ciaza i porod w Hiszpanii

No hej.
Widac ze weekend bo pustki na forum.

Anuskka Milenka w opasce rzadzi hihihi
no i gratulacje z powodu drugiego zabka !!!

Ania_83 a czemu niemiecki paszport jesli mozna zapytac ? Ty masz obywatelstwo niemieckie czy twoja druga polowa ?

no wlasnie sobota . Milego weekendu

A "zabek " to za duzo powiezdiane-to dopiero mala igielka wyszla.

Anuskka, doczytalam wreszcie Kaszke Maya zjada tylko rano na sniadanko (a czasem platki albo pudding ryzowy). Kiedys dodawalam kaszke do mleczka, ale teraz juz nie i pije samo mleko. A co do ilosci jedzenia, hmmm ja ciagle tylko gotuje, nie kupuje sloiczkow, wiec czasem trudno mi powiedziec. Jak cos jej smakuje, to mysle ze 250 ml zjadda bez problemu i jeszcze poprawi jogurcikiem albo przecierem owocowym. Jak mniej smakuje, albo zwyczajnie nie ma ochoty, to pewnie jakies 150-200 ml wejdzie. No i zazwyczaj na lunch zjada troszke wiecej niz wieczorem. Moze dlatego, ze wieczorem jest tatus i juz nie ma czasu na pierdoly. Zjada tyle na ile ma ochote, nie wciskam na sile ale tez jak widze, ze chce jeszcze, to nie odmawiam. Dlugo byla na 25 centylu, potem spadla na 10, wtedy przestalam karmic idosyc szybko przeskoczyla na 50 centyl, wiec wydaje mi sie, ze jest ok. Po niedzieli pojdziemy sie wazyc, to zobaczymy, ze nie tyje nam sie za duzo , bo widze, ze takie pyziulki jej sie zrobily.
A Milenka jest na 10 centylu? Zauwazylas jakies zmiany po przejsciu na butelke? Z Twoich komentarzy wynika, ze butla posmakowala

Olencja mysle ,ze juz zmienila centyl na wyzszy ,coraz ciezsza sie robi i tez widac ze poduszeczki na raczkach i nozkach urosly. no i brzusio.zobaczymy przy wazeniu. ale mamy pediatre dopiero 14 grudnia ,no chyba ze przejde sie do apteki zwazyc lobuziaczka.

Jak tam weekend dziewczynki. Tak zamilklyscie .Smutno tutaj jak jest tak cicho...

Hej kobitki.

Moge powiedziec ze sie w koncu wyspalam bo w weekend to tak sobie z tym spaniem bylo.
Weekend minal jakos szybko. Wczoraj pojechalismy w nasze malagenskie gory do restauracji zjesc typowo gorskie, sycace potrawy. I tak byly sycace ze kolacji nie zjadlam bo mi sie caly czas tym jedzeniem odbijalo.
Ja juz po sniadaniu, zdazylam juz puscic pralke i nawet pranie wywiesic.
Jutro moj eNek wyjezdza na dwa dni na targi do Amsterdamu, wiec mam nadzieje ze Maja nie zechce przedwczesnie powitac tego swiata. Ale mysle ze nie, bo jak narazie nic tego nie zapowiada i do terminu mam jeszcze 3 tygodnie.

Hej Mamusie, ja tez sie witam w nowym tygodniu:) Wkend zlecial szybko, szalu nie bylo ale wyspalam sie:)) Generalnie wcielilam sie w role kanapowca i probowalam wszystkich pozycji na lozku, sofie, krzesle, podlodze:) i co mi pasowalo to wykorzystywalam i spalam tak dlugo jak p Bozia dala:)
A w szkole rodzenia bylo o przechowywaniu krwi pepowinowej. Czy ktoras z Was sie na to zdecydowala?
Kasia:) juz tak blisko:) moja kolezanka z pracy rodzila w ta sobote. miala termin na 8.12 ale bardzo wysokie cisnienie i jej wywolali porod wczesniej. Skonczylo sie na cesarce.. nie wiem czemu, no ale pisala mi dzisiaj ze synek jest super i jest najszczesliwsza na Swiecie:)

Agathe ja sie wlasnie caly czas zastanawiam nad ta krwia pepowinowa. Przechowac ja prywatnie to jednak sporo kasy kosztuje. Ale jednak to takie jakby ubezpieczenie na zycie dla naszych dzieci. Musze sie jeszcze zapytac w szpitalu ktorym chce rodzic, czy oni pobieraja tez do banku publicznego. Jesli tak to chyba zdeponuje publicznie, po co ma sie zmarnowac jesli moze komus pomoc. Mam nadzieje ze my nie bedziemy potrzebowali !!!!

Czesc dziewczyny widze ze jak zwykle w weekend cisza a od poniedzialku znowu ruch i ja osobiscie wole jak sie cos dzieje smutno bylo bez Was!!
Co do krwi ja oddawalam do banku publicznego mam takie samo zdanie jak KAsiah jezeli moze to pomoc jakiemus dziecku to dlaczego nie!!

No ja tez mam takie rozterki, w BCN kosztuje to 1600eur i co roku 100eur za przechowywanie chyba przez 25 lat.. Jesli mozna oddac do publicznego to ja na pewno sie zdecyduje. Tak jak piszesz, moze to komus pomoze. Miejmy nadzieje ze nasze dzieci nie beda nigdy potrzebowaly!!! Ja mam ciezkie dni teraz - ciagle mysle czy Zosi nic nie bedzie i czy np moje jedzenie slodyczy przez ostatnie 2mc jej nie zaszkodzilo. powinnam sie byla bardziej pilnowac:(
Jejku Kasia 3 tyg to juz naprawde blisko:) a odszedl Ci juz ten czop? czujesz jakies zmiany?

ooo Anuskka wlasnie zauwazylam zdjecia malej modelki!! sliczna czapeczka i opaska:) A Milenka to by mogla w reklamach Zary wystepowac!! Cudna jest! A na zdjeciu profilowym Milenka ma na sobie taka opaske z kokardka. gdzie ja kupilas? my nie zdecydujemy sie na przebijanie uszu wiec bede musiala uzywac opaski w celach identyfikacji przez znajomych zagladajacych do wozka:)

Agathe no wlasnie jeszcze nic sie u mnie nie dzieje, poza tym ze mam juz pomalu dosc hehe. Czop dalej siedzi, brzuch mi czasem twardnieje ale to normalne - macica cwiczy, co najwyzej to wydaje mi sie ze brzuch mi troche opadl ale i tego nie jestem pewna. W przyszlym tygodniu mam wizyte u mojego gina, bedzie to juz 38 tydzien, zrobi mi chyba ktg i zobaczymy co tam wyjdzie. Ale ja sie jakos nie nastawiam ze urodze przed czasem, chociaz fajnie byloby jak by sie Maja zdecydowala na wyjscie kilka dni przed terminem lub w terminie. Bo pozniej to swieta i chcialabym juz byc z nia w domu. Ale co tam, wyjdzie kiedy bedzie jej czas i najwazniejsze zeby zdrowa byla.

A tymi slodyczmi to sie nie przejmuj ja tez od jakis 2 miesiecy jem ich sporo, po prostu nie moge sie opanowac. Lepiej jesc je teraz niz jak bedziesz piersia karmila.

Ja wlasnie wyparzylam smoczki i butelki. Co prawda mam nadzieje ze bede mogla karmic piersia, ale byc moze butelki czasem beda potrzebne wiec juz sa czyste i wyparzone. Przed uzyciem zaleje je tylko wrzaca woda i wsio.

hej jestem i ja.czytalam przedtem,niestety moja pomocnica koniecznie chciala mi pomoc w odpisywaniu.

Kasia no pewnie buloby lepiej ,gdyby Maieczka poczekala jednak na tatusia. Opadl ci brzuch? Bo na zdjeciu ostatnim mialñas go jeszcze dosc wysoko..

Agathe czemu slodycze mialyby zaszkodzic Zosience????Moze ma przez to wiecej energii-a w koncu na pewno nie jadasz samych czekolad, chuches i ciachow zamiast posilkow-nie?

Na zdjeciu profilowym Milenka ma opaske ktora jej zrobilam do kompletu z sukienka do chrztu.Ale gdybys chciala to w sklepach z dodatkami np. Claires kupilam tez fajne jakis czas temy. w dodatku byly pakowane po 2-3 w roznych kolorach.
Ja kupilam takie


Co do krwi to przed porodem czytalam na ten temat.I z tego co sie dowiedzialam ,to ze jest male prawdopodobienstwo ,ze ta krew `rzyda sie wlasnie dla twojego dziecka-poza tym liczba chorob w ktorych moze byc uzyta tez nie jest jakas zbyt dluga -wiec lepiej oddac ja dla kogos potrzebujacego zamiast deponowac dla siebie. ale to indywidualna sprawa i mysle,ze warto przedyskutowac to z kims kompetentnym.

