Mamusie czerwiec 2012

Ok Joanna moze tym razem sie uda

W końcu się udało i możecie moją Malutką obejrzeć w calej okazałości
Martusia jest śliczna, kochana, grzeczna i spokojna, do tego ładnie śpi i je czego chcieć wiecej, a my dumni rodzice jestesmy strasznie szczesliwi
Jesli chodzi o moj porod to stalo sie nagle...podobnie jak u Koni mialam wywolywany, bo w nd 10.06. rano chlupnely mi wody, a potem juz coraz wiecej, najgorsze bylo to, ze przetrzymali mnie cala nd i cala noc i dopiero w pn rano na obchodzie ordynator po zbadaniu mnie stwierdzil, ze rozwarcie na 3, 5 i beda wywolywac, a mi juz lecialy rozowe wody
Najgorsza byla noc, skurcze co 5 minut strasznie sie wymeczylam, a polozne stwierdzily, ze jeszcze nie, bo jestem za spokojna by rodzic...glupie...daly mi na sen zastrzyk, ale przesypialam miedzy skurczami wiec generalnie noc z glowy.W dzien porodu 11 juz wszystko szybko sie potoczylo maz przyjechal juz na porodowke, trafilismy na super polozna, ktorej bardzo dziekuje mobilizowala do dzialania i wszystko tlumaczyla, przy porodzie oprocz niej byly jeszcze ze dwie polozne i lekarka, w sumie najgorsze bole trwalay 15, 20 minut tak jak Tobie Koni zwiekszali mi dawke tego leku na przyspieszenie co dawalo niezlego kopa, starszne to bylo pod koniec...ale jakos wytrzymalam...Ulge poczulam jak polozna mowila, ze widac juz malej wloski, a potem jak juz urodzilam glowke, bo cala reszta szybko sie wysunela Uczucie niesamowite jeszcze jak mala dali mi na piersi, cudowne wruszenie i radosc, zreszta co ja opowiadam przeciez same wiecie
Mala urodzila sie zdrowa, z waga 3380 i 56 cm dlugosci

Kochane, ja też nadal w dwupaku i nadal w domku. Od 14:00 wydzwaniałam do szpitala zapytać czy zwolniło się miejsce na patologii, ostatni telefon wykonałam o 21:00. Cały czas mnie przełączali, albo nie było osoby decyzyjnej, albo lekarz dyżurny nie odbierał, albo był na zabiegu i nie wiedział co dzieje się na oddziale i tak kazali mi dzwonić co godzinę, co dwie, co pół. Na koniec usłyszałam żeby zadzwonić jutro koło 9:00 bo dziś wszystkie łóżka są zajęte. Wczoraj ten lekarz mi powiedział, że miejsce mi zarezerwował, ale obawiam się, że jeżeli nie miałam tam prowadzonej ciąży to codziennie będą mnie tak zbywać. Wczoraj się stresowałam, ale w sumie cieszyłąm, że ktoś się mną zajmnie. Dziś jestem po prostu wkur....... . I teraz sama nie wiem co zobić. Jutro rano będę dzwonić, a jak sie nie uda to będę jeździć chyba od szpitala do szpitala czy gdzieś mnie przyjmą. I tak non stop pod górkę...

Koni ogromniaste gatulacje, dzielna byłaś. Pochwal się zdjęciem maluszka!

Madeline nie martw się, u mnie też samo nic się nie dzieje. A jeśli nic się nie wydarzy, to jutro już wtorek. Do piątku szybko Ci zleci, głowa do góry!

mamusia śliczne maleństwo! Też się bidulo wyciepiałaś, ale widać było wato. I pozazdrościć, że taka grzeczniutka. Takie posty dodają otuchy

Gratuluję szczęśliwym Mamusiom cudownych pociech, a dla Mamuś nie rozpakowanych powodzenia- szybkiego i łatwego porodu

Pozdrawiam

Koni,ogromniaste gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!

Hej kochane

Ja melduję się jako zapakowana, jeszcze

Bóli ani twardnienia brzucha nie mam kompletnie żadnych. Na ktg niby coś tam pokazuje, ale ja nic nie czuje także to nie jest nic związanego z porodem. Postanowiłam, że w czwartek jeszcze zadzwonie do mojej ginekolog i zapytam się jakie ma plany w stosunku do mnie i czy jak przyjdę w piątek na oddział to będą mi od razu wywoływać czy będę musiała niepotrzebnie leżeć.

Po nocy u rodziców jestem zmęczona, nie wyspana, a ta pogoda powoduje, że nie mam humoru Zaraz idę się położyć i spróbuję zasnąć.

A jak u Was kochane?

Halo mamusie!

Taka cisza, czyżby wszystkie na porodówkach?

Ja mam dziś powtórkę z wczoraj, dzwoniłąm rano, kazali mi dzwonić o 11:00, dzwoniłam o 11:00 kazali zadzwonić o 14:00, a teraz znów o 17:00. I jadę na IP zobaczymy co powiedzą jak się stawie osobiście. Jak mnie nie przyjmą będę jeździć do skutku.

Hej Kobietki:)!
Iwonka trzymaj sie przeciez Ty juz pare dni po terminie,ale jak to w szpitalach bywa nie przymuja od razu chyba, ze sie cos dzieje tak jak u mnie to bylo z tymi wodami...Mam nadzieje, ze Cie przyjma i niedlugo bedziesz juz ze swoim malenstwem

Acha dzis bylam z moja Martusią na wizycie kontrolnej u pediatry po dwoch tygodniach od urodzenia Wszystko dobrze, mala dzielnie i spokojnie zniosla wizyte, przybrala na wadze teraz wazy 3700 Pulpecik sie z niej robi, a sie martwilam, bo nie mowilam wam, ale nie jest mi dane karmic piersia...Nie mam pokarmu, wszystko juz probowalam i bez skutecznie, leci tylko sama wodnista siara i to doslownie w kropelkach. Najpierw bylam tym troche podlamana, ale teraz juz ok, najwazniejsze, ze malej mleko modyfikowane (Bebilon 1)sluzy i jest zdrowa, a ja czuje sie tez dobrze psychicznie.
Pozdrowionka dla was mamusie i powodzenia na porodowkach, bedzie dobrze

mamusia-85,ja tez prawie sie zalamalam jak przez cztery dni nie mialam pokarmu i gdy sie praktycznie poddalam to on sie pojawil,dobrze,ze maluszek ma sie swietnie

Ja się odezwę jutro bo mąż wraca z pracy i robimy razem spagetti, bo mam na nie ogromną ochotę

hej dziewczyny
Joanna urodziła dzisiaj Alusie małą waży 3370 i 55cm, jest grzeczna i słodka:)

mega gratulacje dziewczyny dla was
sliczna dzidzia.zycze powodzenia tym nierozpakowanym :*

Joanna wielkie gratulacje!!!!!!!i ty sie w końcu doczekalas
Chłopek i Madeline a wy jeszcze biedne w dwupaku i juz po terminie.ciekawe kiedy wasze dzieciaczki planują przyjść na świat
U mnie nic sie nie dzieje,jak za dużo pochodzę to tylko brzuch mnie pobolewa ale za chwile przestaje...tak więc czekam niecierpliwie do poniedziałku,juz juz środa i połowa tyg z głowy

rybka ile jeszcze czerwcówek do rozpakowania zostało ?