BezpiecznaCiaza112023

Rok 2012 otwarty:) - mamy styczniowe:)

12 lata 2 miesiąc temu #325014 przez Kaś_O
Tak, no coz.. Czarek od kilku dni nie robi nic jak placze i mialczy.. Zajmuje sie czyms n troche i znowu zaczyna milczeć.. Chyba od tego płaczu, krzyku ma chrapkę co jest straszne.. Jego nawet bluzka w pasy nie zajmuje.. Troche karuzela ale nie zawsze.. Na raczkach uwielbia ale tez poplakuje.. Niestety wrócił tez ranny ból brzuszka az sama nie wiem co zrobic.. Biogaja skonczyla sie nam z dobre 2 tyg temu n
I nie kupowałam nowej tylko czasem espunisan jak go bolal brzuszek.. Nie wiem co mogło spowodować nawrót kolki :| ostatnio tez chce ssac pierś co godzina a w sumie tylko to go uspokaja i koi :| zaczynam sie zastanawiać czy moze go cos nie boli :|


http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=64867http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=54914

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #325336 przez Patrycja_Z
Kas_o moja malutka też miała taki okres kiedy kilka dni pod rząd płakała. Zazwyczaj chodziło o to, że nie mogła zrobić kupki.
Julka jest przeziębiona :( ma 37 stopni gorączki. Zaczęła marudzić więc dokończę później.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #325341 przez Marti
Kaś, przykro mi, jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że z czasem każda kolka mija... Ale wiem, że to marne pocieszenie. Piotruś też miał wczoraj gorszy dzień. Cały dzień nie chciało mu się odbić, nie mógł zrobić kupki i strasznie płakał. Noc też była słaba, ale na szczęście dzisiaj rano poszło chyba z 5 kup i wszystko wróciło do normy :)

Patrycja, a co się stało? Julka złapała jakiegoś wirusa? 37 to jeszcze nie tak źle, w zasadzie to tylko stan podgorączkowy, może to nic takiego.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #325377 przez madziorskie
Czesc dziewczyny!
Moja tez ma dni, że płacze a czasami cały czas się śmieje...

Patrycjo 37 to normalna temp u takich dzidziusiów. Gorączka zaczyna się od 38 st i wtedy do lekarza trzeba się udać. Moja cały czas prawie ma w okolicy 37 st.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #325379 przez Kaś_O
Niestety właśnie tak mi się zdaje że o ten brak kupki chodzi. Mały robi dużo bąków ale prawie w ogóle nie ma kupki a jednak ta pieluszka zawsze jakoś była wypełniona. A teraz raz dziennie tylko. :( pewnie coś zjadłam co nie bardzo mu zaszkodziło, mam nadzieję że szybko minie. Dziś po spacerze spał i nadal w sumie śpi, ooo chyba za bardzo pochwaliłam :P ta chrypka brzmi strasznie ale staram sie nie martwić skoro je, nie ma gorączki no i we wtorek mamy szczepienia. Patrycja 37 to chyba normalna temperatura u niemowlaków. Czarek też teraz taką ma.. No nic napisz Patrycja co z Julką i jak się czuje a jak uciekam bo brzdąc się właśnie obudził.

ps do mam chłopców, jak tam siusiaki ściągacie skórkę? bo ja się zastanawiam czy wszystko tam dobrze,... napiszcie jakieś swoje spostrzeżenia.. dobrej nocki :)


http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=64867http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=54914

