BezpiecznaCiaza112023

MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)

13 lata 6 miesiąc temu #220345 przez anyanka
no nie wiem czy następna :) zobaczymy :)
Po za tym chciałabym najpierw wyzdrowieć bo z przeziębieniem rodzić to nic fajnego raczej

Oki kładę się do wyrka!
Do jutra!
Temat został zablokowany.
13 lata 6 miesiąc temu #220351 przez Milla
To kuruj się bidulko. Wracaj szyko do zdrowia.

Ja też już uciekam spać. Mała szaleje już prawie 3 godziny :) co ona za akrobacje wyprawia :)
Buziaki. Spokojnej nocki i jak najmniej wstawania w nocy :lol:
Temat został zablokowany.
13 lata 6 miesiąc temu #220362 przez vestusia
Anyanka, to trzymam mocno kciuki. Wyzdrowiej. Bo czop generalnie może odejść wcześniej i niekoniecznie oznacza, że poród zaczyna się już od razu. Grzej się ile wlezie :)

A ja ustaliłam z Piotrkiem, że pojedziemy do mnie tak czy inaczej w środę, bo i tak musimy tam pojechać. Po pierwsze po opony zimowe, bo mam w piwnicy, a będą potrzebne, a po drugie muszę z Urzędu wziąć swój odpis aktu urodzenia, żeby potem tutaj zarejestrować dzidzię. No i przy okazji zahaczę o wizytę. Będę miała furtkę otwartą do mojego szpitala.
No a w ogóle to mam wrażenie, że moja Mała jest naprawdę ułożona poprzecznie. Albo powiedzcie mi, jak Wy czujecie swoje dzidzie. Bo ja dotąd czułam ją przede wszystkim po prawej stronie, kopała mnie gdzieś po żebrach. Natomiast od kilku dni, po lewej stronie czuję kulę, po prawej również i po prawej ewidentnie nogi (nogę?), bo nawet ją łapię za tę malutką kuleczkę. Czasami te dwie kulki większe wypychają się jednocześnie, więc czuję je jednocześnie i dlatego mam takie wrażenie. Że z tej lewej stronie wypycha główkę, z prawej dupcię i girki. Powiedzcie mi jak Wy czujecie swoje dzidzie. Pliss :)

Milla, moja też szaleje ciągle. Ja nie wiem, kiedy ona śpi. Piotrek mówi, że jak śpi to też się rusza. Ale nie wiem w takim razie kiedy się rusza, jak nie śpi, a kiedy się rusza we śnie he, he, he :D
No a co do tej pępowiny no to faktycznie dziwna sprawa. A mogłoby być tak, że po prostu na wizycie akurat nie była owinięta, a potem się gdzieś zawinęła? Sama nie wiem, ale jakoś tak sobie myślę, że może przy badaniu było ok, a potem dzidzia się gdzieś zawinęła??

Uciekam też powoli spać. Może i Zuzolek pośpi w końcu...
Temat został zablokowany.
13 lata 6 miesiąc temu #220365 przez vestusia
Ha, i wygrałam ostatnie aukcje :D Jak przyjdą wszystkie rzeczy, to wkleję Wam fotki :D Bo to od jednego sprzedawcy :D

Uciekam też nyny. Dobranoc :)

Temat został zablokowany.
13 lata 6 miesiąc temu #220409 przez kima
Hej Laseczki, wstałam bo musiałam nasiurać do pudełka a mój mi zawiezie siurki do badania :)

Jednak nie urodziłam, oj, chyba już schizuje, jeszcze się okaże, że ostatnia z Was urodze, hehe

miłego dnia :kiss:
Temat został zablokowany.
13 lata 6 miesiąc temu #220421 przez luska
hej laseczki

Vestusia myślałam , że jednak juz masz pewniaka co z tym szpitalem , ale widzę , ze jeszcze się wahasz, sama nie wiem co bym zrobiła na twoim miejscu.....

Anyanka no faktycznie nie hallo z przeziębieniem rodzic ;) Ale nie koniecznie dziś już wyladujesz na porodówce , lepiej się właśnie podleczyć najpierw :)

Kima ostatnia nie bedziesz hehe ale to przeciez nie ma znaczenia w koncu sie wszytkie wypakujemy ;)

