BezpiecznaCiaza112023

MAMUSIE 2009 :)

10 lata 1 miesiąc temu #858948 przez jedynaczka
z tym oddawaniem lub wyrzucaniem rzeczy to chyba zawsze jest ciężko, pare miesięcy temu pakowałam rzeczy z których Miko wyrósł i które są już nam niepotrzebne i oddawałam dla takiej rodziny co mieszka w tej samej miejscowości co my (mają 5cioro dzieci najstarsze chodzi do 1 klasy a najmłodsze ma niecały rok) i prosiłam Mikołaja żeby dal dzieciom kilka zabawek którymi się już nie bawi i po baaaardzo długim namyśle przygotował tylko te zabawki które były zepsute... masakra! wszystkie poszły przy okazji do kosza oczywiscie i z wielkim bólem wydzielił kilka książeczek, puzzli i samochodzików :)
rozstawaniem się z własnymi rzeczami zawsze jest ciężo :)

dokładnie Mirella szkoda że chałupnictwo to teraz tylko oszustwo, dorobił by coś zawsze, ja dalej ratuje się pisząc prace maturalne i wypracowania :) niewiele grosza ale zawsze coś nawet na własne przyjemności no i mózg popracuje hehehe :D

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 1 miesiąc temu - 10 lata 1 miesiąc temu #859342 przez Agnieszka
Nie ja tez nie pracuje. Moze to glupio albo dziwnie zabrzmi ale ja lubie swoje domowe obowiazki i siedzenie z dziecmi w domu. czasem przeraza mnie mysl ze bede musiala isc do pracy bo w nieskonczonosc to tak tez nie bede siedziec w domu bo trzeba w koncu pomyslec tez o jakims mieszkaniu czy czyms, a majac jedna wyplate to ciezko.
Jedynaczka nie jest latwo pewnie, nie masz nikogo na miejscu kto Ci pomoze czy chociazby odbierze mlodego z przedszkola? No i fajnie ze dadza Ci miesiac dluzej. Ale co pozniej? Sa jakies szanse zostac dluzej czy tylko staz i koniec?
I dziewczyny nie zastanawiajcie sie tylko dzialajcie, pozniej będzie za późno i za duża różnica wiekowa między dziećmi tez później moze byc problemem, no i im dluzsza przerwa tym bardziej nie bedzie sie Wam chcialo znów nieprzespanych nocy i pieluch. Z drugim dzieckiem jest latwiej, wie sie co i jak i leci wszystko z gorki. Ja mam czasami wrazenie ze mogloby mnie nie byc bo dziewczyny sobie radza beze mnie, ale u nas jest mala roznica miedzy nimi to moze inaczej troche to wyglada. Mlodsza podpatruje starsza, powtarza po niej wiec wszystkiego silszybciej nauczy. No wiadomo ze zle rzeczy potrafia tez zrobic podwojnie:) Wy jak byście mialy drugie to juz byłoby ponad piec lat rozniej i trudniej bo starszak pojdzie do szkoly juz a maluch zostaje. Ale nie ma sie co zastanawiac dluzej!
Ja nawet bym chciala jeszcze jefna miec. Pytam czasami dziewczyn czy by nie chcialy miec jeszcze jednej siostry to zawsze mowia ze tak, Alicja mowi ze by ja przytulala przynosila unrania i kolysala w wozku:) tylko niestety finansowo chybabysmy juz nie wyrobili no i to byloby znow kkolejne kilka lat w domie wyrobili no i kolejne kilka lat w domu bez pracy i docchodu. Ale co tam pomarzyc mozna:)



Alicja ma już 16 ząbków :))

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 1 miesiąc temu #859565 przez jedynaczka
nawet sobie dziewczyny nie wyobrażacie jak miło mi jest znów tutaj zaglądać i pisać :)

