BezpiecznaCiaza112023

MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)

12 lata 10 miesiąc temu #159943 przez luska
Vestusia nie przejmuj się .Skoro się nie objadasz tak to puste kalorie nie sa.Na pewno zrzucisz wszystko po i śladu nie będzie widać.A teraz siła rzeczy jesteśmy grubaski:)Trzeba się z tego cieszyć tylko :laugh:
Temat został zablokowany.
12 lata 10 miesiąc temu #160004 przez vestusia
Luska :) Ty masz Olusia i szybciutko mijają Ci dni. Pewnie dlatego tak szybko biegnie Ci czas, że wolałabyś, aby zatrzymał się na chwilę w miejscu. Większość z nas jednak przeżywa to po raz pierwszy i tak naprawdę każdy dzień jest podobny do drugiego (mam na myśli te z nas, które są na zwolnieniu i w większości w ciągu dnia same, bo chłopy pracują do późna) i dlatego nam się dłuży. No ale, teraz się dłuży, a tak, jak piszesz - nim się obejrzymy a będziemy zdawać sobie wzajemnie relacje z przeżyć na sali porodowej :D

Ja wczoraj rozmawiałam z koleżanką, od której kupujemy wózek. Nasza wspólna znajoma urodziła 2 tygodnie temu i chodziła do tego samego lekarza. Jest już kolejną osobą, o której słyszę, a którą ten lekarz przetrzymuje "do oporu". Urodziła 2 tygodnie po terminie, została w szpitalu tylko dlatego, że rodzina zrobiła już szumu w szpitalu, wody miała zielone. Przy akcji porodowej dziecko utknęło w kanale rodnym i przez to dostało zapalenia płuc. Ona sama popękała aż do odbytu... od tych 2 tygodni leży z dzieckiem w szpitalu, ledwo dochodzi do siebie, rana powoli się goi no i dzidziuś z tym zapaleniem płuc. Masakra. Nabieram takiej niechęci do mojego lekarza, że już jestem pewna na 100%, że wizyta 1 sierpnia będzie moją ostatnią u tego lekarza. On ma bardzo dużo pacjentek, jest ordynatorem oddziału ginekologiczno-położniczego, jest na pewno fachowcem, ale mam wrażenie, że "odhacza" kobiety na ilość, a nie na jakość. Bo tak naprawdę płacę przecież niemałe pieniądze za wizytę, a moje usg trwa średnio kilka minut, może w porywach do 5. To samo pewnie byłoby, gdybym chodziła państwowo, a może nawet lepiej. No i potem taka złośliwość losu, że jak w 16 tygodniu dzidzia była ustawiona odpowiednio, to lekarz nie przyłożył się do badania i nawet zbytnio nie chciał patrzeć, co tam jest między nogami. Stwierdził, że "za miesiąc będzie wiadomo na 100%". No i za miesiąc z kolei dzidzia nie chciała nic pokazać. I masz ci babo placek. Grrrr.... Teraz i tak muszę jechać do Kędzierzyna po moje auto i dlatego pójdę tam na tę wizytę, ale następna na pewno będzie w Oleśnicy. Jakbym o tym zapomniała, to palnijcie mnie he, he :D

Gotuję w końcu zupkę. Późno, bo Piotrek późno z zakupami wrócił, no ale czekam cierpliwie.

I od kilku dni chodziło za mną coś słodkiego. Ja generalnie po tej krzywej cukrowej ograniczam słodkości, już nic nie słodzę, żadnej kawy, herbaty, niczego. Ale od tych kilku dni mam takie parcie na coś słodkiego, że w końcu mam to, czym się zapycham. A mianowicie... takie mleko zagęszczone słodzone w puszce, do kawy. Kojarzycie? He, he :D Jest też podobna wersja "mini" w tubce, ale w tej puszce więcej :D Więc w końcu zapycham się i od razu mi lepiej :D

No a na wieczór wyciągnę Piotrka na zakupy i zrobię sałatkę. Albo ananasową, albo makaronową. Ta pierwsza prosta i szybka - szynka w kosteczkę, kukurydza, ananas i seler, można jajko + troszkę majonezu, bo od ananasa ona i tak jest wodnista. No i pieprz i sól. Ta druga to więcej składników. Makaron takie kokardki, do tego też szynka drobiowa w kosteczkę, kukurydza, ogórek kiszony, pieczarki marynowane, papryka (czerwona+żółta+zielona, żeby było kolorowo). Można dodać też groszek i jajko, jak kto lubi. Pieprz i sól no i majonez :D

A Wy gdzieś zaginęłyście :D
Temat został zablokowany.
12 lata 10 miesiąc temu #160045 przez Aleksandra
Ja już jestem. Jak wróciłam z pracy zjadłam lazanię, szprotki w pomidorach i banana :lol: i się położyłam. Ja od początku ciąży przytyłam 9kg :silly: ale się tym zbytnio nie martwię bo zrzucę po porodzie. Szybko tyję i szybko chudnę ale mam tendencję do tycia, więc później będę musiała uważać na to co jem.

