- Posty: 273
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- Kwietniowe mamusie 2011 come back
Kwietniowe mamusie 2011 come back
- PM
- Wylogowany
- budujemy zdania
Moje ostatnie dwa tygodnie były wyjątkoooooowo intensywne. Pojechaliśmy w góry na 8 dni. Młoda się lepiej zaaklimatyzowała niż mamusia. Wypożyczyliśmy dla młodej nosidło na stelażu żeby chociaż troszkę pozwiedzać niższe partie gór. Genialny wynalazek. Polecam dla tych którzy nie boją się mieć słodkiego ciężaru na plecach i lubią dłuższe spacery i nie koniecznie z wózkiem. Trafiły nam się bardzo ciepłe dni więc Hanka u naszych górali na podwórku kąpała się w misce. Rewelacja. No niestety sielanka dobiegła końca i musieliśmy wracać. No i w połowie jazdy żeby nie było za wesoło zepsuł nam się samochód w Częstochowie. Ubezpieczyciel podpisał z nami umowę, która obejmowała holowanie a jak doszło co do czego okazało się że nasz samochód skończył 15 lat i koszty ponosimy we własnym zakresie. Super. Samochód nawalił totalnie i została holowany (244 zł) do warsztatu i musieliśmy ściągać kogoś z Łodzi żeby nas do domu zabrał. Trasa z zakopanego do Łodzi normalnie trwa ok 7 godzin a nasza trwała 12 . 3 dni później odebraliśmy samochód i wyskoczyliśmy z okrągłego tysiaka. Po naprawie okazało się że mieliśmy niski poziom oleju w skrzyni biegów i żeśmy biedoka zatarli. Żeby było weselej przed wyjazdem robiliśmy przednie zawieszenie i prosiliśmy mechanika o uzupełnienie wszelkich możliwych płynów. Myślałam że padnę ze złości
Następny tydzień zaczęłyśmy chodzić do żłobka, powoli systematycznie. Hanka wpadła w stertę zabawek i okazało się że chyba nie będziemy mieli większych problemów. Było by dziwnie jakby się coś nie rypło. Jak wlazłam na grupę bo u nas taki jest zwyczaj że przez kilka dni rodzic siedzi na grupie z dzieckiem to zobaczyła dzieci z zielonymi gilami do brody. Trzeciego dnia nasza miała gila a w piątek już została w domu. Dzisiaj ponownie byliśmy u lekarza bo warczy jak stary nienaoliwiony traktor. Ma katar i taka chrypę że hohoho. Tyle by było ze żłobkowego życia
Jeżeli chodzi o gadanie to nasz największy sukces to dzen do bej (dzień dobry), ceś (cześć), papej (papier), pempej (pępek) i jakoś dziwnie mówi dziękuję ale nie jestem tego wstanie napisać
No i mamy już 6 zębów całkowicie na wierzchu
No to się nagadałam
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- PM
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 273
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- PM
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 273
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- baby_55
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- paula
fatalnie z samochodem :/
co do żłobka to normalne, ze na początku dziecko łapie wszystko co możliwe, musi powoli nabrac odporności w kontaktach z innymi dziećmi a na to potrzeba czasu, ale spokojnie, bedzie coraz lepiej
no i foteczki śliczne a co do nosidła to ja wolę chustę, wygodniejsza, miękka no i mam swoje trzy z nosideł to tylko takie chustopodobne miękkie, nie lubię tych ze stelażem, ale ważne że wy byliście z niego zadowoleni
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- andzia2490
- Wylogowany
- gadatliwa
- zanim się urodziłeś byłam gotowa za Ciebie umrzeć.
- Posty: 931
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- baby_55
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- paula
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gosia_Krupa
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 2784
- Otrzymane podziękowania: 0
PM,wypad super,tylko zazdrościć Hania jest przecudna Taka duża z niej dziewczynka
U nas(tzn.u Miśka) gil pojawił się na koniec pierwszego tygodnia,ale nie był aż taki straszny(z resztą u niego rzadko jest)i dość szybko zniknął. Potem tydzień przerwy i w piątek pojawił się znowu. Nam wychowawczyni powiedziała dokładnie to samo. Musi to przejść,jeżeli nie miał wcześniej ciągłej styczności z dziećmi. Ten katar jest już mniejszy,tyle,że teraz dołączyłam poza Hanią ja więc się męczymy dwie oddychając przez usta. Nie wygląda to mądrze,ale jak nikt nie patrzy to możemy sobie pozwolić
Przedszkole jest już ok. Miśko wstaje przed budzikiem lub razem z nim. Ubiera się sprawnie tylko jeszcze kupę musi nieco popędzić,bo zazwyczaj już wychodzą a ten się wraca bo mu się chce. Ale jestem przynajmniej spokojniejsza,że w przedszkolu nie będzie niespodzianki. Bo jeszcze nie umie się porządnie podetrzeć(w domu to mogę to sprawdzić)i tyłek ma czerwony jak nie wiem co. Że też nie marudzi,że go boli... Ale grunt,że poprawa jest Wczoraj nawet pani go pochwaliła pod każdym względem,więc była nagroda mam nadzieję,że dzisiaj gorzej nie będzie.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- baby_55
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- paula
cieszę się, że Miśko się dopasowuje dzielny chłopak z niego
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gosia_Krupa
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 2784
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- ulcia85
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 595
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- andzia2490
- Wylogowany
- gadatliwa
- zanim się urodziłeś byłam gotowa za Ciebie umrzeć.
- Posty: 931
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- baby_55
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- paula
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gosia_Krupa
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 2784
- Otrzymane podziękowania: 0
A tak w ogóle dzień dobry!
U nas dzisiaj okropnie ponuro Nawet Hania już śpi od jakiegoś czasu(jest 10.44),a zwykle robi sobie drzemkę ok.11,po 11. Siąpi,więc nici ze spaceru a to oznacza dom wywrócony do góry nogami :/ A ja głowy nie mam dzisiaj,do kataru doszedł kaszel,a przez to i ból gardła Ach...
Wczoraj Hania wypowiedziała najdłuższe jak do tej pory zdanie i w dodatku wydaje mi się na dość wysokim poziomie,a mianowicie:"mamo,cem iść spać". Dotychczas mówi zdaniami maksymalnie 3 wyrazowymi "Kali jeść,Kali pić",mniej więcej w stylu:"Masiu,oć Hani"(Maksiu to piesek sąsiadów).
W ogóle zaskakuje mnie bardzo każdego dnia z tą jej paplaniną. Uważam,że mówi dużo,chociaż nie wszystko dla każdego zrozumiale,bo często skraca wyrazy(np. mówi Misiaś tolu co znaczy Michaś jest w przedszkolu),a i tak jak wyjdziemy na dwór słyszę:"ale Michałek to mówił pięknie". Czasami mnie to denerwuje,bo akurat w tej kwestii dzieci na prawdę rozwijają się różnie,chyba w żadnej innej dziedzinie rozwoju nie ma takich różnic. Misiek i owszem mówił pięknie,wyraźnie zrozumiale dla każdego,nie miał raczej w "swoim słowniku" dziecięcych słów typu,bum bum czy da da. On po prostu mówił od razu auto,dwór,nie mówił baba tylko bacia i takie tam inne. Ale! Pełnymi zdaniami zaczął mówić jak miał 1 rok i 10 m-cy(a Hania przecież skleca zdania już dość długo),fakt,że zdania były ładne i stylistycznie poprawne,od razu nas częstował wierszami,ale to był Misiek. A Hania to Hania i się rozwija w swoim tempie.
A jeżeli chodzi o mojego starszego urwisa to przez cały tydzień się nie zesikał w przedszkolu,więc to chyba było takie na tle nerwowym,nowa sytuacja,nowe miejsce,osoby i sobie dziecko nie radziło. I nauczył się już sporo Tylko gdyby to przedszkole tańsze było...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- baby_55
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- paula
co do porównywania dzieci to niestety ludzie tak mają...
"bo mój to robi to i to i tamto..."
ale najważniejsze, że dziecko rozwija się prawidłowo, a czy robi to szybciej niz inni to już ma mniejsze znaczenie, choc czasem dla samej siebie porównuję pewne rzeczy z synkiem znajomych, bo dostrzegam dzięki temu co robimy dobrze przy wychowywaniu Adiego a co źle, mogę wtedy pewne rzeczy korygować albo zapamiętać na przyszłość, dlatego czasem Wam tutaj zarzucam opowieściami o tym jak to postępują z nim, a potem dziwią, że sie chowa przed dziećmi mimo, że chodził na zajęcia z kreatywności bo tak lubił dzieci... ale to tylko taka mała dygresja
wracając do Ciebie Gosiu to dużo zdrówka życzę, mam nadzieję, że Ci szybko przejdzie
u nas wczoraj rano lało potwornie a potem sie przejaśniło i piękne słońce wyszło wiec poszliśmy na spacerek przed Tatę jak wracał z pracy
ciekawe czy dzisiaj też sie przejaśni... w razie czego to mamy dla Adiego kalosze, spodnie nieprzemakalne (takie lekko gumowane) i kurteczkę taką samą, więc deszcz nam nie straszny i też pójdziemy, chociaż na chwilkę sie przewietrzyć
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gosia_Krupa
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 2784
- Otrzymane podziękowania: 0
Pod takim względem to też czasami patrzę na znajomych,bo chociaż to moje drugie dziecko to jest tak odmienne od pierwszego,że niektóre metody i sposoby mogą na Hanię działać.
U nas też się przejaśniło,więc byłyśmy z Hanią dwa razy na dworze. My niestety nie mamy kaloszy chociaż wydaje mi się,że Hania by nie dała sobie w nich rady(chyba,że w krótkich). Moje dziecko biega,nie spaceruje i chyba te kalosze zostawały by z tyłu a ciągnie tą moją Kluskę do kałuży jak nie wiem co. Najpierw ciap ciap butami,a potem trzeba jeszcze sprawdzić rączkami. Na płytkie kałuże wielkości pudełka zapałek to jej pozwalam,ale ma wtedy radochę
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.