- Posty: 1721
- Otrzymane podziękowania: 1
- /
- /
- /
- /
- Rok 2012 otwarty:) - mamy styczniowe:)
Rok 2012 otwarty:) - mamy styczniowe:)
- Kaś_O
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- jestem bogatym człowiekiem bo posiadam diamenty :)
Madziorski jeśli chodzi o raczkowanie to czarek już tak bryka od połowy lipca, przeważnie na kolankach ostatnio mu znowu podnoszenie nóg się zaczęło. Jeśli chodzi o wstawanie na nóżki to wspina się przy czym może. Musieliśmy obniżyć łóżeczko bo strach było go zostawiać w nim. Po prostu wspinał się po szczebelkach i stawał przy barierce. Lekarka zabroniła mu takich wyczynów ale jak to przetłumaczyć 6 miesięcznemu dziecku. Jak siedzi i podasz mu ręce to wstaje na nóżki i idzie a w sumie biegnie tak szybko przebiera nóżkami. Staramy się go przy próbie wstawania po prostu podtrzymywać tak żeby nie opierał się ciężarem na nogach a nie złości się że mu zabraniamy wstawać. Często kończy się to karkołomną awanturą z jego strony. Mam nadzieję że jeśli sam jest na tyle silny żeby wstawać to jakoś strasznie nie obciąża mu to kręgosłupa i nóżek. Czarek też jest dość smukły.. Powiem wam że chciałam bardzo żeby się poruszał i w ogóle ale już się boję jak zacznie chodzić. Teraz jest go pełno wszędzie tam gdzie nie wolno a na szczęście nie wszędzie może wejść i sięgnąć a co dopiero potem
dobrej nocki
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kaś_O
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- jestem bogatym człowiekiem bo posiadam diamenty :)
- Posty: 1721
- Otrzymane podziękowania: 1
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- madziorskie
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 980
- Otrzymane podziękowania: 0
Iza też jak leży i jej sie poda kciuki to najpierw usiądzie a zaraz potem wstaje na nogi i juz mocno i sztywno na nich stoi. jak byłam kiedyś na szczepieniu to widziałam matkę z 6 miesięczną córką, którą prowadzała w poczekalni za rączki i mała juz sama tuptała... myslała, że to z matką coś nie tak, że tak wcześnie dzieckom prowadza... ale widać, że są dzieci, które tak szybko się rozwijają i skoro sa na tyle silne by chodzić to czemu by niby dziecku mama miała zabraniać? prawda jest taka, ze kiedyś nikt aż tak nie zwracał uwagi na to i ludzie byli zdrowsi i nie mieli tyle skrzywień kręgosłupa... ale za to dzieci ciagle biegały po podwórku i się bawiły z równieśnikami.. a dziisaj to kolega z kolegą porozmawia ale prze GG lub skypa lub facebooka i raczej stad się biorą te krzywizny.. przynajmniej ja tak uważam;-)
a żeby było ciekawiej sama co któryś dzień jak Iza daje mi w kość i nawet nie pozwala obiadu ugotować to sadzam ją w foteliku do karmienia przypiętą przed laptopa i właczam teledysk "dziadek lulka farme miał" i ona potrafi tą jedna piosenkę słuchac kilka razy, a ja mam czas by obrać warzywa i wstawić obiad... a potem już ją biorę i dalej możemy się razem bawić... nie uważam bym w ten sposób robiła jej jakąkolwiek krzywdę...
bo ogląda sobie zwierzątka, dzieci, słuch amuzyki, słucha dźwięków jakie wydaja zwierzęta i jest megazadowolona;-) żadna inna piosenka jej się tak nie podoba jak ten dziadek lulka.. heh
kolejna dzisiaj burza idzie więc zmykam się wykapać co by przypadkiem nie musieć tego robić przy świeczce
dobrej i spokojnej nocy zyczę Wam i waszym maluszkom
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kaś_O
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- jestem bogatym człowiekiem bo posiadam diamenty :)
- Posty: 1721
- Otrzymane podziękowania: 1
dobrej nocy
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- madziorskie
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 980
- Otrzymane podziękowania: 0
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- ann-sunshine
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Nieopisana radość
- Posty: 3656
- Otrzymane podziękowania: 178
Zdolniacha z tego Czarusia, szybko bardzo się rozwija
Madziorskie - też nie uważam, że robisz Izuni krzywdę, tak prawdę mówiąc to większość z nas korzysta z takich dobrodziejstw. Poza tym jeżeli można dzieciaczki karmić łyżeczką od 4 miesiąca, to wiadomo, że trzeba je chociaż w pozycji półsiedzącej do tego posadzić. Martula też lubi być sadzana, bo ma wtedy lepszą perspektywę i więdzej widzi niż z podłogi.
