Mamusie luty 2013 !

Michasia my do teściów jeździmy na weekendy, święta itp. Średnio 1-2 razy w miesiącu. Co do urodzinek to jednak przyjadą. Chyba M się o to postarał. Oficjalnie dziś rano zadzwoniłam do teścia i zaprosiłam na imprezkę, to powiedział "no" i zmienił temat, więc może coś jest na rzeczy

Aga trzymam kciuki, żeby kropelki zadziałały

Sylwia jak tam Bartuś?

Jeszcze o karmieniu... Leżąc w szpitalu położne zniechęcały do karmienia przez to, że zmuszały. A nawet nie potrafiły pokazać, jak prawidłowo przystawić dziecko do piersi, przez to miałam całe poorane sutki Każde karmienie dopóki się nie zagoiły, było katorgą, raz Adaś ssąc moją pierś zerwał strupek i pił moją krew, potem ulał na czerwono Jak opróżnił moje piersi i dalej chciał jeść to zamiast mu dać mm, zeby w końcu się uspokoił to ciągle kazały go przystawiać, a bidulek wpadał w histerię! Przyszedł na ten świat, przeżył szok i nawet najeść mu się nie dadzą! Jedna mi tak ścisnęła pierś, żeby sprawdzić czy na pewno jest opróżniona, że myślałam, że ją plasnę. Później doradca laktacyjna, która była u nas w domu powiedziała, że ta położna mogła mi uszkodzić pierś i że większość z nich ma żenujące podejście do matek karmiących. Mówiła, że sama je szkoliła ale one dalej stosują swoje metody rodem z PRLu...

Co do długiego karmienia to trzeba uważać. Moja przyjaciółka ma prawie 4-letnią córeczkę, która nadal cycuje, głównie w nocy. Zęby wszystkie ma popsute i nie pozwala nikomu się zbliżyć do mamy piersi, nawet jak ktoś ją przytuli to już jest przy niej i pilnuje. Próbują wszystkiego, żeby ją oduczyć ale nie ma rady, w nocy wpada w histerię i dla świętego spokoju dostaje cyca.

Michasia to gratuluję Ani, może wprowadza nowe przyzwyczajenia nocne Oby
Drugie dziecko... Zawsze chciałam mieć dużo dzieci ale teraz poznałam ten miód i jakoś sama nie wiem... Chciałabym ale się boję Do lata mam zakaz po cc, M i ja chcemy zmienić prace, przeprowadzić się, kupić dom. Tu gdzie teraz mieszkamy byłoby za ciasno na drugie dziecko. No i jakbym miała kolejne to do pracy wróciłabym o wiele szybciej niż teraz, np. po 4 miesiącach, a resztę UR siedziałby M. Kolejna kwestia jest taka, że chciałabym jak najwięcej uwagi poświęcić Adasiowi, przynajmniej do czasu pójścia do szkoły. Sama jestem dzieckiem, które poszło w odstawkę gdy urodziło się kolejne i nie chcę, by Adaś czuł się podobnie.

Olu ja też nigdy nie słyszałam, by którejś kobiecie babrała się rana po cc przez karmienie piersią... Bardzo długo plamiłam po porodzie a niby po cesarce szybciej niż po SN to ustaje, bo przy cesarce od razu czyszczą. Plamiłam około 3 miesiące, czyli tyle, ile karmiłam piersią... Rana się babrała to i podkrwawiała... Słowa lekarza nie wpłynęły na moją decyzję o zaprzestaniu karmienia, mówiłam sobie, że nieważne wszystko, oby Adaś jadł moje mleczko Jakie my mamy potrafimy być zdeterminowane

Pliszka brzmi przekonująco opis żłobka. Na duży plus jest monitoring i możliwość prześledzenia nagrań z dnia. Tani nie jest ale tak jak piszesz, najważniejsze dobro maluszka

Banana gratuluję Dagusi ząbków Ja dziękuję, zaraz będzie pełna gębuszka

Filipku 100 lat! Rośnij zdrowo, bądź zawsze uśmiechnięty

W końcu zdecydowaliśmy się jak robimy roczek Planujemy zaprosić 13 osób dorosłych i dwoje dzieci. W domu się nie zmieścimy więc idziemy do restauracji na obiad+tort. Impreza będzie w przyszłą sobotę lub niedzielę, muszę jeszcze to ustalić z gośćmi z daleka, który dzień będzie im pasował. Zaprosiliśmy moją mamę, teściów, mojej mamy siostrę z mężęm i bliźniakami, mojego dziadka, siostrę cioteczną M wraz z mężem i córeczką i moją przyjaciółkę z synkiem. Mam nadzieję, że wszyscy będą

Wszystkiego Najlepszego dla Naszego Solenizanta Filipka !!!!!! rośnij zdrowo i bądź zawsze uśmiechnięty !!!!!!

Filipku stawiaj śmiało krok za krokiem razem z nowym życia rokiem.
Tysiące całusków na pierwsze urodzinki !!!

Pisze z telefonu więc tylko z zyczonkami dla Filipka, rośnij zdrowo, na pociechę rodziców cukiereczku*

Fifi, sto lat roczniaczku!!!! Mieliście się z Olusiem urodzić w Walentynki, a tak się Wam spieszyło Buziaki od wirtualnej cioci i małego koleżki, który będzie świętował pojutrze

Fifi Kochany nasz Roczniaku Wszystkiego co najlepsze, uśmiechu na Twojej cudnej buziulce, dużo zdrówka i sukcesów we wszelkich krokach rozwojowych Buziaki od Iguni i e-cioci Moni

FIFIFIFI, nasz Filucie, patrz no, roczek Ci juz uciekl
Goń go , goń go na dwoch nóżkach,
dmuchnij w pierwszą swą świeczuszkę [
zdrowka szczęscia Ci życzymy i prezentow wrecz
LAWINY/color][/b]
E-ciotka Suzi z Mikusiem

Edit: ale z kolorem nam wyszloooo

Wszystkiego najlepszego dla Filipa

Byłam dzisiaj na połówkowym i chciałam się zdjęciami pochwalić




i dowód na to że rośnie mi mały mężczyzna

Ups, Anoda, prawie jak........no, hmmmm, zdjecie tylko dla dorosłych widać BEZ ŻADNYCH WĄTPLIWOŚCI
Gratki!
A tak w ogóle śliczny Tymuś

Weszlam po to aby wrzucić jeszcze raz kamyczek do ogrodka mitów
Wlasnie jedna dziewczyna z kwietniwek napisala na fb o tym ze pokutują w szpitalu z powodu zapalenia płuc, gardla i uszu walczą juz drugi tydzień
Jak sie domyslacie - dzidziuś cycusiowy

Filipku sto lat !!!!!

Anoda sliczny synek:)

Tosia zakatarzona i temp 38,3 w pupie...nawet nie wiem co jej dac.syn dostal sambucol i już prawie zdrowy...

Filipku z okazji ukończenia 1 roczku życzymy Ci razem z Anulką DUŻO DUŻO ZDRÓWKA, uśmiechu na ślicznej buzi, pięknego kolejnego roczku pełnego przepysznej zabawy i wspaniałych prezentów. Rośnij pięknie na pociechę rodzicom

Anoda, piękne fotki i jeszcze piękniejszy synuś Ci rośnie Zdrówka dla Was

Matki, które nie chciały karmić naturalnie i z tego zrezygnowały zawsze znajdą 1000 przykładów na to, że karmienie piersią "wcale nie jest takie dobre"...przytaczane co chwila przykłady chorujących dzieci będących na piersi i tysiąca mitycznych powikłań poporodowych spowodowanych karmieniem piersią już nawet nie jest śmieszne a żałosne.
Tak samo można mnożyć przykłady chorujących dzieci karmionych sztucznymi mieszankami i powikłań u matek, które nie karmiły.
Nie musicie umniejszać karmieniu naturalnemu tylko po to, żeby podkreślić, że Wasz wybór jest tym właściwym, bo "karmienie piersią jest przereklamowane".

