Kwietniowe mamusie 2011 come back

Baby,u nas z książeczkami jest tak samo. Też mam już dość czasami. No bo przecież ile można?! Ale można. Misiek też ma swoje ulubione,które wyciąga co drugi wieczór. Podobnie jak niektóre bajki Disneya,już znam wszystkie teksty na pamięć,a on nadal je "męczy".

Misiek zadowolony Mąż po niego przyszedł,a on do niego:"tato czemu już przyszedłeś,jeszcze się nie pobawiłem?",a w aucie się pytał czy jutro też pojedzie do Smerfusia(tak się nazywa przedszkole). Co nieco mi powiedział,więc cieszę się

Słyszałam,że ponoć najgorszy jest trzeci dzień. No zobaczymy...

Dzisiaj już lepiej Adi spał spokojnie prawie całą noc potem zjadł śniadanko (wczoraj prawie nic nie jadł) poczytaliśmy trochę ale już nie było tak źle jak wczoraj, ja też się lepiej czułam więc zrobiłam 4 prania (tylko kto to teraz poprasuje ) ogólnie dzień nam miło minął Krzysiek jak zwykle wziął Adiego na mega długi spacerek a ja sobie mogłam trochę odsapnąć i poleżeć

Gosiu mam nadzieję, że każdy kolejny dzień Micha w przedszkolu będzie równie dobry albo lepszy od wcześniejszego
ja też znam większość książeczek na pamięć, bo są wierszowane, więc łatwo wpadają w ucho

Dave czekam na wieści po wizycie

Witam
Ja odpoczywam juz tydzien bo nie mam Nastki bo moja mama z nia wyjechała .
A ja wczoraj zostałam pogryziona przez psa , mam dziury na plecach . rozwalony nadgarstek i ledwo co łaże ale jakoś żyje .
Zycze wam miłego dnia :*

haj dziewczynki
u mnie ostatnio krucho z czasem dlatego piszę z samego rana

U nas tez trochę wrażeń, starszy syn Kacper poszedł do pierwszej klasy więc zaczęło się nauka na nowo a do tego mały zrobił sie straszny łobuz i przylepa i nie daje nam nic zrobić bo ciagle włazi Kacprowi na kolana jak coś robi przy biurku

Dave jak tam wizyta?

Baby a jak tam u ciebie jeszcze cisza?Dobrze,że mąż Ci się może zająć Adim a ty możesz trochę poodpoczywać i daj spokój z tymi praniami wszystkiego naraz i tak nie używasz lepiej odpoczywaj i zbieraj siły

Dave ja też ponawiam pytanko o wizytę

Andziu fajnie że chłopaki się tak kochają

u mnie na razie nic specjalnego poza ciągłymi skurczami, dzisiaj w nocy przez to spać nie mogłam bo mnie co chwilę jakiś budził... oczywiście nic z tego konkretnego nie wynika, a tylko mnie wkurza
piorę i prasuję bo lubię mieć wszystko gotowe a nie potem przy młodej nadrabiać wszystko
Krzysiek posiedzi z nami 2 tygodnie i wraca do pracy więc chcę mieć pewność, że nic nie pominęłam i mogę się zająć dzieciakami a nie jakimiś zaległościami poza tym tutaj na drugi dzien wracasz do domu a nie leżysz w szpitalu i położna codziennie do Ciebie przychodzi więc wolę mieć wszytsko porobione i posprzątane

hej dziewczynki rzadko tu zagladam bo niestety Julia mi nie pozwala łobuz z niej,wiecznie chodzi z siniakami na policzku,wszedzie jej pełno,nadrabia za 3 dzieci jak wasze maluchy mleko pija?bo moja nie za bardzo chce mleko,jeszcze kasze wypije,ale z mlekiem trudniej

Mój pije zawsze jak wstanie 210 ml później kanapeczka i czasami ok 17- stej na podwieczorek bo jęczy i wtedy wiem że chodzi o butlę a ok. 20 stej przed snem wcina kaszkę ok. 250 ml ale taką żadszą z butli bo z talerza to niekoniecznie

u nas jak pewnie pamietacie, zawsze MM było bleee i tak jest nadal, więc Adi dostaje mleczko krowie, wypija butelkę przed snem - czasem tylko pół, zależy od dnia i drugą (albo też pół) przed spaniem w południe i to tyle, czasem do śniadania kakao, albo jakaś kaszka na śniadanko czy na kolację, ale tylko na gęsto w miseczce

Ulcia co do rozrabiania to Adi ma to samo wszędzie go pełno i tylko co chwila słychać jak gdzieś sie wywróci albo spadnie z czegoś, ale nic go to nie rusza ostatnio spadł ze stoliczka (dostał krzesełko i stoliczek z ikei, żeby miał dla siebie do siedzenia) popłakał chwilkę przytulając sie do mnie po czym poleciał spowrotem na niego włazić, tylko tym razem wiedział już jak to zrobić żeby nie spaść normalnie niezłe przeboje z nikm nieraz mamy

Oj,u nas tez Hania łobuzuje. Siniaki,zdarcia są na porządku dziennym,niestety. I to najczęściej na policzku lub czole No,ale to naturalne chyba?!