Agnieszka! w żadnym wypadku nie powinno to być głupio odebrane ani nic takiego, ja też wole siedzieć w domu z małym niż w pracy i martwić się o niego.
W sierpniu starałam się o staż ponieważ wiedziałam że Miko pójdzie do przedszkola, wiec myślałam że nie ma sensu żebym siedziała w domu, o stałą prace na wsi ciężko więc udało sie ze stazem, ale jakbym w tedy wiedziala już jak Miko bedzie chorował w życiu bym sie nie zdecydowała.
Ale już staż się kończy, pół roku mineło, ja wyszłam do ludzi i jakoś dajemy rade.
tutaj gdzie ja jestem teraz nie ma szans na stałą umową, wszystkie miejsca zajęte, same młode dziewczyny, żadnych pań przed emeryturą więc nie ma na co liczyć, chyba że któraś zajdzie w ciąże w tedy mam niby obiecane że będą o mnie pamiętać (ale podejrzewam że to tylko takie gadanie).
Właśnie! im większa różnica tym gorzej niby o tym wiem, ale jakoś mi ciężko, mąż byłby szczęśliwy, ale ja sie bronię póki co bo nie wyobrażam sobie sama z dwójką a on za granicą?
tak sie nie da. wiem że niektórzy tak żyją ale ja tak nie chce.
poza tym fajnie byłoby znaleźć prace na umowe i dopiero zajść w ciąże (marzenia)
i własne mieszkanie? jej ale wymyślam nie?

Agnieszka ja Cie podziwiam, masz dwójkę dzieciaków a nie narzekasz jesteś szczęśliwą mamą (takie odnosze wrażenie) znam wiele mam które wyglądają na udręczone, wydaje mi sie że ja nie należe do udręczonych jestem szczęśliwa że jest tak jak jest, mam pieniądze żeby kupić jedzenie, od czasu do czasu zaszaleć i kupić coś droższego, mam męża kochającego, wspaniałego synka czego chcieć więcej?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 1 miesiąc temu - 10 lata 1 miesiąc temu #859705 przez Agnieszka
To marzenie z praca i mieszkaniem to chyba kazdy ma. Ja bym najchetniej chciala miec prace taka abym w domu mogla siedziec i pracowac no ale do tego niestety zle studia wybralam, a nie mam jakiejs pasji takiej ktora moznaby przy okazji zamienic w jakis biznes.
Mowie ze swoich doswiadczen i odczuc ze z dwojka nie jest wcale zle ani trudno. No chociaz czasem moze tak bo mnie ograniczaja np z wyjsciem gdzies bo nie mam z kim ich zostawic bo w poblizu nie mam nikogo kto by mi mogl sie nimi zaopiekowac chociaz na godzine. Wnioskuje Jedynaczka ze Ty masz podobnie? Dawniej bylo tak ze jak chcialam gdzies wyjsc to musialam wszedzie zabierac Alicje ze soba no a teraz trzeba obie, chyba ze Ala jest w przrdszkolu, maz tez pracowal poza miejscem naszego zamieszkania dlugo i calymi dnuami go nie bylo bo podroz w obie strony zajmowala kilka godzin. teraz jest na miejscu to jest zupelnie inaczej, czesciej moge gdzies wyjsc, choc tez niekoniecznie sama bo mala znow ma faxe ze caly czas powtarza ze,nie przyjde nie przyjde i musze ja brac ze soba a gdy zostanie w domu to potrafi sie wydzierac dopoki nie wroce.Ale ostatnio mnie zaskoczyla zostala w domu a gdy wrocilam to powiedziala ze sie cieszy ze juz jestem bo ona tesknila. No szczesliwa jestem, choc kilka rzeczy na pewno bym chciala zmienic, ale idealna nie jestem, czasem latam caly dzien po domu ze szmata a innego nie robie nic i sie obijam, ale i dziewczyny potrafia dac w kosc ze i wrzasne albo mi merwy puszczaja:)



Alicja ma już 16 ząbków :))

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 1 miesiąc temu #859746 przez Mirella
Jeżeli chodzi o marzenia to ja się nie ograniczam, dom z ogrodem, w ogrodzie basen... no co? jak marzyć to marzyć :P A rzeczywistość? Hmmm, przemilczę ;)

