- /
- /
- /
- /
- /
- MAMUSIE GRUDZIEŃ 2011 !!
MAMUSIE GRUDZIEŃ 2011 !!
- tygrysica
- Wylogowany
- budujemy zdania
Polunia- no właśnie dlatego plus odległości nie chciałabym miec domu, ale , z drugiej strony zazdroszczę: - świeżego powietrza (w Krakowie mamy mega smog i jest z tym kiepsko ), - ogrodu czy werandy (jakbym chciała sobie tak kawkę walnąć z widokiem na własny ogród, czasem siadamy na balkonie z widokiem na chodniki i park ), - ciszy i spokoju (choć jakoś ja na razie gdzie bym nie mieszkała to akurat dużych ulic nie ma, co najwyżej osiedlowe, więc z ciszą nienajgorzej). Mamy dom za miastem i czasem tam imprezowaliśmy i jeżdzi się w weekendy- zawsze coś.
A ja juz chyba zdrowa- jakies to dzwne jednodniowe choróbsko bylo chyba. Kaszlę troche, bo mam lekki katar, któy mi spływa i trochę mam głowę ciężką i czuję kości i stawy. Zaraz się zbieram na zakupy, bo wczoraj nie dałam rady, a potem idziemy/jedziemy na spacer- albo bulwary na Wisłą albo park AWF i jakis obiadek poza domem.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- nanga1989
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 121
- Otrzymane podziękowania: 0
Widze że mnóstwo czasu mnie tu niebyło... niewiem czy nadrobie z przeczytaniem wszystkich postów... ehh myślę że teraz już będę na bierząco Moja Nikolka jutro skończy 14tyg. Lecvi ten czas...(to było cięzkie 14tyg.);-( nasz drugi dom to szpital. Jak pisałam w swoim ostatnim poście jak się nie mylę to to na początku lutego. Mała miała problemy z jedzeniem i to poważne (przez ten rozszczep podniebienia);( zjadała mi ok 30 ,40ml co 3godz... każdy wieczór to był koszmar bo mała nie miała sił ciągnąc i strasznie płakała aż się zanosiła a bywały takie dni że potrafiła cały dzień przepłakać i zjęść w ciągu całego dnia sumując ok 80ml. I tak do początku Marca aż mała trafiła do szpitala.5dni leżała pod kroplówka aaa i pomijąc fakt że odsyłali nas od lekarza do lekarza (mała jest aktualnie pod opieką takich lekarzy: kardiologa,neurologa,gastrologa,pediatry,ortopedy,laryngologa,oraz jeździmy do Zabrza do kliniki na kontole).Jeszcze wcześniej Zakupiliśmy specjalną butlę Habermana za 95zl dla dzieci z rozszczepem podniebienia i problemami z połykaniem...wtedy to już wogóle przestała jeść;/;/ bo nie potrafiła sobie poradzić z jedzeniem z tej butli. No i właśnie wtedy trafilismy do tego szpitala pod kroplówkę.DoPIERO wtedy jedna mądra pielęgniarka się zainteresowała jej problemem i pomogła mi w karmieniu jej tzn nauczyła mnie jak ją karmić. Nie byłam zbytnio przekonana do tej metody no ale jak zobaczyłam bardzoo szybkie pozytywne efekty szybciutko się przekonałam..(polegało to na ściskaniu smoczka na tyle mocno a jest to bardzo długi gumowy smoczek by mleko same dość mocnym strumieniem wpływało do gardła a ona miała za zadanie tylko przełykać. mała w 5 dni przybrała z 3.250kg na 3.600kg... Zastosowaliśmy nowe mleko Nutramigen oraz zagęszczasz do mleka nutriton z bebiko. Mała dziś mając 14 tyg waży 3.750 myślę że coś ok tego bedzie. W środę mamy wiytę u lekarza ZOBACZYMY na ile się ruszyło.
wASZE dzieciaczki pewnie już ważą grubo ponad 5kg i pewnie już pod siedzenie się zabierają. Moja mała przez niedowagę ma słabiutkie mięśnie i mamy ćwiczenia od neurologa a jak niepomogą będzie chodzić na rehabilitacje... to były dla mnie ciężkie tyg:(
A przez to wszystko malutka bierze leki na uspokojenie ;/;/ muszę jej dawać relanium tak niestety nam sie znerwicowała przez to niedożywienie;/ SzKoda tylko że żaden lekarz duzo wcześniej nam nie pomógł bo uważam że zaraz po urodzeniu jeszcze w tym szpitalu w którym przyszła na świat powinni mi doradzić co do butli i nauczyć mnie karmic;/;/ A nie przez 3 miesiące męczyłam się z butelkami,kombinowałam ze smoczkami. Pediatra kombinował z mlekiem bo myślał że przez mleko nie przybiera na wadze a tu problem leżał gdzie indziej... Sama się nabawiłam depresji bo nie potrafiłam pomóc swojemu dziecku... Za mną ciężkie dni,mnóstwo łez,kłótni z mężem,matką, ehhh mam nadzieje że te chwile już nie wrócą i będzie tylko lepiej.... pozdrawiam was serdecznie i całuski dla dzieciaczków.... a to moja mała Nikolka
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- nanga1989
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 121
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- nanga1989
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 121
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- adiafora
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 234
- Otrzymane podziękowania: 0
[image noborder] www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=36991 [/image] [/link]
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- adiafora
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 234
- Otrzymane podziękowania: 0
Co do małej madzi to jak na chorobę psychiczną to tego planowania tu za dużo , jeśli by była to psychoza to matka mogła to planować ale ojciec? co zaraził się psychozą. Po drugie obydwoje za dobrze wyglądali ja po śmierci dziecka to ochoty ani siły umyć bym się nie umiała. Ciężka sprawa. Na początku jak usłyszałam o sekcie to się oburzyłam i broniłam matkę , że to depresja . Ale teraz to myślę , że coś jest na rzeczy.
Muszę się pochwalić dziś spakowałam małą do auta i byłam u swej mamy , babci. W końcu wyrwałam się z domu. Jak dobrze mieć prawko i swoje auto bo jakbym miała liczyć na męża w tej kwestii to bym sobie jeszcze poczekała pewnie:) Moja psychika odżyła. Ale teraz biegnę się myć bo mała się wierci.
[image noborder] www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=36991 [/image] [/link]
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- tygrysica
- Wylogowany
- budujemy zdania
nanga- współczuję Wam i podziwiam! Aż się popłakałam jak czytałam twoje wpisy- że Nikolka musi leki az na uspokojenie brać... koszmar... I taka drobinka Trzymam mocno kciuki za nią i za Was!
...
My dzisiaj spacerek po Rynku i obiadek w restauracji gdzie chcemy chrzciny zrobić- spoko miejsce. jutro załatwiam kościół i wpłacam zaliczkę.
Adaś dzisiaj pierwszą kaszkę mleczno-ryżową o smaku jabłkowo-marchewkowym zjadł- chyba smakowała. W sumie różnica od kleiku tylko w smaku, no ale o to chodzi, żeby nowe smaki poznawał Nakupiłam kolejnych słoiczków- promocja w Rossmanie (trzeci gratis) i za tydzień marchewka - ale pierwszą chyba sama zrobie, bo wątpie żeby cały słoiczek zjadł
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- madziorskie
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 980
- Otrzymane podziękowania: 0
nanga śliczne masz maleństwo! na pocieszenie podam Ci, że moja Izunia ma 12 i pól tyg i waży 3970 (co prawda teraz schudła troszkę przez chorobę) więc nie tylko ty masz "chudzinkę" w domu ale zobacz jak zaczęła ładnie nadrabiać zaległości! Nim się obejrzymy, a nasze pociechy też będą miały po 5 kg i lepiej
tygrysica, ja dzisiaj utarłam pól jabłuszka i wydusiłam soczek i dolałam do herbatki i tak zasmakowało mojej pannie, że całą wypiła kaszek i kleików na razie nie wprowadzam, bo mała jest głównie na cycu, a czasami dostanie butle mm może jakies deserki zacznę wprowadzać...
ok zmykam zycząc miłej nocki
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- tygrysica
- Wylogowany
- budujemy zdania
Wstałam- młody się obudził o 5.00 głodny- jednak będę u dawać tyle co piszą na opakowaniu kaszki, bo dałam mniej i chyba jednak za mało. Teraz też trochę jadł, ale usnął. Czekam, bo kolo 9.45 musimy wyjść na masaż, więc musi kolo 9.00 jeszcze cos zjeść bo tuż przed masażem to by się potem pożygał...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- monja
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 93
- Otrzymane podziękowania: 0
Adiafora super, cieszę sie, ze udało Ci sie wyrwac z domu choć na chwile. Jak będzie cieplej to ja mam zamiar zabierać Eryka na wycieczki, bo zawsze śpi na powietrzu, a i dla mnie to będzie jakaś atrakcja.
My mieliśmy dosc intensywny weekend, dużo spacerów, a wczoraj wieczorem zwalily sie do nas ciocie Maćka i było gwarnie i śmiesznie bo jak to ciocie, rozplywaly sie nad małym strasznie. To pierwszy wnuk w ich rodzinie, więc jest atrakcja!
Idę zaraz do kosmetyczki! Uch, w koncu może zacznę wyglądać jak człowiek jak mi powyrywa moje zarośnięte brwi
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- nanga1989
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 121
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- KasiaT
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 248
- Otrzymane podziękowania: 0
Jejku chorowitkom życzę dużo zdrówka!
Od piątku Rafi wcina na kolację kleik. Pierwszy dzień - najpierw płacz a potem śmiech... Połowa kleiku na nim Sobota - zjadł połowę tego co powinien plus trochę mleczka - karmienie przebiegło szybciej, wczoraj - zjadł prawie wszystko - oczywiście wliczając to co zjadł śliniak plus pielucha ale że wypluwał to już nie zmuszałam. Efekt? do 6-7 najedzony a ja znowu zaczęłam się wysypiać
Wczoraj to się z niego śmiałam, bo się poruszył i niestety trochę za śliniak wpadło i trzeba było go przebierać... w trakcie odkryłam, że ma na środku pleców plamę... jak on to zrobił to nie wiem
W piątek zaczynamy marfewkę... zobaczymy jak będzie... ale powoli zaczyna kumać o co chodzi w jedzeniu łyżeczką. Potem planuję dorzucić ziemniaczka, potem jabłuszko i dynię. a jak po amciu będzie ok to dostanie soczki. Kupiłam mu kubek z dziubkiem od 4 m-ca, żeby soczki już pił normalnie, a nie z butli. No zobaczymy jak to będzie.
W sobotę byliśmy u mojej mamy. Najpierw w ryk bo nie widział jej 2 tygodnie... ok... po 10 minutach powolnego podchodzenia do babci w końcu się oswoił i nawet potem się z nią bawił i uśmiechał. Potem na chwilę przyjechał mój brat z żoną i synkiem... Myślałam, że znowu będzie ryk a tu nic. Do mojego brata się uśmiechnął i nawet dał się wziąć na ręce. Ba... u małego Oskara (oczywiście przytrzymywany przeze mnie) siedział na kolanach i cisza
Potem podjechaliśmy na chwilkę do teściowej... Mówię, żeby stopniowo do niego podchodziła bo jej to miesiąc nie widział i jak u niej był to sam miał miesiąc więc obce otoczenie może zrobić swoje... Nie... ta od razu z łapami a mały w ryk! I tak przez dobre 20-30 min... No myślałam, że ją rozszarpię... mówię, żeby na razie do niego nie podchodziła, tylko niech mówi, niech się do głosu przyzwyczai.. nie... już dotyka jego rączki... Boże... lubię ją, naprawdę ale ona jest "krzykliwa" i upierdliwa... a wiadomo małe dzieci tego nie lubią... eh...
Z tego wszystkiego wczoraj mały obudził się o 7 na amciu i spał dalej do 10, a normalnie śpi do jakiejś 7:30-8.
W piątek albo w poniedziałek jadę z nim do pracy, żeby przedłużyć urlopy... mam nadzieję, że nie rzuci się na niego stado bab
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- KasiaT
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 248
- Otrzymane podziękowania: 0
Nanga - bardzo współczuję takich przeżyć z dzieciątkiem. Wierzę że teraz będzie już tylko lepiej Naprawdę tak jak czytam o tym, to bardzo mi Was żal. Malutkiej, że się męczy i Tobie... kłótnie z rodziną to nic przyjemnego. Dziecko wiele zmienia i rodzi często konflikty między rodzicami a jak są problemy to już w ogóle... życzę Ci wszystkiego co najlepsze, żeby problemy w końcu znikły. A dzidzi jest śliczne
tygrysico to dobrze, że ze zdrowiem jest już lepiej. Jak mnie dopadło zatrucie to tylko modliłam się, żeby to nie był wirus i małego nie zarazić...
adiafora - współczuję doła.. ja jak nigdzie nie wychodziłam to też miałam doła. Teraz zaczęłam małego częściej z tatą zostawiać i a to na zumbę a to na piwko. Trochę odżyłam. Zgadzam się, że macierzyństwo to nie jest wcale taka bajka, a jeszcze jak matka praktycznie sama wychowuje dziecko to już w ogóle... Mój mąż długo mnie zostawiał samą z wychowaniem Rafała.. ostatnio się zbuntowałam, dostał sowity opier... i trochę pomogło. Tydzień temu mieliśmy kryzys. Ja miałam pretensje o jego pomoc przy Rafale a on, że co raz rzadziej współżyjemy. Ale po szczerej rozmowie zrozumiał, że moja psychika wysiada przez zmęczenie i mimo szczerych chęci ciała nie jestem wstanie współżyć. Zmienił się i póki co jest dobrze... dziś go pierwszy raz będzie karmił kleikiem bo ja na zumbie... nie wiem czy chce potem wracać do domu i zobaczyć obraz po wojnie
madziorskie mój mężczyzna waży prawie 7 kg... więc się ciesz kobieto, że jeszcze nie dźwigasz takiego ciężaru A wszystko jeszcze przed Tobą
Co do małej Madzi... wiadomo, trzeba zachować umiar w osądach dopóki sprawa się nie wyjaśni ale ona od początku jej nie chciała, przecież w ciąży biła się po brzuchu, żeby poronić... więc sorry ale to mówi samo przez się...
Ja tam jestem zwolenniczką aborcji na życzenie, bo jak są niechciane dzieci to potem kończy się to tragedią jak w tym przypadku.
Kur... mały śpi a ktoś wiercić zaczął Na razie jest w głębokim śnie więc się nie budzi ale jak wpadnie w fazę lekkiego snu i będą wiercić to będzie ryk... great!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- tygrysica
- Wylogowany
- budujemy zdania
A takie cóś ciekawego dla niektórych znalazłam- znajoma moja prowadzi:
istv.pl/program,glam,krainaos,s1,e11,stylizacja-malucha.html
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- adiafora
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 234
- Otrzymane podziękowania: 0
Właśnie na allegro oglądam niemieckie hippy wydaje mi się , że są lepsze niż te Poskie. Chyba je jako pierwsze obiadki zamówię.I po parę łyżeczek będę wprowadzać. Poza tym szaleje na licytacjach na allegro uzupełnia szafę na okres karmienia i szerokich bioder, też trzeba jakoś wyglądać. A co . Kasy idzie dużo , ale kicham to należy mi się coś za ten kierat:)
[image noborder] www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=36991 [/image] [/link]
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.