo to duże wsparcie. Ja na pewno wczoraj bym się bardziej stresowała jakbym była sama. Pewnie z nudów bym analizowała każde kłucie.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #760472 przez wredota1
Gratuluję Justyna. :* Ale jaka z Ciebie "zinternetowana" mama ;) Relacja na bieżąco. Aż mi się gorąco zrobiło jak zobaczyłam, że termin miałaś 2-4 listopada. Ja mam na 1-go!! Tuż, tuż. Bardzo się cieszę :D Czekamy na foteczki :D

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #760474 przez małopolanka
kasia085 nie miałam temperatury ale ze ja mam taki ogranizm ze rzadko mam gorączke. Nawet raz miałam dość ciężkie zapalenie pluc i nie miałam temp ani razu tak samo pekła mi cysta i tez nie miałam goraczki a to dość niebezpieczne bo gorączka jest jakims sygnałem że cos się dzieje i wskaźnikiem dla lekarza. Ja przy zalapeniu pluc to nie dość ze goraczki brak to jeszcze osłuchowo czysto w plucach a kaszlalam tak ze myslalam ze pluca wypluje wiec już całkowicie lekarze zgłupieli. Więc skonczylo się na tym ze bez lekarstw sama sama się z tym uporałam i po tygodniach meczarni samo mi przeszlo.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #760477 przez episanieprac
Życzę powodzenia i wytrwania B)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #760481 przez asiulek2706
Dziewczyny a ja oczywiście Was nie nadrobię, bardzo długo mnie nie było na forum coś tam na fb pisałam ale niewiele. Wszystko zaczęło się od masakry w pracy która doprowadziła mnie do zwolnienia lekarskiego i tak już zostało. U nas ogólnie nie jest najgorzej, niestety od 3 tyg leżę w łóżku z powodu uszkodzenia nerwu obok krzyża, co powoduje konkretny ból nogi przy chodzeniu. Ogólnie to ruszam się z domu np. do szkoły rodzenia czy na zakupy ale w żółwim tempie i raczej uwieszona na mężu. Po przeczytaniu kilku ostatnich stron a zwłaszcza ostatnich przeżyć Małopolanki i Wielomamy widzę jednak że nie mam na co narzekać. Dziewczyny współczuję Wam, to jest takie niesprawiedliwe że nie możecie polegać na rzetelnej opiece lekarskiej i uzyskać stu procentowej informacji i pomocy. Człowiek jest zupełnie bezradny i bezbronny wobec tego wszystkiego. Mam nadzieję, że żadna z Was nie będzie już więcej narażona na taki stres i przyłączam się do tego co już inne dziewczyny pisały - w razie wątpliwości lepiej jechać do szpitala.
Chciałam Wam też napisać historię która w ubiegłym miesiącu przydarzyła się mojej koleżance, dla mnie to przestroga i być może którejś z Was się przyda (oby nie). Otóż koleżanki córeczka (roczna) dostała gorączki - po raz pierwszy w życiu. Koleżanka, uzbrojona w termometr bezdotykowy, zmierzyła temperaturę - wyszło 38 stopni - po czym skontaktowała się z lekarzem który powiedział żeby przy takim wyniku nic nie robić. Po jakimś czasie dziecko straciło przytomność. Kiedy przyjechało pogotowie, okazało się że temp przewyższała 40 stopni, zaś termometr nadal pokazywał 38... Oczywiście dziecko wylądowało w szpitalu, gdzie zaraziło się jelitówką którą zaraziło również swoją mamę i obie leżały pod kroplówą przez tydzień. Gdyby termometr był precyzyjny, nic by się nie stało. Jakieś dwa tyg. po tym mój tata wylądował w szpitalu i wyobraźcie sobie, że wszystko się potwierdziło - tata i drugi pan z sali mieli mierzone temperatury bezdotykowym, wychodziło że oboje mają gorączkę, a że tata słyszał o mojej koleżance to się zbuntował i poprosił o weryfikację zwykłym termometrem - żaden z panów gorączki nie miał. Tak więc dziewczyny jak któraś ma taki termometr, lepiej mierzyć drugi raz dla pewności innym, prostszym - jakie są skutki pozostawania dziecka z gorączką ponad 40 stopni przez jakiś czas na pewno każda z Was wie. Wybaczcie za roztoczenie tej czarnej wizji ale moim zdaniem lepiej wiedzieć niż żałować. A jeszcze odnośnie mierzenia temp to napiszę Wam że w szkole rodzenia dowiedziałam się, że nie należy mierzyć temp. dziecku po karmieniu - jest od nas nagrzane, oraz że normalna temp. noworodka to 37,5 stopnia w pierwszym miesiącu i nie należy się tym przejmować. Ja tego nie wiedziałam, może komuś się przyda. Jak jeszcze coś fajnego się dowiem to Wam napiszę, zajęcia w szkole są fajnie prowadzone. No to się rozpisałam. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #760489 przez oki222
Cześć Laleczki
Ja tylko na chwilkę bo jade do pracy zwolnienie zawieść.
Dzisiaj to chyba nikt nie pobije wieściami Justynki :)
Jestem po wizycie,Jak to lekarz mi oznajmił CIĄŻA DONOSZONA, Niunio się przekręcił i jest główką w dół, waży 3080 na 37/38 tydzień wiec kawał chłopa poza tym wszystko ok i czekamyyyy , lekarz zapisał mnie na następną wizytę na 4 listopada DOWCIPNIŚ :) ( DLA PRZYPOMNIENIA TERMIN MAM NA 1-4 ) pobrał wymaz, wyniki będę miała za 5 dni więc komplet badań do szpitala już będzie.tO chyba tyle na razie:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu - 11 lata 6 miesiąc temu #760494 przez kaśkus
Małopolanka, ale miałaś przeżycia w ostatnim czasie. Biedna :(. Mam nadzieję, że już czujesz się troszku lepiej. Nie potraktowali Cię w tym szpitalu profesjonalnie. Nic a nic. Takie gdybanie..może zatrucie, może infekcja... I nie rozumiem, dlaczego w Irlandii tak skąpią z tym USG! O co chodzi?! Przecież należy się nam. Kurcze, wkurzyłam się na maxa. Faktycznie, lepiej będzie dla Ciebie i Kamilka poszukać gdzieś możliwości zrobienia USG. Na pewno takie miejsce się znajdzie. Trzymam kciuki! Zachowanie męża wzorowe. Medal dla niego! :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #760513 przez małopolanka
wlasnie wyszuklalam teraz ze do mojego miasta przyjezdza ta gin na którą czekam od początku ciaży hehe ale będzie dopiero 19 pazdz nie wiem czy czekac tak długo czy szukac czegos wcześniej.

