Mamusie wrzesień 2011

a miśnie Kegla ćwiczycie? ja chciałam ale się boje ze względu na tą szyjkę, a zapomniałam gina spytać czy moge;/

bo ja tak się zastanawiam.. Franek na razie jest aktywny prawie cały dzień chyba że gdzieś spaceruje to wiadomo spioszka sobie... ma swoje pory kiedy jest spokojniejszy (a nawet dni tak jak wczoraj)a dzis chyba nadrabia więc zastanawim się czy jest sens czy tylko jak Bewipo pisze zwracać uwage kiedy jest aktywny... chyba musze wypytać gina..

Jak nie zapomnę to ćwiczę. W sumie niby 2xdziennie się powinno, ale mi się tylko raz udaje pamiętać

Martusia spokojnie.JA bym sie nie zastanawiala tylko odrazu do gazety opinie mu wystawila tym bardziej, ze piszesz ze ostatnio go tak wychwalai.

Ja juz prawie wszystko sprzatnelam, zostalo tylko poodkurzac i zmyc podlogi.Dobrze, ze mam tylko te 35m2 hihi bo wiecej to bym rady nie dala posprzatac hihi.

Pora lyknac kolejna dawke tabletek i czekam na mojego M.

ja nie ćwicze... jakos nie mogę siezabrać... miałam nas zapisać do szkoły rodzenia ale tyle ich jest że nie wiem do ktorej.. ja tylko czasami na kregosłup cos tam sobie robie bo mnie przeokrotnie potrafi bolec...

mi sie zasami zdarzy pocwiczyc , ale raczej sporadycznie
ruchow nie licze bo bym oszalala, bo Nunulka ma dni ,ze caly dzien szaleje, ze az brzuch skacze a ma tez dni , ze na kopniaka czekam i czekam...

Dziewczynki ale jestem happy byłam na uczelni, mojego promotora oczywiście nie było, a miał być ale zostawił na drzwiach kartkę, że prace poprawione leżą w dziekanacie, poszłam do dziekanatu, łapię swoją i czytam na 1 stronie - "praca zaakceptowana do obrony" !!!!oczywiście nie omieszkał mi jeszcze kilku uwag zamieścić, jeszcze jakieś poprawki ale to już bardziej "kosmetyczne", ale jemu już nie muszę pokazywać tej pracy tylko do dziekanatu do obrony już oddać, obrona mam 9-go lipca! no cieszę się, że jedną sprawę mam z głowy. Teraz jeszcze sesja i koniec.... do października.
Śmieje się , że niczym z tą sesją, obroną itd się uwinę to już trzeba będzie torbę do szpitala pakować
Z tego wszystkiego aż jakiegoś powera dostałam i idę sprzątać w domku!!

Fanka no to suuuuper

Fanka nawet nie wiesz jak się cieszę!!! GRATULUJĘ!

Ale też okropnie zazdroszczę;P

Dziewczynki, ale naskrobalyscie postow

ja dzis tez mam malego lenia, ale stwierdzilam, ze nic sie nie stanie jak raz na jakis czas nie posprzatam...zreszta nie jest tak brudno...gotuje teraz kalafiorka i zjem z ziemniaczkami
Dzis zabralam sie prasowanie...i nie wiem czy moje zelazko zwariowalo, czy zle dostosowalam temp..chociaz zawsze ta sama dawalam, no i zamiast wyprasowac kołnierzyk w koszulce polo meza, to zelazko roztopilo i go zjadlo ...dobrze, ze mam sasiadke krawcowa i obiecala, ze cos pokombinuje...ufff..ulzylo mi...do tego musialam wyczyscic zelazko...

Fanka, gratuluje zaakceptowania pracy przez promotora teraz to juz z gorki...

Katy, a Twoja praca niech bedzie na 5 i kazda wrzesnioweczka, ktora jest zajeta praca....bardzo prosze o same 5 i 6

Fanka gratulacje
ja dzis sama jem obiad a zrobiłam se fryty i miałam kotleta i mizerie...

Pyskaa, glowka do gory, ja tez sama spozywam obiadek...ale jutro niedziela ..co prawda pogoda nie dopisuje, ale zostalismy zaproszeni na grilla a wczesniej na obiad do tesciowej....

ale się objadłam...
Agusia moze jutro będzie lepsza pogoda... u nas 2 dzien ponuro i pochmurno i nie za ciepło...a poza tym ja nie lubie samotności dobrze że mam was

Ja tez sie ciesze, ze mam Was ...
miedzy 18 a 19 ma przyjsc przyjaciolka..mysle, ze czas szybko zleci...chyba mam ochote poukladac sobie ciuszki dla maluszka... ...musze sie przyznac, ze wczoraj mama zamowila mi kilka ubranek przez allegro i znow nie bede sie mogla doczekac az przyjda...dzidzia chyba juz ma wiecej rzeczy niz ja.
A teraz zajadam sorbet truskawkowy...maz za nim nie przepada i zostalo tylko i wylacznie dla mnie cale pudelko

Dziękuję dziewczynki, kochane jesteście:-)
ja życzę wszystkim, które tak jak ja męczą się jeszcze na studiach, jak najszybciej i pozytywnie zdanej sesji, szybkiej obrony pracy i ze spokojna głową leżenia do góry brzuszkiem i czekania na nasze małe skarby!!!

ja kończę sprzątanie i czekam na Męża bo dziś wyjątkowo musiał iść do pracy (tak to pracuje od pon- do pt) bo remont w firmie i mają dyżury po 12 godz i "pilnują" robotników.)
a na dziś mi zapowiedział wieczór "sportowy" bo finał ligi mistrzów i coś tam jeszcze, a mój to kibic straszny!