Mamusie czerwcowe

Sevilla to daj jakies sprawdzone przepisy jak zjeść i nie przytyć niewiadomo ile..zwlaszcza ze ja mam ciągle ochotę na słodkie
zawsze lubilam ale teraz to jakaś istna masakra nawet mdłości nie są przeszkodą

Kurcze u mnie nie ma konkretnych przepisów, lecz technika przygotowania posiłku i udział procentowy na talerzu mięsa, warzyw i dodatków

Ja gotuje na parzę, duszę w piekarniku z warzywami, grilluje na grillu elektrycznym i używam bardzo mało tłuszczu, a jak już używam i coś lekko podsmażam to na oliwie.

Wczoraj na obiad robiłam grillowany filet z łososia w pieprzu cytrynowym z podsmażonymi na jednej łyżce oliwy i później uduszonymi w piekarniku warzywami wraz z łososiem do tego ryż brązowy, 1,5 łyżki. Warzywa pokrojone w talarki lub kostkę: 4 marchewki, jeden mały seler, 2 pietruszki korzeń, 1 papryka, pół dużej cukinii, 2 ząbki czosnku, sól i ostra papryka Pycha

Bardzo dobre są wbrew pozorom kotlety mielone robione na parze. Ja mięso doprawiam i przygotowuje normalnie, jak na kotlety mielone, różnica jest taka, że nie obtaczam ich w żadnej panierce, tylko wkładam na parę. Super są

Jak będą wpadać mi do głowy co ciekawsze przepisy to będę pisać. Co do słodyczy - ja robię sobie raz dziennie na II śniadanie sałatkę owocową z jogurtem. Na noc takiej pseudo bomby kalorycznej bym nie zjadła, ale od godziny 11 jestem wstanie to spalić robiąc zwykłe czynności. Na kolację najczęściej robię sałatki na bazie sałaty lodowej, roszpunki, rukoli, szpinaku a dodatki daje takie, jakie mam aktualnie w lodówce ...

Sałatka: sałata lodowa, garść roszpunki, ser typu camembert bądź lazur - 1/3 opakowania małego (jak kto lubi), jedna gruszka pokrojona w kostkę, pestki dyni i do tego sos malinowy (syrop malinowy - 1 łyżeczka, oliwa z oliwek - 1 łyżka)

az się głodna zrobiłam ale z tą sałatka owocową to dobry pomysł faktycznie no i zdrowo do tego
Łosoś też mój ulubieniec kotletów mielonych na parze nie próbowałam no i ta sałata lodowa którą też uwielbiam z gruszką i w ogóle mniam mniam
jak zdąze to dzis sobie zrobię

haha ja tu jeszcze Wam napędzę większego apetytu ...

super ja uwielbiam kulinarne wyzwania a czasem weny brakuje
I czasem ktoś ma fajne pomysły i można odgapić

Zgadzam się w 100% Do moich słabości należą chipsy ... choć ostatnio postawiłam sobie wyzwanie i od 2 tygodni u mnie w kuchni stoi nieotwarta paczka chipsów i czeka aż się złamię

To ty dzielna jesteś Ci powiem ja bym nie dała rady jak nie mam to mnie nie ciągnie ale jak juz kupię to koniec
Najgozej ze nadchodzą długie jesienne wieczory i ciągnie do podjadania
A do zimy jeszcze daleko..

Ale wam zazdroszcze tych "apetytów" dziewczyny. Ja niestety nie moge na nic patrzec i wąchać póki co...jest masakra. Także cieszcie się i nie przejmujcie nadwyżką kg. Jeszcze pytanko czy wieczorkiem odczuwacie już taki napięty brzuch jakby wzdęcia??? Byłam wczoraj u gina i jest wszystko ok ale troszke mnie to niepokoi

Edytko, ja brzucha napiętego nie mam, ale dość często pobolewa mnie podbrzusze. Możesz brać no spe jeżeli, Cię to niepokoi. Ja brałam w poprzedniej ciąży ... Mnie dziś tylko mdliło lekko i kręciło się w głowie ...

dziewczyny jesli mogę się wtrącić,?...na mdłości dobry jest imbir...do herbaty dodajcie kawałek startego korzenia, rano przed wstaniem z łózka zjedzcie sucharka, krakersa...ja miałam akurat tak, że mdłości przez cały dzień a wieczorem witałam się z kibelkiem...dobrze, że w łazience jest umywalka, bo przy kompaniu córy zawsze mnie ciagnęło na tulasy kibelkowe..
A wagę naprawdę da się spalić...ja urodziłam, 3,5 miesiąca temu, w ciąży przytyłam 9kg a mam już 16 w porywach do 17 na minusie

Ja na pierwszym usg byłam w 5t4d, i widziałam jedynie 4mm pęcherzyk...dzidzia była o tydzień młodsza...a w 7t7d widziałam już 1cm fasolinke z bijącym serduszkiem, nadal była tydzień do tyłu....ale w 10tc była juz odpowiednia duża
Nie ma co za wcześnie iść do ginka...ja musiałam, bo moja praca jest specyficzna i nie powinnam ja wykonywac będąc w ciąży.

Sevilla, ślicznego masz synka mam zyczyć córeczki, czy synka?

Agusia83 haha teraz bym chciała córeczkę, ale i tak najważniejsze dla mnie by prawidłowo się rozwijało

Dziewczyny, jak wychodziły Wam testy ciążowe, bo u mnie non stop testowa jest bledsza od kontrolnej, choć patrząc na wcześniejsze testy jest coraz ciemniejsza ... trochę mnie to martwi, bo jak byłam w ciąży z Maksem, to tydzień po terminie @ kreski były już identycznego koloru...

Sevilla mam tak samo i też mnie to niepokoiło. Z Judytą miałam bledszą ale jak powtórzyłam test po paru dniach były dwie mocne krechy a teraz cały czas jest bladziutka choć widać że grubsza.
No wszystko wyjaśni ginekolog idę 16.10

Kocica widzę że jesteś założycielem wątku jeśli się da możesz dopisać do mam czerwcowych rok 2013 r byłoby fajnie

Edyta współczuję i ściskam ale na pewno niedługo ci przejdzie i będziesz mogła spokojnie jeść

A dzisiaj mój M pojechał do pracy po 6 a mnie jak zaczęło mdlić brzuch myślałam że mi wyskoczy ale na szczęście przeszło wystarczyło zjeść śniadanie

Mnie dziwi bo strasznie mnie brzuch boli czasami mam wrażenie że rozrywa mnie od środka, rozumiem że macica się rozciąga ale z tego co kojarzę w I ciąży nie bolało mnie tak mocno i o wiele później około 3-4 miesiąca

paulinkaaa2202 ty chociaż masz jakieś objawy, a ja żadnych, oprócz siusiania ...

Ja mam dopiero wizytę 22.10

Sevilla co do testów mi też wychodziły blade a zrobiłam ze 3 i doszłam do wniosku ze więcej nie ma co robić zwłaszcza że widoczne były dwie kreski..

A co do imbiru polecam no i jem wafle ryżowe i biszkopty..pomaga choć najlepsze na mdlosci jest sniadanko zrobione przez mężusia

Edyta2311 co do brzucha to ja mam cały czas wrażenie ze jest napięty..zwłaszcza rano i wieczorem choć jak byłam wczoraj na basenie to dużo lepiej się czułam po pływaniu

No to daje sobie spokój z testami i biorę leki, tak jak kazał lekarz

Dobre na mdłości są suszone morele, mi przynajmniej pomagały w poprzedniej ciąży

Choć powiem szczerze, że dziś mam taki apetyt. Niby jem śniadanko, a już myślę, co mogłabym zjeść jeszcze. Chyba czas zająć się sprzątaniem. Maksior śpi, to jakoś muszę wykorzystać ten czas, bo potem będzie zabawa, zabawa i jeszcze raz zabawa ...