Vestusia faktycznie ten lekarz jest przerażający. Ja bym chyba uciekła od niego....
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #160081 przez kima
Hej Kochane:)

Przepraszam Was, za moją przerwę, ale miałam zwyczajnie doła i wyłam :( teraz w ciąży jestem jak gabka, chłonę wszystko, strasznie emocjonalnie reaguje i potrafię się poryczeć z głupoty... :( Martwię się o Dzidziusia, żeby wszystko było dobrze, chociaż mój mąż mi tłumaczy, że przecież 3 pierwsze miesiące są najgorsze i skoro dałam rade, to teraz tylko z górki. Coprawda nie ma snów, że jest w ciąży, ale ciągle mówi "jesteśmy w ciąży", "urodzimy" miłe to takie... :cheer:

Już nie mogę wytrzymać do czwartku, martwię się, bo Dzidziuś jest strasznie mało ruchliwy, wręcz prawie wcale go nie czuje, boję się, że to może mieć związek z tym pęcherzem moim, z którym kompletnie nie mogę się dogadać, ja swoje, on swoje :angry:

Co do lekarza, to bym się nie zastanawiała Vestusia, aż strach pomyśleć, szkoda tej dziewczyny, nie zastanawiaj się tylko zmieniaj :) Mój np. mi nic nie mówił o aplikowaniu Luteiny i kompletnie nie wiem o co w tym chodzi, od Was pierwszy raz o tym uszłyszałam :dry: Ja coprawda chodzę państwowo, ale mój jest naprawdę całkiem spoko, chociaż na jednej z wizyt, na której było opóźnienie prawie 3 godzinne, bo miał jakiś zabieg to mnie nie zbadał, co mi się w sumie nie spodobało, bo zawsze badał mnie na każdej wizycie, nie żebym jakoś specjalnie chciała wystawiać swoją piczkę, ale w ciąży powinien badać zawsze prawda?

Najadłam się strasznie, najpierw zjadłam talerz borówek amerykańskich, a potem jakby mi by mi było mało, zrobiłam sobie jeszcze suróweczkę z jabłka i marchewki z sokiem z cytryny - pychota :silly: ale chyba za dużo zjadłam :silly:

Apropo u mnie aż +7, ale ja całe życie się odchudzałam, przed ciążą schudłam 12 kg, o ironio losu, teraz pewnie tyle samo mi przybędzie, oby tylko nie więcej :unsure:

Już mi trochę lepiej, dół mam nadzieję zakopany - fajnie, że mam Was :kiss:
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #160099 przez Aleksandra
Kima w ciąży to normalne, a o dzidziusia się nie martw - wszystko będzie dobrze :) ja ostatnio popłakałam się przy piosence Fun Factory I love You (znacie?pamietacie?) To moja piosenka z lat "młodości". Płakałam jak nastolatka, a później się sama z siebie śmiałam. Reklamy z dziećmi też ,mnie wzruszają - istny obłęd :cheer:

Ja rok przed zajściem w ciążę rzuciłam palenie i przytyłam prawie 8 kg !! W styczniu udało mi się zrzucić :) No a teraz ważę jakieś 77....czyli praktycznie przewyższyłam swoją wagę po rzuceniu palenia. Ale nie mam zamiaru narzekac bo nawet nie widać po mnie, że tyle ważę :woohoo:
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #160102 przez vestusia
Kima Kochana, każdy lekarz Ci powie, że te początki i ruchy nie muszą być regularne i nie musimy czuć tego codziennie. Wiem, że to marne pocieszenie, bo sama też wariuję, jak dzidzia jest spokojniejsza, ale staram się sobie nie wbijać do głowy złych rzeczy. Bo trzeba myśleć pozytywnie :)

Ta waga to niestety będzie teraz szła do góry i musimy to zaakceptować. Swoją drogą też mnie zastanawia, jak dużo przybędzie mi kg. W sumie na razie jest +6, więc wychodzi po 1kg na miesiąc, to chyba nie tak źle. Oby to się utrzymało tak do końca ciąży :D

