Mamusie sierpniowe 2013

Asiulek teraz musisz być silna i oczekiwać na Kacperka w domu.
Kinga Oc-wiesz , że te podbarwienia krwią mogą być informacją o bliskim porodzie
Asia ma już Alę obok siebie a My musimy nadal czekać.

Dziewczyny powiem wam , ze wczoraj miałam straszliwego doła i wpadłam w panikę. Nie lubię spać na bokach a już na to nie mam siły. Wszystko mi przeszkadzało. Męża aż odganiałam od siebie bo w każdej pozycji było mi niewygodnie. Wiem ,że nie jest to wina Frania , ale ja już miałam po prostu dosyć. Muszę jeszcze troszkę wytrzymać. Wy też macie problem ze znalezieniem odpowiedniej pozy do spania?

asiulek ja psychicznie jestem gotowa, że może zacząć się w każdej chwili (tak mi się wydaje). Jeszcze raz gratuluję synka


maminko fajne zdjęcia.

Pogadałam z kim trzeba i w tym tyg też będą miała baby shower. Cieszę się... będą zdjęcia do albumu dla malucha. Aaaa w pon sesja

MZS ja mam tego rogala wiec zawsze plade sie przy nim zawijam rękoma i kopytkami i zasypiam w nocy zmieniam z lewej na prawa z prawej na lewą bo mnie biodro pobolewa ale czasem budze sie jak zasnełam

Ze spaniem to jest tragedia- ja wykorzystuje 5 poduszek a i tak mam wrazenie ze przy zmianie pozycji brzuch mi sie oderwie. Maluch musi byc naprawde spory bo na zewnatrz widac przez skore kazdy jego ruch, a ja po calym dniu rozciagania od srodka czuje sie wymeczona. Mam wrazenie ze nasz maly kosmita wogole nie odpoczywa.
Super, ze niektore dziewczyny z forum maja juz maluchy przy sobie. Trzymam sie jedynie mysli ze juz niedlugo do rozwiazania , ale obawaiam sie ze beda w szpitalu odwlekac CC jak tylko sie da- wtedy to sie calkiem rozkleje. W domku prawie wszystko gotowe, torba spakowana, maz w gotowosci.

Dzisiaj dzien Marudy - spanie i siusianie na zmiane - a spacerek i chodzenie odpadaja bo po 10 min zaczyna mnie wszystko bolec- głównie górna część brzucha- wrażenie jakby się odrywał!!! Tęsknie za swobodą poruszania się. Jeszcze 2 tyg.

Dziewczyny, ja tylko na chwilę, nie nadrabiam nawet co od wczoraj napisałyście. Mieliśmy stłuczkę i to taką solidną, dzięki Bogu, że zmieniliśmy samochód na taki duży i porządny, choć i tak nie wiadomo, czy na szrot nie pójdzie . Ja wiozłam babeczki włożone w taką większą puszkę i kiedy wybuchła poduszka powietrzna, to dzięki Bogu, że nieco uniosłam ręcę, rozgniotła mi się na klatce piersiowej nie na brzuszku. Mąż dopiero wrócił z samochodem zastępczym i jedziemy do szpitala, sprawdzić czy na pewno z małą wszystko ok.

Oj, niedobrze! Mamoboąbelka daj znać jak wrócicie ze szpitala czy wszystko ok!

A co do spania, to u mnie też już dramat - niewygodnie mi, gorąco (śpię bez kołdry całą noc i nie mogę się do M. przytulać, bo od razu biją na mnie siódme poty i po spaniu), na boku już nienawidzę spać, a na plecach się budzę - jeeeju, jak ja bym chciała już się móc na brzuchu położyć choć na chwilkę... No i do tego jeszcze jakieś dziwne sny... Mały, ty się już zbieraj do wyjścia!

MamaBąbelka daj znać jak wrócisz, mam nadzieję że wszytsko jest z wami dobrze.

MamoBąbelka niech Cię tam gruntownie zbadają... Masakra, człowiek wyjdzie z domu i nie wie co się może stać...
Ze spaniem to u mnie tylko prawy i lewy bok, oczywiście z rogalem, bez niego ani rusz choć też zaczyna mnie wkurzać, również spanie na plecach jest moim marzeniem i na brzuńku oczywiście Heh ale ju niedługo

MamaBąbelka daj znać, jak wrócisz. Jestem przekonana, że wszystko jest ok i kosztowało Was to tylko mnóstwo nerwów.

Ja spać mogę tylko na lewym boku, na plecach się męczę przeraźliwie, a na prawym Zośka uciska mi na coś i wszystko mnie boli

My dziś od rana aktywnie, wiec teraz odpoczywam, bo brzuszek się stawia. Ale za to wszystko wysprzątane, nawet poczyściłam wszystkie pędzle i gąbki do makijażu natchniona poranną powtórką Perfekcyjnej Pani Domu, wyprasowane, nadzorowałam męża na myciem okien, ubrałam pościel w Zosiowym pokoiku a potem posiedziałam na leżaczku na ogrodzie, ale u nas tak gryzą komarzyska, że nie da się za długo usiedzieć, wiec przeniosłam się do domu, włączyłam wiatraczek i poszykowałam ciuszki na wyjście ze szpitala

A wy jak tam Mamcie, odpoczywacie?
Wrześniówki wyprzedzają nas o 100 postów

Ja z mężulkiem plażingowaliśmy dzisiaj Wróciliśmy zrobiłam makaron z brokułkami pyyyszotka. Terka wszamałam arbuzika a w lodóweczce chłodzi sie piffko bezalkoholowe oczywiście Słłoońce mnie wymęczyło i padam na pyszczek

widzialam ich posty kazda na pol strony ma zdjec i imion, wiec nic dziwneGO;)

JA SPIE Dobrze ale nie moge w ogole brzucha dotykac bo mnie uwiera.

mamobabelka jej jak mnie wystraszylas, mam nadzieje ze wszystko w porzadku, na szczescie juz jestesmy prawie w 38tygodniu wiec mozesz spokojnie rodzic, mimo to mam nadzieje ze superwypasiona fura byla dobrym zabezpieczeniem...

Zbadali mnie dokładnie, łożysko w porządku, tętno dziecka ok, skurcze prawie żadne, miałam nadzieję, że pojadę do domu, ale lekarz powiedział, że mimo wszystko po czymś takim on by zalecał zostanie na dwie doby na obserwacji, więc się zgodziłam, choć wcale nie mam ochoty tu być... Czekam na męża, pojechał po moje rzeczy, dobrze że większość była spakowana. Mam nadzieję, że wyjdę w poniedziałek, rodzić raczej nie będę szyjka podobno bardzo długa, skurcze jak mówiłam żadne, ech...

mamobabelka mimo wszystko lepiej dmuchac na zimne bo moz po jakims czasie cos sie pojawic moze nie malej a tobie i bedzie trudno szybko areagowac, wez sobie jakas ksiazke albo mp3 i jakos przelezysz, juz nie wiele zostalo

MamaBąbelka: nikt nie lubi szpitali, ale lepiej być pod kontrolą niż potem żałować, że coś się przeoczyło. Poza tym zobaczysz sobie co i jak wygląda, rodzące mamusie, malutkie dzidziunie, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło