Rok 2012 otwarty:) - mamy styczniowe:)

agncyb, na zdjęciu to London Eye, dobrze poznałaś My mieszkamy na stałe w Polsce, ale jak jeszcze byłam bardziej dyspozycyjna (czyli przed ciążą) to dużo czasu spędzałam w Londynie, bo tam moja firma ma centralę. Także w sumie to czułam się jakbym częściowo mieszkała w Anglii.

madziorskie, Humana HA jest chyba w porządku, na razie jeszcze ostrożnie daję, tylko do kaszki i to niepełną miarkę. Ale wygląda na to, że nie ma reakcji skórnej.

Piotruś też jeszcze nie raczkuje i nie siedzi sam, chociaż bardzo chce i jedno i drugie i strasznie się wścieka jak mu się nie udaje. A sylaby zaczął wczoraj mówić. Siedzimy sobie w knajpie, mąż trzyma małego na kolanach, a tu nagle słyszę mamamamama Potem było jeszcze bababa i bububu i parę innych. Cały wieczór tak później gadał

A co do rozmiaru, to Izunia faktycznie maleńka, Piotruś już z 74 powoli wyrasta, żeby mieć pewność, że będzie na dłużej, kupuję 80 albo nawet 86. Jak widzę na metkach, że 74 cm to jest 9-12 miesięcy to się śmieję

Paulinkowy śpiworek był dosyć cienki, a kołderka faktycznie za gruba mi się wydaje ale wczoraj jej nie dałam to budziła się znów co chwilę i wierciła - przykryłam kołderką i spała spokojnie do samego rana. Ale Paulinka od początku jest strasznym zmarzluchem i nawet jak są upały potrafi mieć lodowate stópki.
Z przewijaniem nie ma problemów, zawsze to lubiła z tym że teraz próbuje się odwracać na brzuszek i trzeba być strasznie czujnym żeby ją upilnować. Paulinka zaczyna wyrastać powoli z rozmiary 68, niektóre nosi na 74.
My też chcemy mieć dwoje dzieci, ale ja nie wyobrażam sobie mieć drugiego już w przyszłym roku. Wolałabym żeby były miedzy nimi 2-3 lata różnicy. Najpierw też chciałabym zmienić pracę.

Marti w przypadku mojej córki to 74 chyba faktycznie będzie nosiłą jak bedzie miała 12 miesięcy...
to dobrze, że nie ma reakcji alergicznych po Humanie i oby już tak pozostało! Dobrze mieć w zapasie jakies mleczko Iza od rana pije moje prosto z cycusia, a potem w dzień już nie akceptuje piersi tylko butelkę, więc dostaje Bebilon. Powiem Wam szczerze, że jest mi tak wygodnie, bo rano dostaje ode mnie to co najważniejsze, a potem w ciągu dnia nie jestem już do niej przywiązana i w każdej chwili mogę wyjść na tak długo jak tylko chcę... no pod warunkiem, że mam z kim dziecko zostawic więc nawet dobrze się złozyło uważam nie będe miała problemu z pożegnaniem Izy i cycusia

Iza od początku spała pod kołderką... tzn na samym początku to w beciku przykryta kołderką (przez wcześnictwo nie miała regulacji temperatury i strasznie jej zimno było), później jak miała 3 miesiące i wygladała juz jak noworodek to spała tylko pod kołderką i do dzisiaj tak śpi w nocy. Ubieram ją w body z krótkim rękawkiem i skarpetusie. Czasami się wykopie ale to bardzo rzadko. Czasami też jak jest chłodniej to zakładam jej pólspioszek na body.
My spimy przy otwartym oknie więc w nocy wlatuje chłodne powietrze
W dzień natomiast przykrywam ją tylko pieluszką flanelową lub tetrową, albo kocykiem bawełnianym jak jest chłodniej...


a ja własnie chciałabym w tej pracy pracując urodzić i odchowac troszkę dzieciaczki, a potem może pomyslę o zmianie lub o jakiejś swojej działalności...

miłej i spokojnej nocki życzę! Iza juz od dobrej pół godzinki śpi i powinna do rana już się nie przebudzić.

Ach i mamy już 5 ząbków! Dzisiaj dwie górne dwójki się przebiły

dzisiaj ważyłam się (o matko lepiej nie mówić...) i potem siebie z Izunią i odjęłam różnicę i wyszło mi, że Izunia waży 6300 netto czyli bez stroju

madziorskie faktycznie Izunia malutka jest u nas nosimy od 74 po 80 i to też zawsze większe żeby było mu wygodnie. Marti też się w sumie śmiejemy z podanej rozmiarówki bo chodzi tak w ciuszkach 9-12miesięcy. Mały jest bardzo chudziutki ale długi zresztą widać na zdjęciach. Teraz też śpi ale niestety bardzo się wierci ostatnio wstaje w nocy Nie wiem czy to spowodowane.

Jeśli chodzi o sylaby to ostatnio Czarek jakby umilkł w ich wypowiadaniu ale pewnie mu wróci

niestety ja nie schudłam jakoś super po ciąży ale mam zamiar się niebawem za to zabrać. Zazdroszczę wam trochę tego że dzieciaczki piją też mleko modyfikowane. Czarek nie tylko do tej pory żadnego chociaż na żadne nie ma uczulenia też w sumie Madziorski masz rację że to bardzo wygodne i pomocne przy wychowaniu szczególnie że Czarek właśnie kończy 7 i tak naprawdę żeby go zostawić na dłużej muszę odciągać mleko. Mam go co prawda pod dostatkiem ale wcale fajnie się go nie odciąga i jakoś zawsze jest to kłopotliwe.

Mi się strasznie marzy taki mały 2 szkrabik i napewno fajnie by się chowały ale jak na razie cisza w naszych staraniach chociaż ostatnio jakoś zmorzyliśmy wyczyny więc może

właśnie przed chwilą ją pomierzyłam.. he he i sprawdziłam siatki centylowe... więc jeśli chodzi o te normalne to Izunia jest sporo pod 3 centylem... natomiast na tych dla dzieci urodzonych między 32 a 37 tygodniem czyli na tych wg których powinnam ją oceniać to jest wzrostowo i wagowo między 3 a 10 centylem czyli jest proporcjonalna, ale to widac i bez centyli hi hi
natomiast główkę ma malutką, poniżej 3 centyla... ale nie przejmuje się tym wcale...
sprawdziłam, że dziecko od urodzenia do ukończenia 8 miesięcy powinno urosnąc wg siatek centylowych (tych normalnych) ok 15-16 cm i tyle tez Iza urosła (16 cm), więc naprawde nie mam się czym martwić

za to żadnej sylaby jeszcze od córci nie usłyszałam:( zwłaszcza powtarzanej typu ba-ba a-gu... nic.. szkoda bo tak bardzo chciałabym usłyszeć i troszkę Wam zazdroszczę, że już niektóre z Was słyszą to upragnione słowo "mama"

co do wagi to prawdę powiedziawszy ja karmiąc intensywnie Izę przytyłam tak tak juz po porodzie przytyłam ok 5 kg karmiąc Izę.. masakra jakaś, ale juz od kilku osób słyszałam, że tez tak miały, a potem jak przestały karmić to schudły więc mam nadzieję, że u mnie będzie podobnie choć jak mówią nadzieja matką głupich... ale trzeba miec nadzieję.

madziorskie ja tez myslalam ze karmiac piersia szybko schudne po ciazy, bo przecież karmiac zuzywa sie nawet do 800 kcal wiecej/ dobe, ale noca i nad ranem dopadal mnie taki wilczy glod, a że wstawać mi się nie chciało to łapałam jakies przekąski, które gdzies się w sypialni podziewały i zżerałam. Najbardziej mnie brało w trakcie i zaraz po karmieniu. Więc od porodu nie schudłam w ogóle. Tylko zeszło mi 13 kg "zaraz po" - jakieś 2 tygodnie po porodzie, bo strasznie opuchłam po cesarce, tak strasznie, że dzien po porodzie ważyłam zaledwie 1 kg mniej niż przed porodem , gdzie samo dziecko wazyło 3240g.

odnośnie płakania na przewijaku, to Emilka tez od jakiegos czasu strasznie tam wyje, choć wcześniej to uwielbiała, ale ona w ogóle nie cierpi jak ja kłade, gdziekolwiek, zawsze jest ryk. Strasznie wymusza noszenie na rękach i chrupki, takie sie nie raz odbywa aktorstwo, że nie wiem czy mam sie śmiać czy płakać. Wkurzające to jest, ale jednocześnie bywa zabawne.

Z drugim dzieckiem my też musimy poczekać ze względu na cesarkę, może to i dobrze.

Jeśli chodzi o rozmiary ubranek to Emilka jest baaaardzo malutka bo nosi ciuszki 3- 6 miesięcy a niektóre nawet 0 - 3 (tutaj nie podają w cm - tylko czasami, ale na prawdę rzadko). Ostatnio byłyśmy na ważeniu, we wtorek i pokazało 6240g. Także przybrała przez ostatnie 5 tygodni zaledwie 200g. Lekarka powiedziała żeby się tym nie przejmować, bo jak widać z wykresu to Emilka tyje sobie skokowo, ale ona ostatnio strasznie odmawia cycka, męczę sie i męcze z nią. Popije 30 sekund może minute i sie odrywa, wrzask, szamotanie itp. Myślałam, że to może przez zęby, że ida ale to juz sporo trwa a zębów nie widać. kupilismy dzisiaj modyfikowane, bo juz sie boję o nia troszkę - zobaczymy. Jeszcze przez sen ją pokarmie z cycka, ale jej juz jest całkowicie na jawie - świadoma to nie ma bata.

Nasza malutka też nie mówi za dużo sylab. Ostatnio słyszę ciągle "mam", ale tylko gdy nażeka, żali się albo płacze. Smiejemy sie czasem, że juz mówi po angielsku

Emilka spi zazwyczaj pez przykrycia, bo i tak się rozkopuje strasznie, więc ubieram ją w pajacyk na noc (teraz mamy tak ok 12 - 16 stopni w nocy), a śpimy przy uchylonym oknie, wczesniej strasznie sie bałam, że się przeziębi, ale jak widze te dzieciaki tutaj, jak je rodzice cieniutko ubierają, nawet noworodki to zaprzestałam tego. Miał na to wplyw tez jeden artykuł, w którym przeczytałam, że z Europejek to Polki nabardziej przegrzewaja dzieci. Nawet zima, kiedy Emilka sie urodziła i w domu mieliśmy ok. 18 - 20 stopni to Helth Visitorki powtarzały żeby przykrywać najwyżej dwoma warstwami kocyka, broń Boże kołderką.

Eh, sie rozpisałam. Mi na wszym miejscu nie chciałoby sie tego czytac

agncyb- z tego co opisujesz według mnie idą ząbki. Julka też długo przed wyjściem pierwszego ząbka była marudna, robiła dziwne kupki, mało spała i mało jadła. Trwało to około miesiąca, kiedy pierwsza jedynka się przebijała w ogóle nie piła mleka przez 2 dni! Tylko marchwiankę.

Też staram się nie przegrzewać Julii ale jak np idziemy do teściów to ubieram ją cieplej bo jak mam później pół dnia słuchać 'ojejku jakie ma chłodne stópki' to wolę ją cieplej ubrać i mieć spokój.

Ostatnio jak wymieniałam Julii ciuszki to przyniosłam z piwnicy 74-80cm. Zauważyłam, że nóżki ma dłuższe niż rączki bo spodenki nosi 80 a niektóre bluzeczki 74 są jakby za duże. Julka na szczepieniu 2 tyg temu ważyła 7200.
Moja waga wolno ale nieustannie się obniża. Przed porodem ważyłam aż 71kg! Teraz 58. Jeszcze 2 miesiące temu wypijałam sycące koktajle, ale stwierdziłam, że szkoda na to kasy (jedna puszka kosztuje ok 130zł/ miesiąc) i jak jestem głodna to przegryzam jakiś owoc. Często chodzę głodna spać, bo jak mam np o 22 zjeść kolację to mi się niedobrze robi na samą myśl ile z tego pójdzie mi w brzuch.

Mąż wziął Julkę i pojechał nad wodę, ja w tym czasie posprzątałam mieszkanie. Trochę mnie zawiódł bo nawet nie zapytał czy chcę jechać z nimi. Teraz siedzę i się nudzę a oni się tam świetnie bawią. Brakuje mi trochę przebywania z mężem bo od 2 tyg pracuje dosłownie dzień i noc (ok 16h dziennie). I nad jezioro pojechał z Julką i kumplem Z drugiej strony dawno nie byłam sama w domu, mogę spokojnie tu coś napisać, rozwiązać krzyżówki, zadbać o siebie. Ale i tak mi przykro...

Nareszcie w domu Wróciliśmy po wszystkich wojażach. Szkoda, że pora wracać do codzienności, ale z drugiej strony w domu jakoś wygodniej, wszystko jest, na spacerach znajome mamusie z wózkami... Sentyment mnie ogarnął

Co do wagi, to ja się zważyłam po powrocie z wyjazdu i został mi jeszcze 1 malutki kilogramek do wagi sprzed ciąży, a dodam, że przytyłam w ciąży 22 kg Moja ginekolożka była nieco przerażona jak to zobaczyła Ale prawda jest taka, że w ciąży jadłam za dwoje albo i troje.

Zważyłam też Piotrusia - 8530g. Duży rośnie, jak jego tata

Ja też się bardzo cieszę, że jakieś mleko w końcu Piotrusiowi pasuje, już się bałam, że po skończeniu karmienia będę musiała przejść na jakieś chemiczne świństwa mlekozastępcze. Kaś, ja nie wiem wcale, czy jakbym Piotrusiowi dała Humanę w butli, to by wypił, jeszcze nie próbowałam. Na razie dodaję tylko do kaszki. A Ty próbowałaś dodać mleka modyfikowanego do kaszki, deserku albo nawet do zupki np. ziemniaczanej? Może powoli, małymi kroczkami Czarek by się przekonał?

agncyb, z tymi zębami tak to jest, że długo może ich nie być widać, a dzidzię już bolą dziąsła. Ja też miałam podobne przejścia z Piotrusiem przy karmieniu, żaliłam się dziewczynom jakieś kilkanaście albo kilkadziesiąt stron temu... Wszystko przeszło, jak zaczęłam karmić Piotrusia na leżąco, w jego pokoju i za zamkniętymi drzwiami. Może to były zęby, a może miał za dużo bodźców? W każdym razie cieszę się, że nie zrezygnowałam z karmienia piersią, bo teraz jest bardzo fajnie.

Patrycja, ja mam to samo jak moja babcia przychodzi do nas. Na wszelki wypadek ubieram Piotrusia w spodenki i skarpetki, mimo że zwykle w domu ma tylko body albo koszulkę i pieluszkę. A co się nasłuchałam jak nieopatrznie wspomniałam, że moczyłam Piotrusiowi nóżki w Bałtyku

Nie wiem, jak to u Ciebie jest, ale ja mojemu mężowi muszę wiele rzeczy powiedzieć wprost. Jakbym miała czekać, że się domyśli i zapyta, czy mam ochotę na to czy tamto, to bym się mogła nie doczekać Może spróbuj tej metody?

Oj z tego wszystkiego też się rozpisałam, a miałam iść spać, bo poprzednia noc była w podróży, więc niezbyt przespana. Dobranoc !

Marti w kaszkach nie ma problemu więc jak tylko robię kleik ryżowy małemu to na mleku modyfikowanym. Ale poprawy w piciu butelką bo czasem próbuję ponownie a może mu się coś zmieni nie ma wręcz zauważyłam że Czarek jak dłużej nie dostanie cycka a tak jest jak np zje jogurt albo kleik a później zupkę to chodzi i popłakuje jest marudny i strasznie się tuli do puki nie dostanie cycka.

agncyb to mogą być albo właśnie ząbki albo fakt jak Marti napisała że Emilka się rozprasza. U nas też jakiś czas temu był ten problem. Pisałyśmy o tym trochę bo to się jakoś zbiegło w czasie. Czarek łapał za cycka popił popił a później ryk i krzyki.. A dodam że my też nie zrezygnowaliśmy i wybraliśmy metodę leżącą w czasie karmienia i mały od razu lepiej je. Chociaż teraz szybciej się najada a w sumie często cycka traktuje jedynie jako przekąskę. Ale cycek musi być.

U nas też staramy się nie przegrzewać chociaż zawsze słyszę ale on ma zimne rączki ale to wtedy odpowiadam że on już tam ma nawet jakby był ubrany w kombinezon i nawet pomaga. W domu przy chłodniejszych dniach a nawet w czasie upałów chodzi w cienkich spodenkach i skarpetkach ale to dlatego że mamy większość podłóg z terakoty i jest naprawdę zimna. Teraz żałujemy że nie zrobiliśmy ogrzewania podłogowego przy remoncie ale cóż. Nie wiem ile waży Czarek ale zapewne jakieś 8kg ok

Dziewczyny a jak oczy waszych maluszków zmieniły się? Bo Czarek ma cały czas błękitne czasami wpadające w kolor szary a teraz chyba jakoś powinny się zmieniać..

Kasiu nawet jakbyś miała ogrzewanie podłogowe to podejrzewam, że latem i tak byś go nie urochamiała
my mamy, ale korzystamy z niego tylko zimą i to jeszcze wtedy, gdy palimy w kominku bo mamy podłączone ogrzewanie tzn. grzejniki i podłogówkę pod kominek i pod gaz (ale gazem prawie wogóle nie ogrzewamy domu tylko kominkiem - raz, że taniej i to o wiele, a dwa, że dłużej ciepło w domu sie utrzymuje po kominku i wogóle mam wrażenie, że to ciepło z kominka jest cieplejsze niż z gazówki... wiem dziwnie to brzmi, ale jak mamy włączone ogrzewanie gazem to inaczej się odczuwa tą samą temperaturę w domu niż wtedy, gdy jest spowodowana paleniem w kominku w salonie mamy panele, które też są chłodne... niestety... myslałam, że skoro z drewna to powiny byc ciepłe, ale okazuje się, że niestety takie sklejki to nie to samo co deska!