Właśnie wczoraj rozmawiałam z mężem, że musimy mądrze dziecko (dzieci w przyszłości) wychowywać, żeby przedkładały wyprawę rowerową nad najnowszą grę komputerową, dobrą książkę, koncert, pyszne jedzenie w restauracji nad najnowsze ciuchy, buty, zabawki itd.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Marti
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 496
- Otrzymane podziękowania: 5
Wasze filmiki niestety mi się nie otwierają, bo tu nad morzem mam strasznie słaby internet. Jak wrócę do domu, to obejrzę wszystkie i może swój wrzucę, jak Piotruś się cieszy ze skarpetek upadających na ziemię
Ja gdzieś czytałam, że płaskie ekrany od laptopów albo TV nie szkodzą tak bardzo na wzrok maluszków jak dawniejsze telewizory kineskopowe. Ja co prawda staram się Piotrusiowi nie pozwalać na oglądanie telewizji, ale to raczej ze względu na szybko zmieniające się obrazy i na to, że nie do końca można być pewnym co pokażą za chwilę np. w TVN24. Ale bajki specjalnie dostosowane do wieku to co innego, myślę, że spokojnie można chwilkę pozwolić pooglądać.
Ann, my mamy ten sam problem z wodą, Piotruś nie za bardzo chce ją pić, ale wydaje mi się to normalne, skoro dostaje cyca - mleko na pewno smaczniejsze. Może jak spróbuje doroślejszej metody picia - z kubeczka, to będzie lepiej. A Ty odstawiasz cyca już całkiem, czy będziesz jeszcze dokarmiać?
Chciałam Wam się pochwalić, że Piotruś zdążył z obracaniem się na brzuszek do półrocznych urodzin. W jeden dzień nauczył się tak fikać, że teraz jak się go tylko na chwilę położy to zaraz na brzuszku ląduje
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kaś_O
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- jestem bogatym człowiekiem bo posiadam diamenty :)
- Posty: 1721
- Otrzymane podziękowania: 1
ann-sunshine Czarek coraz ładniej je łyżeczka za łyżeczką i ładnie otwiera buzię. Więc nie tyle jest problem z jedzeniem łyżką co z faktem że mu nie smakuje. Takie mdłe przeciery mu nie podchodzą. Jak mu coś smakuje to wcina jak szalony.
Mam do was pytanie czy wasze maluszki też trą oczka? Bo Czarek robi to strasznie często niestety a przy jedzeniu jest to katorga bo rączka trafia do buzi przez policzek i do oczu. Więc automatycznie cała buźka jest w jedzeniu.. nie wiem czy może bolą go te oczka czy to zmęczenie.
Marti jesteśmy z Tobą. Szczerze to wątpię żebyś Ty miała ponieść porażkę macierzyńską bo zawsze jesteś doskonale przygotowana i masz dobrą wiedzę na temat maluszków. Niestety maluszki jak to dzieci i ludzie mają swoje humory. Czarek potrafi płakać całymi dniami, wspinać się na ręce a jak go wezmę do się wyginać szarpać. Zapewne Piotruś faktycznie chciał się poskarżyć albo wyraził swoje niezadowolenie że i Ty chcesz go ululać. My mamy tak z Czarkiem że jak nie chce spać to potrafi płakać i wtedy np mąż go przejmuje (doskonale go lula) to jest jeszcze większy płacz i spazma.. Wynika to z faktu że mimo wszystko małe dzieci maja swoją pamięć. Niestety ale rodzice potrafią być okrutni. Akurat moja mama jest kochana i nigdy nie powiedziała złego słowa że coś nie tak z Czarkiem robię za to świetnie sobie radzi z nim. Chociaż zawsze jak Czarek u niej ma zostać to jest och mam nadzieję że sobie poradzimy. Za to jednak mój teść inaczej już podchodzi do sprawy. Od urodzin była masakra jak mały miał kolki i znosiłam to strasznie to dzwonił i było "może Kasia ma za chude mleko" "pewnie jest za tłuste" a teraz jak mały daje nam czadu i dzwoni to "nie umiecie się nim zająć" strasznie jest to dołujące szczególnie jak człowiek się stara a małe dziecko tego nie rozumie albo coś mu jest a my nie potrafimy odgadnąć co.