Chorują wszystkie dzieci, karmione mlekiem mamy i chemicznymi mieszankami. Karmienie chyba nie ma tu żadnego znaczenia. Część z nas wybiera naturę część wspiera koncerny produkujące sztuczne mleko i powtarzam po Was : wybiera to co wygodniejsze.
Koniec kropka.

Cofnęłam się i przeczytałam resztę wpisów o karmieniu...doprawdy nawet jeśli wg Was w moich piersiach płynie pozbawiona wszelkich wartości woda, a więź emocjonalna i fizyczna z moim rocznym dzieckiem wkrótce będzie zboczeniem to za przeproszeniem "nic Wam do tego" . Piszę to ogólnie w imieniu karmiących piersią Żadna z nas nie oczekuje medalu za karmienie ani tym bardziej słów podziwu doprawionych zaraz szczyptą sarkazmu, że karmienie jednak wcale nie jest dobre...
Od wieków matki karmiące piersią będą je chwalić a karmiące mm mu umniejszać.

Może czas skończyć temat...???

Spodziewam się słów krytyki po moim poście, bo przywykłam, że nam karmiącym tym przereklamowanym sposobem nie wolno złego słowa o mm powiedzieć...jakoś to przeżyję

Dodam jeszcze, że jestem dziś wyjebana jak koń po westernie, spędziłam cały dzień przy garach, tort, który zrobiłam w ogóle mi się nie podoba i ogólnie nie mam ochoty na jutrzejszą imprezę. Ale czego się nie robi dla dziecka...

Miłej nocy

Miałam się nie wtrącać w dysputę, ale...
Monia, szanuję to, że karmisz piersią i bardzo to pochwalam. Sama chciałam karmić Anię co najmniej do roku. Udało się niespełna 8 miesięcy, bo....dziecko moje kategorycznie odrzuciło cyca. Walczyłam o to, by dać jej jak nadłużej mój pokarm, więc używałam laktatora, który tu niektórym koleżankom "źle się kojarzy". Robiłam to po ty, by moje dziecko jak najdłużej dostawało moje mleko i moje samopoczucie i wygoda było na końcu. Dlatego nie mogę się zgodzić, że ja wybrałam wspieranie koncernu produkującego sztuczne mleko. Uważam, że takie uogólnianie jest krzywdzące. Poza tym, matki karmiące naturalnie - cieszcie się, że macie pokarm nadal i to zapewnie macie głównie Waszym dzieciom. Także cieszcie się, że macie dzieciaczki, które chętnie piją mleko z cycusia. Łatwo się wypowiada, gdy nie spotkało się oporu ze strony własnego dziecka. A tak nawiasem - moje dziecko nie je mojego mleka od prawie 4 miesięcy, a ja jeszcze miesiąc temu miałam pokarm. Także nie zawsze jest to podyktowane wygodą matki.

A dzieci oczywiście chorują. I te na mm i te na cycu.

monia, Ty chyba dziś jesteś zbyt zmęczona i zajęta zeby odpisać z sensem, bo najwyrazniej albo jednak nie przeczytalaś ze zrozumieniem albo chcialaś coś odreagować i przzysłowiowo komuś "w mordę dać " .mam nadzieję ze pomogło i juz Ci lepiej.
I zdecydowanie czas temat zamknać.

Monia ale wyjechałaś z tym wspieraniem koncernów... Lubię Cię więc życzę Ci abyś się wyspała i pozbyła tej złości udanej imprezy

wiadomo ze każda będzie chwaliła swoje wybory. Ja karmiłam 10 miesięcy i 10 dni. Tak u nas wyszło. Teraz jesteśmy na mm wspieram koncerny bo nie chce aby moje dziecko było głodne. Chorował 2 razy podczas jednego i drugiego karmienia. Bliskość jest między nami cały czas niezależnie od karmienia. Po prostu tego chcemy.