mamusie CZERWCOWE

Napisalam posta i net mi wcielo...

Haniu na 13 mamy wizyte. Właśnie oporzadzam dolne partie...

Agusia czyli dopiero po południu relację zdasz

Wiecie tak z ciekawości przejrzałam sobie mamusie czerwcowe nasze te które się nie udzielają na forum i widzę, że wszystkie oprócz sunflower systematycznie nas podczytują. Tylko zastanawiam się czemu nic nie piszą Strach obawa lenistwo Szkoda, bo czym więcej osób do podzielenia się swoimi uwagami na temat ciąży tym lepiej. No ale cóż nikogo na siłę nie będę tu ciągnąć. Ciekawe co się dzieje ze sunflower bo ostatni raz logowała się 25 lutego czyli bardzo dawno temu. Mam nadzieję, że wszystko u niej okej

Ikunia nawet nie strasz ze to moze byc cos az tak powaznego...

Te szczawiany co mam w moczu to napewno nie przez rabarbar:)tak tylko napisalam ze moj organizm jest posiadaczem

Agusia ja tez sie psychicznie przygotowuje do oporzadzenia dolnych partii przed piatkowa wizyta u lekarza

A co do czkawki to ja jakos jeszcze nie czulam zeby Filip mial

Bylo ciezko, ale jakos dalam rade...moze nie jest do konca gladko...ale ujdzie w tlumie dziewczyny a jak Wasze pepki? Moj wystaje juz na maska...Emi uwielbia go dotykac i probuje wciskac do srodka...czasem zaboli ale smieje sie, ze tam dzidzia mieszka

Odnosnie do depresji....
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Haniu, zdam, zdam relacje...

Wypiłam kubek mleka i senność mnie muli

Agusia ta Twoja Emi jest zabawna hihi
Ja mam nadal pępek wklęsły !!! Szok...sama nie wiem o co kaman ciekawe kiedy i czy w ogóle wyskoczy

Haniu, zobaczysz jaka bedzie Lenka... bedziesz mnostwo anegdot z jej zycia opowiadac
Mnie pepek zaczal wychodzic w 6/7 miesiacu....a teraz sterczy jak na bacznosc

Haniu ja ide na 12:50 więc relacje też po poludniu zdam.

Rysa po prostu młodzi ludzie o siebie nie dbają bagatelizują wszystko bo to ich przeciez nie dotyczy a ciaz wiecej młodych ludzi właśnie choruje. Więc dopóki masz jeszcze jedno dziecko w domky to za rączkę i wszystkie badania zrobić dla pewności.

Ikunia, wspolczuje, musialas to okropnie przezyc....

Gochens no ładnie a miałaś tyle dni wolnego i co Zaniedbałaś nas

Dziewczyny znowu mnie te skurcze męczą, co prawda częstotliwosć jest ok, ale są coraz mocniejsze i mam takie bóle jak podczas okresu plus do tego lekkie ból krzyża Zaczynam się witać z myślą, że chyba zaczniemy wcześniej niz w czerwcu...

Co do depresji to mi raczej nie grozi, nigdy nie byłam w grupie ryzyka Na szczęście.

Ikunia haha to wykrakałaś bo właśnie Przemek zażyczył sobie na urodziny sztangi i uchwyty do pompek żeby dął radę nas pociągnąć na tym leżaku, bo to z kolei mój prezent urodzinowy...

Ah, mój pępek chyba zaraz odpadnie, tak wystaje. I w ogóle to fale Dunaju mam na brzuchu, tak się ta mała wiercipiętka przepycha. Nie ma co, jutro wykorzystam mamuśkę i skompletuje juz wszystko łącznie z tą nieszczęsną torbą do szpitala, bo to już przestaje być zabawne...

Wisnia,kto wie,może Ty zapoczątkuje nasze rozpakowywanie?

Mnie o 1:30 obudzily 3 cholerne skurcze łydki. Jeden nie przeszedł. a kolejny sie pchal....ja pierdziu...teraz to kuleje idąc do kibelka.

Ikunia zeby to takie latwe bylo go zaciagnac do tego lekarrza :/Uparty jak osioł,zresztą zodiakalna panna to cóż sie dziwić.poczatkiem roku robil wszystkie badania bo mu do pracy byly potrzebne i wszystko bylo ok ale kto wie...?:/

Co do pępka to ja nadal man jeszcze wklęsły chociaż już nie duzo mi brakuje:)Tylko że ja zawsze miałam wielki krater to może dlatego

Depresji poporodowej bardzo sie boje ale prawda jest taka ze nie wiadomo kogo dopadnie,wydaje mi sie ze nie zależy to wcale od charakteru tylko od psychiki i tego co w nas gleboko siedzi.

Wisnia pakuj torbe(ja tez musze to w koncu zrobic)i badz gotowa i zwarta(no moze z tym zwarta to w naszym przypadku nie mozliwe

Ja ostatnio nawet tych skurczy przepowiadajacych nie mam,czuje sie bardzo dobrze ale kto wie może to cisza przed burzą

Meldujemy się z Gabi jako nadal Kinder-jajo Właśnie wcinam śniadanko, zaraz suszę włosy i lecę z psiakiem, później zakupki.

Rysa ja już miałam torbę pięknie spakowaną, ale mój kochany musiał mi w niej rozpieprzyć zamek i się teraz śmiejemy, że się spakuję w torbę Netto Ja wam dziś zrobię zdjecie mojego pępka to nie uwierzycie, że to pępek

A z tą depresją to też mi się wydaje, że to zależy głównie od charakteru, bo w sumie zdarza się to w każdej grupie wiekowej i bez względu na sytuację materialną. Więc trzeba myśleć pozytywnie i nie sprowadzać się do roli kogoś przyczepionego do cycka

No my lecimy, życzę miłego dnia

Cześć Dziewczyny
Znowu mamy piękny dzień, ja już jestem opalona jakbym wróciła z wakacji
Agusia co do pępka, to mój jest do środka i malusieńki się zrobił, że ledwo mały palec wejdzie. Nawet mój synek stwierdził, że "bunio" mam wielki a pępek malusi
Agusia83 napisał:

Bylo ciezko, ale jakos dalam rade...moze nie jest do konca gladko...ale ujdzie w tlumie dziewczyny a jak Wasze pepki? Moj wystaje juz na maska...Emi uwielbia go dotykac i probuje wciskac do srodka...czasem zaboli ale smieje sie, ze tam dzidzia mieszka

Odnosnie do depresji....
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Haniu, zdam, zdam relacje...

Agusia na nocne skurcze mnie pomaga bardzo ciepła woda na stopę i łydkę. Mija w mgnieniu oka

Agusia83 napisał:

Wisnia,kto wie,może Ty zapoczątkuje nasze rozpakowywanie?

Mnie o 1:30 obudzily 3 cholerne skurcze łydki. Jeden nie przeszedł. a kolejny sie pchal....ja pierdziu...teraz to kuleje idąc do kibelka.

Małgosia,dziękuje. To był.pierwszy skurcz podczas tej.ciazy. masowalam lydke,ale na wiele to sie nie zdało. Skurcz przychodził jeden za drugim.

Właśnie był u mnie pan sprawdzający szczelnosc gazu. Pytał czy w brzuszku mam 2 dzieci? A jak mu powiedzialam,ze jedno,to pow.ze chyba 10kg....aż tak grubo wygladam? Nawet tyle nie prYtylam.