Hania rano dostaje kaszę na mleku,ok.180ml,czasami przed drzemką do kanapki mleko lub kakao i na dobranoc dostaje kaszę mleczną lub kaszę mannę na mm. O ile w dzień dałoby radę z kaszą z miseczki(ale w dzień raczej nie jada)o tyle wieczorem nie da rady. Przyzwyczaiła się do butli i jak tylko zje woła "mniamni"(smoczek) i "luli luli". Kładę ją do łóżeczka i w przeciągu 5 minut dziecko śpi.

A jak u Was z piciem ze zwykłego kubeczka? Adi pewnie już umie,bo szybko zaczął Hania raz się napije,raz nie. Czasami się denerwuje zanim przechylę jej kubek,bo by chciała od razu. Chyba woli słomkę,ewentualnie z butelki z dziubkem(takiej po wodzie mineralnej).

Miśko chyba się zaaklimatyzował w przedszkolu. Chodzi chętnie,tylko wczoraj pani mi zwróciła uwagę co do Miśkowej samoobsługi. Bo mój urwis nie umie się podcierać,a za niespełna 3 miechy kończy 4 lata. Podchodziliśmy już do tego kiedyś,ale miałam wrażenie,że nie dosięga,denerwował się,więc dałam sobie spokój i stwierdziłam,że wrócę do tego za jakiś czas. No,ale w międzyczasie udało nam się załatwić przedszkole i nie zdążył się tego nauczyć,a teraz mus. Tyle,że problem polega na tym,że on kupkę o jednej porze robi i zawsze wypada w przedszkolu,więc nie mam kiedy mu wyjaśnić i pokazać. Na sucho nie chce. Zostaje nam weekend.
Aniu,powiedz jak Ty uczyłaś Kacpra tego? Poradź... i jak mu się podoba w szkole?

Gosiu Adi często pije tak z kubeczka, co prawda czasem za bardzo przechyli wyleje troche na siebie ale ma zawsze fartuszek do jedzenia więc jest ok, natomiast tak do zabawy itp to ma kubek 360 lovi albo butelkę z wodą mineralną taki mały bidon 330ml, bo uwielbia tak pić wodę
co do Miśka to nie pomogę, bo u nas jeszcze nie ten etap

zresztą po pobycie tescia u nas, Adi po kilku tekstach dziadka tak się zraził, że teraz od nowa uczymy sie nocniczka i wołania siku i kupę ... a już tak ładnie było ... normalnie załamana jestem, bo myślałam, ze jak sie młoda urodzi to już bedę miała najgorsze w tej kwestii za sobą a tu lipa, wszystko od nowa ....

Kochane, wybaczcie ale byliśmy u rodziców z tym remontem tyle roboty a i tam kiepsko z netem, ale już jestem

Więc pokazuję Wam kruszynkę


A tu jeszcze nieśmiało bijące serduszko

Póki co wszystko good. Najbardziej rzeczywisty termin poznamy po dwóch najbliższych usg. Kolejna wizyta 02.10 czyli za miesiąc i nie wiem jak dotrwam.

Będzie nasz drugi kwietniowy maluszek

Dave śliczna fasolinka najważniejsze, ze wszystko jest ok i tak już pozostanie bo Ciotka Paulina z Nikusią i Adim przesyłają pozytywne fluidy
po prostu drugie maleństwo też chce być kwietniowe jak Majeczka i dlatego zmieniło termin przyjścia na świat w lutym jeszcze za zimno a kwiecień jest tak akurat

od kiedy sie przenosicie tam do rodziców? rozumiem, że tak jak pisałaś kiedyś będziecie mieć dla siebie piętro?

Dziękujemy za fluidki

Do końca października mamy się przeprowadzić. Tak już teraz mamy piętro, a w przyszłości cały dom, bo rodzice chcą nam go przepisać.

Budowa stoi, namiary na prawnika są, więc się nie nudzę. Mam już l4 więc nie muszę się pracą stresować i męczyć

Dave śliczna kruszynka niech rośnie
Julka pije z kubeczka ale wtedy musi sie od razu przebrac niekapki wogole nie wchodza w gre za to ze slomki idzie super,teraz potrafi pociagnac picie bo przed operacja nie bylo szans jesc tez by najlepiej chciala sama tylko nabijanie na widelec kiepsko jej idzie,ale ona uczy sie jesc a ja obok ja karmie

Dave no i dobrze, odpoczywaj ile wlezie i z niczym się nie spiesz