MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)

Kima no to jestem w szoku! Że jak Cię bada to czuje główkę???? Ja pitolę! Chyba zaraz powiem Piotrkowi, żeby mnie zbadał ha, ha, ha, bo mam wrażenie, że mam bardzo nisko brzuchola!!! Ale jaja

Iva no a u Ciebie to chyba zdecydowanie trzeba gdzieś jechać. Ja rozumiem, że skurcze skurczami, ale mojej szwagierce też jak odeszły wody to pojechała do szpitala, a skurczy nie miała. Dopiero po iluś godzinach podali jej OXY (co i tak w Szwecji robią jako ostateczność i niechętnie ingerują w "naturę"). Ale jechała jak wody odeszły. Więc zbieraj się Laska i jedź lepiej do szpitala.

Ja bym chciała wytrzymać jeszcze 2 tygodnie. Tylko niech mi Zuzia nie każe czekać 4, bo umrę tutaj

Dzieki Kimuś ja tez zaciskam nogi, żeby nie było niespodzianki jeszcze, chce dotrwać do wizyty, albo chociaż do powrotu męża

U mnie tak wieje słuchajcie i tak zimno, że jak z psem wyjde to mi chyba łeb oberwie, a nawet nie mam sie w co ubrać żeby było mi ciepło

Powiem szczerze Vestusia, że tak mi się ostatnio już wydawało jak mnie badali na oddziale, ale wstyd mi było zapytać przy dwóch ginach i trzech pielęgniarkach które akurat jak leżałam z cipuszką na wierzchu musiały coś koło fotela robić
i dzisiaj jak mnie badał, to się wprost spytałam, jak mówił, że główka bardzo nisko, czy ją czuje, bo miałam wrażenie, że dotyka tej główki, a on się roześmiał i mówi "tak, czuje", potem przez 3 godziny stawiałam kroczki jak chinka, bo mi się wydawało, że mi dziecko wyleci z między nóg

No ale jak tychwod bylo tylko to co rano mi sie przytrafilo i do tej godziny nic wiec chyba poczekam jeszcze mala sie rusza to narazie nie bede panikowac .... chyba ze sie myle ...

Aniaa ja też nie zapnę już żadnej kurtki, dzisiaj wzięłam tunike, otuliłam się szalem i kurtkę na jeden guzik pod biustem, jak bolerko

Iva nie rób nam więcej tego, bo się tutaj zamartwiamy. Dobrze, że się odezwałaś. Uważam tak jak Dziewczyny- powinnas koniecznie zgłosić się do lekarza.

Kima ten gin dotyka już Twojego maluszka Dziwne to
Ściskaj, ściskaj nóżki, bo Aniaa nie może jeszcze urodzić, dopóki męża nie ma. Zresztą ma dokładny grafik kiedy może

Luśka przecież w czwartki masz sprzątanie? Oj Ty pracusiu. Na obcasach też jeszcze daję radę. Choć do sklepu czy z psem w adidaskach chodzę.

Vestusia musimy dobrze gadać z tymi naszymi córami, żeby za 2 tygodnie wybrały się już na druga stronę brzuszka.

Biedna Funia. Ona nie chciała

A my już po powrocie od fryca. Daisy była bardzo grzeczna. Wystarczyło jej tylko, że mnie widzi i spokojnie dała się obciąć.

Tak garfik jest tylko nie wiem czy Wojtuś odróżnia dni tygodnia

To Funia gotowa na podboje wszystkich osiedlowych piesków

Kurczę, Daisy ma pewnie nową, powalającą fryzurę, zrobi furorę na spacerku

Ja szpile założyłam ostatni raz na to wesele we wrześniu, ale zaraz po mszy czem prędzej je zdjęłam, nogi mi od razu spuchły!

Zjadłam sobie troche czekolady, a ponieważ siedzę na łóżku, spadły mi kawałki czekolady na prześcieradło normalnie jak taka świnka w korytku się zachowałam

Aniaa czyli zostaje Wojtuś?

Ładnie, ale kuzyn mojego P. to Wojtek, więc nie chce powtarzać, a swoją drogą, ciekawe czy imiona nam się nie zmienią, Natalka Oli prawie do końca była Monisią

właśnie, ciekawe co tam u naszej najdzielniejszej Olci?

Chyba tak zostanie u nas bardzo rzadko to imie sie powtarza, koleżanka pracuje w przedszkolu od 3 lat i mówiła, że nie miała jeszcze ani jednego Wojtka i tak szczerze to żadnego nie znam, (no oprócz mojego lekarza-ale on sie nie liczy:) a nie chce zyby miał popularne imie bo mnie moje zawsze denerwowało, wszędzie pełno Anek było

Vestusia możesz mi wpisać wizytę na 2.11. choć mój gin stwierdził, "jeśli pani wcześniej nie urodzi" i po raz kolejny kilkakrotnie powtórzył mi, że poród może nastąpić w każdej chwili więc jestem zwarta i gotowa, torba spakowana, rzeczy dla Małego praktycznie przygotowane, ale chciałabym bardzo, żeby był listopadowy, tak jak Mamusia, więc muszę jeszcze troche wytrzymać.

Aha i gin mi jeszcze powiedział, że mały jest zabezpieczony, że takie maluszki, u których wyszła taka sytuacja jak u mnie, że idę z marszu a tu wiadomość "rodzi pani" przystosowują się i jakby szybciej się rozwijają, w sensie, że czują, że mama się stresują, że czują, że poród może być już niedługo i szybciej przybierają, itd

Vestusia, zapomniałam Ci powiedzieć. Koło mnie na sali leżała laska, która używała tych podkładów (które Ty kupiłaś w hurtowych ilościach) i ile razy widziałam to opakowanie to mi się przypominała Twoja przygoda z nimi
a swoją drogą, dziwne, że w jednych szp dają za darmo, tak jak u mnie, a u innych trzeba się samej zaopatrzeć w końcu co miesiąc płacimy składki na NFZ

WIADOMOŚĆ OD ANAKOL:
"Jestem na porodówce i rzeczywiście szykują mnie na cc jutro. Nawet już się tak bardzo nie denerwuje. Najbardziej boję się tego, że od północy nie wolno mi pić. Trzymajcie kciuki. Buziaki dla wszystkich."

Matko, jutro Anakol, a kto następny? Kima pewnie, choć tak mocno ściska te nóżki, że wcale się nie zdziwię jak dotrwa do terminu

Kima ma tylko podcięte włochy, wiec szału nie ma

Aniaa też nie znam Wojtusiów za dużo. Kuzynka urodziła 2 lata temu i ma Wojtusia, a tak poza tym to z maluszków nie znam

No Kima, nie dokuczaj z tymi podkładami. Ta moja koleżanka, która mi to doradziła, jest w ciąży Dowiedziała się dwa dni temu Od razu jej zapowiedziałam, żeby podkładów nie zamawiała, bo pół garderoby jest nimi zawalone

Mam wiadomość od Anakol:
"Jestem na porodówce i rzeczywiscie szykuja mnie na cc jutro. Nawet juz sie tak bardzo nie denerwuje. Najbardziej boje sie tego ze od polnocy nie wolno mi pic Trzymajcie kciuki Buziaki dla wszystkich."


Oczywiście napisałam, że trzymamy mocno kciuki i że czekamy na wiadomości z dnia jutrzejszego

Aniaa_ mnie się imię Wojtuś bardzo podoba
Mnie się ostatnio Zuzia jakoś dziwnie nie podoba, ale może dlatego, że jakoś zanim ona się w ogóle poczęła, to wiadomo było, że to będzie Zuzia

Tabelkę właśnie aktualizuję