wielomama ja rozumiem Twoje obawy. To jednak Twoja 3 ciąza i jeszcze jak masz starzejące łożysko to oni powinni poważnie to potraktować. Ja już bym chciała żeby te nasze dzidziusie się zdrowo i szczęśliwie urodziły.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #760515 przez Izaa.
GRATULUJĘ KOCHANA DZIECIĄTKA. JUZ PO WSZYSTKIM, NO PIERWSZA MAMUSKA:)
Patrycja- doskonale cie rozumiem, tyle ze ja ze swoimi mieszkam. teściowej nie nawidze wręcz, jest wredna, dwulicowa, zdziera z nas każdy grosz, a dla przyszłego wnuka nawet najtańszej pierdolki nie kupi. Nie zapyta sie jak sie czuej, jak wizyty u lekarza, nic kopletnie. Tylko gada wciaz ze jak ona byla w ciazy to do rozwiazania wiadra nosila i krowy doila. a co mnie to obchodzi. glupia jest to robila nie zważając na dziecko. ach jak jej nienawidzę. tez udaje sympatie, ale jakbym mogla to bym ja rozszarpała!!!!
oki222 tylko czekac. Swietnie, ze badanie udane i wszystko gra:)
asiulek- dzieki za informacje. Pracowalam 7 lat w domu malego dziecka i wiem ze te termometry sa okropne. Przeciez 5 minut mierzenia zwyklym termometrem to nie tak dlugo, a wyniki sa precyzyjne. a co do elektronicznego termometru, tez taki w pracy mielismy . za pierwszym razem wskazywal zawsze nizsza temp, zawsze trzymalam go dluzej, az "pipnie" drugi raz- temperatura byla wyzsza. Wiec tez warto przytrzymac go do drugiego alarmu.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #760520 przez suzi001
Malopolanka to straszne co przeszłas moze to była jelitowka? Wiem właśnie ze to świństwo grasuje teraz :/ tez nie bede komentować traktowania w szpitalu..tu w Irlandii cieżko sie o jakiekolwiek badania doprosić..o dziwo ja mam teraz co wizyta usg aż dziwne u nich..dobrze ze miałaś męża koło siebie :)

