listopad 2015

hallo a co tu dzisiaj taka cisza??? Pojechałyście rodzić????
Ja juz dzisiaj miałam szpital zaliczyć mały tak mnie nastraszył wczoraj tylko pojedyncze ruchy i to z przymusu a w nocy zerooo!!!! Przestraszył mnie okropnie dałam mu czas zjadłam śniadanie i dalej nic ale czkawkę miał to zjadłam coś słodkiego i troszkę po figlował ale mi napędził starach maiłam jechać już na KTG
A co tam u was???

Robili mi 24 godzinna zbiorke moczu i dzis oddali do labolatorium zobaczyc czy nie powiekszylo mi sie bialko w moczu . Cisnienie sie uspokoilo a teraz czekam na USG . Jutro wszystko sie okaze jaka decyzja i co dalej bo to juz dzis 6 dzien dostaje szalu pomalu . Ale mam nadzieje ze jutro wszystko bede wiedziala co i jak

Hej dziewczyny

Ja na drugie zajęcia ze szkoły rodzenia poszłam, w drodze powrotnej złapał mnie deszcz, wprawdzie zmokłam ale wreszcie!!
W sumie nic nowego nie było, ale wolę iść dla pewności.

Iwkaa powiedz małemu że jak Ci będzie takie numery wycinał to na każde urodziny/imieniny/święta/etc będzie dostawał od was lampkę biurkową Albo długopis

Patuśka oby wreszcie coś konkretnego Ci powiedzieli! No ile mogą Cię tam trzymać, co nie?

Wywaliłam te żeberka, bo naprawdę były mocno nieświeże ;/;/ nauczka na przyszłość, nie kupować mięsa w poniedziałek ;/

a ja kupuje mięso w poniedziałek bo jest świeże po weekendzie wszystko wykupione a kupiłam tez kiedyś nie świeże i to w sobotę!!
Jestem strasznie zła bo Majka zgubiła złotą bransoletkę a dwa dni temu mówiłam do niej że jej ściagne bo teraz długi rękaw i żeby się nie urwała bo zgubi....no i zgubiła tylko nie wiem kiedy i gdzie ona sama tez nie zauważyła a musiała się urwać! no tragedia a to prezent od chrzestnych na pierwsze urodziny

A tu w weekend wszystko zamknięte i pewnie to co się nie sprzeda w sobotę to w poniedziałek wciskają... no nic, potem polecę po następną porcję.
Oj szkoda bransoletki ale może się znajdzie, może się o rękaw zaczepiła? a jak znajdą panie w przedszkolu to na pewno oddadzą...ale rozumiem Cię, kiedyś też zgubiłam coś cennego, pamiątkę, na szczęście znalazła się.

Zrobili mi USG i potwierdzili ze chlopak jeden zadne blizniaki wazy 3600 g . Grubasek a reszte dowiem sie jutro mam nadzieje ze cos sie ruszy !
Przepraszam ze nie odpisuje na wasze posty ale przez telefon ciezko mi .

A ja dziś latam i załatwiam papierkowe sprawy w urzędzie spędziłam ponad 2 godziny masakra ale juz to co trzeba na chwile obecną złożone dzięki bogu

Patuśka a śmiały się z mojego grubaska a tu proszę nasze chłopaki po prostu takie pokaźne muszą mieć dużo siły oby jutro Cię wypisali trzymam kciuki &&&&&

iwkaa no nasze bąbelki robią się coraz większe i już takie leniwe mój się wygina ale też potrafi pół dnia się nie ruszyć

Ja się zaraz w kuchni zamykam i te żeberka zamarynuję...kupiłam u rzeźnika, mam nadzieję że te będą świeże (pan mówił że tak). Uparłam się na nie jak cholera, i zrobię, o!

Patuśka jej, duży synuś

Mi się coś wydaje że u mnie będzie ten listopad, mama mi mówiła że jak się urodziłam to byłam malutka, 2400 i 49 cm, Juan też nie był wielki, ważył 3 kilo niecałe, 2900 bodajże, troszkę dłuższy był (info od teściowej)... także skoro my tacy mali byliśmy to i Mały Żubr pewnie w nas się wda...w sumie nie ma w kogo być wielki, nasze rodziny raczej niskie.
No i teściowie mnie dziś zaskoczyli...trzeba było w końcu poruszyć temat hipotetycznego wyjazdu na Święta z bąblem, powiem Wam, miałam trochę obaw że zaraz mnie jakoś będą odwodzić od tego, albo że będą źli czy coś...a tu... że oczywiście że mam jechać, jeśli mam taką potrzebę, że przecież oni rozumieją i w ogóle..powiedziałam że pojadę tylko w wypadku jeśli nie będzie żadnych przeciwwskazań od lekarza itd..a oni że niby czemu miałyby być, że na pewno wszystko będzie dobrze, tylko nie mam lecieć sama No to powiedziałam, że w zależności kiedy się urodzi albo z mamą, 15.12 albo z mężem 23.12.

