Mamusie MAJ 2012

my nadal jednak w dwupaku wg ktg, usg i badania nic nie wskazuje na poród dziś i kazali nam wracać do domku... niby nie wykazało żadnych skurczy... (w takim razie nie wiem co to było przez cały dzień i w czasie ktg też bo brzusio dziś naprawdę sporo się stawia i boli mnie podbrzusze... przepływy prawidłowe, łożysko III stopień... śmiałam się jak nie wiem bo sama tam doszłam (ok 15-20 min) a na izbie pielęgniarka stwierdziła, że nie mogę iść tylko zawiozą mnie wózkiem

potem za to zrobiliśmy sobie długaśny spacer... chyba nici z umowy z Synkiem i nie będziemy mieli takiego samego dnia urodzenia

aaa... i badanie dziś też nie było przyjemne... od rana jakoś tak czuję że tak powiem "środek"... w piątek nie było tak źle...

labelo to grzeczna ta Twoja niuńka, że taki kawał drogi przespała

beadka dziękuję za odpowiedź... Badanie już drugą wizytę było nieprzyjemne i bolesne, zaniepokoiło mnie tylko to, że tyle czasu po wizycie trzyma mnie ten ból. Ale widocznie tak ma być...

Jak jest rozwarcie to badanie boli. Ja dzisiaj miałam badanie, a szyjka dopiero puszcza i ból był niesamowity.

aga To prawda, badanie jest już bardzo bolesne. Niepokoi mnie jeszcze ten utrzymujacy się nadal ból podbrzusza i dołu pleców. A Ciebie też jeszcze boli czy bolało tylko samo badanie?

Aga rozbawiłaś mnie:) Ja na porodówce? Choć fakt, odwiedziłam dziś kliniki i "ciotka" zrobiła mi ktg:) Zarejestrowały sie 3 małe skurczyki ale szału nie było. Ciocia stwierdziła, że to niziny do Mont Everest jeszcze troszkę A mała cisnienie 150-160 czasem tylko 140 ale nie mówiła, że za wysokie więc mam nadzieję ze wszystko ok.
Kami pisała jakiś czas temu, że ma problem z "rozwarciem się" i prawdopodobnie czeka ją długa nocka:( Trzymajmy jednak kciuki, żeby szybciej poszło:)
Przed chwila dopiero wróciłam, zaliczyłam jeszcze dzisiaj działkę i grila a teraz umieram z powodu zgagi, zapijam się mlekiem coby złagodzić dolegliwości:(

Ja się właśnie tego boję, że będą skurcze, a nie będzie rozwarcia i będę się męczyć nie wiadomo ile godzin.. 3mam kciuki za Kami żeby sytuacja się polepszyła i żeby się szybko "rozwarła"


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


A tak wogóle- dzisiaj przez ten upał nie miałąm kostek Tak mi nogi spuchły, że normalnie jak słoniowe wyglądały

katiuszka ja rodzilam i na stojąco i w kucki a na samym końcu dopiero mósiałam położyc sie jak juz główka była praktycznie juz na wyjściu i wręcz kazała mi połozna kucac stać nie wolno było leżeć a i oczywiście wcześniej prysznic i piłka tez były grane


brzuszek ja tez tak miałam jak ty opuchlizna nie schodziła po nocy nogi miałam jak balony a ciśnienie w normie i tak musiałam łazić współczuje ci znam ten ból

ewel Jak miałam nawał pokarmu robiłam tak samo przed karmieniem ściągałam troszke pokarmu zeby było łatwiej niuni a po karmieniu zimny okład na piersi pomaga



Kami trzymam kciuki

labelo wow podziwiam cie za twoja siłe dzielna mama

Oooo kurcze coś cicho od rana... aga, katiuszka, dziewczyna co z Wami ?

Kurde zrobili porządek na tym forum i nie mogłam znaleźć naszego wątku

Mój synek dzisiaj coś spokojnie i to nawet bardzo- w nocy nie harcował, więc nawet dobrze spałam, nie miałam też żadnych skurczy w nocy, teraz mały też taki jakby zaspany tylko czasem kolanko albo piętkę wystawi

Kami kochana- daj znać jak tylko będziesz w stanie jak Ci poszło bo mam nadzieję, że poszło i że się nie męczysz do tej pory

Dzień dobry brzuszki i niebrzuszki:)
Jestem w szoku labelo, dopiero doczytałam Twojego wczorajszego posta.
Jesteś mega dzielna, a Wiki już miała super chrzest małego podróżnika:)
Kami od wczoraj nic nie pisała. Pewnie jest wykończona bidulka po nocy:(
U mnie noc bez zmian, mamy jeszcze czas:)

Beadka dzień dobry:)
Ja jestem, jak obiecałam;) Na posterunku od początku do końca;P
Aga chyba odsypia, dzieci już u babci więc wstawać chyba nie potrzebuje tak wcześnie:)

Cześć dziewczynki :)melduje się

Nocka u nas też wyjątkowo spokojna, pobódki tylko na siusiu i dalej sen kamienny malutka też cos spokojna bardzo.

Kami na pewno wymeczona i odpoczywa ze swoim skarbem

Już tyle rozpakowanych mamusiek, a my dalej jak ciężarówki na postoju

u nas też spokojnie o ile wczoraj miałam wrażenie, że coś się dzieje to w nocy cisza.... teraz w sumie też... jak na razie to mamy chyba największe spóźnienie wczoraj wieczorkiem po spacerku padłam jak kamień... jedynie w nocy raz na siusiu... no i teraz pożegnaliśmy Mężusia i zaglądamy choć chętnie by nam się jeszcze pospało dziś w Szczecinie od rana gorąco... przed 8 było 22 stopnie na termometrze... pytanie co będzie dalej

Karolka dzień dobry:)
Moj mąż ostatnio nie powiedział tak ładnie ciężarówka tylko tirówka, dopiero po chwili zorientował się, że coś palnął głupiego:) Ale uśmialiśmy się oboje.
Kiedy masz stawić się u lekarza? Czy juz masz skierowanie do szpitala? Jak to jest teraz po terminie? codziennie ktg czy co kilka dni?
MartiO dzień doberek a Ty kiedy masz najpóźniej stawić się w szpitalu? Faktycznie już 4 dni po terminie masz. Jakubek szcześliwy u Ciebie:) Mój lekarz coś mówił, że czekać do 7 dni i szpital. No ale mnie jeszcze czeka wizyta w dniu terminu więc czasu mam sporo.

dzień dobry kochane Ja też na posterunku. Do samego końca, o mnie nie ma co się martwić
Czymś nieokreslonym mocno się denerwowałam, i zasnęłam dopiero ok. 2 w nocy. Noce są takie dla mnie obolałe, obojętnie jak się ułoże i ile razy będę się kręcić siusiu itd. U was też?

KAMI na pewno ma juz dzidzię przy sobie. ooj czekamy na to piękne info

u nas zapanował na forum spokój, bo chyba wszystkie nierozpakowane jesteśmy już tak zmęczone. A rozpakowane co logiczne i wkazane - teraz są ze swoimi dzidziami. I jak na początku "krzyczałyśmy" na każdy ból - teraz chyba nie mamy już na to siły

miłego dnia wam życzę! Pójdę dziś sobie po truskawki na rynek, póki jeszcze mogę jeść takie rzeczy.