Testy owulacyjne 2

magmus88 tak po wizycie, wszystko bardzo dobrze, wyniki badań idealne. Na USG w 12tyg musze iść prywatnie bo na NFZ nie ma już terminów, ale na USG 21tydz już jestem zapisana na sierpień, a kolejna wizyta 21 czerwca, i wtedy wystawi mi zwolnienie, więc musze wcześniej przejechać się do roboty pozałatwiać.

stokrotka fajny wózeczek - co to za firma? My mamy Jedo


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

kristi przykro mi z powodu teściowej...
My przerabialiśmy ten temat dwa lata temu i tez strasznie to przeżyłam...

Odnośnie wózka to firma Tako, maja fajne wózki w przystępnej cenie.

NAT kurka, dziecina się namęczy zdrówka kochana dla królewny

MARTYNA piękny widok jak to jest z tą inseminacją? dużo was kosztowałą?

MAGMUS no faktycznie imprezka was czeka Ten czas jest bezlitosny, człowiek z roku na rok starszy heh,,, u mnie jak to zleciało że już 3 lata staramy się o dzidziulka

ZIAA pamiętaj że w kupie siła jedziemy na tym samym wózku ja cały czas biorę acard, jeśli na wizycie okaże się że jest pęcherzyk to też pregnyl dostanę, kurcze powiem ci że w tym cyklu po tym nowym leku stymulującym bardziej odczuwam swoje jajniki raz lewy raz prawy..

STOKROTKA super bryka

Joanna sama inseminacja 800 zł w Gdańskiej Invicie. Ale do inseminacji trzeba zrobiś sporo badań m.in - HIV, wirusy wątrobowe i choroby weneryczne. Badania obowiązkowe dla obojga Koszt badań oczywiście zależy od laboratorium, my nie robiliśmy w Invicie bo sporo drożej a u siebie zapłaciliśmy coś koło 400 zł za dwie osoby. I oczywiście koszt monitoringu i leków na stymulację i zastrzyków na pęknięcie, ale to już najmniejszy wydatek. Badania z krwi są ważne pół roku, więc nie trzeba ich powtarzać co zabieg, u nas wszystko rozciągnęło się w czasie przez tą moją torbiel więc musieliśmy badanie powtórzyć. Nie jest to tani zabieg, ale zdecydowanie tańszy niż in vitro. O nim akurat za dużo nie wiem bo dopóki lekarz nie sugerował podejścia to się w temat nie zagłębiałam. Mój M miał robione badania plemniczków przy każdym podejściu (w cenie zabiegu) i mimo dobrych wyników ginek chciał zrobić jeszcze inne badanie, gdyby podejście się nie udało. Miał mieć robioną fragmentację DNA plemników. Bo nawet jak plemników jest dużo i mogą być ruchliwe to czasami mają uszkodzone DNA i to może utrudniać zajście w ciąże albo jej donoszenie.

Nam się udało po równo trzech latach. Z tym że pierwszy rok to u innej pani doktor, która nie zrobiła żadbych badań mi tylko zaleciła mężowi i jak je zobaczyła to powiedziała że jest bardzo źle i że ma łykać Geriavit Pharmaton. Sama zmieniłam lekarza jak sama odkryłam swoją chorą tarczycę. Gin u którego się leczyliśmy do końca jak usłyszał o tym Geriavicie nie bardzo umiał zachować profesjonalizm i mało się nie popłakał ze śmiechu, powiedział że dawno nie słyszał nic dziwniejszego. Co ciekawe według niego wyniki męża były ok.

Martyna dzięki za informacje. A Tobie udało się teraz właśnie po inseminacji czy to był naturalny cykl?

Joanna a mi się wydawało że Ty już miałaś jakaś inseminację, pomyliłam się?

Ziaa tak, teraz udało nam się po inseminacji.

Koszmarny dzień - też taki macie?
Ja się wyjątkowo kiepsko czuję i sama nie wiem co ze sobą zrobić. A młody wcale nie pomaga ma powrót histerii o cyca

ziaa w sumie powiem tak skoro u Was badani są dobre, bo są tak ? Odpuscie na rok i dajcie może na luz ... ja wiem, ze nie macie dzieci i Wasze pragnienie jest OLBRZYMIE, ale czasem głowa ma bloka... warto wyjechać gdzieś, robić swoje i odpuścić wizyty u gin... chyba, ze jakiś wyniki są kiepskie to wtedy faktycznie warto już pomyśleć o inseminacji i innych metodach ! Trzymam kciuki!!! Ja wiem, ze doczekasz w końcu swoich maluchów !
A co do polnej ja nie polecam ... hihi

U nas w miarę ok... Helena od dziś ma dożylnie podawany antybiotyk przez kolejnych 5 dni, a później albo przejdziemy na zwykły antybiotyk w domu, albo dokończymy w szpitalu dożylny.. wszystko zależy od lekarza... nauczyłam się na oklepywac, wrócimy do domu poszukam jakiegoś fizjoterapeuty i pójdziemy na kilka spotkań... w przeciągu 14 miesięcy jest to nasza 4 wizyta w szpitalu :/... patrzeć na dziecko, jak przeżywa każde wkłucie, podanie leków, ćwiczenia, na wszystko Helena reaguje przeokropnhm płaczem ;( eh to tak wszystko boli... moje biedactwo...

