Mamy Kwietniowe 2013

Dobry dobry

My dziś pospalismy nawet do 7, super

Młody przegląda książki i w miedzy czasie grasuje a ja kawkę pije:)

Odezwę się później z kompa:-)

Witam

Wczoraj padlam jak kawka. Nawet nie wiem kiedy zasnelam, kiedy maz spac page szedl. Totalny odlot.

Od rana Mateusz marudny I teraz staram sie go na drzemke wyslac ale cos mu nie idzie zamkniecie oczu.
Dalej zasmarkany, Maja tez. Oby tylko na katarze sie skonczylo. Walczymy z nim jak sie da. Musze inhalator poszukac, to mu z solli mrskiej zrobie napar.

Oj cos mi gadac tu zaczyna. Chyba jednak za wczesnie go zgarnelam.

Creatura ślicznie wyglądacie

Co do jedzenia to ja nie mogę NIC zjeść bez przylepy przy nodze. Stoi i płacze aż mu nie damy BAAA nawet wody się napić nie mogę bo też się domaga Chodź tu plus bo wody pić nigdy nie chciał a tak to się przynajmniej nauczył
Z kawałkami nie ma żadnego problemu sam je kanapeczkę pokrojoną w kostkę czy paróweczkę. Tak jak u Agat prędzej wypluje niż się zadławi za dużym kawałkiem

Agat super fryzurka i Ty ślicznie wyglądasz a pomocnika masz pierwsza klasa Mój to tylko brudzi

Hej

Po dniu ze zjeżdzalnią -wykańczalnią , noc z sublokatorem więc polamana jestem w chińskieS , zdążylam sie polozyć a za kawdrans rozlegl sie placz, a ze nie zareagowalismy NATYCHMIAST, w nadziei e to przez sen to Misio rozkręcil,regularną histeryję , ze go musialam jeszcze dluuugo uspokajać no i oczywiscie został juz w nasym lozku ,więc nocka raczej malo komfortowa
Dospalismy do 7 (Azja twierdzi ze to "super" ), no dla mnie to STANOWCZO za krotko, ale dal sie jeszcze Misio spacyfikować i dodrzemalismy do 9.30

Teraz juz rozrabia planujac samobojstwo na 10 nowych sposobow
Dobierał sie juz do kontaktow, do kabli,,chcial sobie sciagnac ciezki slój na glowę.....ehhhh a pogoda kiepska oj kiepska,narazie spacerowo to ona nie wyglada

Agat, wczoraj Ci mailboxa napelnilam....gdybyś byla TAk mila....

dzien dobry
i oczywiscie przechwalilam wczoraj i noc juz z atrakcjami poranek z serii Marudus Maximus, jak to mowicie i drzemka teraz ze straznikiem snow- bosko

u nas zupy sa ok, ale dorosle drugie dania wciaz beeeee, a na widok kanapki Leos odwraca glowe.
Suzi, widac, Mikus nie jest jeszcze gotowy na zmiane zywienia, u nas bylo identycznie, az przyszedl TEN dzien. jak czytalam opis placu boju na placu zabaw, to w pewnej chwili juz myslalam, ze sama zaczelas zjezdzac z Mikusiem z tej slizgawki

w hm jest - 20% na kolekcje dziecieca, trzeba tylko kupon ze strony pobrac

Kupon do HaMa już mam Ale oczywiście dwa dni wcześniej kupiłam mu spodnie No nic, będę "musiała" kupić mu coś innego W ogóle wzięłam mu spodnie na roczek na 86, duże jeszcze, ale szkoda mi kupić 80, bo są akurat i nie pochodzi w nich długo. Najwyzej szelki założę

Młody oddelegowany do babci, mąż firanki zdjął, kończę kawę i czary mary zamieniam się w perfekcyjną panią domu

Mailboxa sprawdziłam, oto więc Miki i zjeżdżalnia Jaki zaciesz

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Dzięki Agat
A jak sie takiego qpona pobiera?

creMoniu, po pierwsze primo ta zjezdzalnia dla malych dzieci więc watpię żebym sie zmieścila a po secundo, plac zabaw znajduje sie w niebezpiecznej odleglosci ( czyli bliskosci ) mego hmmhmm miejsca pracy więc wizerunkowo dużo bym ryzykowala....
Gimbazjanie chadzają tuż za plotem rzeczonego miejsca

Creo dziękujemy za śliczny wierszyk i życzenia

Suzi jak przeczytałam Twoje przygody na placyku to aż mi sie przysniłas w nocy na tym placyku

Mój Dawid nie ma problemu z gryzieniem wiekszych kawałków, chociaz ma dwa zęby dobrze sobie radzi, nawet kawałki kurczaka gryzie.
Jednak zupke nadal mu blenduje bo tak to szybciej zjada i wszystko.

Ja to musze sie ukrywac jak cos jem, bo inaczej Dawid stoi wyciąga rece i mowi mama am.
Musze sie z nim dzielic, a skubany szybko zjada co mu dam i wychodz na to że potrafi nawet pół mojego obiadu zjesc.

Oooo kaikai, to nie zazdoszczę snu

Trzymam się wersji ze Mikuś jeszcze niegotowy na jedzenie dużych kawalkow i "ludzkiego"jedzenia. Wszak zawsze to powtarzam, ze do emerytury na sloiczkach nie dociagnie kiedys zacznie

Za rzadko mu penie daję cos do zucia,ale to wynika z obawy przed krztuszeniem się i zwrotem poprzedniego posiłku, bo tak bywalo,ze dostał buleczkę niedawno po obiadku no i okruch bułki zalatwiał nam obiadek dlatego unikam, czego konsekwencją jest nieumiejętnosć żucia i memłania w buzi jedzenia. Bo jak trzeba wymemłać i zjeść kawałek gazety, to umie

Miki jaki zadowolony na tym placyku, a sen był całkiem przyjemny

Suzi jak jak dawałam Dawidowi bulke to też zawsze krztusil sie, bo ona mu sie przyklejala do podniebienia.
Spróbuj może z herbatnikiem, kawałeczek podaj malemu do buzi, on nie powinien sie przykleic,a rozpusci sie w buzi, poza tym jest troche slodki to moze Miki zalapie ze kawalki jedzenia sa ok
mozesz tez podac mu kawaleczek ugotowanego brokula,tylo z tej rozyczki zeby bylo miekkie i w razie czego nie potrzeba gryzc, bo da sie polknąc. Moj na brokulach nauczyl sie gryzc. Wiedzialam ze sie nie zakrztusi, a jak juz probowal to udawalam, ze uwagi nie zwracam i patrzylam sie w inne miejsce. Bo dzieciaki tez są cwane patrza w oczy na reakcje mamy. Jak zignorujesz proby takiego odruchu jak do wymiotow to moze maly nie bedzie tak robil.
Oczywiscie trzeba uwazac, bo jak naprawde zobaczysz ze cos jest nie tak to trzeba ratowac malucha, ale wątpie zeby brokul mogl jakąś krzywde zrobic.

U mnie teściowa jest przewrażliwiona na punkcie krztuszenia się. Wystarczy właśnie, że Adaś zacznie kaszleć czy trochę się krztusić a ona leci do niego, jakby przytomność tracił, szarpie go za ręce do góry, klepie po plecach... Dziecko się potrafi bardziej zakrztusić z tego nagłego ruchu no i ogólnie ze strachu. Oczywiście nie bagatelizuję, gdy młody się krztusi, obserwuję, ale nie wpadam w mega panikę, bo od krztuszenia się do dławienia długa droga. Gdy coś mu utknie lub połyka za duży kawałek zaczyna kaszleć i jedzenie wypada. A jak ona nim tak telepie to Adaś nie może sobie sam poradzić i efekt odwrotny.
Nooo, ponarzekałam

Okna umyte, narożnik wyszorowany, ręce mi zaraz odmiękną :/ A niech tylko teraz spadnie deszcz

Czekam na korki.

A mi sie kurczaczek piecze,Dawid spi, a ja sciagam z chomika cwiczenia z Tiffani Rothe, bo z YT zle mi sie cwiczy, chce nagrac sobie zestaw na DVD.
Chcialam oczywiscie kupic gotowy zestaw jej cwiczen, ale nigdzie nie moge znalezc.

Agat

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Suzi chyba liczy się "ciurkiem", bo te 56 dni mi wychodzi do ok 15 czerwca mniej więcej, gdybym weekendy odliczyła to by mi pewnie do końca roku starczyło
Ale nie wiem dlaczego Tobie tak wyliczyła. Wymiar wolnego miałyśmy taki sam - ferie i wakacje 2013. Dziwne to. No ale 56 dni jest na pewno. Za ferie 2014 nie możemy sobie jeszcze odliczyć, bo to dopiero po zakończeniu roku by można było.

Hej
Linda tam mieszkam przez jakiś czas
Dawidku łap spóźnione życzonka
Kaikai wyglądacie super!
Emisiu nasza Laleczko Sto Latek
Laleczka zmieniła się przez ten roczek.
Creo wyglądacie z Leosiem super!
Adaś jak szaleje na placu

Ja wielka nieobecna wracam do świata