Drugie dziecko też póki co w sferze marzeń, no jakoś nie wychodzi, bo nie zabezpieczamy się wcale. I faktycznie im dalej tym bardziej się boję, ale jak będzie to będzie. Tylko ja już nie najmłodsza, mąż tym bardziej, no lekko by nie było. A z noworodkiem Duśkę odbierać z przedszkola to już w ogóle sobie nie wyobrażam, ale pewnie jakbym nie miała wyboru to by musiało tak być i koniec. Jakoś nie wyszło wcześniej, a i moje kamienie i operacja też w tym nie pomogły :(

Aga, ja mam takie same marzenia jak Ty, pracować w domu, ale co można w domu robić żeby naprawdę zarobić? Bo na robótkach ręcznych to daleko nie zajadę, ile tych swetrów w miesiącu jestem w stanie zrobić? Nawet zaczynać nie warto :P

Polityka prorodzinna w naszym kraju to jakaś dziwna jest, jak przyjdzie co do czego to wychodzi na to, że matka ma przekichane na każdym kroku. Jeszcze jak się ma babcię do pomocy to można coś ze sobą zrobić, a jak się nie ma to cięęężko.

Ja tak samo muszę Duśkę ze sobą wszędzie targać, teraz jak jest większa to coraz trudniej, bo ja muszę gdzieś iść a jej się nie chce i płacz. I nawet nie mogę mieć pretensji, że jej się nie chce jak pogoda zdechła, mnie samej się nie chce, no ale mus to mus.

Może jak będziemy tu generować ruch to więcej dziewczyn wróci, jak myślicie?

A pochwalę się jeszcze, że Duśka zaczyna czytać :lol: za to uparcie jeździ na trzykołowym rowerku i nie chce się przesiąść na większy. I to tyle w temacie, że dzieci się rozwijają według jakiegoś tam schematu wiekowego :P Czyta jak sześciolatka, jeździ jak trzylatka :lol:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 1 miesiąc temu #859785 przez jedynaczka
mieszkamy z rodzicami, którzy całe dnie spędzają w pracy, niby dookoła sami znajomi bądź rodzina ale jeśli potrzeba pomocy to wiadomo, nie ma nikogo chętnego... każdy ma swoje życie, swoje zajęcia, przyzwyczajenia. Wiec trzeba sie strasznie namęczyć żebym znaleźć jakąś pomoc, jak trzeba ide na opiekę, wolne dni w pracy które mi przysługiwały czyli 2 dni w miesiącu przeznaczam jedynie na Mikołaja (gdy chory, gdy wypada wyjazd do lekarza a nie da się go przesunąć na popołudniową godzine).
Odnowiłam kontakt z koleżanką z LO, ona pracuje co drugi dzień więc jak mi trzeba a akurat ona ma wolne to przychodzi do Mikołaja (oczywiście nie za darmo)

właśnie! pracować w domu i godnie zarobić - to chyba marzenie każdej z mam :)

Mirella Klaudia już czyta???!!
jej jej jej jaką masz zdolniachę ! :)
uściskaj ją koniecznie od nas :)

Miko literki zna, każdą pojedynczo napisze ale czytanie? nie próbowaliśmy ale dla niego to za wcześnie...
za to kocha świat liczb i cyferek :) wszystko jest liczone kilka razy każda rzecz musi być przeliczona, tylko konkretne cyfry się liczą dla niego :)
jak sie mu odpowiada "za chwilkę" to on na to: " nie wiem co to znaczy mamo, 5 minut 2 czy moze 10?"
:D

Agnieszka, to Ty jak każda mama :)
ja czasami ze złości na Mikołaja i z bezradności własnych argumentów bije ściany :D

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 1 miesiąc temu #860429 przez Mirella
Jedynaczka, na razie zaczyna czytać, jakieś proste słowa, niezbyt długie potrafi poskładać, sama się pcha to nie zabraniam. Ona właśnie taka jest, intelektualnie łapie szybko, za to jedzenie zajmuje godzinę, czasem półtorej ;) No widać nie może być najlepsza we wszystkim.
Za to w ramach dowcipu nauczyłam ją mówić: stół z powyłamywanymi nogami, i załapała, powtarza ładnie. Ale tak to nie uczę jej nic na siłę, patrzę na co ma ochotę i w tym ją wspieram.
Cyferki też lubi, jak je to sobie liczy łyżeczki kaszki, kawałki omleta, a nawet ile razy ciasto ugryzie :)

Pracować w domu i godnie zarabiać.... no to się rozmarzyłyśmy :lol: z tym to jak z Yeti, każdy slyszał że takie coś istnieje, nikt nie widział na własne oczy :P

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 1 miesiąc temu #860456 przez Agnieszka
O kurcze jestem pod wrazeniem ze potrafi proste wyrazy przeczytac! No to wielkie brawa !
My liter sie nie uczymy jeszcze, ale obie potrafia po angielsku policzyc, mlodsza do pieciu a starsza do 10, piosenek sporo obie umia juz, mala paciez umie powiedziec a dzis same z siebie zaspiewaly sto lat dla taty bo mial urodzinowy tort, wczoraj / '. 'mu zrobilysmy i dzis ledwo oczy otworzyly to polecialy do taty zeby wstawal bo one chca jesc tort:)
No ja nie mam nikogo komu moglabym je zostawic zeby gdzies wyleciec.
Mirella a co za swetry potrafisz zrobic?



Alicja ma już 16 ząbków :))

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 1 miesiąc temu #860465 przez Mirella
Agnieszka, jeśli o swetry idzie to chyba wszystie :) Kiedyś robiłam dużo i rózne, no ale to kieeedyś ;)

Literek Duśka uczyla się na puzzlach piankowych, a potem na literkowych magnesach na lodówkę, jakoś samo to poszło.

Za to pacierza całego nie powie, chyba za późno się za to zabrałam, teraz nie chce klepać w ciemno, musi rozumieć, a modlitwy to jednak trudne do zrozumienia ;) Wierszyki piosenki tak, ale zdrowaśka już nie przejdzie, trudna ;) za to chodzi po domu i śpiewa kolędy :lol:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 1 miesiąc temu #860581 przez Agnieszka
Musze i ja cos wymyslic zeby zaczac z literkami ciekawego. Na razie jestem na etapie kolorow z mkodsza ale opornie jej idze, nazwy zna a jak mowie daj mi czerwona kredke to nie za specjalnie jej to wychodzi:)

Alicja dala mi wlasnie kalkulator stary i kazala mi udawac ze pisze do niej smsa:)



Alicja ma już 16 ząbków :))

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 1 miesiąc temu #860890 przez Mirella
U nas z kolorami to było tak, że Duśka długo wiedziała, które to są żółte sandałki, ale nie wiedziała co to znaczy :lol: Nie uczyłam jej kolorów, tylko przy zabawie zawsze mówiłam, żółty kręgiel, czerwony klocek, zielona ciuchcia itp. To samo z ubrankami, no i pewnego dnia nagle załapała :) U nas to tak naturalnie wszystko przychodziło i przychodzi, ja nie trenuję z Duśką, wychodzę tylko naprzeciw jej gotowości na różne rzeczy. Może gdybym więcej z nią pracowała to by była dużo dalej, ale jak daleko można?