Cześć dziewczyny!
Faktycznie cicho tu w weekendy wszystkie odpoczywają w kręgu rodzinnym. Ja nie mam czasu na pisanie,czytam was ale z odpisaniem już gorzej. Chyba mały ma skok bo w nocy ciągle się budzi na cycka i w dzień marudny ,dotego doszedł ból głowy koszmar, marze o jednym dniu wolnym od wszystkiego który bym w całości przespała .
Milenka ślicznie wygląda.! Jej mama to zdolniacha.
Dziewczyny te z brzuszkami jak was czytam to wspominam ten okres oczekiwania na godzinę zero ale to piękne,ten niepokuj czy oby wszystko kupione czy nie za mało, i oczywiście pamiętam też ten ciężki brzuch i chęć spania na brzuchu,a ostatnio złapałam się na tym ze gdy obracam się na drugi bok to robię to z ta samą ostrożnością jak w ciąży to dlatego ze po porodzie musiałam uważać na szwy na brzuchu ii tak mi juz zostało.
Gumis co u was?
Kamila i Ania jak wasze zdrowie?
Ja w ciąży obrzeralam się słodyczami a zwłaszcza lodami z MCDONALD i nie zaszkodziło to małemu raczej mi bo teraz ciężko zgubić te kilogramy
co do krwi to ja ofiarowałam.

Kasiah Ty nastepna w kolecje! Jeszcze troche i Majeczka bedzie z nami:) Ale mialabys prezent pod choinke gdyby sie pojawila wczesniej:) No i wyparzaj, lepiej miec juz wszystko przygotowane bo pozniej to juz jest bonanza;)

A co do krwi pepowinowej to my nie pobieralismy, bo chcelismy zeby odceli pepowine pozniej a nie odrazu (mniejsze ryzyko anemii u dziecka, no i caly czas ma dostawe tlenu). W przypadku pobrania odrazu odcinaja pepowine, no i narazie prowadza badania i nie jest jeszcze wiadomo czy ta krew sie przyda w przyszlosci.

A my dzisiaj idziemy wyrabiac paszport mlodemu (kasiah po mnie ma ob. niem.). Rano patrze w dok. i nie ma aktu ur. Juniora!!! Wpakowalam go prostestujacego w wozek, nalozylam ten kondon a la folie i heja do registro civil. Na szczescie chyba nikt nie mial ochoty wychodzic w taki deszcz (oprocz mnie!) i dlugo nie postalam. Zaraz znowu bede go musiala pakowac i na miasto.
A w tym tyg. przeprowadzka. Mialam wielie plany zeby juz czesc rzeczy spakowac w weekend...narazie poskaldalam kartony i puste stoja na srodku salonu i sie PACZA! Chyba po nocach bedziemy to robic bo w ciagu dnia Junior chce 100% obslugi, nie wylezy sam na macie/hustawce 3 min:) Ostatnio spodobalo mu sie lezenie na moim brzuchu, patrzy na mnie z gory (wazniak maly!), robi minki, smieje sie a ja jestem cala obsliniona bo leci z niego jak z Niagary!

DObra lece cos zjesc! Wybaczcie ze tak maly odpisuje, a w ten tydzien chyba jeszcze mniej bede sie zjawiala:(

Aha no i lenita ma sie dobrze a javi jest cudowny:) Dzwonilam dzisiaj do niej i odebral tata Javierka...wyobrazcie sobie, ze nasz twardzielka na zajecia pobiegla dzisiaj!!!

Jak zrobie jakies zdjecie brzucha to wrzuce i powiecie czy cos opadl. Ale od jakis 2 tygdoni nie moge na siebie patrzec, wydaje mi sie ze jestem strasznie gruba i na zdjecia nie mam ochoty. Chyba nawet na twarzy ciut sie zaokraglilam, uff dobrze ze to juz koncowka.

Anusska fajne te opaski co kupilas. Jutro chyba skocze do centrum handlowego to poszukam czegos takiego dla mojej pszczoly

Ania, wspolczuje pakowania, ale za to juz niedlugo i bedziecie mieli w koncu wiecej miejsca.

A Lenita to nasza bardzo aktywna mama, podziwiam