STARANIA O CIAZE

Ferritka no i dałaś się facetowi załatwić bez mydła, zamiast opieprzyć od góry do dołu i nauczyć ustawiania pralki to teraz będziesz musiała sama wszystko robić, a on będzie siedział na kanapie i czekał na obsługę

No zgadzam się z Mirella Facet też musi umieć dom ogarnąć a co kobieta tylko do garów jest stworzona Mój Stary bronił się jak tylko mógł żeby w domu nie robić pomagał mi tylko w sprzątaniu sobotnim i to nie zawsze a jak w ciąży musiała leżeć to szybko nauczył się prać i okna myć. Zawsze mówił żebym poszła i samochód naprawiła jak ona ma sprzątać

Mój tak samo wszystko umie robić bo i u siebie robił (dorz go teściowa wyszkoliła ). I dobrze jak trafiłam będąc w ciąży do szpitala aż do rozwiązania to musiał i u miał sobie poradzić. Małym tez się zajmie bez problemu. Kąpanie to jego działka. Facet musi umieć wszystko niech czasem wyręcza żonę, ona nie robot wieloczynnościowy

Moj to tylko do gotowania sie rwie (jak ma czas) ale zawsze się zarzeka że sprzątać po gotowaniu nie bedzie, a kuchnia po jego wyczynach wygląda jak by tornado przez nią przeszło prać mówi że nie umi yhy, gdyby nie to ze pracuje od rana do wieczora to bym sobie na to nie pozwoliła ze sprzątam sama Ale wiem że jak bym była w ciąży to od początku by mnie wyręczał i samej nic by nie pozwalał robić

Tak bardziej od strony praktycznej nie tylko wygody, ja długo męczyłam męża żeby karmił Duśkę i robił jej jedzenie, do wszystkiego innego był chętny, do tego nie i nie. Parę razy ją podpuściłam i krzyczała że tatuś nakarmi, no i postawiłam na swoim. Nauczył się tych wszystkich sztuczek które sprawiają, że ona zje, a w przypadku niejadka to naprawdę trzeba mieć wiedzę. I dzięki temu jak poszłam do szpitala to dał radę śpiewająco, nie musiałam się martwić że mi dziecko z głodu padnie. O resztę byłam spokojna, no czasem udzielałam instrukcji typu: zmniejsz wirowanie jak Duśki ciuchy pierzesz No i o kwiatkach zapominał, ale to chyba każdy facet tak ma, nie wiem co w tych kwiatkach takiego jest

Ot to chodzi że różnie bywa i facet musi umieć dom i dziecko ogarnąć Koleżanki ostatnio opowiadała że wyszła na 2 godziny z domu a mąż z dziećmi został i zapomniał małej nakarmić

To dla miłośniczek kotów

Przedstawiam wam mojego osobistego kucharza:)

Mój umie ogarnąć dom i dzieci, ale gotować wodę, jajecznicę i ziemniaki to tyle.
A o kwiatach zawsze zapomina

Haha brzuch mi sie ruszał!!! Mam wypukly pepęk i widziałam jak normalnie sie ruszał!! Jakby maluszek sie pępkiem bawił od środka:) Jejciu jak fajnie:)

A moj D. ogarnie dzieko, dom tez...ale o gotowaniu nie ma mowy...jak ma wypanierowac kotlety, to przychodzi milion razy i pyta, co teraz

Iwonta, fajnie ale to raczej jeszcze nie maluszek...macica jeszcze nie wyszla ponad spojenie lonowe
Ale juz niedlugo i brzuch bedzie Ci szalal na wszystkie strony.

Eeee tam, ja chyba wolę myśleć że to maleństwo sie rusza

Iwonta nie znam się ale fasolek chyba za maly jeszcze zeby już widziec ze brzuch się rusza, może po tej pizzy flaczki Ci się "rozchodzą" moj wczoraj robił pizze pyszna mu wyszła, no Twój też widać smakowitą zrobił

Anoda filmik z kiciamy słodki

Ja sie upieram że to Dzidzia i koniec

dobrze juz dobrze

Kurcze, martwię się o sylwkę na skarbku ostatnia jej wizyta była 28.12