ciaza i porod w Hiszpanii

czesc dziewczyny jestem jestem U nas ciagle te noce sa koszmarne...wybudza sie,zasnac nie moze mimo iz jest zmeczony i chce mu sie spac..ah..wczoraj budzil sie od 24 co godzine i glodny nie byl bo mleko jadl tylko 2 razy czyli teoretycznie powinien tylko na posilek sie budzic...nie bede Wam nawet marudzic o tym jak okropnie jestem zmeczona...ale spi w lozeczku rowniez w ciagu dnia..
agathe juz nie dlugo i koszmary ciazy sie skoncza...ja oddawalam krew pepowinowa to banku publicznego bo stwierdzilam ze jesli komus moze sie przydac to czemu nie... czekolada sie nie przejmuj to przeciez normalne i na pewno nie ma wplywu na dziecko..
anuskka Milenka cudna i te oczeta!
olencja,anuskka macie jakies przepisy co zrobic takiemu maluszkowi do jedzonka bo moj ostatnio bunt i nic nie chce..moze sama mu cos przygotuje tylko niewiem co...
ania 83 ,cata a jak maluszki? jak u Was ze spaniem?
moja siostra przylatuje na swieta z synkiem ale sie ciesze!w koncu odpoczne bo niewiem jak Wasi mezowie ale moj to katastrofa...i jeszcze mi marudzi i kolejne dziecko chyba zwariowal
ciekawe co u Lenity?i jak maly Ksawcio..
musze zmykac bo dziecko mi sie tu buntuje ze mama zajeta

gumis fajnie ze jestes:) ale super ze bedziesz miala siostre na troche:) ehh Ci faceci...u nas jest zawsze katastrofa po odwiedzinach rodzicow eRka. gdy jest tutaj jego Mama to ona wszystko robi i eRek sie rozleniwia i wypada z mojej dlugo wypracowanej u niego rutyny! tesciowa mi robi niedzwiedzia przysluge:/ oczywiscie chce dobrze i fajnie ze mozemy odpoczac od sprzatania i gotowania ale eRek zupelnie sobie nie moze poradzic z powrotem do rzeczywistosci:) a ja musze za kazdym razem rozpoczynac moje 'treningi' od nowa!

Anuskka opaski bardzo sliczne, mam Claires chyba nawet pod domem, wiec sie przejde dzisiaj!

Ania pozdrow od nas Lenite. ale z niej maszyna! juz biega na zajecia? no niezle! i powodzenia z przeprowadzka ufff oby latwo poszlo!!!

Kasia na pewno slicznie wygladasz, wrzuc zdjecia brzucha to zaraz tutaj zmierzymy czy sie obnizyl i wyliczymy termin porodu:) A ile masz butelek i jakie? ja chyba mam jedna - Chicco.

Mi w ogole nie urosly piersi (no moze troszke), siary to mam tyle co nic. ciekawe czy ja bede mogla karmic piersia...

Gumis ja jako pierwsze robilam marchewke z ziemniaczkiem a pozniej dodalam kurczaczka dzisiaj jadla ze sloiczka ale jutro mam zamiar zrobic marchewke kurczaczka i kabaczek!! i fajnie sie masz ze siostra przyjezdza zmykam bo mala wola

Zapomnialam Wam napisac. w sobote w szkole jeden z tatusiow zapytal sie jak mozna pomoc zonie ktora ma depresje poporodowa. Pani powiedziala ze 30dni to ok ale jesli trwa dluzej to trzeba isc do lekarza no i mowila zeby byc spokojnym, wyrozumialym, prawic komplementy, etc.
W kazdym badz razie super babka zaczela wyjasniac tatusiom jak ciezkie to przezycie stracic brzuch, podzielic sie malenstwem z calym swiatem, gdy dotad bylo tylko nasze, ze hormony, stres z karmieniem, etc. WSZYSTKIE sie poplakalysmy jak glupie jak ona o tym mowila!!! ja czulam jakby we mnie cos wybuchlo! emocje nie do opanowania, zwlaszcza jak mowila o tym rozdzieleniu Matki i dziecka. tatusiowie byli przerazeni!! w szoku!! tyle placzacych ciezarnych kobiet

Kamila a jak to przygotowujesz??jakos Ryanowi apetyt spadl nie chce jesc ani kaszki ani obiadkow..
Agathe no niezle he he...pewnie panowie byli przerazeni!! ale faceci chyba nigdy tego nie zrozumieja co to znaczy byc w ciazy a pozniej te rozne emocje,hustawki...olencja i anuskka pisaly o ogromie milosci i strachu o dziecko..ja jesli mam byc szczera mialam tak ze sama plakalam nad kolkowym Ryankiem i myslalam ze co ja najlepszego zrobilam ze moje zycie bylo takie "idealne"...ze teraz juz koniec..itp a z drugiej strony nie dalam sobie pomoc i wszystko sama mimo wyczerpania...moj maz twierdzil ze mialam depresje...ah nie byly te poczatki latwe oj nie...
Kasiah juz tak niedlugo Tobie zostalo!
Co do mezow to moj ostatnio mowi "czy my do 18 roku zycia dziecka bedziemy jesc kanapki"...(nie powiem jak mi cisnienie skoczylo momentalnie!) hmm chyba raczek bozia nie dala.. po calym dniu i nie wyspanej nocy kiedy juz wykapie i poloze malego ostatnia rzecza na jaka mam ochote to isc do kuchni i stac nad garami..(jakos w UK te obiady sa w porze kolacji tak samo jest u nas... ) no trudno jakos to chyba ksiaze przezyje
Co do porodu to mnie zadnen czop nie odszedl,siary tez nie mialam choc piersi mialam ogromne!
Ania83 nie zazdroszcze przeprowadzki mam nadzieje ze szybko pojdzie... Jak z kolkami?przechodza powoli?
Cata a Ty co dajesz Alexowi do jedzenia?wprowadzilas cos?
Widze ze wszyscy mali panowie maja na bakier ze spaniem..obu niedlugo to minelo...
A najlepsze Ryan ostatnio wybudzil sie o1 w nocy i maz mowi" to moze wstane i pojde sie z nim pobawic!!!!"powaznie..az dziw ze potrafi jeszcze mnie zaskoczyc...fakt ze dziecko w nocy otworzy oczy nie znaczy ze juz nie bedzie spalo...utulilam,tradycyjnie wypil troche wody i spal dalej...no coz chcial dobrze...

Ania Uff no to sie oganialas za tym aktem urodzenia. Ale mam nadzieje ,ze zalatwilas z paszportem?!Czy ja przegapilam??? No a teraz zycze ci jak najmniej wkurzajacej (jesli takie sa) przeprowadzki.

Aj ta nasza Lenita-ale to bylo do przewidzenia-Supermama Tylko prosze pani lenito pochwal nam sie Ksawciem-Pliiiiisssss

Kasiah dawaj zdjecie...

Gumisoj z mezczyznami to ciezko. Moj w sobote mi podniosl cisnienie. Naprawial klamke w pokoju. Ja z jednej strony,a zdrugiej Milenka. W pewnym momencie widze ze mloda kieruje lapki prosto w strone kontaktu. ja wrzasnelam,a ten mi mowi -no co ty-wystraszylas mnie!!!!! Wyobrazacie sobie moja reakcje?No zabic to malo!!! no ale przyznal mi racje kiedy mu powiedzialam ,ze nie obchodzi mnie ze sie przestraszyl,ze wazniejsze ,ze sie wystraszyla Milenka i cofnela sie.

Co do zupek :ja gotowalalam na parze kawalek marchewki,ziemniaka(proporcje mniej wiecej pol na pol )Miksaowlam dolewalam wody,lyzeczke maselka lub oliwy i wode do uzyskania odpowiedniej konsystencji.Dodawalam nieraz jeszcze kleiku ryzowego. Potem wprowadzilam bodajze cukinie,pora,brokuly... Nie dala ci pediatra zadnej rozpiski? co po kolei?

Agathehehe no to teraz tatusiowie maja stracha hihi...

Aha co do piersi to nie ma znaczenia rozmiar-do tego czy mozesz karmic. ja raczej jestem malobiusciasta i tak z Milena urosl mi biust najbardziej. ale poprzednimi razami prawie nic...

Moj eMek zabral Milenke na spacerek- tralala

Gumis Przybij piec! Chociaz u nas nie ma takiego sajgonu w nocy, ze co godzine sie budzi (wtedy to juz bym sie chyba ciela szarym mydlem!) to z zasypianiem meka panska. Przez godzine jak nie wiecej wycie syreny. Teraz lezy na macie i zali sie:) Ale juz nie mam sily go nosic, moze sam padnie.