Także trzymaj się dzielnie.
Ja niebawem będę musiała zebrać w sobie dużo siły bo mąż jedzie za granicę. Dostał tam kontrakt i niestety nie jesteśmy pewni czy od razu razem będziemy mogli jechać. Więc całkiem możliwe że te pierwsze miesiące, miesiąc dwa będziemy się widywać jedynie w weekendy jak dobrze pójdzie
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- ann-sunshine
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Nieopisana radość
- Posty: 3656
- Otrzymane podziękowania: 178
A żebyś nie była jedyna, to powiem, że ja też dziś płakałam. Po porannej drzemce Marta dostała kleik i do wózka na spacer, po spacerze próbowałam wcisnąć jej 70 ml ściągniętego mleka wymieszanego z odrobiną sztucznego (odmawiała), a że głodna to marudna. Przez pół godziny wcisnęłam jej jakieś 50 ml. Za pół godziny próbowałam dać zupkę, bo nadal była głodna, ale była już zła i spragniona cyca, więc zupki też nie chciała. Po dwóch godzinach moich nerwów i jej płaczu i marudzenia uległam i dałam cyc. Po pierwszych łykach Marta uśmiechnęła się do mnie, a po jedzeniu śmiała się w głos, przytulała i gugała. Tak strasznie zrobiło mi się przykro, że chcę jej pozbawić takiej przyjemności i radości jaką jest cyc, że aż się rozpłakałam.
Obawiam się, że muszę przestać karmić bo wracam do pracy. Dojeżdżam 40 km, więc oznacza to, że albo nie będzie mnie 14 godzin w domu (przy zmianach 12 godzinnych) albo 10 godzin przy 8 godzinach pracy, albo ostatnia wersja 8 godzin gdy zdecyduję się pracować 6 dni w tygodniu po 6 godzin. Tylko jakoś kiepsko to widzę, bo im bardziej ograniczam cyc tym bardziej Marta się go domaga wieczorem przed snem. Jest mi bardzo ciężko i bardzo stresuje mnie fakt, że nie zostało za wiele czasu.
Kaś Martula trze oczka jak jest śpiąca lub zmęczona. I tak samo jak Czarek, też trze oczka przy jedzeniu (albo łapie się za ucho lub za włosy z tyłu głowy, tak że aż je sobie wyrywa). Wydaje mi się, że jest to oznaka znudzenia i zmęczenia koniecznością siedzenia w jednej pozycji. I niestety mamy marchewkę w oczach, dziś całe ucho w kleiku itp.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kaś_O
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- jestem bogatym człowiekiem bo posiadam diamenty :)
- Posty: 1721
- Otrzymane podziękowania: 1
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Adlenne
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat
- Posty: 386
- Otrzymane podziękowania: 1
Ann Ty też na pewno szybko przywykniesz, choć na początku jest cholernie ciężko.
Marti a Ty kiedy do pracy wracasz? Kiepsko się Twoja mama zachowała i też by mi było bardzo przykro, ale myślę że Ann ma rację. Piotruś po prostu chciał do mamy.
Kasieńko trzymaj się i nie poddawaj, na wszystko potrzeba czasu. Paulinka długo nie chciała jeść owoców i kaszek a potem nagle z dnia na dzień zaczęła jeść. Ważne żeby nie wciskać na siłę bo dziecko tylko się zniechęca.
Kiedy Paulinka ma problem z zaśnięciem to o ile jestem w domu to kładę się z nią na naszym łóżku, daję do rączki coś ciekawego (najlepiej zajmuje ją pudełko po Dentinoxie) i ona sobie ogląda, ogląda aż ją to znuży i zasypia. Trudno że może oduczyć się spać w łóżeczku - przynajmniej unikamy straszliwego płaczu. Wieczorem za to nigdy problemu z usypianiem nie ma, a to jest najważniejsze. Teraz jak Paulinka jest z babcią to i tak najczęściej śpi na spacerkach.
Trzymajcie się dziewczyny, jak widać wszystkie nasze maleństwa mają jakieś kryzysy. Dobrze jest móc się podzielić swoimi doświadczeniami
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mariola2041
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 445
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Patrycja_Z
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 145
- Otrzymane podziękowania: 0
Ja też zauważyłam, że kiedy troszkę odpocznie się od dziecka później ma się więcej cierpliwości i siły do działania. Dzisiaj poszłam do dorywczej pracy a malutka została z mamą. Po powrocie leżałam z nią w łóżku i pieszczotom i całusom nie było końca Jutro chcemy jechać z mężem i malutką nad jezioro ciekawa jestem jak zareaguje na wrzaski innych dzieci. We dwoje nieporównywalnie lepiej opiekuje się dzieckiem, chociażby taki wyjazd nad jezioro, jedno pływa a drugie spaceruje z dzieckiem i wymianka. Jak mąż był w Poznaniu to mogłam pomarzyć o wejściu do wody...
Pozdrawiam optymistycznie :*
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Marti
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 496
- Otrzymane podziękowania: 5
Adlenne, ja wracam do pracy od stycznia, na razie jeszcze do połowy września wykorzystuję zaległy i tegoroczny urlop wypoczynkowy, a potem do końca roku biorę wychowawczy. Właśnie sobie uświadomiłam, że muszę się za nianią rozejrzeć, bo nie wyobrażam sobie, żeby małego do żłobka oddać...
Mariola, my też dostaliśmy listę, co kiedy wprowadzać, ale co z tego jeżeli Piotrusia np. po podobno nieuczulającej marchewce boli brzuszek, a po buraczku ma zatwardzenia. Także listę traktuję pomocniczo, a przede wszystkim obserwuję reakcje dziecka na wprowadzane nowości.
W weekend wracamy znad morza do domu, ciekawe jak podróż powrotna minie. A Wy już wszystkie po wakacjach, czy jeszcze się wybieracie na urlopik?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- madziorskie
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 980
- Otrzymane podziękowania: 0
bo musiałam iść przebrać Izę i od razu pranie wstawić bo się tak posrała, że wyszło z pieluszki i nie tylko body było poplamione, ale i pokrycie z krzesełka, na którym siedziała... he he
dzisiaj to jej już 5 kupka... ostatnio jak ząbki jej wychodziły to też tak było, że kilka razy dziennie robiła, przy tym kiepski apetyt (chociaż zjada zupki na raz taki duży słoiczek, bo ja jej gotuje zupkę raz na trzy dni i potem porcjuje w słoiczki i wstawiam do lodówki)... heh taki sprytny sposób żeby nie stać codziennie pól dnia w kuchni bo i tak pewnie by mi tyle czasu córcia nie dała... ale mleka i kaszki znacznie mniej zjada teraz...
do tego jest strasznie marudna i nawet odważyłabym się stwierdzić, że chwilami wkurzająca;-)
może dlatego, że ja jestem przeziębiona (klimatyzacja w samochodzie chyba mnie załatwiła) od 3 dni się fatalnie czuje, mam temperaturę (co ją zbije to po kilku godzinach znów wzrasta), zatoki zawalone, na szczęście gardło przestało mnie już boleć. do tego dostałam @ tydzień później niz powinnam (juz nawet test ciązowy robiłam czy oby w ciąży nie jestem i całe szczęście, że nie bo to by było za wcześnie na drugie takie maleństwo
mówię Wam mam dzisiaj mega doła i tylko czekam, aż mąż wróci z pracy i się dziecina zajmie, a ja będe mogła sobie krótką drzemkę zrobić....
zmykam bo już zabawa moją komórką przestała ją interesować...
acha a wogóle za pierwszym razem weszłam tutaj by zapytać jak podajecie dzieciakom rybkę?
bo niby 1-2 razy w tygodniu powinny dostawać, ale nie bardzo wiem jak ją mam jej przyrządzać... a gotowej ze słoiczka nie bardzo lubi...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.