Aleksandra, właśnie słucham tego kawałka na youtube. Faktycznie, stara piosenka i też przypominają się czasy młodości :D
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #160112 przez madziaska
Kima nie stresuj sie, z maluchem napewno wszytsko w porzadku. A co do pecherza moje zdnaie znasz ;)
Jesli chodzi o lekarzy, to ja na poczatku tez mialam mieszane uczucia co do mojego, choc chodze do niego od kilku dobrych lat. Ciagle mowilam mu o tym moim pecherzu, a on ze jest ok skoro nieliczne bakterie, a ja wiedzialam ze to tak sie moze skonczyc. Podczas ostatniej wizty sam sie tym przestraszyl. Jset ordynatorem szpitala w ktorym chce rodzic... Nastawiam sie pozytywnie ;)
Ja tez mam zmienne nastroje.... sama sie czasami wkurzam na siebie, ale przejdzie nam ;)
A co do tych komorek maciezystych, to faktycznie koszt duzy. Kiedys ogladalm program na ten temat i roznie sie wypowiadaja, wiec juz sama nie wiem...
Prawie 4 tyg temu mialam 2 kg do przodu, teraz nie wiem, bo na ostatniej wizycie lakarz mial zepsuta wage. Wiec czekam do kolejnej, najlepiej wazyc sie na jednej wadze ;)
Vestusia ja tez mam ostatnio ochote na slodkie, przez pierwsze 4 miesiace nie moglam patrzec na slodycze... Ale cera mi sie pogorszyla, wiec ogranicze co nie co ;)
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #160124 przez Suari
CZeść dziewuszki :)

ja dzisiaj miałam jakiś podły humor, ale przeszło mi trochę, bo przeszłam się do sklepu i zrobiłam "małe" zakupy dla dzidka :)

Co do wagi to też mam już 6 kg na +, wcale dużo nie jem, a jakiegoś słodycza to zjem może raz na dwa tygodnie, może mam mało ruchu i dlatego tyle już przytyłam, ale jak już kiedyś pisałam, będę się martwić wagą po porodzie :) lekarz powiedział, że mogę przytyć od 10 do 15 kg :)

kima- też czasami wyję bez powodu, zwłaszcza jak mnie coś wkurzy, ale to nasze hormony wariują :) a z dzidzią na pewno jest wszystko w porządku, może ułożony jest tak, że kopie cię "do wnętrza" i dlatego tego nie czujesz, głowa do góry, dzisiaj już wtorek, więc zleci szybko

:kiss:
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #160127 przez madziaska
Zrobilam sobie małą sesję, bo brzuszek rosnie, wiec musze to uwiecznic...
Obnazam sie po raz kolejny, moze to zacheci "te", ktore jeszcze nam brzucholkow nie pokazaly ;)

21t6d
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu - 12 lata 9 miesiąc temu #160128 przez madziaska
...
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #160139 przez Suari
madziaska- śliczny brzuszek :)

ja pokazywałam- czekamy na kolejne :)
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #160174 przez kima
B.ładny brzuszek Madzie, Ty chudzielcu:)

Ja pod koniec tygodnia wkleje Wam swój :)

A jutro też będę sobie robiła kontrolny posiew, mam nadzieję, że nie wyjdą tam żadne ochydne bakretyjki :P

Kobietki w ciąży są takie wrażliwe, ach te hormony... ;)

Laseczki, a bada Was lekarz na każdej wizycie?
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #160177 przez madziaska
Dzieki laseczki :)
Kima trzymam kciuki za Twoj posiew ;) Jesli chodzi o badanie, to w sumie tylko raz mnie nie badal, ale zrobil usg. Ja czesciej chodzilam, bo zwolnienie potrzebowalam, wiec moze dlatego...
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #160187 przez Dorciaition
Vestusia to prawda- wydatków jest sporo. Dlatego właśnie dobrze, że już zaczęłyśmy. Nie wyobrażam sobie wszystkiego kupować w jednym terminie.

Kima nie denerwuj się. Z maluszkiem na pewno jest wszystko ok. Moja malutka też wczoraj była spokojna to się stresowałam. ale przecież dzieciaczki też czasami mają lenia ;)

Z tym wzruszaniem się to u mnie jest porażka. Zawsze byłam płaczek, ale teraz to masakra. ryczę jak bóbr ciągle.

Moja bada mnie na co drugiej wizycie.

Madzia brzuszek cudny! Zawsze pokazuje mojemu męzowi Wasze brzuszki i właśnie powiedział "wow, to chyba jakaś laska, jaka talia" :lol:

Co do słodyczy to też zajadam. Najbardziej czekoladę Nusbaiser (tą z okienkiem, z orzechami). Ale dziś kupiłąm sobie gorzka. Ciekawe czy też mi tak zasmakuje.

Byłam dziś w C%A, ale zakupiłąm tylko jedno body i bluzeczkę. Musze się trochę powstrzymac ;)


Alanek[*] :(
Temat został zablokowany.
12 lata 9 miesiąc temu #160192 przez madziaska
Dorcia masz super męża ;) Mozesz mu powiedziec, ze mi humor poprawil ;)
Nie mamy co sie przejmowac naszym szalem zakupowym. Ja wole byc zabezpieczona. To , ze naraz wszytsko kupic byloby ciezko to raz, ale nigdy nie wiadomo, kiedy sie urodzi. mam nadzieje, ze kazda z nas w terminie, ale roznie to bywa. nie chcialabym, aby ktos wybieral za mnie wszytskie rzeczy dla malej...
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl