Mamy Kwietniowe 2013

Madzia, dzięks Świetnie Ci w tej fryzurce, tak lekko i młodzieńczo (mimo,że i tak jesteś młodziutka ) Ja tam podobieństwa do Justina nie widzę.

Kaikai, ale Dawidek czaruje. Oczka wielkie, zawsze zadowolona mina - cudo

Ilonka, opiekunka - poważnie brzmi . A kiedy chcesz wrócić do pracy? I myślałaś już jak to będzie z cycem? Wprowadzisz trochę mm czy chcesz odciągać?

Agat, posyłam Anioły, żeby siedziały jutro Adasiowi na ramieniu i prowadziły ręce chirurgów Czyli prawdopodobnie pon/wt do domciu? Już coraz bliżej końca.

Azja, i jak, zrobiłaś mleczko? Leoś wczoraj pierwszą pobudkę miał o 1.30, a zasnął po 9. Potem następna między 4-5, a po 5 już standardowo co godzinę - ale pospaliśmy do 9.30

Dave, kiedy Majos wraca? My już dwa razy przepalaliśmy w tym tygodniu, bo się tak nieprzyjemnie zrobiło. Na szczęście mamy kominek z płaszczem wodnym, bo jakbyśmy mieli gazowy sezon grzewczy we wrześniu rozpoczynać, to byśmy poszli z torbami, a tak jest taniej no i rzecz jasna, przyjemniej

Wygonili nas z izolatki Jakiemuś dziecku bardziej była potrzebna, bo my tam byliśmy dla "wygody" jako, że Adaś malutki. Tutaj jesteśmy sami też, ale z innymi salami łączą nas ściany z okien, więc cicho może nie być :/ No zobaczymy. Przynajmniej kolory przyjemniejsze, bo tam mieliśmy zimną zieleń plus malunki z jakimiś psychodelicznymi krolikami A tutaj Kubuś i przyjaciele.
Młody usnął a ja piję kawke.
O wiele lepiej psychicznie się czuję, nawet pomimo strachu o jutrzejszy zabieg. Dlaczego nie wszyscy lekarze wiedzą, że dla rodzica najgorszy jest brak informacji i takie zawieszenie. Od kiedy wiem na czym stoimy jestem spokojniejsza.

Jeżeli wszystko pójdzie planowo to zabieg o 9. Od 5 ma nie jeść, po zabiegu też 2-3h bez cycka, także chyba laktator musi mi Paweł przywieźć. Jeżeli wszystko pójdzie planowo to lekarz powiedział, że nie będą nas trzymać, ale to dopiero jutro powiedzą.
Boże kochany niech już będzie po wszystkim.

Oj strasznie długo bez jedzonko Adaś będzie, mój głodomorek chyba by nie wytrzymał tyle. Dobrze, że lekarz wytłumaczył co i jak. Agat na pewno wszystko będzie, dobrze innej opcji nie ma. Wszystkie ciotki forumowe i kwietniuwczątka będą mocno trzymać za Adasia kciuki , prawda?

oczywiscie ze bedziemy trzymac kciuki ale napewno i tak bedzie wszystko w porzadku
Agat ale wiem ze napewno sie denerwujesz, ja przechodzilam to samo co prawda nie mielismy zabiegu, ale wkurzalo mnie to ze nic sie konkretnego od llekarzy nie moglam sie dowiedziec, taka troche znieczulica z ich strony, ale dobrze ze Tobie dzis lekarz wszytko wyjasnil, bedzie wszystko dobrze Adaś jest dzielny :)i mama Adasia również

moj Mlody spi, ale dzis jego drzemki byly strasznie krótkie, tylko by sei bawil a ja juz nie wiedzialam co mu wymyslac do zabawy

musze sie pochwalic bo dla nas to sukces Jasiek podnosi sie od wczoraj za paluszki do siadania, nie wiem czy to od cwiczen czy po prostu przyszla i na niego pora, jutro idziemy do rehabilitanki na kontrole zobaczymy co powie

Kaikai Dawidek piękny i te jego oczyska

Creatura mleczka jeszcze nie zrobilam, nie mam sie kiedy za to zabrac eh

Magda fryzurka fajna, jaka Ty jestes mlodziutka

Agat, trzymamy kciuki, Anioł Stróż będzie mobilizowany oby wszystko bylo dobrze i ostatecznie zażegnane i nigdy nie powrócilo!!!
Całusy dla Was obojga strasznie dlugo Adas bez tego papu musi wytrzymać, oj... Oby już była sobota

kaikai, śliczny Dawidek

Magda, fajna, młodzieżowa fryzurka, może rzeczywiscie coś z tego Biebera jest w niej, ale to chyba nie feler? grunt ze Tobie do twarzy! Kurcze, ja desperacko pragne fryzjera, ale moja fryzjerka sie urlopuje, poza tym jakoś ciężko wygospodarować czas jak małż już do pracy powrocił

My jeszcze walczymy, Miki dojrzewa do kąpieli i pójscia spać,,ale ostatnio jest tak ze nawet jaknzaśnie koło tej 22 to i tak się jeszcze budzi i płacz i jeszcze się musi przytulić , najlepiej do cycusia choć na trochę... No cóż wiecznie tak nie bedzie
Szkoda ze zima przed nami....te ciemne dni i wczesne wieczoru....nieeee lubię....

Zajebiscie. Najpierw anestezjolog dała mi do zrozumienia, ze anemia i problemy z wagą Adasia to skutek tego, że jest tylko na piersi, a potem pielęgniarka powiedziała, że ona by swojego dziecka nago na wagę nie położyła (a od urodzenia ZAWSZE) kazali go rozbierać do naga. Super mnie to podbudowało...

4h na czczo to i tak dobrze, dzieciaki karmione nitką muszą być przetrzymane 6h. Jakoś zniesiemy, czesc tego czasu młody przespi, a pewnie jakąś godzinke będzie trzeba go nosić. Dziś na wadze ciut mniej, 7kg tylko. Niech tylko stąd wyjdziemy, już ja się za tego mojego szkraba wezmę, żeby ciałka nabrał.

agat, " dzieciaki karmione NITKĄ????????"

Tak, taki nowy sposób karmienia, nie slyszalas?
O pierś chodzi ofkors, telefon takie psikusy robi.

Agat nago Ci kazali Adasia na wage polozyc?? u nas zawsze na pieluszke tetrowa albo taki recznik papierowy jest jednorazowy i najczesciej w pampku wazony a nie na golaska

No i Adaś na tetrowej, ale jej chodziło o to, że golasek. Odpowiedzialam jej, że do tej pory każda pielęgniarka kazała rozbierać, a ja wychodzę z założenia, że to one się znają na rzeczy. Przytaknela i nic nie powiedziala więcej. Nie wiem, to chyba przez te nerwy tak mnie drażni takie gadanie.

Emilka też zawsze na golaska była ważona, nie widzę w tym nic dziwnego
Spotkałyśmy się z przyszłą nianią Emiśki, całkiem miła i ciepła kobietka, fajne się od razu nią zajęła i zabawiała Creaturka chciałabym Emilkę nadal karmić piersią nawet jak wrócę do pracy. Będę powolutku przechodziła na kaszkę i obiadki aby ładnie jadła jak mnie nie będzie, a karmić ją bedę przed wyjściem do pracy i po pracy no i oczywiście w nocy. Planuję wrócić w listopadzie do pracy.

Agat nie bierz wszystkiego do siebie, co tam Ci mowia w tym szpitalu, bo normanie zwariowac czlowiek moze, pieprza za przeproszeniem zamaist czlowieka podbudowac to gadaja, takie farmazony, to niby jak w kożuchu mial byc wazony, ja pierdziu az sie wnerwilam, lekarze i p[ielegniarki powinni byc dla nas wsparciem, a tu prosze
widze ze we wszystkich szpitaalch kosmici pracuja a mysalam ze tylko u mnie w miescie

kurka pisałam i m zjadło!!

Agat - buziaczki dla Was. Widzę, że masz pozytywne nastawienie i oby tak dalej. Adaś też to czuje. My tu kciukaski zaciskamy.
CO do ważenia, to chyba każdy różnie. Z Mają w Ustroniu to na golaska na papierowym ręczniku, a teraz u mnie to w pampku na tetrowej pieluszce. No i ciut'ę odejmują za tego pampka

Creatura - Maję przywiozą w sobotę i już truchleję. Teśç już nie jest mistrzem kierownicy i mam stresa co by wszystko dibrze było. Achhhhh........ z tymi nietoperami

A ja właśnie siedzę pokłucona z moim. tzn. on się fochną. A o co......
że mu nie zrobiłam kolacji na punkt 18, bo nie dałam rady Młody dziś cały dzień walczył, drzemki po 40 min. No a ten przychodzi, taką minę wali i teksty, że wymiękłam. Poryczałam się i tyle. No i wypucowałam łazienkę, kuchnię, dżem zrobiłam i sok z jabłek i poćwiczyłam. No ale ok. A on się nie odzywa, to ja też nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A miało być tak fajnie, chata prawie wolna..... ja pitole skąd się Ci faceci wzięli????

Teraz ja sobie z tableta klikam a on przede mną na kompie zasiadł.

Wrrrrr..... [file/]

I na dodatek teraz sobie przypomniała, że Karmi na mnie czeka, a ja walnęłam kubek mleka i co... teraz tego nie wcisnę........

.... cóż zostanie na inny dzień ))