Anuskka Ty sama zrobilas ubranie na chrzest Milenki? Dawaj foto:) Zdolna jestes:) Ja co najwyzej guzik przyszyje;) A paszport udalo sie zalatwic, tzn. trzeba czekac ale bedzie:)

Agathe MI piersi wogole nie urosly i byly takie, ze pozal sie Boze a teraz pol Afryki moglabym wykarmic.

cdn.

U nas z zasypianiem nie ma dramatu ale pozniej...poszedl spac o 19 i juz obudzil sie bez sciemy chyba z 10 razy..ja zwariuje...

Spiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii

Gumis Co do facetow...czasami lepiej olac ich sikiem prostym i liczyc na siebie. Jak slysze marudzenie i narzekanie, ze niewyspany,ze glodny, ze cos nie wyprane to jeszcze bardziej spada mi motywacja zeby cokolwiek robic. Tak jakbym ja tu baki zbijala. Swoja droga ja nie wiem jak to robia matki ktore maja dwojke, trojke dzieci, chate wysprzatana i codziennie obiad? Jakies moce nadprzyrodzone???

Kasiah Dawaj foto brzuszka:) Jak ostatni raz Cie widzialam to byl mega zgrabny, niemozliwe zeby az tak urosl:)

Lenite pozdrowie od Was wszystkich i powiem zeby Ksawcia ujawnila (tez go jeszcze nie widzialam).

Gumis Obadaj sobie te stronke Annabel Karmel: www.annabelkarmel.com/
Ja chyba bede wprowadzala jedzenie wg niej. Jak chcesz to mam plan zywienia i przepisy zeskanowane od kolezanki i moge Ci na maila przeslac.

Wiecie co mnie wkurza? Ze moj W. nie zaproponuje np. ze zostanie z mlodym na 3h a ja mam wolne na rower, na miasto, na cokolwiek, zeby troche odreagowac, naladowac baterie i jak nowonarodzona wrocic do Babelka (bo szczesliwa mama to szczesliwe dziecko:). Albo ze w niedziele rano wezmie malego do salonu (bo jak w zegarku pobudka jest najpozniej o 8) zebym choc raz mogla sie wyspac. Chyba bede musiala sama zarzadzic cos takiego.

dziewczyny mi moj maz mowi,ze mam mowicmmu czego chce od niego,bo faceci sa prosci i sami sie nie domysla. Cos w tym jest-ale mnie wk***ia takie podejscie,bo chyba nie trzeba byc filozofem,zeby zalapac,ze dziecko to praca 24 na dobe-ale widocznie panowie myslam,ze my nie potrzebujemy odpoczynku.

Ania tak zrobilam Milence sukienke do chrztu-zreszta nie jej pierwszej.ale ja jestem technikiem odziezowym,wiec zaden problem....a guzikow nienawidze przyszywac....


A zdjecie jest tutaj:http://www.zapytajpolozna.pl/56-porod-za-granica/286306-ciaza-i-porod-w-hiszpanii/Page-25.html

Halo halo

Melduje sie i ja po dluzszej i uzasadnionej przerwie. Po pierwsze dziewczyny, to bardzo Wam dziekuje za wsparcie, super bylo Was czytac, ale juz pozniej nie mialam sily odpisywac.

Wow, ale Cata sliczna z Ciebie mamusia, a Alex urode odziedziczyl po mamusi.

Anuskka, jak zwykle dajesz czadu, zdolna i utalentowana, BRAWO!!!

Kamila, slicznie wygladacie z Carolinka.

Ania, ale sie ciesze, ze bedziemy sasiadkami. EFek mi dzis powiedzial, ze bedziemy sasiadkami przez miedze, wow, ale fajnie, w kapciach bedziemy mogly latac do siebie na kawe hihihi. Super.

Gumis, no ciezkie sa poczatki, ale jak do tej pory mi sie udalo chyba nie miec jakichs dluzszych zalamek, ale kilka razy zrobilam scene placzu o "niewiem co", a eFkowi i mamie regularnie sie zgarnia, tak jakby pomyslec, to w sumie tez "nie wiem za co" haha. Durna jestem i jak juz urodzilam, to mi sie wydaje, ze pozjadalam wszystkie rozumy, bo to moje dziecko. EFek daje super rade, smiejemy sie, ze ja to kuchnia, a on z mama to servis... Choc w nocy to ja sie malym zajmuje i skoro juz nie spie, to tez malego przewijam. A moj ksiaze to prawdziwy ksiaze, degustator. Teraz walczymy o karmienie piersia... To dopiero jest jazda, bo ja do tego jeszcze chce odciagac, a tu kapu kap... W innym poscie Wam opisze przy okazji cala historie laktacyjna, bo to szczegolnie moze sie przydac przyszlym mamuska chcacym karmic, a mam pare refleksji. Przy okazji, Ania, dzieki za wsparcie . Twoje rady wiele pomagaja i tez dzieki Tobie nabieram nieraz dystansu do moich wyczynow/niedoczynow karmieniowych .

