STARANIA O CIAZE

Mirella Ten czerwony płyn to chyba to co piszesz No z tą kuchnią węglową to wymiatasz Pamiętam taką u babci Fajnie się na tym ciastka piekło z byle czego

Emka, kuchnia węglowa to fajna sprawa, ale niestety strasznie brudzi jak wieje tak jak dzis i wyrzuci jakiś dym czy sadze to sie zastrzelić można. Ale za to daje fantastyczne ciepełko, i generalnie to ją bardzo lubię, nie chcę zamieniać na nic innego. A ziemniaki na kuchni piekłaś? Takie w plasterki pokrojone?

Mirella masz kuchnię węglową? fajnie niezłe ciepło daje chociaż teraz to chyba rzadko sie zdarza w domach. Ja jak byłam mała to też mieliśmy ale potem rodzice zamienili na zwykłą kuchenkę + piec w piwnicy w którym trzeba było palić żeby było ciepło. Jak mój ojciec zachorował to z tego też zrezygnowaliśmy. Dzięki za przepis

Mirella Ziemniaków sobie nie przypominam, ale np pestki dyni się fakjnie na tym suszyło, albo grzyby Babcia co rano gotowała kawe zbożową... ojej ale mi zapachniało

Ziemniaków nie piekłaś???? Toż to najlepsze co może być, chyba sobie zaraz jednego obiorę i upiekę do suszenia wszystkiego tez dobra, to fakt, nawet buty jak się na drzwiczkach do pieca postawi to ładnie schną, jak jest chlapa to ta funkcja kuchni jest bezcenna

Anyanka, masz rację, kuchnie odchodza do lamusa, chyba właśnie przez to że tak brudzą, bo to chyba jednak najekonomiczniejsza forma grzania na zimę, no i gotowanie i pieczenie za darmo jest.

witam

Mirella przekaż Vifi że trzymamy za nią mocno kciuki i życzymy bardzo szybkiego powrotu do zdrowia.

Ilonka życzę Ci dużo zdrówka i dbaj o siebie

Lacrusia super że czujesz już Cinki malutkie jeszcze trochę i na kręgosłupie będziesz je czuła

Gosiu współczuję bo wiem co to jest... ja po urodzeniu młodego miałam takie straszne....nie dość że byłam zszyta i wszytsko mnie od tego bolało to jeszcze wypróżnić się nie mogłam... ból jak przy porodzie normalnie. Siedziałam i ryczałam...

ja już dziś posprzątałam i odpoczywam

Jak byście miały wybrać wygląd pokoiku dla swojego przyszłego lub obecnego dziecka jak by wyglądał? Macie coś fajnego w głowie lub jakieś fajne pomysły? Pytam ogolnie nie patrząc na kasę i powierzchnię mieszkań. O taki mega wymarzony?? mÓj synek ostatnio interesuje się bardzo kosmosem i wszystkim co z nim związane i teraz muszę wymyślić coś fajnego
Pokażcie swoje propozycje

Mirelka ja pamietam jak babcia nam zawsze robila ciasto makaronowe i na piecu smarzylismy to mmmm pycha

Sylwus ja to stwierdzilam ze jak bede miec dziecko to nie bede robic pokoiku specjalnie dzieciecego bo jak podrosnie to znowu trzeba bedzie meble wymieniac a skad na to kase wziasc? Co prawda podobaja mi sie takie dziecinne pokoiki ale wydaje mi sie ze lepiej zrobic taki normalny

emka napisał:

Sylka Jak zobaczyłam to zdjecie małego to zaraz mi sie przypomniała córka mojej przyjaciółki, ona ją kąpała w jakimś czerwonym płynie, kamfora chyba, dopytam jeśli chcesz. Dość szybko to zeszło. Ale powtarza sie niestety.

Emka to foto z neta, u małego jest podobne tylko jeśniejsze. do pielegnacji cery mamy Cetaphil Restoraderm www.cetaphil.pl/Cetaphil,dla,dzieci,36.html i Zyrtec.

Dziś w nocy wymiotował mi w czasie snu. o 1.30 przyszedł do nas z mokra bluzka. Mysle co ona taka mokra przeciez w lozku picia nie ma. Ide po nowa zapalam swiatlo a tam w lozeczku pogrom. Az mi ciarki przeszly bo ani ja ani maz nic nie slyszelismy. Ogarnelam to i Kuba spal u nas. Znow go rwalo we snie a on nie umial zwymiotowac i probowal polykac. Ja go trzymalam spiacego a maz wkladal mu palec i wymuszal wymioty. Nidgy jeszcze nie wymiotowal nam. Wymiotowal zolta woda sama trescia zoladka. Nie wiem czy to po mleku Ha ale wypil go tylko z 4 lyki i poszedl szczesliwy spac do swojego lozka.
Dziś cały dzien birgunka, nic nie je pije na szczęscie troche i pilnuję tego. Tylko póki co zaden lek nie zatrzymał jej.

Sylwuś Kuba ma w pokoju zwykłe meble red black white które stały u mnie ( bo to kiedys był mój pokój i siostry) a ze meble dobre to nie kupowałam nowych. Jak podrośnie zmienimy a póki co spokojnie te mieszacza jego zabawki W wakacje chyba na nowo pomalujemy go. Myśle o 2 ścianach bocznych zółtych a tej z oknem w zieleni a nad nią podwieszany sufit niebieski. Do tego nowy dywan niebieski i ogólnie dodatki w tych kolorkach. Kupię szablon malarski na jedną ze ścian i coś z mezem zrobimy nowego

sylka biedny kubuś. Ucałuj go mocno.
Kacperek nam tak wymiotował w szpitalu już pod sam koniec. Zaraził sie na oddziale wirusówką - wymioty i biegunka. Niestety nie wiem jaki miały kolor wymiociny bo mąż z nim akurat był bo jako jedyny z rodziny wtedy był zdrowy.
Mi on wymiotował w szpitalu na 3 dobę od zachorowania na tą wirusówkę ale jedzieniem które zjadł i to tylko raz.
Mam nadzieję że szybko mu przejdzie.

Co do pokoiku to my co jakiś czas ( kurcze średnio co 10 lat) odmalowaliśmy ściany. Ściany się brudzą, dzieci po nich rusują i w ogole wiec ja bym jako dziecku zrobiła mu fajny pokoik a za te ileś lat i tak pewnie go przemalowała
Ale Gosiu rozumiem podejście każdy robi jak lubi

Ja bym chciała synkowi zrobić pokoik ale nie mam gdzie, na razie gnieździmy się w jednym pokoju we trójkę, może kiedyś się wyprowadzimy...
Podoba mi się taki pokoik muratordom.pl/wnetrza/pokoje-dla-dzieci/...zdjecia,70_5231.html albo ten muratordom.pl/wnetrza/pokoje-dla-dzieci/...&photo=18702#gallery

anyanka super pomysł

Anyanka fajne pokoiki
Sylwus ja to bym poszalala z pokoikiem ale nie mam narazie komu go robic a po drugie stwierdzilam ze teraz nas stac na to zeby taki fajny zrobic a za kilka lat jak dziecko wyrosnie to nie wiem co bedzie wiec nie bedziemy szalec tylko zrobimy zwykly... (no kiedys tam )

ale można zrobić zwykły pokoik tylko dodatki dać dziecięce. Potem jak dziecko z nich wyrośnie to wymienić a nie całe meble

BIEDNY kUBUS OBY SZYBKO MINELO!!

teras sliczne mebelki sa dla dzieci ale niestety strasznie drogie
JUlka ma w sumie tylko komode i 2 szafki ale zwykle bo kasy nie bylo ale sciany ma pomalowane na jasne kolory i firanki dzieciece do tego wszedzie pelno zabawek taki zwykly ale przyjemny pokoik po za tym ona mam malutko miejsca wiec nie ma pola popisu

juz polowe miesiaca a sywlki dalej nie ma troche sie niepokoje co u niej zawszesie odzywala a tym bardziej jak jej termin sie zbiza a tu cisza...mam nadzieje ze niedlugo wroci do nas z maluszkiem

Mirella zazdraszczam kuchni. Ziemniaki z niej pyszne, my jeszcze placki z ciasta naleśnikowego robiliśmy na niej. Ech, w ogóle obiad inny. Jak kiedyś mieliśmy to jeszcze funkcję grzania wody była. Niestety pomieszczenie mieliśmy malutkie i brat jak się wprowadzał z rodziną to rozebrał coby więcej miejsca było. Żałuję.

3h odśnieżanis. Masakra jakaś.