No duzy rosnie szybciutko
A mi znowu cisnienie skonczylo nie wiem czemu

agadzie84 ale musiałaś mieć smaka na te żeberka :D dobrze że teściowie fochami nie strzelali że jedziesz ale w sumie oni maja cię na codzien a rodzice Twoi nie wiec ładnie się zachowali

Patuśka kurcze coś to Twoje ciśnienie niesforne, pewnie nie będą chcieli Cię wypościć do domu skoro tak w szpitalu raz dobrze raz szaleje mają Cię pd obserwacja no i małego a niech już go wyciągają !!!! będzie po problemie

Patrizia żebyś wiedziała, napaliłam się na te żeberka jak nie wiem
a co do wyjazdu, to nie wiem do końca czy dojdzie do skutku, ale mimo wszystko, jest powiedziane że może tak być... wiesz, nawet jeśli teściowie mieliby jakieś obiekcje a nie byłoby przeciwwskazań to bym poleciała i tak ale z niejakim poczuciem winy...a tak, jak coś to spoko No i tak jak piszesz, oni mają nas na codzień i wnuka też będą mieli na codzień, a moi nie

Patuśka jeszcze troszkę! Do jutra już niewiele, zaraz wszystko się wyjaśni

agadzie84 i iwkaa nie to żeby się mądralować ale podpowiedzieć... naszykujcie sobie wszystko od A do Z pranie, prasowanie i zamknijcie np. tak jak ja w szafie ..żeby później wrzucić do torby i mieć z głowy... tylko radzę bo niby długo nie macie ale jeszcze trochę jest. Ja zrobiłam się przez ostatni tydzień czy półtora ja słonica.. nie przytyłam dużo, tylko jest mi tak ciężko..męczę się i to może z przeziębienia ale bardzo mi niewygodnie siedzieć, siedzieć w pozycji półleżącej... ani tu poczytać, pooglądać Tv czy do kompa usiąść... wczoraj dla pewności wszystko zgarnęłam do torby, samo ułożenie zajęło mi 30 minut żeby wygodnie było powyciągać.. gdybym miała chociaż prasować teraz to nie wiem jak bym dała radę..nie mam siły.. obiad robię i różne przekąski Jasiowi bo mi zleciał na wadze od czwartku. dzisiaj fryty i pizzę zrobiłam same niezdrowe rzeczy ale domowe i dlatego żeby go podkarmić.. i wszystko.
agadzie84 faktycznie teściowie zachowali się super.

Patuśka jeśli zrobili Ci dobową zbiórkę a do tego ciśnienie skacze to raczej do domu Cię nie puszczą... ja zastanawiam się dlaczego nie zrobili Ci już cc...bo tygodnie na ciążę donoszona masz.... jeśli wyjdzie białko i ciśnienia nie da się zbić to pewnie kroplówkę dostaniesz z czymś na zbicie... a jak to nie pomoże to cc.
Być może że ja tak miałam dlatego myślę że Ty też ... moja zbiórka wyszła do bani, ciśnienie skakało jak chciało, kroplówka nic nie pomagała i obudzili mnie o 4 przygotowali do cc i był Jasieczek ... mnie trzymali do ostatniej chwili bo chcieli do 37 tygodnia.
A do tego jak Twój maluch waży niemal 4 kg.. bo z Usg to zawsze albo mniej albo więcej to raczej decyzja będzie szybka..

Elizaz no miałam się tym zająć teraz ale jakoś tak się nie złożyło, ale na dniach popiorę, poprasuję, torbę też sobie kupię żeby już była...
A teściowie faktycznie, naprawdę miło mnie zaskoczyli

Rany ale mi w mieszkaniu kapustą jedzie Stwierdziłam że do żeberek kapuchę podam. Robię hurtowo, dla wszystkich, znaczy dla mnie i męża, teściów i szwagra A kiszoną kapustę dostałam w lidlu w puszce i dobra jest, nie jakoś straszliwie kwaśna. Tylko na deser nie mam jakoś pomysłu.

Tak sie przeziebilam ze ledwo na oczy widze przeczytalam wasze posty ale nie mam sily na odpisanie Domowe sposoby poszly w ruch mleko miod czosnek ihalacje ciekawe jak będzie jutro oby lepiej bo mi nos urwie
Zauważyłam dzisiaj ze brzuch mi opadl troche za wczesnie ale nie koniecznie musi byc ksiazkowo Jeszcze miesiac musze wytrzymac

Eliza dokładnie mam takie zdanie jak Ty cieszę się że poprane ciuszki już mam i torba też spakowana teraz byłoby mi ciężko brzuch ciągnie długo na nogach nie mogę wystać nawet mycie naczyń mnie męczy hehehe w domu już nic nie sprzątam bo Jasiu strasznie napierał jak tylko troszkę się nadwyrężyłam ale za tydzień jak dotrzymam już mówiłam do mojego że zaczynam szaleć sprzątanie mycie odkurzanie firanki ponoć tak się przyśpiesza a ja nawet się ciesze na te porządki

iwkaa mój brzuch już mega nisko no i do tego to rozwarcie więc zbliżam się do finiszu ale Ty tam jeszcze masz czas zaciskaj nogi a przeziębenie masakra ja tak profilaktycznie też wypiłam wczoraj mleko z miodem niech Cię opuszcza to dziadostwo !!!!!!!!!!