Mamy Kwietniowe 2013

Azja łyżeczka soli i łyżeczka sody, a wody chyba ok. litra wlewałam, robiłam trochę na oko

Agat jakbym widziała Zuzkę w kołysce, bo my w końcu też pożyczyliśmy tą kołyskę, bo w kuchni okazała się niezbędna, wózek nie zdał egzaminu, Zuzka chciała nim jeździć po całym domu i wozić swoje lalki. Jak się czujesz, przeszło trochę? a może skokiem po schodach rozpoczęłaś już poród?

Jezuu mnie wczoraj znowu złapał ten nerwoból, ale tak sobie myślę, że to może wcale nie nerwoból, tylko przez moje kamienie w woreczku? w sumie dowiedziałam się o nich przez przypadek przy pierwszej ciąży i nigdy nie miałam z nimi żadnych problemów :/

Hej

Ja dziś minimalnie lepiej

Alex dzięki za przepis:)

Agat jak tam po wczorajszych skokach. ?

Adasko musi kołyski wypróbować. Żeby mieć pewność że siostrze będzie wygodnie

Alex ja kiedyś miałam nerwobol to ból był nie do wytrzymania zdrówka dla Ciebie

Kaikai ja jakbym poszła do sklepu to napewno bym obkupiła malenstwo bo te ciuszki są sliczne

Nic nie jest lepiej, nie jestem w stanie nic zrobić. Z łóżka sama nie wstane, nogą ruszyć nie mogę, ledwo chodzę bo nóg podnosić prawie nie mogę. Prawie nie jestem w stanie się ruszyć. Boję się, ze sobie coś uszkodziłam w spojeniu łonowym, bo to właśnie to mnie boli. Mąż uspokaja, że mięsień przy spojeniu naciagnelam, ale ja mam czarną wizję ze mi się rozeszło czy coś w tym stylu

Modlę się teraz by mała doczekała do terminu bo w takim stanie jej nie urodzę. Koleżanka mi mówiła że w 7 miesiącu nabawiła się podobnego urazu, nogi jej się rozjechaly na mokrej podłodze i tak jak ja płakała z bólu przez kilka dni, ale potem było lepiej. Bolało, ale już nie tak mocno.

Teraz zobaczyłam Adasia w kolysce jak grzecznie leży
Mój pewnie też będzie próbował
Ja pomyślałam, że na tą okazję gdy kupię kolyske to Dawidkowi kupimy nową pościel do łóżeczka.

Azja, może Ty byś wszystko kupiła, ale w sklepach są wyprzedaże i jak dla mnie to ,same brzydkie ciuszki zostaly. Może w sklepach takich typowo dziecinnych są spioszki, ale kilka par z napisami "jestem córeczka tatusia czy mamusi" to ja nie chcę.
Prawda jest też taka, że jeszcze we wszystkich sklepach nie byłam
Mój P to jest straszny do zakupów, ja to bym mogła cały dzień oglądać, a ten tylko szybko, szybko.

Oglądałam teraz chwilę jakieś TVP info czy coś i był reportaż o obecnym zamieszaniu w służbie zdrowia. Dali przykład rodzica z maluszkiem, który chodzi od przychodni do przychodni by zaszczepić dziecko. W szpitalu też był i tam również nie chcieli dziecka zaszczepić (nie mieli historii chorób dziecka, ani nawet odpowiednich szczepionek na stanie). Przeraził mnie stan wiedzy rodzica. Dla niego najważniejsze było podanie szczepionki, bo wypadał określony termin z karty szczepień - nieważne gdzie, przez kogo, jak i w ogóle... A później płacz, że jest NOP. Kurde, trochę myślenia

Ja zdycham nadal. Adaś zawieziony do teściowej, bo mąż musiał jechać do szkoły pomagać w ogarnianiu po remoncie (tak, kochana ministro, w wolnym czasie i bezpłatnie). Ja bym nie dała rady się młodym zająć, wstanie z kanapy zajmuje mi chwilę, kilka podejść robię do tego :/ Mam nadzieję, że powoooooli będzie lepiej, jeśli nie to w pon jadę do mojego lekarza lub do szpitala, by mi zrobili usg i zobaczyli czy mi to spojenie nie poszło (oby nie!).

Mam pogryzione palce, bo przy każdej próbie przemycia buzi Adasia nystatyną jestem kąsana. On zaciska zęby, ma odruch wymiotny, płacze, ja próbuję na siłę,bo przecież muszę mu cokolwiek tam zaaplikować. O przecieraniu nasączonym gazikiem tych białych plam (jak radziła dr) nawet nie ma mowy. Staję na rzęsach, by cokolwiek się do tej buzi dostało...

Agat ale sie załatwiłas współczuje

tez dzis widziałam tych ludzi co sie na szczepienia spiesza i tez sobie tak pomyslałam,swiadomosc jest zerowa, ale w sumie ja przed pierwszym szczepieniem tez sie bardzo nie zastanawiałam, ale teraz juz jestem madrzejrza

Kaikai moj M tez sie na zakupy nie nadaje ja juz sie nie moge doczekac, co bedzie u nas to tez jakies zakupy uskutecznie

polepszyło mi sie i to znacznie, jak sie ciesze inny człowiek odrazu

Agat, oj, to sobie narobiłaś przed godziną 0. Fajna ta kołyska i chyba duużżza??

Madzia, jak teścik?

MNie dziś też katar złamał lekki, ale zapijam się wit C i miodem, więc sytuacja chyba opanowana w porę i nic poważnego z tego nie wyjdzie. Leoś też wypił 3 bidony wody z miodem i acerolą profilaktycznie No i mandarynki wciąga jak odkurzacz, więc wit C u niego - level high

Creo kołyska standardowa 40x90cm. W sypialni jest teraz meeeeeega ciasno, podusimy się tam Ciekawe jak Adaś wytrzyma bez włażenia do tej kołyski, albo inaczej - ciekawe jak go upilnuję, by tam nie właził

No braaaaaaawo Będzie wrześniowa mamusia Gratuluję serdecznie

Dzięki , też się cieszę

Agat Ty kózko, oby to nic nie groźnego ale dla pewności do lekarza podejdź aby zobaczył

Tomek zasnął o 20, szybko jak na niego, a my planujemy obejrzeć film
Wczoraj dla odmiany Tomek uśpił i siebie i męża i na koniec mnie

Wow Magda gratulejszyn

Jasiek dziś nie miał drzemki i usnał 18.30. Najgorsze ze próbowałam go dziś na drzemkę posłać Bo wstał niby o 8 ale niestety nie miał ochoty. Boje się zeby w ogóle drzemki mu z nawyków nie wyszły Ciekawe o której wstanie rano?

W ogóle marze żeby nas te przeziębienia opuściły i pojdziemy w końcu na normalny spacer. Bo może on się tak rozregulowane ze ost Noe chodzimy na spacerki. Bo albo wieje albo leje albo matce się nie chce eh ale pi chorobie wracamy do starych nawykow

Madzia gratulacje!!!!!!

Ależ wy dziewczyny, superpłodne. Mam nadzieję, że i u mnie też tak będzie, jak już zacznę się starać skoro i ja z wątku kwietniowego

U nas tez ze spacerami różnie ostatnio. Jak był śnieg to mąż na sanki chodził, ale wtedy obydwaj chorowali więc to krótkie wyprawy były. Teraz jakieś wichrowe wzgórza i deszcze niespokojne, więc się kisimy w domu. Paweł zresztą nadal kaszle, a Adaś nadal smarka (już 1,5 tyg). Dziś nawet kasłał często, ale wczoraj go dr osluchiwała i nic nie zauważyła.
U mnie trochę lepiej, po południu wstawalam już sama i jako tako chodziłam No ale chyba za dużo pochodziłam bo teraz znowu jak połamana. Smaruję się mascią końską wg zaleceń męża A zaraz lecę spać

Ja na szybko z tel wpadam pogratulować Magdzie ☺☺☺ super ze tak szybko się udało no i miałaś intuicję nie będę ostatniaaa jeszcze sierpień czy już wrzesień?