Dzis się czuje tragicznie :dry: W nocy miałam taka zgagę , że myślałam ,że mi przełyk przepali .W końcu wzięłam mamy leki bo już nic nie pomagało :dry: A i tak mnie przełyk boli i nic jeść nie mogę.Do tego się nie wyspałam ,chodzę jak zombi ,cała obolała jestem :huh: A na wieczór wczoraj dostałam normalnie bóli krzyżowych :ohmy: :ohmy: Siedziałam godzinę pod prysznicem i lałam gorąca wodę na plery.Wykończę się do końca ciąży :dry: A tak fajnie się czułam ,a teraz to jakaś porażka, ale wychodzą mi zarwane nocki przemęczenie i dźwiganie B)
Temat został zablokowany.
13 lata 6 miesiąc temu #220424 przez Milla
Dzień dobry!
Ja dziś od rana miałam stres :( Wczoraj mała szalała a dziś cisza. Na szczęście zeżarłam sękacza, dwie Mamby i ruszyła dupkę. Ja się wykończę do tego grudnia.
Vestusia, moja mała wali mnie z każdej strony, ale pupę to ma chyba po lewej stronie bo czuję coś twardszego.
Mnie w nocy znów bolało gardło :( Pewnie ta pogoda tak na nas wpływa.I tak mamy obniżoną odporność przez ciążę a do tego ta pogoda, raz ciepło, raz zimno.
Przed chwilką w DDTvN była rozmowa z kobietką która po cesarce dostała jakieś zakażenie, leczyli ją na zapalenie płuc, po tygodniu stwierdzili że to atak astmy.W wyniku tego straciła macicę (musieli ją wyciąć), a ona ma już takie objawy jak kobieta po menopauzie. Wygrała w sądzie 100tyś odszkodowania ale co z tego?
Temat został zablokowany.
13 lata 6 miesiąc temu #220425 przez vestusia
Dżem dobry :)

Kima, dobrze że mi przypomniałaś, bo mi się skończyły opakowania na siuśki i muszę kupić, bo w poniedziałek trzeba to zanieść na badanie. Kima, widzisz, tutaj taka kolejka na podium do wypakowania, że ciężko się przebić :) Zobaczysz, że następna poleci Iva, po niej Dorcia i gdzieś tam na szarym końcu My :D

Oj Luska, aż tak Cię ta zgaga męczyła? Mnie generalnie pomaga ten Gaviscon, ale aż tak źle jeszcze nie było, jak opisujesz. No a plecy Kochana, to wiesz. I dźwiganie, i tyle rzeczy, które robisz no i te buty na obcasie :P

Ja spałam sobie tak se. Nad ranem miałam wrażenie, że brzuch pobolewa mnie jak na @, ale to chyba już coś mi się wydaje... W ogóle od ostatniego razu, gdy takie skurcze miałam jest jakby cisza. Tzn. Mała wypycha się niesamowicie i na dodatek tak strasznie boleśnie momentami, ale to nie ma nic wspólnego ze skurczami... No cóż.

W środę pójdę do tego swojego lekarza, ewentualnie w czwartek do tego tutaj, aby zapoznać się z Ordynatorem itd. W sumie niektóre z Was też chodzą równolegle do dwóch lekarzy.

Idę szamać kaszkę i dopijać kawkę.

A Wy wstawać śpiochy :)
Temat został zablokowany.
13 lata 6 miesiąc temu #220427 przez anyanka
Hej!
Powiem Wam że z tym przeziębieniem jest coraz gorzej :( Dziś w nocy nie mogłam wydać głosu to pewnie zapalenie krtani bo dzieciaki też to mają a przecież ani ich matka ani babcia prawie w ogóle leków im nie dają no to chodzą i zarażają :( Dziś będę dzwonić do przychodni może się uda mi żeby mnie jakiś lekarz dziś przyjął choć teraz dużo jest chorych. Cholera :( Moja matka już w panikę wpadła jak się dowiedziała że odchodzi mi czop i już trza jechać na porodówkę bo na pewno już rodzę :P Dobre... Ogólnie brzuch mnie nie boli ani nic. Zero krwi, zero objawów. Wody mi się nie sączą, zresztą nie zauważyłam żeby coś takiego wypływało. Mały sie rusza trochę bo dostaję kopniaki w żołądek. Mam nadzieję że poczeka aż ja troche wyzdrowieję. Bo teraz ja bym nie chciała go zarazić albo w domu dzieciaki. Nie chcę żeby on zaczynał od antybiotyku. Po za tym coś czuję że ja dostanę antybiotyk i jak wtedy np by wyglądał poród?...
Idę się jeszcze położyć, bo w nocy na siusiu wstawałam co godzinę :/
Temat został zablokowany.
13 lata 6 miesiąc temu #220428 przez Milla
luska napisał:

Dzis się czuje tragicznie :dry: W nocy miałam taka zgagę , że myślałam ,że mi przełyk przepali .W końcu wzięłam mamy leki bo już nic nie pomagało :dry: A i tak mnie przełyk boli i nic jeść nie mogę.Do tego się nie wyspałam ,chodzę jak zombi ,cała obolała jestem :huh: A na wieczór wczoraj dostałam normalnie bóli krzyżowych :ohmy: :ohmy: Siedziałam godzinę pod prysznicem i lałam gorąca wodę na plery.Wykończę się do końca ciąży :dry: A tak fajnie się czułam ,a teraz to jakaś porażka, ale wychodzą mi zarwane nocki przemęczenie i dźwiganie B)