Kasiah, oj to juz niedlugo . Agathe, Annaem, no Wy w sumie to tez juz juz hihi. Wiem ze sie ciagnie, ale czekajcie i odpoczywajcie i cieszcie sie spokojem, pozniej to juz ufffff hihihi, Maluszek najwazniejszy i tak latwo nie odsapniecie. Ale co by nie mowic, to czeka Was wspaniala przygoda. Ja porod wspominam super, choc trwal w nieskonczonosc... pozniejszy pobyt w szpitalu juz mniej, ale to tez inna historia. W kazdym badz razie chwila, gdy zobaczysz swoja dzidzie jest bezcenna. Ja mialam super polozne i jak tak sobie pchalam i pchalam to mi nawet lusterka przynosily i pokazywaly glowke malego i wloski jeszcze tam w srodku hihi. Dosc zabawne to bylo. No i epidural to zbawienie. Nie wiem jakbym wytrzymala tyle godzin skorczy bez niego. Jeden dzien spoko, ale pozniej juz nie dawalam rady tak bolalo i ciagnelo sie w nieskonczonosc, przemeczenie robilo swoje, choc radosc, ze Maly przybywa mi dodawala wieeeele otuchu, a do tego po znieczuleniu dobry humor powrocil na calego hihi.

Oj mamuski mamuski, zaczynam Was rozumiec. Dzis to pierwsza chwila odkad odeszly mi wody, kiedy pozwalam sobie na chwile relaxu i sie walnelam do wyra i powiedzmy, ze udaje, ze mam wszystko gdzies, bo oczywiscie nasluchuje, czy moj Ksieciuniu z drugiego pokoju nie nadaje hmmmm. No ale przy takim sztabie wsparcia, mam ten luksus, ze moge sobie pozwolic, ale hormony nie odpuszczaja i i tak mnie ciagnie do mojego Ksaweratka. Ehhh te macierzynskie uczucia...

zaraz do Was wracam, ide odciagnac troche mleka

Ania83 tak poprosze! Dzieki!
Wiecie ja tez jestem jakas nienormalna...bo moj czasem wstaje o tej 6 i mowi idz spac ja sie nim zajme...na co ja "on nie moze od rana kreskowek ogladac", "mleczko swieze zrobic ?ma herbate?","ubierz mu swieze spioszki i pieluszke zmien"...i wstaje i kontroluje..jakby nie bylo Ryan to spore juz niemowle i nic mu sie nie stanie przez ta godzine czy dwie nawet z mokra pieluszka i na bajkach...ale walcze z tym..i czesto jest tak ze on cos chce a ja mowie nie ja to czy tamto zrobie bo my mamy jakies male nasze "wariactwa" i on ich nie zna jako ze czesto go nie ma...
Ale wiecie myslalam jak Ryan zareaguje na tate po tych 3 tygodniach ale wpatrzony jest jak w obrazek co jest bardzo zabawne tylko usmieszki,zaczepianie...A mama jako ze jest na codzien to tylko jest fajna jak juz humor do niczego i mysli o przytulaniu albo spaniu..
Moj maz mi ostatnio zarzucil ze "znowu bez humoru" i to z rana a ja mowie ze gdyby to on przez 5 miesiecy dluzej niz 3,5 godz gora nie spal to z pewnoscia lepszego by nie mial...no i przyznal mi racje
Ale co do zwiazkow to przebrnie sie przez te gorsze chwile i bedzie co wspominac...
Zmykam spac (oby!!) mlody wypil mleko i cisza...
Lenita juz na zajecia biega wow choc ja tez po porodzie to mialam takiego powera..czekamy na zdjecie malenstwa!!!!
Kasiah no wlasnie daj fotke nie mozliwe ze az tak brzusio urosl juz nie dlugo i bedzie tylko wspomnieniem..

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Lenita, ale cudenko!!!! Udal Wam sie Jeszcze raz gratulacje