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #325629 przez Patrycja_Z
U Julki standardowa temperatura wynosi 36,5 wiec jest lekko podwyższona ale tak jak piszecie to jest tylko stan podgoraczkowy wiec na razie niczego Jej nie podaje. Obawiałam się, ze w nocy wzrosnie ale caly czas utrzymywało sie 37. Na szczescie nie ma kaszlu ani kataru. Podaje Jej wiecej herbatki niz zwykle i jest ok. Malutka złapała przeziębienie ode mnie, bo ja też od paru dni chodzę połamana.
Spotkałam ostatnio kobietę, która nie szczepi swojego dziecka obowiązkowymi szczepionkami. Myślałam, że teraz wszyscy szczepią swoje Maleństwa. Ja wydaję siano żeby zaszczepić Julkę na różne świństwa, a ona nawet tych podstawowych nie podaje... Co Wy o tym sądzicie? Możecie się nie zgadzać ale dla mnie jest to szczyt głupoty.
Kiedy Julka nie mogła się załatwić pediatra polecił mi zastosować tzw "suchą rurkę". Powiedział, żeby nie robić tego za często i jeżeli widzimy, że płacz jest ewidentnie spowodowany gazami lub kupą. Dla niewtajemniczonych końcówkę termometru polewamy oliwką, wkładamy w pupę i chwileczkę kręcimy DELIKATNIE kółeczka. Stosowałam to 4 razy. Efekt jest natychmiastowy i rewelacyjny. Dziecko na poczekaniu robi kupkę i przestaje płakać. Staram się jak najrzadziej stosowac ta metode ale czasami nic nie pomaga a malutka jest tak zmeczona placzem i bolem ze poddaje sie i chwytam po termometr...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #325730 przez madziorskie
Kaś moja tez zawsze robiła po kilka kupek dziennie. Praktycznie co zmiana pieluszki to kupka była ;) a teraz ma tak, że 3 dni nie robi wcale! ale moja pediatra ostrzegała mnie żebym raczej termometrem nie robiła, że jest to ostateczność z ostateczności i lepiej czopka podac, ale to też w ostateczności. Lepiej podawać herbatkę koperkową (na moją nie specjalnie działa). Bardziej działa na Izę jak jej podam samą wodę przegotowaną...

Szczepienia nie bez powodu są obowiązkowe. Dlatego też powinno się szczepić. Mało tego ja słyszałam, że ludzie kupują od chorych dzieci smoczki i specjalnie zarażaja swoje dzieci chorobami by przeszły pewne choroby w dzieciństwie co ma niby je uchronić przed chorobą w terminie późniejszym. Dla mnie to dopiero jest chore, żeby specjalnie zarażać dzieci!!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #325894 przez Marti
Kaś, ja nie odciągam napletka z siusiaczka tylko delikatnie przemywam w kąpieli. Podobno teraz są takie zalecenia, że się tego nie robi, chociaż dawniej się robiło, np. moja mama mówi, żeby koniecznie odciągać... W piątek mamy wizytę u urologa, bo pediatra chciała skonsultować jąderka Piotrusia, to się przy okazji zapytam o napletek.

Patrycja, mam nadzieję, że z małą już lepiej? A jaką herbatkę jej podajesz?

Co do szczepień, też słyszałam, że niektórzy nie podają nawet obowiązkowych szczepionek i też uważam, że to głupota. W końcu wiele z tych najpoważniejszych chorób występuje teraz tak rzadko dzięki obowiązkowym szczepieniom na dużą skalę. Jak ludzie przestaną szczepić to nagle możemy znowu mieć wybuch polio albo gruźlicy...

Mnie się też wydaje, że lepiej mechanicznie kupki nie wywoływać, bo układ pokarmowy może się rozleniwić, jeżeli sam nie musi kupki wypychać. No chyba że rzeczywiście absolutnie w ostateczności jak już nic nie działa... Na Piotrusia zwykle działa masaż brzuszka i ciepła ręka taty albo termofor.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #325954 przez Kaś_O
Ja gdzieś wyczytałam czy może w tym programie było żeby nie ściągać ale delikatnie w czasie kąpieli można zsunąć tyle ile się da do umycia. No i tak robimy. Ale ostatnio zaczęłam o tym myśleć i zastanawiałam się jak wy do tego podchodzicie. A do urologa tak po prostu na kontrolę czy to tak mniej obowiązkowo.?

Z tymi szczepieniami to jest moim zdaniem straszna masakra. Kiedyś było obowiązkowe nie pytali się i dzięki temu tak jak Marti powiedziała wiele chorób zostało wyeliminowanych pod warunkiem że będziemy się nadal szczepić. A z tym smoczkiem to jestem w szoku jak można tak ryzykować :| ludzie to mają naprawdę eh eh eh

Właśnie jeśli chodzi o kupki to starałam się ostatnio podać wodę małemu żeby może mu pomóc i też dla zaspokojenia pragnienia. Wiem że nasze mleko jest takie że zaspokaja to pragnienie ale ostatnio mieliśmy cieplej w domu i pomyślałam że to mu nie zaszkodzi szczególnie że bez glukozy.. Mały nie bardzo chciał pić :P Tak naprawdę z podawaniem czegoś do cyca to jest tyle szkół co ludzi. Jedni przepajają bo tak się robiło kiedyś, inni taką mają filozofię a się trafią też tacy co zabronią i koniec :P my się staramy robić tak żeby małemu było dobrze. Jeśli chodzi o termometr to też niestety słyszałam że to nie jest najlepszy sposób. I trzeba bardzo uważać bo można maluszkowi zrobić krzywdę. Co prawda rozumiem Cię że jeśli nic nie skutkuje to chce się pomóc dziecku i próbuje wszystkiego.