Luśka a kładziesz sobie wyżej poduszkę? Tak żeby głowa była wyżej niż żołądek? Ja tak śpię od początku, poduszka i jasiek i zgaga rzadko mnie męczy a czasami się obżeram na noc.
Mnie ostatnio też dopadł ból krzyża, aż się przeraziłam bo do tej pory kojarzyłam go z porodem. Podobno można stosować termofor.
Temat został zablokowany.
13 lata 6 miesiąc temu #220429 przez vestusia
Milla nie oglądałam akurat tego na DDTVN, ale brzmi strasznie... brrr... dokładnie tak, jak napisałaś na końcu, co z tego odszkodowania? Skoro nigdy nie zostanie już matką?? Masakra. Dobrze, że chociaż to jedno dzieciątko kobieta ma...
Temat został zablokowany.
13 lata 6 miesiąc temu #220434 przez Milla
Dlatego przeraża mnie cc.Co z tego, że dzidzia ładniej wygląda bo nie ma otarć, siniaków, ma kształtną główkę bo nie musiała się przeciskać przez kanał rodny (pod warunkiem że najpierw przez cc nie kazali normalnie rodzić). Po porodzie sn szybciej dochodzi się do siebie, można wstać, zająć się maluchem, w miarę normalnie chodzić (choć szwy trochę ciągną)a po cc leżymy plackiem, rana może się babrać (u kuzynki męża która miała 2 razy cc rana strasznie ropiała, musieli to wyciskać).Rodząc normalnie umożliwiamy dziecku oczyszczenie dróg oddechowych poprzez wypychanie go. Nie chcę uogólniać bo jeśli cięcie miałoby uratować moje dziecko to się nie będę zastanawiać ale ja mimo wszystko wolę rodzić normalnie. Poboli ale szybko się o tym zapomni.
Temat został zablokowany.
13 lata 6 miesiąc temu - 13 lata 6 miesiąc temu #220439 przez Milla
vestusia napisał:


No a co do tej pępowiny no to faktycznie dziwna sprawa. A mogłoby być tak, że po prostu na wizycie akurat nie była owinięta, a potem się gdzieś zawinęła? Sama nie wiem, ale jakoś tak sobie myślę, że może przy badaniu było ok, a potem dzidzia się gdzieś zawinęła??

Może i tak ale dużo do myslenia daje to, że to nie jedyny przypadek "niepowodzenia" tego lekarza. Zaczynają iśc na ilość nie na jakość.
Temat został zablokowany.
13 lata 6 miesiąc temu #220440 przez vestusia
Milla, ja osobiście też chciałabym rodzić naturalnie. Miałam operowany wyrostek i nie umiałam przez tydzień funkcjonować, a to podobny rodzaj bólu będzie i na samo wyobrażenie mi słabo. Ale tak, jak piszesz - jeżeli to będzie konieczne dla dziecka, to trudno, ja pocierpię ale najważniejsza jest dzidzia.
Z kolei jak słyszę o takich historiach, że są różne komplikacje przy porodzie siłami natury, to też mi słabo. No ale myślę, że zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku ciężko coś przewidzieć, gdy się np. rodzi pierwszy raz. Raczej zakładamy, że wszystko będzie dobrze.
Ja jedynie boję się, że moja Mała naprawdę obróciła się w poprzek, bo to jednocześnie wyklucza poród naturalny. Gdyby tak było, to nie sądzę, że zdąży się jeszcze ułożyć prawidłowo. Wtedy będę lekarza męczyła o możliwie najszybszy termin do CC.
Temat został zablokowany.
13 lata 6 miesiąc temu #220444 przez vestusia
Milla napisał:

vestusia napisał:


No a co do tej pępowiny no to faktycznie dziwna sprawa. A mogłoby być tak, że po prostu na wizycie akurat nie była owinięta, a potem się gdzieś zawinęła? Sama nie wiem, ale jakoś tak sobie myślę, że może przy badaniu było ok, a potem dzidzia się gdzieś zawinęła??

Może i tak ale dużo do myslenia daje to, że to nie jedyny przypadek "niepowodzenia" tego lekarza. Facet z domu pogrzebowego, u którego załatwialiśmy formalności mówił, że w tym roku chował bardzo dużo dzieci, którymi w czasie ciąży zajmował się pan X.
Zaczynają iśc na ilość nie na jakość.


No to faktycznie troszkę podejrzane. Bo wiadomo, różne straszne rzeczy mogą się wydarzyć, nie mamy na nie czasami wpływu, po prostu się zdarzą i trzeba się z tym jakoś pogodzić. No ale jeśli to nie jedyny taki przypadek, no to można by się zastanowić... ech...
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2025 ZapytajPolozna.pl