Asiulek z tymi termometrami to masz 100% racji nie wierze w te do ucha bezdotykowe itp..dlatego ja mam zwykły rteciowy,a dla dziecka elektroniczny wkładany pod język albo pupci ciekawe ktory mówi prawdę heh :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #760530 przez kaśkus
asiulek, ja też zaopatrzyłam się w zwykły rtęciowy. Elektronicznym w ogóle nie wierzę. Kiedy moja mama leżała w szpitalu i przychodziły pielęgniarki mierzyć temperaturę elektornicznym, zawsze był śmiech na sali, bo takie kosmiczne liczby, że szkoda gadać. Potem przestawiły się na zakopany gdzieś w szafie rtęciowy i wszystko stało się jasne.

małopolanka, a co do za ginekolog? Przyjeżdża do Was z Dublina czy z Polski? Jeśli z Dublina, to może znam, bo kilku tutaj odwiedziłam. :D

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #760536 przez kasia085
Asiulek ja tak samo jak Suzi ubezpieczyłam się w rtęciowy, elektroniczny no i kupiliśmy bezdotykowy do czoła. Sprawdzałam nim temp. i jak narazie się sprawdza. Ale nie mam do takich sprzętów nigdy 100 % pewności.
Małopolanka pytałam właśnie o temp. bo tak jak Suzi zastanawiałam się czy to przypadkiem nie jelitówka. Dobrze że już lepiej. Ciężko mi doradzić z tym USG. Do 19 października jeszcze trochę czasu i jeśli przez ten czas masz być niespokojna i się martwić to może lepiej poszukaj u kogoś wizyty wcześniej.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 6 miesiąc temu #760562 przez Patrycja21
Izaa moja tak samo nic do tej pory nie kupiła. A do mnie z pretensjami, że ja uwziełam się na kupowanie ubranek. Tak naprawdę to nie kupiłam dużo, bo mnóstwo ubranek dostałam od rodziny, a to co kupiłam to do szpitala. Przecież nie ubiorę swoje dziecko w szpitalu w ubranka, które mają np. wypłukany kolor. W domu można założyć takie ubranka, a do szpitala, czy do lekarza trzeba mieć nowe. Bo ona nie będzie miała z czym przyjść jak mały się urodzi. Kurde..moja mama nawet się nie pyta i kupuje. A ta tylko narzeka. Czasem myślę tylko, żeby przymknęła tą buzie i się nie odzywała, bo nie mogę słuchać. No cóż może kiedyś moja cierpliwość się skończy i powiem co myślę.
Jestem dopiero 1,5 miesiąca po ślubie, ale przez gardło mi nie przechodzi ,,mamo, tato''




Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2025 ZapytajPolozna.pl