co do koloru oczu to Iza ma też błękitne i raczej takie będzie miała, bo my też mamy błękitne oboje

ale mam pytanie do Was: powiedzcie jak mniej więcej duże mają teraz Wasze dzieci ciemiączka i ile miały gdy się urodziły;)
Iza urodziła się z ogromnym... miała 3,5 cm na 7... aż do połowy czoła praktycznie jej sięgało, no ale u niej spowodowane jest to prawdoipodobnie wcześniactwem...
tylne miała 1,5 na 1,5 i się szybciutko zarosło. A przednie miała ogromne i nadal ma duże uważam... dostaje witaminę D, chcoiaż czasami zapominam jej dać ale to dlatego, że w dzień nie chce już mleka pić, a to tzreba z mlekiem bo ona w tłuszczach się rozpuszcza...

madziorskie- Julka urodziła się z ciemiączkiem przednim 2x2 i przy szczepieniu u nas w przychodni pani dr stwierdziła że ma bardzo duże. Nastraszyła mnie ale miałam już kontakt z małymi dziećmi i wiem, że 2x2 wcale nie jest duże. Teraz przy każdej wizycie pyta się czy podaję wit D. Oczywiście, że podaję! Mamy taką w kropelkach jaką poleciła nam położna środowiskowa, podaję już kolejną buteleczkę. Nadal ma ciemiączko z przodu, chociaż myślałam, że szybciej zarośnie. Z tyłu zarosło bardzo szybko. Obecnie nie wiem jakie jest duże bo nie mierzyłam nigdy ale jak głaszczę Julkę delikatnie po główce to jest wyraźnie twardsze niż np 2 miesiące temu więc może zaczyna twardnieć.
My mamy ogrzewanie tylko na gaz i zimą jest na tyle ciepło, że często mamy wszędzie odkręcone mak na 2-3 w skali do 5. Ostatnio myśleliśmy nad zakupem dywanu. Widziałam u teściowej, że zwykłe dywany nie dają rady bo Julka i tak uderzyła się głową o podłogę. Mam zamiar kupić takie z frędzlami (jak trawa). Julka uwielbia trawę, wczoraj byliśmy nad jeziorem i nie chciała leżeć na kocu tylko maszerowała po trawie, wyrywała ją i oglądała. Zabawnie to wyglądało, aż się ludzie patrzyli
Podajecie waszym dzieciom jakieś wit wspomagające rozwój mózgu? Ostatnio czytałam o jakimś specyfiku w gazecie dla mam ale niestety nie pamiętam nazwy. Wiecie od kiesy można zacząć podawać tran? Chciałabym żeby Julka dobrze się rozwijała i przy okazji może tran ochroni ją przed chorobami jesienno-zimowymi.
Udanego dnia Mój już jest udany bo Malutka jeszcze śpi!

po weekendzie Emilka utraciła pierwsze miejsce, do końca konkursu pięć dni, zagłosujcie proszęęęęęęę pl.lennylamb.com/user/show_photo/5035

Patrycja, Piotruś też miał przednie ciemiączko 2x2 cm i nam pediatra powiedziała, że dobre Na ostatniej wizycie miał 1x1 cm. Przednie zarasta chyba do 18 miesiąca z tego co pamiętam, także na razie nie ma co się stresować. Jak za szybko zarasta, to też nie dobrze, bo mózg nie ma wtedy jak się rozwijać.

My nie podajemy żadnych dodatkowych witamin poza D. Uważam, że Piotruś dostaje dużo witamin w diecie (ma już bardzo zróżnicowane menu, dużo warzyw i owoców, witaminy są też w kaszkach), a poza tym dostaje witaminy w moim mleku. Poza tym jakoś nie do końca wierzę w te wszystkie suplementy diety, wydaje mi się, że naturalne witaminy z pożywienia lepiej się wchłaniają i szkoda pieniędzy na dodatki. No poza wit. D, którą ciężko wydobyć z samej tylko diety. A na rozwój mózgu najlepsze są moim zdaniem zabawy, wierszyki, piosenki itp Ale to moje zdanie.

Kaś, Piotrusiowi bardzo zmienia się kolor oczu. Urodził się z granatowymi, potem były błękitne, a teraz przez zielone przechodzą w złotawe. Będą pewnie piwne, tak jak moje

My teraz myślimy, żeby Piotrusiowi kojec do zabawy sprawić. Ma któraś z Was jakiś godny polecenia?