Mamusie MAJ 2013

Ewa Swistak świetny lekarz. Dużo że mną rozmawiała pokazywała tłumaczyła. A to ważne dużo dobrego w ogóle słyszałam o mikolowie i szpitalu. Ja mam tam dość daleko więc nie będę szaleć i jechać bóg wie gdzie. Trochę się boję że mojego lekarza nie będzie przy mnie... Nikogo nie znam no ale cóż zobaczymy. O byle tylko nie bolało i żebym dostała znieczulenie u żeby maleńka była zdrowa i silna.

Mój małżonek się cały czas zastanawia, czy wytrzyma to psychicznie i czy później nie będzie miał jakiegoś urazu Mi jakos bardzo nie zależy żeby był, bo jeśli ma mnie tam denerwować to niech spada Jak on się zdecyduje być przy mnie to ok. Jak nie to ja go zmuszać nie będe A moja mama się zadeklarowała że będzie przy mnie jeśli Arka nie będzie OOczywiście wszyscy wkoło mu mówią (ci co byli z żonami przy porodzie) że to super sprawa, że później będzie załował ze go nie było No zobaczymy! Wracam do oglądania meczu, bo przez tego małego w brzuchu mam ochote ostatnio na piłke nożną

Dziewczyny ide spać bo ledwo żyje... Skurcze mnie jeszcze nie opuściły ale może dadzą zasnąć

Dobranoc

dobranoc, ja tez zmykam.

na mnie też już pora, dzisiaj mam jakiś senny dzień, tylko bym spala. Dobranoc laseczki :* :*

Maraton gmerania we wnętrznościach też dziś miałam nie fajne to jest:P a do tego mam kolki znowu i ledwo się ruszam, aż mnie w pachwinach boli. Mąż na nocce a ja muszę zasnąć, bo liczę, że obudzę się bez tej cholernej kolki

Mój mąż chce być przy porodzie, przy pierwszym dziecku nie chciałam, ale on też jakoś specjalnie nie nalegał-gówniarzami byliśmy - teraz chce i ja też bym chciała, żeby był zobaczymy

Dobranoc kobitki

Dziewczyny dzięki za rady i wsparcie, ale jak zaczęłam rozmawiać z mężem to stwierdził, że szukam problemu tam gdzie gdzie go nie ma. No cóż będę musiała radzić sobie z tym sama;(

Dziewczyny zobaczycie zaczniecie rodzić nie wiadomo kiedy, ja zdążyła napisać posta na kwietniówkach, że nie chciałabym rodzić wcześniej niż przed terminem cc bo mam daleko do szpitala i bardzo się boję, że nie dojadę. Minęło dosłownie pół godziny i dostałam skurczy, tel do gin i prosto do szpitala a na wieczór mały już był ze mną. A według terminu na cc powinien urodzić się wczoraj.

Witam w brzydki majowy dzień pracy!

Wczoraj przeholowałam. Już od dwóch dni krocze nie bolało więc pojechałam z mężem do lekarza(chociaż obiecałam że nie będę już Mu pomagać). Później pojechaliśmy do Kauflanda i zachciało nam się gofrów. Kupiliśmy wszystko ale okazało się że siostra wywaliła gofrownicę więc pojechaliśmy kupić ją. Jeden sklep potem drugi i trzeci. Wieczorem przyjechaliśmy do domu i już czułam że nie będzie dobrze. W nocy znowu krocze dało znać o sobie.
Teraz jest ok ale muszę oszczędzać się. Jeszcze tydzień do wizyty i do 37 tygodnia. Wtedy to mogą robić mi już cc.

hey dziewczyny ja z lutowek w zwiazku z pierwszym maja waszym miesiacem zycze wam szybkich porodow i najlepiej bezbolesnych a juz widze ze ktos sie rozpakowal??? duzo juz mam wsrod was??? pozdrawiam serdecznie

A jednak nie jest ok. Ledwo zrobiłam śniadanie Igorowi.
Tak mnie boli to krocze że znowu wzięłam Buscopan. Muszę wytrzymać jeszcze tydzień.

Witam z rana, u mnie pogoda śliczna I mam nadzieję,że się nie popsuje, bo dziś idziemy na grilla

Ja również wczoraj zaliczyłam małe gmeranko ze strony synusia. Nie wiedziałam jaką pozycję przyjąć, by to nieprzyjemne uczucie zniwelować ...

Karina oszczędzaj się, jak możesz Niech wybije 37tc i szalej do woli

Witam,

Miała być piękna, słoneczna i prawie upalna majówka... a tymczasem szaro, buro i ponuro i do tego chłodno...

Dzisiejsza noc bez ekscesów i nawet na siku wstałam tylko 3 razy

Witam nową majóweczkę!!!

Kiniaczek z jednej strony współczuję Ci tych skurczy, bo umęczą Cię pewnie niemiłosiernie, ale z drugiej strony zazdroszczę bo przypuszczam że każdy kolejny skurcz coraz bardziej przybliża Cię do godziny "0" i do momentu kiedy przytulisz synusia. Rozwarcie pewnie z każdą godziną będzie większe i oby słowa Twojego gina się sprawdziły że poród będzie szybszy i łatwiejszy

Domiś Twój Tymek coś bardzo się ociąga...

Ja również planuję rodzić z M. i tak jesteśmy nastawieni choć boję się tego że ja w całym tym bólu i nerwach mogę być nieznośna, ale licze na to że mąż zaciśnie zęby i mimo wszystko wytrwa ze mną do końca

Karolina współczuję Ci tej sytuacji z teściową i jej córką... I szkoda że Twój mąż to zbagatelizował. Ale skoro tak się sprawy mają to ja na Twoim miejscu sama bym zwróciła im uwagę. I szczerze mówiąc mogłyby się nawet obrazić- miałabym to gdzieś. Bo jednak to Ty jesteś mamą, myślę że powoli dochodzisz do siebie i nie jest już tak najgorzej fizycznie i przypuszczam że wiele rzeczy przy dziecku jesteś w stanie już sama zrobić. A nawet gdyby miało boleć to chyba lepsze to niż znoszenie obecności tych pań przez kolejne dni lub tygodnie... Czasem trzeba postawić sprawe jasno.

ależ się wyspałam!! 9 godzin snu bez sikania ) zaczynamy maj!!

demoniqe napisał:

ależ się wyspałam!! 9 godzin snu bez sikania ) zaczynamy maj!!

Super!!! Ja mam ucisk na wątrobe, asat powiększony dwukrotnie, przez to swędzenie nocne, zasnelam może ok 2!!!! Do tego brązowe plamy pojawiły sie na twarzy, także masakra!!!!

Dziewczyny, gdzie któraś z was kupiła podkłady na deskę toaletowa, bardzo przydatny gadżet do szpitala?

Olga60 napisał:

demoniqe napisał:

ależ się wyspałam!! 9 godzin snu bez sikania ) zaczynamy maj!!

Super!!! Ja mam ucisk na wątrobe, asat powiększony dwukrotnie, przez to swędzenie nocne, zasnelam może ok 2!!!! Do tego brązowe plamy pojawiły sie na twarzy, także masakra!!!!

Dziewczyny, gdzie któraś z was kupiła podkłady na deskę toaletowa, bardzo przydatny gadżet do szpitala?

Ja kupiłam na allegro, ale popytaj w aptekach bo są

Eh...wstałam a tu pogoda do bani, a liczyłam ze jeszcze jakas kiełbasę przed porodem z grilla zjem :)a tu szaro, buro, ponuro i deszczowo Heh...ciekawe czy zdążę. Milego dnia dziewczynki !!!!!