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

MARTYNA ja chodziłam do jednej ginki-endokrynolog prawie 3 lata... oprócz tego że wykonała mi HSG niczego innego nie zwojowała... Gdy zobaczyła badania nasienia mojego męża powiedziała że są bardzo dobre, że wszystkie hormony mam w porządku, że endo jest idealnie książkowe, były co równy miesiąc wizyty, monitorinki i pregnyl, na tym się skończyło... Gdy zmieniłam lekarza na profesora który przyjmuje ponad 50 km od mojego miejsca zamieszkania dowiedziałam się o wszystkim o wiele więcej, otóż z badań mojego małża wynikało delikatne zapalenie ( dostaliśmy antybiotyk) zbił mi TSH , prolaktyna też się normuje, no i stwierdził że moje endo jest zdecydowanie za cienkie, dostałam koenzym Q10 na pogrubienie no i dostałam nowy lek stymulujący inny niż CLO.. Połowę badań z listy które są potrzebne do inseminacji posiadam ale mój ginek powiedział że są sposoby które trzeba wykorzystać na naturalne poczęcie. We wtorek wszystkiego się dowiem, jestem strasznie podekscytowana i niecierpliwa hmmm... chyba wróciło moje dobre nastawienie mąż mnie wspiera więc jest fajnie.


ZIAA poprzednia ginka zasugerowała inseminacje bo rozłożyła już ręce, ale jeszcze nie podchodziliśmy, zobaczymy co zdziałamy z doktorkiem.

NatB niby się z Tobą zgadzam ale... U nas też badania były ok. Owy była pęcherzyki pękały. No książkowo. Aż podczas pierwszej inseminacji gin zobaczył że coś jest w jajniku. To malutkie coś wycinali mi w lutym i miało bardzo duże rozmiary. Więc ja nie jestem zwolennikiem teorii o blokadzie psychicznej, myślę że natura jest silniejsza niż nasza psychika.
Wycałuj Helenkę od cioci

Joanna dobrze że w końcu gin coś działa. U Was przynajmniej wiadomo z czym walczyć u nas długo nie było wiadomo o co chodzi. Chociaż i teraz gin nie bardzo wie dlaczego tak długo mam się nie udało mimo dobrych badań. Ja wolę myśleć że to ten na górze na dla nas plan i wie kiedy najlepiej dostać to co tak bardzo chcemy. Doczekacie się i Wy. Wiem to

Zgadzam się. Szczęściu czasami trzeba pomóc:)

Ja tez mysle, ze psychika duza role odgrywa, ale naturze trzeba pomoc. I swiadomosc dzialania w konkretnym kierunku tez pomaga.

Helenka bardzo dzielna jest, az sie serce sciska. Dzieciom nie powinny sie takie choroby przydarzac.

Macie zdjecie Juniora Mam pytanie - czy u ktorejs z was dziecko stawialo stopy troche do srodka? Junior tak robi od zawsze, nozki ma proste, ale jak chodzi, to stopy skreca do srodka. Przy bieganiu mniej, a jak stoi to stoi ze stopami prosto. Pediatra mnie uspokaja, ze to z czasem mija, ze wynika z rosnacych nozek, plaskich jeszcze stopek, wiekszej rotacji bioder itp. Ze tylko mamy kontrolowac, zeby przy siadaniu siedzial po turecku. Faktem jest, ze jego ulubiona pozycja do siadania to w kleku ze stopami do srodka. To moglo miec wplyw na ustawienie stopy podczas chodzenia?

Ale cisza na forum:)
Stokrotka jak u Ciebie:)? I jak u reszty dziewczyn:)? Gonia jak synuś?

U mnie dzisiaj zaczął się 9 miesiąc

I póki co ciągle piorę i prasuję, już miałam końcówkę, ale koleżanka przywiozła mi 4 ogromne worki ciuszków, ale na szczęście różne rozmiary, więc do półtora roku mam taki zapas, że hej
W czwartek będziemy szykować łóżeczko Malutkiej
Jesteśmy tak zabiegani, ciągle coś się dzieje, że czasem zapominam, ze niebawem mam rodzic:p

Wizyty teraz co 2 tyg, wiec szybko to mija


A Wy jak tam kobietki po weekendzie?
Wykorzystałyście słoneczko?