Mamy Kwietniowe 2013

Hello,
A ja jak zwykle dopiero teraz

Gosiu - witam Cię serdecznie Gratuluję córeczki. Twoja kobietka jest silna i potrzebuje też Twojej siły. Teraz medycyna jest daleko zaawansowana i będziemy mocno trzymać kciuki, ażeby operacja się udała. Będzie dobrze Kochana
Na moim poprzednim wątku - kwietniówki 2011, mamy dziewczynę, której córka też ma wadę serca, nie wiem jaką dokładnie. Ale dowiedzieli się o niej bardzo późno, bo ok roku po urodzeniu. Jakiś konował lekarz nic nie widział. Teraz mała ma już pierwszą operację za sobą, dogania rówieśników w rozwoju i jest pełna energii i daje szczęście rodzicom.
Jeśli chcesz mogę Was spiknąć, na pewno ma dużo rad i doświadczenia, opinii, znajomości itp. Jak co to daj znać

MoNiaaa - już dawno miałam Ci pisać, że jak Ci doktorek powiedział o pęcherzyku to prorokuje owulację a dopiero po niej @. Dobrze, że z lekarza jesteś zadowolona, ale konkretniejszych informacji to by mógł udzielać. A Twoje objawy.... hmmm...pozostaje czekać, a może na Mikołaja będzie prezent. W Twojej sytuacji to nie ma się czym martwić i tylko cieszyć jakby już była fasoleczka A co do piwek, w tak wczesnej ciąży, jeśli dojdzie do uszkodzenia jakichkolwiek narządów/układów dochodzi do "wymiany". Taka automatyczna reakcja organizmu.
Aha, i jeszcze miałam Ci pisać, że tłumaczenie doktorka dotyczące obumarcia ciąży w moim przypadku były takie same. I nie mamy co siebie obwiniać. Natura wie co robi.

Kaludia - zdjęcia BOSKIE Współczuję choróbska

To tak na szybko z tego co pamiętałam.

Na wizycie wszystko ok. Potwierdzenie, że w brzuszku siedzi Mati Doktorek już się tak do niego zwraca. Mąż zadowolony, że ho, ho
Szkrab rośnie zdrowo, waży ciut ponad 300g. Niestety nie mam tym razem foty. Kolejna wizyta 18.12, wtedy będziemy robić dokładne badanie 3d czy 4d to mi napstryka i się naoglądam

ehh no mała mnie zaraziła bo też chora masakra jakaś,

Maryśka na 100% Ma 22 cm i waży 400 g Lekarz powiedział, że ma długie nogi i jest grubaśna (tak stwierdził po zmierzeniu obwodu brzuszka). Niestety zdjęcia nie wkleję bo była baaardzo niegrzeczna i cały czas leży na głowie wypięta więc ciężko było zrobić wyraźne zdjęcie. Następne USG w 32 tygodniu dopiero A teraz w środę rutynowa wizyta u gina

Dave, Malwi Fajnie, że z dzieciaczkami wszystko w porządku i że potwierdziły się płcie
A jakie te Wasze dzieciaczki już są duże... ))

Ja czekam do 10.12 na połówkowe... Tak niedługo, a tyle czasu jeszcze

Dave super , ze u lekarza wszystko ok No i , że potwierdzone na mur beton , ze to Mati Udało Wam się strzelić parkę

Klaudia mnie ostatnio tez Ami zaraziła ... a podobno najgorzej przechodzą dorośli te dziecięce zarazki . U mnie zakończyło sie antybiotykiem

Malwinsien i u Ciebie już potwierdzone !!! Marysia to już duża pannica 400 g ? No w szoku jestem I na pewno nie jest niegrzeczna , tylko ciekawska i żywa Kurcze szkoda , ze dopiero w 32 tyg kolejne Usg ...ale cóż zrobić .

Monia89 póki co byliśmy na pierwszym echo serca u dr Włoch w Katowicach. A gdzie ciąża będzie rozwiązywana tego nie wiem jeszcze....
Dave będę Ci wdzięczna gdybyś podała mi na miary tej dziewczyny

Dave gratuluje Mateuszka Malwinsien Marysi
Gosia ja polecam na serduszko Łódź tym bardziej że ma być operowana Zosia po porodzie specjalistą tam jest dr Katarzyna Janiak.(mnie w gówniany sposób potraktowała ale to najlepszy specjalista wsród serc maluchów) Moja znajoma tam miała operacje w czasie ciąży jeszcze.

Gosiu - już szukam, bo chyba mam nawet jej telefon. A jak nie to spróbują ją namierzyć.

A u mnie mąż kicha i prycha na prawo i lewo. Więc nie wiem gdzie się z Majosem podziać, żeby nas nie zaraził. Ale niestety jak już zarazki są w domu to się nie da schować. Ale mam nadzieję, że nie złapiemy nic od niego. No i oczywiście jak w domu chłop chory to jakby mi dziecko do opieki doszło. Pomijam już jego humorki

Z zawodu jestem położną,miałam rodzić u siebie na porodówce w Jeleniej Górze. A teraz nie wiem co będzie. Strach mnie ogarnia...jestem przerażona. Kolejne echo mamy 17.12 wtedy się już czegoś więcej dowiemy

Agi Dave Wy dość szybko zdecydowałyście się na kolejne dziecko nie było z tym problemu???
Nie to że uważam że za szybko tylko ja też tak chciałam. a nigdzie nie pisze po jakim czasie powinno się mieć kolejnego maluszka

Gosia to samo ja czuje strach złość przerażenie.......

Gosiu - rozesłałam do niej wiadomość (niestety telefony nie mam), adres tak ale nawet maila nie mam. Poklikałam po znajomych więc mam nadzieję, że więc do mnie szybciutko odezwie.

Monia - u nas różnica wyniesie równiutko 2 lata. Myślę, że to super. Tak zawsze chciałam. Oj, stękam i jękam czy dam radę i jak to będzie. Ale mam nadzieję, że będzie git. Maluchy będą się potem razem bawić, dobrze się dogadywać. Choć wiadomo, że to nie różnica wieku a ogólnie wychowanie od tego zależy.
Wiadomo, że nie będzie łatwo, ale chcę to teraz sobie odklepać i nie chodzić do przedszkola czy szkoły na wywiadówki uznawana jako babcia.

Mam znajome, które już 3-4 miesiące po porodzie były w ciąży. To lekki hardkor, ale dało radę. Teraz mają w domu niezły team.

My z mężem zdecydowaliśmy że jeżeli to nie jest wada genetyczna za rok tzn 2014 staramy się o 2 dzidzie mimo iż na początku deklarowałam że absolutnie 2 dziecka nie będzie złamał mnie

Monia decyzja o kolejnym Bobasku to indywidualna sprawa . Nikt Ci nie powie jaka jest odpowiednia przerwa .
Niby po cesarce należy odczekać dłużej ... ale ja w 13 miesiącu po zabiegu byłam już w ciąży i wszystko póki co jest ok
Czytałam i o kobietach , które zaszły w ciąże 3 miesiące po cesarce i też dały radę

Ja bardzo chciałam , zeby różnica była jak najmniejsza . Wiem , ze to obciążenie dla organizmu i nie łatwe zadanie jak dzieciaczki sa już na świecie ,ale przeważyła myśl ,że Maluchy będa razem sie rozwijały . Miały więź od początku i kompana do zabaw
Nie żałuję ani minuty I cieszę się , ze się zdecydowaliśmy na małą różnicę

Monia - i bardzo dobrze Ja nie wyobrażam sobie, żeby Maja była sama.