Za to w ogóle nie mogę jej namówić do normalnego jedzenia, no ale coś za coś ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 1 miesiąc temu - 10 lata 1 miesiąc temu #860951 przez Agnieszka
Mirella wrócę do sweterków:) powiesz mi jak zrobic cos pobnego? Czy to jest bardzo trudne? Dodaze potrafię oczka prawe i lewe robic, nawet warkocz umiem prosty i chyba tyle z drutów:) duzo lepieji idzie z szydelkiem:) chybze szydelkujesz i mniej wiecej moglabys mi podpoedec jak to zaczac robic



Alicja ma już 16 ząbków :))
Załączniki:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 1 miesiąc temu #860959 przez Mirella
Aga, ten sweterek to prościzna, nuuuudaaa, ja robiłam takie ażurowe, im bardziej skomplikowane tym lepiej, a to to tylko prawe i lewe oczka, w odpowiednim momencie dołączasz drugi kolor na środku i potem uważasz kiedy którym kolorem robisz, dobrze mieć schemat i sobie liczyć oczka, no i trzeba uważać żeby się nie poplątały, bo najwygodniej na trzy kłębki robić, żeby i lewa strona ładnie wyszła. Chyba że to perłowy splot, bo kiepsko widzę na zdjęciu, ale to tak samo się robi, tyle że prawe oczko wkłuwane w środek.
Robiłaś kiedyś cokolwiek? Bo nie wiem na ile łopatologicznie tłumaczyć :blink:

Włączyłam TVP Historia, oglądam Stare Kino i usiłuję przekonać Duśkę, że kiedyś w telewizji nie było kolorów :lol:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 1 miesiąc temu - 10 lata 1 miesiąc temu #861327 przez jedynaczka
och jak miło poczytać :)

Mirella nie mów że Ty taka zdolna na drutach :)
ja to bym je prędzej połamała niż coś wydziergała :D
teraz takie czapeczki ażurowe w modzie, musisz robić i sprzedawać ;)

Mówisz, to znaczy piszesz że Duśka oporna na jedzenie dalej...
a nie ma swoich jakiś ulubionych dań które zawsze zje chętnie??

u nas Miko nauczył się liczb przy grach planszowych i rzucaniu kostką :)
a literki jakoś same do niego przyszły, dużo pomogło rozwiązywanie krzyżówek ze mną :)
on bardzo lubi uzupełniać krateczki więc ja czytałam hasło podawałam odpowiedź a Miko wpisywał kolejne literki, ja na boku pisałam mu jak wyglądają mówiłam jak się nazywają a on wpisywał, i bardzo lubi wszystko dzielić na sylaby :) to z przedszkola akuratnie przyniósł.
Ja jeszcze nie usłyszałam od Mikołaja ani jednej piosenki... masakra, wogóle nie chce mi nic zaśpiewać.
a jak już coś śpiewa to sam sobie słowa przestawia i wymyśla....

a jeśli chodzi o kolory to wszystko przy kolorowaniu, no i tak jak u Mirelli podczas zabawy, u nas klockami drewnianymi (takimi w wiaderku z Biedronki) rozdzielaliśmy osobno kolory, niebieskie do niebieskich, żółte do żółtych i tak dalej....
Miko tak jak Duśka na początku wiedział która to czapka niebieska i zielona ale kolorów jeszcze nie rozróżniał :) wszystko przychodzi naturalnie nic na siłę.
Tak jest najlepiej.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

10 lata 1 miesiąc temu #861636 przez Mirella
Jedynaczka Duśka ma dwa ulubione dania: kaszka i omlet :) poza tym zje ciasto, batona, albo kajzerkę. I na tym się jej menu kończy, jest naprawdę ewenementem ;)

Nie wiem czy zdolna, ale na drutach umiem robić, kiedyś bardzo to lubiłam, no ale miałam więcej czasu, nie wiem ile teraz by trwało zrobienie jednego swetra. No i ręce już nie te, pewnie bym szybciej stawy poczuła, bo jednak jak się dużo robi na drutach to stawy w palcach bolą.

Jedynaczka popieram - nic na siłę. Przecież za dwa - trzy lata już same nie będziemy pamiętały kiedy dokładnie nasze dzieci nauczyły się kolorów czy literek, to nie będzie miało znaczenia. Więc po co teraz dzieciaki męczyć?

Duśka ma fazę na planszówki, oczywiście według swoich zasad, zaraz będziemy w szachy grać, to znaczy ona będzie mnie uczyć :lol:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailonanatmur11
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl