STARANIE O CIAZE cz.2

MoNiaa Olek miał żółtaczkę,był dwie doby pod lampami,dlatego ten okulista-po prostu dla sprawdzenia czy wszystko jest ok. Tylko problem polega na tym,że wizyte powinien mieć miedzy 4-5 tyg życia,dzisiaj mija 2.. dzwoniłam na nowy szpital i termin na wrzesień dopiero mam. A to jednak kawał czasu. Nie wiem co mam dalej robić,w przyszłym tyg bedziemy miec wizytę u pediatry to zapytam.

USG głowy i brzuszka robili mu jeszcze w szpitalu.
Ty urodziłaś również przed terminem,prawda? jak to wygladało u Ciebie z karmieniem? Boje się,że mały nie przybiera na wadze.. Położna jest na urlopie i przyjdzie dopiero pod koniec przyszłęgo tyg. Pamietasz może ile Ci Zuzia zjadłam w pierwszym miesiącu? ja karmię piersią,ale zdarza mi się go dokarmiać.

Bella nie wiem czemu ale cos mi tu zalatuje drugim synkiem

Gosia nie przeszkadzałoby mi to absolutnie
Mi się tylko marzy silna, dobrze rozwijająca się ciąża i zdrowe dziecko. A czy będzie chłopiec czy dziewczynka to zupełnie mi obojętne

bella wiadomo ze obojetnie co byle zdrowe ale tak jakos mi sie wydaje ze synus bedzie

Ah Gosia bo się rozmarzę i zapomnę do Antka podejść jak się obudzi

Anabella Ty to sie lepiej przyzwyczaj szybko do tej mysli hehe zeby biedny Antos glodny nie chodzil bo matka zostala marzycielka hehe

Nic się nie bój, Antek mnie tak pilnuje w nocy, że przezornie co godzinkę się budzi czy matka obok leży Rozpuszczony jest jak dziadowski bicz, ale przecież to moje kochane słoneczko jest

Zadzwoniłam do gina, jest na urlopie. Położna jednak kazała mi przyjść 24 lipca żeby inna gin potwierdziła ciążę oraz dałą zalecenia zanim wyjazdę na urlop 25 lipca w nocy.

To dobrze ze Ci kazala przyjsc przy okazji moze da ci cos od razu na podtrzymanie a liczylas na kiedy ci termin wypadnie? Hehe ja to sobie nie umie wyobrazic jak ja bym miala miec po tylu stratach teraz malenstwo przeciez ja to chyba bym cala noc stala nad lozeczkiem i patrzala czy oddycha

Mam w domu luteinę dopochwową ale nie wiem czy brać sobie samowolnie ot tak.
Gosia, my mamy monitoring oddechu - już nie używamy ale... mamy

Gosia, Duśka ma pięć lat a ja do dziś w nocy sprawdzam czy oddycha, jak się budzę to zawsze do niej podchodzę, nawyk taki.

Wiecie co... Mąż mi kupił kiedyś kwas foliowy, 250 tabletek. Raz brałam raz zapominałam, czasem nie brałam i parę miesięcy, nie wiem ile czasu to trwało, ale dziś wzięłam ostatnią...

Ja też chyba będę pół nocy spędzać przy łóżeczku, to chyba dość naturalny odruch. Nie wyobrażam sobie żeby łóżeczko stało gdzie indziej niż w mojej sypialni. Przynajmniej pierwszy rok. A mój M to nie wiem czy się nie zdecyduje na ten aparat monitorujący oddech. Był przerażony jak usłyszał kiedyś w telewizji o nocnym bezdechu i konsekwencjach.

Bella masz rację, najważniejsze, by ciąża rozwijała się prawidłowo, płeć już nie ważna. Choć po sobie wiem, że jak straciłam dwie ciąże, również było mi obojętne, jaka będzie płeć, a jak przekroczyłam I trymestr i wszystko się unormowało, to dopiero przyszło pragnienie by był to synuś, no i jest Co do luteiny, ja bym brała 2x dziennie po 1 tabletce. Zaszkodzić, nie zaszkodzi, a jak już tyle razy poroniłaś, to byłoby to wskazane, by brać. Mi lekarz zapowiedział, po poronieniach, że w sumie na początku nie mam, co do niego dzwonić, chyba, że po receptę i brać odkąd będę wiedziała, że jestem w ciąży luteinę.

Bella tez mi sie wydaje ze luteina nie zaszkodzi a pomoc moze wiec jak masz to moze warto wziac albo zadzwon do gina dla pewnosci

gabi moja Zuzia urodzila se w 36 tc+1d tez byla dwie doby w inkubatorze pod lampami i dodatkowo jeszcze w takiej macie podswietlanej i wiesz ze nawet nikt nigdy nie wspomnial o okuliscie terminy sa masakryczne to prawda...ja pamietam mialam na usg bioderek i tez do ktoregos tygodnia powinno sie robic a termin mialam 2 mc pozniej...a tak wogole jakbys szla na usg bioderek to niech ci daja do chirurga dzieciecego a nie ortopedy !! usg glowy tez miala na oddziale ale mialysmy powtorzyc.

co do karmienia to malutko jadla tez przez zoltaczke bo dzieci wtedy sa senne i nawet na jedzenie nie zawsze sie budza. jak odciagalam piers z szpitalu to 30 ml tylko mialam ale jej to wystarczalo czasem w domu ja dokarmialam bo wydawalo mi sie ze mam malo ale tez nie zjadala wiecej pozniej staralam sie coraz mniej dokarmiac i to byla super decyzja bo do teraz ja karmie a caly czas wydawalo mi sie ze za malo mam pokarmu

Sevilla napisał: Bella masz rację, najważniejsze, by ciąża rozwijała się prawidłowo, płeć już nie ważna. Choć po sobie wiem, że jak straciłam dwie ciąże, również było mi obojętne, jaka będzie płeć, a jak przekroczyłam I trymestr i wszystko się unormowało, to dopiero przyszło pragnienie by był to synuś, no i jest Co do luteiny, ja bym brała 2x dziennie po 1 tabletce. Zaszkodzić, nie zaszkodzi, a jak już tyle razy poroniłaś, to byłoby to wskazane, by brać. Mi lekarz zapowiedział, po poronieniach, że w sumie na początku nie mam, co do niego dzwonić, chyba, że po receptę i brać odkąd będę wiedziała, że jestem w ciąży luteinę.

Dzięki
Wziełam wczoraj 1 i dzisiaj rano 1. Będę brała 2x1 - nie zaszkodzi, a bede spokojniesza.

Bella nie ma za co, ja tylko w sumie przekazuje, to co mi ginekolog radził. A wiem, że zarówno ja, jak i ty z poronieniami mamy podobne problemy