Dziewczyny a jak karmicie? jeszcze piersią czy już butelką? bo to też ma znaczenie dla kupek. Ja karmię piersią. Teraz się zmieniło i Czarek puszcza duużo bączków ale nie każda pieluszka jest z dużą kupą.. Niektóre są tylko lekko od bączka umazane a co jakaś tam jest z kupą..

A jeszcze napiszę wam jedno moje spostrzeżenie może któryś z maluszków też tak robi. Albo może macie jakieś spostrzeżenia. Kiedy Czarek się przebudza to strasznie trze rączkami po twarzy, potrafi paluszki do oczu sobie powsadzać (całkiem nie szkodliwie chyba bo nie płacze) ale wierci się strasznie. Często też wtedy wkłada piąstkę do buzi ale nie ssie jej tylko jakby gryzie. Bardzo mnie to ciekawi bo próbuję mu wtedy dać smoka żeby się ukoił ale smoka też próbuje gryźć, zresztą co chwila go wyrzuca rączką sobie z buzi.. Ciekawi mnie to gryzienie..

aaa czy wasze maluszki jeszcze trochę zezują?


http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=64867http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=54914

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #326008 przez Marti
Kaś, do urologa nas skierowała pediatra - powiedziała, że to w zasadzie na wszelki wypadek, bo jedno jąderko jest jakby spuchnięte. To najprawdopodobniej nic i samo zniknie, ale skoro mamy urologa w pakiecie, to skorzystajmy.

A jak bioderka Waszych maleństw? Byłyście już na usg? Nam ortopeda powiedział, że na usg wyglądają dobrze, ale żeby na noc zakładać jednak dodatkową pieluchę między nogi no i często kłaść na brzuszku z nogami szeroko jak u żabki. A najgorzej, że pokazał nam pozycje do noszenia zupełnie inne niż pediatra... Co lekarz to opinia, nie sposób dostosować się do każdej :/

Ja nie podaję wody ani żadnych herbatek, w mieszkaniu też mamy ciepło, staramy się więc dużo wietrzyć i póki co pomaga. Karmimy się wyłącznie piersią i tak zamierzamy minimum do 6 miesięcy, o ile wcześniej nie stracę pokarmu. Ale póki co z moim pokarmem jest bardzo dobrze, a mały przybiera na wadze więcej niż norma - waży już ponad 5 kg, co oczywiście mocno czuć, jak się go nosi.

Co do wkładania paluszków w różne miejsca - Piotruś tak robi przez sen, czasem jak zauważę to mu wyjmuje paluszki z oczu, ale w nocy ciężko :) No ale chyba krzywdy sobie nie zrobi, jak go coś zaboli, to chyba wyjmie te paluszki, mam nadzieję :)

A z zezowaniem to całkiem normalne - mięśnie jeszcze nie są na tyle mocne, żeby utrzymać oczka. Piotrusiowi czasem też się zdarza, chociaż chyba już coraz mniej.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu - 12 lata 2 miesiąc temu #326140 przez Patrycja_Z
Moja Julka tez po przebudzeniu tak wariuje rączkami przy buzi i zazwyczaj chodzi o to, że jest głodna albo brakuje Jej smoka,
Herbatki podawałam już trzy. Najpierw rumiankową, później ułatwiającą trawienie a teraz uspokajającą. Wszystkie z Hipp'a. Na Julkę najlepiej działa ta ostatnia, uspokajająca, bo od kiedy ją podaję robi 3-4 kupki dziennie. Co prawda mniejsze niż kiedyś ale o wiele częściej i łatwiej się wypróżnia i już nie płacze. Na opakowaniu jest napisane, żeby podawać 100ml ale pytałam położną i z taką masą i w takim wieku dziecko spokojnie może wypić 200ml takiej herbatki.
Dzięki herbatce odstawiłyśmy termometr. Wiem, że nie jest to dobra metoda ale bywały dni, że nie dawałam już rady. U nas nigdy nie pomagał masaż brzuszka ani okłady. Czasami noszenie na brzuszku (tzw. samolot).
Malutka jest już zdrowa, wczoraj bardzo dokazywała a dzisiaj jak do tej pory jest bardzo grzeczna. Zauważyłam, że jak od rana się Ją dużo nosi to później cały dzień jest spokojna :)
Za to ja rozłożyłam się na całego i głównie mąż się Nią dzisiaj zajmuje bo nie chce żeby złapała coś ode mnie.
My jesteśmy już w 100% na sztucznym mleku. Były dwa momenty kiedy poważnie zastanawialiśmy się nad zmianą marki mleczka bo podejrzewaliśmy że to może być problem wypróżnienia się ale na szczęście unormowało się :) jestem chyba jedyną butelkową mamą tutaj :)
Na szczęście Julka nie 'zezuje'. Ja miałam zeza do 6roku życia i zakończyło się to operacją. Obawiałam się, że może to jakoś przejść na Malutką ale na szczęście na razie się na to nie zapowiada, ma śliczne oczy :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #326824 przez madziorskie
Hejka,
a my miałyśmy dzisiaj od rana ciężki dzień:( chyba kolejny skok rozwojowy się szykuje albo to ta pogada tak na nią działała... od rana dzisiaj prawie cały czas płakała.. co ja uspokoiłam to za chwile znowu,.. myslałam, że może chce cycusia, ale wzięła go do buzi i za chwile ryk... smoczek tak samo...w końcu jakoś zasnęła na pól godzinki... i w sumie tak cały dzień było. troszkę lepiej było popołudniu jak byłam z nią na spacerku to spała a potem jeszcze godzinkę na naszym "tarasie";) piszę w cudzysłowie bo tam na razie jest goła ziemia no ale może w tym roku zrobimy juz sobie taras;)
wieczorem też było kiepsko, nawet jak ja wykąpałam i dałam butle to na 10 min zasnęła, naładowała akumulatorki i znowu zrobiła się marudna;( teraz śpi w bujaku;) i czekamy aż tatus wróci;) dzisiaj akurat pojechał naprawiać mi samochód do kolegi na kanał i nie wiem o której wróci, więc cały dzień siedzaiłam sama w domu z tak marudną córcią i mam juz dosyć.. dobrze, że chociaż teraz zasnęła;)

Ja karmie głównie piersią, ale raz dziennie (zazwyczaj na noc) dostaje butlę, bo mojego jej troszkę brakuje... może dlatego, że jakis czas temu ograniczyłam picie wody mineralnej i chyba musze do niej powrócic...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #326896 przez ann-sunshine
Patrycja, każde dziecko chyba ma dni kiedy marudzi i nie śpi i dni kiedy śpi jak aniołek.

Mnie w domu pomaga jeszcze czasem mama, i mąż, który mało teraz pracuje, ale gdybym była sama, to nie wiem jak znalazłabym czas na zrobienie sobie jedzenia i na sprzątanie, pranie, prasowanie. Może za kilka tygodni uda mi się choć trochę opanować tę sztukę.

Kaś
może to co przechodzicie to kryzys i samo się unormuje za kilka dni? A co do braku kupek, to też słyszałam o termometrze w pupę (stara metoda, mama stosowała ją na mnie i zapewnia, że zawsze działało), ale to jest ostateczność, jak nic innego nie działa i jak dziecko długo się męczy.

Szczepienia są ważne i wg mnie nie można nie szczepić wcale, bo choroby, których niby nie ma od lat, tak naprawdę są, tylko dzięki szczepieniom nie ma zachorowań.

Kaś, to że kupa jest raz na jakiś czas, a bączek się zdarza częściej, to zupełnie prawidłowo jest. Wg mnie po przebudzeniu Czarek oznajmia, że jest głodny. Martusia jeszcze zezuje, co mnie trochę stresuje.

Marti właśnie dziś byliśmy na prześwietleniu bioderek. Kolejka masakra 1,5 godziny czekania, tak więc zaliczyłyśmy pierwsze publiczne karmienie i przebieranie pieluchy. U nas bioderka ok, jedną nóżkę trochę słabiej odwodzi (ale w normie więc mamy się nie niepokoić) stawy jeszcze trochę mało rozwinięte więc pieluszkowanie cały czas, dużo na brzuszek i dużo nosić z rozchylonymi nogami. Kontrola za miesiąc.

Patrycja zdrowia życzę.

Co do karmienia, to póki co jesteśmy na cycu, ale mała mało przybrała na wadze. Dostałyśmy ostateczny termin - piątek - po ważeniu okaże się, czy muszę ją dokarmiać, czy jednak laktacja się unormowała i starcza.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #326923 przez Kaś_O
To chyba te skoki wzrostowe albo gorsze dni bo już się unormowało. Ja też mocniej odczuwam małego humory bo on bardzo mało śpi w dzień. A przy marudzeniu niestety nie śpi w ogóle prawie tylko drzemki po max 30min. i niestety mój mąż pracuje dużo i w ciężkich godzinach 11-23. Mieszkamy sami i tak naprawdę większość czasu spędzam z Czarkiem sama. Mama wpada jedynie w sobotę albo w niedzielę.

Jutro szczepienia, eh aż się boję sama. Właśnie nie wiem żeby iść do ortopedy prywatnie to muszę mieć skierowanie?

Co do publicznego karmienia to mam z tym ogromy kłopot, jak gdzieś jedziemy do sklepu czy załatwiać to przeważnie tak czas sobie wyliczam że w samochodzie karmię. Nie potrafię chyba tak mieć odwagę żeby bez krępowania a nie wiem jak karmić dyskretnie :(


http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=64867http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=54914

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 2 miesiąc temu #327741 przez Marti
Coś się znowu dzieje z naszym forum, nie mogłam wczoraj wejść :(

Patrycja, dobrze że Julka już zdrowa, mam nadzieję, że z Twoim zdrówkiem też już lepiej? Ja kupiłam Piotrusiowi herbatkę z kopru włoskiego, ale jeszcze nie dawałam, na razie nie pił nic poza moim mlekiem. Jak nie będzie miał jakichś strasznych problemów z brzuszkiem, to nie będę podawać.

Madziorskie, u nas też niestety bywają takie dni, że Piotruś marudzi cały dzień. Wtedy jest okropnie. Na szczęście zdarzają się też dni, w które jest super kochany i wesoły, tak jak na tym zdjęciu niżej :)

Ann, to straszne, że musieliście tyle czekać. Z małym dzieckiem powinno to jednak jakoś szybciej być. My ostatnio czekaliśmy na wizytę u ortopedy pół godziny, to byłam strasznie zła - przecież w przychodni tyle chorób, nie chciałabym, żeby mały coś złapał tylko przez to, że przychodnia nie potrafi zorganizować punktualnych wizyt. Skoro lekarz potrzebuje na badanie więcej czasu, to może nie ma sensu ustawiać pacjentów co 15 min...

Kaś, daj znać jak tam po szczepieniach, były jakieś efekty uboczne?

Ja też jeszcze publicznie nie karmiłam, nie było na razie potrzeby, bo nie wychodzimy na tak długo, a jak mamy wizytę u lekarza, to staram się Piotrusia wcześniej dokarmić, żeby nie był głodny w czasie wizyty. Minus jest taki, że mu się później pory przestawiają :(

Po kilku dniach strasznych problemów z zasypianiem w ciągu dnia od przedwczoraj uczymy się samodzielnego zasypiania w łóżeczku. Działa to tak: jak widzę, że Piotruś jest zmęczony (ziewa, oczka mu się zamykają), to kładę go do łóżeczka, przykrywam jego kocykiem, przytulam, głaszczę po główce, całuję i wychodzę (jeszcze zanim zaśnie). Oczywiście po chwili jest wrzask, więc wracam i powtarzam rytuał. I tak kilka razy. Po kilku razach Piotruś spokojnie zasypia. Mam nadzieję, że niedługo nauczy się zasypiać od razu po położeniu do łóżeczka, tak jak to robi w nocy. Chyba jest to lepszy system niż usypianie w wózku albo na rękach. Inspirowałam się książką Eduard Estivill,
Sylvia de Bejar, "Uśnij wreszcie. Jak pomóc dziecku zasnąć". W sumie podobne metody jak u słynnej Tracy Hogg :)

A to ostatnie zdjęcie Piotrusia, jak miał dzień bez marudzenia :)
Załączniki:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl