Mamusie październikowe ;)))

Dzięki dziewczyny za życzenia zdrowia, chyba się spełniły, bo mam się już o niebo lepiej :)Ja czuję ruchy od tygodnia, i mniej więcej od takiego czasu też leci siara z piesi czyli jakieś 2 tygodnie wcześniej niż w poprzedniej ciąży :)Detektor płodu to fajna rzecz, a jeśli rodzic ma wątpliwości, zawsze taki bajer może uspokoić. Co do wyboru wózka, cieszę się że nie jest to już na mojej głowie, a Wam daję link do strony którą współtworzę, fajne wskazówki zebrane w jedno miejsce wrolimamy.pl/bryka-dla-smyka/ Kołyskę jadę odebrać w maju, kupiłam z drugiej ręki bo szkoda mi było kasy na zakup nowej, skoro i tak posłuży pewnie z 4-5 miesięcy, a ich ceny nie są wcale takie najmniejsze.

Moner
Nie zdziwiłabym sie jak ty niedługo nam ta wspaniałą nowine oznajmisz

Propo pokoiku to w sumie jak nasza sypialnia a mebelki takie duze sie wydawały, fajnie ze takie praktyczne. My postanowilismy że przez jakis czas dziecko tez bedzie miało łóżeczko u nas w sypialni żeby nie latac ciagle z pokoju do pokoju

Wy już tu o wózkach a ja nadal nie mam pojecia co wymyslic i jaki wybrac bo nie moze byc za ciezki z tego wzgledu ze na 2 pietro bede musiała go nosić a z drugiej strony musi byc praktyczny i tylko i wylacznie 3w1 . ciezki wybór strasznie .

A jak sie dzis kochane czujecie ? Pogoda dopisuje ?

Dzień dobry
Piękna dziś u mnie pogoda po obiadku na jakiś spacerek trzeba się udać a wieczorkiem w końcu idę na mecz Czekałam w końcu na cieplejsze dni żeby iść i już nie mogę się doczekać
A Wam jak się dzień układa?

Hej kochane
Nasze pierwsze wspólne zdjęcie

Karo ślicznie! Cudny brzuszek

Cześć mamusie!

Ja niedzielę dosyć pracowitą miałam (znaczy byłam w pracy ale się niespecjalnie zmęczyłam). Zajmuję się między innymi edukację przyrodniczą i prowadziłam dzisiaj w parku stanowisko związane z obserwacjami ptaków. Opowiadałam ludziom jakie gatunki można spotkać nad jeziorem i w parku, miałam też lunety i lornetki oraz gablotki z ptasimi piórami. Odwiedziło nas mnóstwo osób, spędziłam czas na świeżym powietrzu, przyjechał też mój mężczyzna posiedzieć ze mną. Później byliśmy na obiadku rodzinnym i podzieliliśmy się nowiną z rodziną narzeczonego (moja wie od poniedziałku, jego od dzisiaj, że spodziewamy się dzidziusia). Wszyscy byli szczęśliwi a jego mama w ogóle się popłakała (ehhh).

Tak w ogóle to dowiedziałam się, że wśród moich współpracowniczek 3 są w ciąży na różnych etapach a jedna niedawno urodziła (to około 1/3 naszego działu), więc zakładamy niebawem pracownicze przedszkole/ żłobek i będziemy własne dzieci edukować przy okazji. Szacunek do kobiet ciąży w tej pracy ogromny, wszyscy dbają i nie pozwalają nawet skrzynki podnieść albo krzesełek.

Co do mojego dzieciątka to w piątek byłam u gina i tak dla zabawy zrobił KTG mówiąc, że i tak nic pewnie z tego nie będzie ale było słychać serduszko i to całkiem głośno USG jeszcze przede mną ale mam ogromną nadzieję, że wszystko będzie ok. Choć wiadomo, stresuję się jak chyba każda przyszła mama.

Mebelków dla dziecka jeszcze nie mamy, wózka też nie, ale w ogóle to jesteśmy na etapie urządzania mieszkania i nie mamy również np. krzeseł dla gości, wszystko w swoim czasie.

Dużo zdrowia wszystkim mamusiom i ich rozwijającym się skarbom!

dzień dobry dziewczynki

Myszka to ciekawe masz zajęcie A jakiego typu to praca, w sensie w szkole, czy to są jakieś szkolenia, czy może zajmujecie się jakimiś badaniami?

Karo śliczny brzuszek a Ty pięknie wyglądasz

Marysia dobrze że już lepiej się czujesz

Nam wczorajszy wypad udał się rewelacyjnie aż żal było wracać, ale co zrobić, wszyscy poza mną szli dzisiaj do pracy
Ale baterie naładowane na kolejny tydzień W środę wizyta, ale podejrzewam, że bez USG.

Miłego dnia

Dziękuje dziewczyny A mężuś mój jak zwykle się schował Jego namówić na zdjęcie to szczyt marzeń głupolek mój
Weekend był i już się następny tydzień zaczął jak ten czas szybko leci- szok
Jutro mam wizyte u położnej także zobaczymy co mi ciekawego powie oprócz ważenia i kłucia mnie

Hej dziewczyny, jeśli wczoraj pisałam że jest lepiej, to chyb ana wyrost, bo od rana masakra :/ Wczoraj czułam się lepiej, nawet wychyliłam się z domu, żeby pobiegać- nawet w zdrowej ciąży można, uwierzcie- mój ginekolog dał mi zielone światło i poszłam na 3 kilometry, z sukcesem Dla zszokowanych sprostuję że na co dzień od dobrego roku biegam na średnie i długie dystanse- do 10 km po 3 razy w tygodniu, więc 3km wolnym tempem, to niewielkie obciążenie dla organizmu Niestety wczoraj zjadłam rybkę do obiady i chyba teraz odczuwam tego skutki. I jeszcze odrobina prywaty- jeśli znacie kogoś kto wychodzi za mąż, i szuka sukni ślubnej, podeślijcie mojego linka, bo suknię sprzedaję za grosze allegro.pl/suknia-slubna-mystic-diamand-...ana-i3191921751.html

Karo slicznie, brzunio cudowny ,kiedy zaczelo sie go widziec tak wyrazni? Bo tylko masz 2 tyg wiecej niz ja i u mnie tak nie widac. Wiem ze kazda ciaza jest inna ale moze w ktoryms tygodni ci tak nagle wyskoczyl brzuch ))?

Moner
W 15 tyg zaczął rosnąć i rośnie z dnia na dzień w szalonym tempie a po zdjeciach widze ze mniej wiecej tak samo nam rosły brzuszki takze mysle ze tobie tez zacznie teraz rosnac jak szalony A maluszek juz coraz czesciej sie wierci i właśnie mnie kopie

tak, teraz to już brzuszki zaczną wyskakiwać
Mój też coraz bardziej widoczny

Dziewczyny wy wszystkie takie wesołe i planujecie już mebelki, wózki itd .. A ja nie potrafię cieszyć się ciążą, cały czas mam mdłości, a nawet i codziennie muszę raz zwymiotować, znów jeść nie umiem, nie mam apetytu i wogóle najchętniej to bym przeleżała całe złe dni, nic mi się nie chce. Nie wiem już co robić, czy iść do lekarza swojego i powiedzieć co jest, czy iść do szpitala na kroplówkę, [dodam, że mam jelito drażliwe i mam takie okresy bez apetytu] , ale teraz nie mogę sobie pozwolić na niejedzenie. Zmuszam się do wszystkiego, rośnie mi to w buzi, a jeść muszę coś bo czuję już dosyć duży głód i to co godzinkę, dwie, najchętniej bym tylko piła i jadła galaretki.

Nie chciałam Was tym obarczać, ale nie mam nikogo, kogo mogłabym zapytać co w takiej sytuacji.

Pochwalę się fajnym zdjęciem usg maluszka na kolankach sobie jest

Kochana może faktycznie dobrze by bylo jakbys zgłosiła to swojemu lekarzowi przy najbliższej wizycie? Moze cos na to bedzie mógł zaradzic, A w ten głód to wierze jak nic bo teraz maluszek nabiera masy to potrzebuje zeby mama jadła a tym bardziej jak wszystko zwracasz. Lekarz napewno ci pomoze :*

ooo już dodałaś spóźniłam sie ;p
Ale boskie ;p

vvanka zdjęcie cudne śliczny maluszek
I popieram wypowiedź Karo, że najlepiej jak powiesz lekarzowi o swoim złym samopoczuciu.
Może coś zaradzi, może są jakieś dopuszczalne leki na takie stany.
Trzymam kciuki