Kwietniowe mamusie 2011 come back

wiem, wiem czytałam

Baby - widzę, że masz wszystko pod kontrolą i jesteś na bieżąco

Dave przychodzą mi na maila powiadomienia i nowych wiadomościach u Was i jak czytam twoje wpisy to mnie zaciekawiło potrójne gratulacje no i tak zaczęłam czytać o co chodzi hehheh maila mam włączonego praktycznie stale, więc jak coś się pojawi na forum to dostaję wiadomość i jak mogę to czytam a potem co jakiś czas wchodzę poodpisywać

Witam!

Dave,super,że Maja tak sobie radzi bez pieluszki

U nas nadal pielucha. Hania woła kupę,siku rzadko,ale na nocnik nie usiądzie. W ogóle zachowuje się tak jakby się bała tej kupy,bo zaraz płacze i najlepiej nic nie mówić na ten temat. U nas odpieluchowanie myślę za jakieś pół roku. Zima niestety przed nami to z gołą pupą nie da rady tak biegać

Baby,z Miśkiem... no cóż. W piątek tak płakał,że się nie wyrobili i Misiek został w domu. Cały czas powtarza,że on nie chce do przedszkola. Niby opowiada,że jest to i tamto,że ma takiego kolegę czy koleżankę,raczej mówi o tym wesoło,a tutaj takie coś... Czytałam na różnych forach,że tak bywa bardzo często i że dzieci często zaczynają się moczyć,mimo,że wcześniej nie było żadnego problemu z tym. No i u nas tak jest. Nie miał kryzysu dnia 3-go,ale w piątek płakał. A ja razem z nim W poniedziałek podejrzewam będzie jeszcze gorzej,bo po weekendzie,ale Miśka pod pachę i heja. Trzeba to po prostu przetrwać,wierzę,że się przyzwyczai,załapie bakcyla...

Ulcia,brzuszki u Maluszków takie są. Z czasem to zniknie. Jak się patrzy na takie dzieciaczki to ma się wrażenie,że mają taką wystającą pupkę i przez to brzuszek,są takie wyprostowane...ale już niedługo trochę zmienią pozę ciała

Gosiu też myślę, że trzeba to przetrwać tzn. przecierpieć i się uspokoi, no chyba, ze będzie bardzo ciężko to lepiej zrobić przerwę dłuższą i za jakis czas drugie podejście, zeby sie nie zraził, bo to jeszcze gorzej

kupiliśmy dzisiaj Adiemu nakładkę na kibelek i tak sie na to zajawił, że w ciągu godziny cztery razy poleciał zrobić siku strasznie mu się to spodobało, chyba przez to, że całą drogę jak wracaliśmy ze sklepu tłumaczyłam mu, że teraz będzie mógł robić siku na dorosłym kibelku tak jak mama i tata bardzo sie cieszę, bo to mam nadzieję przyspieszy nam odpieluchowanie

ja po zakupach czuję jakieś skurcze, ale pewnie nic specjalnego się nie będzie działo, dlatego w planach mamy seksik na całego (ostatnio nie bardzo sie nam udawało, bo mi było mega niewygodnie i nie mogłam się ułożyć) więc mam nadzieję, ze po przerwie to adziała a jutro będzie skakanie na piłce top taki mały akt desperacji hehheh bo skóra mnie piecze na brzuchu od naciągnięcia i już nie mam siły dźwigać tego brzucha przede mną

no dobra uciekam pod prysznic i do łóżeczka trzymajcie kciuki co by się ruszyło skoro wg lekarza wszystko juz pięknie gotowe w końcu nie ma na co czekać

Witam się poniedziałkowo!

Z przedszkolem u nas bez zmian. Misiek już wczoraj wieczorem płakał,że nie chce iść do przedszkola i dzisiaj rano ciąg dalszy. Ale ubrałam go i pojechaliśmy(dzisiaj wyjątkowo ja z moimi chłopakami). W przedszkolu niby trochę lepiej,ale żal,łzy były i powtarzane jak mantra słowa "nie chcę być w przedszkolu". Nie czepił mi się nogi,nie położył na podłodze,więc chyba nie było tak źle. Ale jak pisałam wcześniej wierzę,że się to zmieni i się w końcu przyzwyczai. Każde dziecko przez to przechodzi i on też musi.

A co u Was? Jak po weekendzie?

Baby,no jak tam ruszyło się coś?

Gosiu dobrze, że Miśko już nieco spokojniej reaguje, w końcu się przyzwyczai i nie będzie chciał wyjść

u mnie nadal cisza, mąż stwierdził dzisia, ze one się musi wziąć do "roboty" bo chciałby już na urlop iść hehehhe może chociaż Taty posłucha ta moja uparciuszka

dziewczynki wpadnijcie poczytać
wrolimamy.pl/2012/09/17/ciezarowka-przez-irlandie-cz-3/

Tak wiec pierwszy dzień w żlobku zaliczony :d Jak przyjechałyśmy mała pierw sie wstydziła , ale wyjechał sobie banana z reklamówki , powiedziała mi pa pa dała rączke pani i poszła do dzieci , po 2 h dzwoni opiekunka i mówi ze dziecka jak by nie było , bawi sie nie krzyczy ani nic sama soba sie zajmuje , później poszła ładnie spac i o 13 wstała na obiadek , póxniej dziadki po nią przyjechały . Opiekunki powiedziały ze nigdy nie miały takiego dziecka :d Ani nie płakała ani nic
jestem z niej dumna xd

Nula super sobie poradziła w żłobku oby tak dalej

ja mam oczywiście Nikusie przy sobie tzn. nadal w brzuchu nic nie pomaga więc nie rodze wcale, młoda moze sobie tam zostać na stałe

Baby,jeszcze ma trochę czasu Jak jej tam dobrze to niech siedzi,chociaż wiem co to znaczy czekać...

Nula,super,że Nastka poradziła sobie w żłobku. Oby tak dalej Nie wiem jak jest w przypadku żłobków,ale jeżeli chodzi o przedszkolaków to kryzys przychodzi ok.3-go dnia(chociaż u nas przyszedł na koniec drugiego tygodnia).

Miśko trochę lepiej,ale jest sporo za pozostałymi dziećmi. Fakt,że większość z nich jest już drugi rok w przedszkolu,więc nauczyły się co i jak,ale też Michu nie chciał wielu rzeczy robić,a ja go na siłę nie brałam. I tak o to widać efekty Mam nadzieję,że nadrobi,bo nie jest miło słuchać,że dziecko jest na samym końcu. No nic,szukam jakiś ćwiczeń dla 4-latków necie(ale chyba nie umiem szukać i będę musiała się wybrać do księgarni)i postaram się go zagonić do pracy. I pomyśleć trochę,bo sporo można zrobić samemu.

hej,jak sie czujesz Baby?rozkreca sie cos?
a Jula zakatarzona i maruda na całego,a jutro miałam isc na urodziny

niestety Niśka zostaje tam do wiosny
polecam baaardzo częste psikanie wodą morską, wyciąganie kataru fridą a na noc blisko łóżeczka zwilżona pielucha skropiona amolem i klatkę piersiową nasmarować pulmexem, u nas pomogło i Adi szybko się wyleczył z kataru i nie męczył w nocy a nocki najgorsze jak się nosek zatka

dzień dobry dziewczynki

dzisiaj sobota urodziny kota

a tak poważnie to mam dzisiaj dobry humorek
lecę do sprzątania bedę później

A co tu taka cisza?

Dave ty wiem, ze z przeprowadzką juz chyba walczysz, więc jesteś usprawiedliwiona a reszta?

Gosiu jak Micho z przedszkolem?