Kwietniówki 2014

z naszymi okrojonymi danymi czyli: nick, wiek, miejscowość, płeć spodziewanego dziecka itp.

Joasia03.05

Tak wygląda tabelka mam kwietniowych 2014

Hejka Dziewuszki,
Odebrałam wyniki badań i hematokryt, hemoglobina i żelazo mam obniżone. Rozumiem że to anemia. . Wizyta za 2 tyg a ja tak poslablam ze ledwo na nogach się trzymam..
Pisałam do lekarza to powiedział ze mogę jakieś żelazo brać. . Juz mam dość. . A jeszcze co najmniej 7 tyg

Salonka- ja biorę od niedawna 2x1 Biofer pół godziny przed posiłkiem.

hej,
a u nas w domu zapanowała walentynkowa.....ANGINA!!!! Niech to szlag! Na razie ma tylko mąż, ale skoro on ma to pewni i ja i Staś jesteśmy następni! NIech to szlag!

O jejku Margolec zdrowka

Salonka ja juz od 3 miesiecy biore Tardyferon 2 razy dziennie bo mi hemoglobina wariuje

A ja wlasnie czekam by sie wykapac i wypachniec dla S bo przyjdzie o 20 , placki tortilli usmazone kurak tez przygotowany i dododatki ciasteczka francuskie zrobione i maly padl w 3 sekundy hehe

Megi zazdraszczam, też mam nadzieję że mi TSH spadnie.
Ja łykam Actiferol(to ten po którym nie ma zaparć) i przed dietą cukrzycową jak zaczełam go łykać faktycznie szło jak po maśle tylko on poza internetowymi aptekami drogo wychodził więc zmieniłam na tańsze i zakorkowało mnie konkretnie. Dopiero wracam do żywych na nowo z Actiferolem- polecam
Margolec nie daj się!!!

Hejka kochane;)Dużo miłości w Walentynki
Witamy nowe mamuśki;)
Ja mam dzisiaj jakąś chandrę jakoś dziwnie się czuję w nocy nie mogłam spać,coś brzuch mnie dzisiaj dziwnie pobolewa, mały lokator wierci się że brzuch robi mi kwadratowy jakby miał zaraz eksplodować, nie mam zbytnio apetytu ahhh i nic mi się nie chce jestem leniwa i czuję się jak wielorybek i w dodatku jestem sama bo mój M musiał wyjść do pracy
Ok dość już tego narzekania( mam tak czasami heh) musiałam się z Wami tym podzielić
A jak Wy się dzisiaj czujecie kochane? jak spędziłyście walentynkowy dzień/ wieczór?

Ja dalej czekam aż mąż wróci. Dostałam od mojej córeczki walentynkę piękną własnoręcznie wypisaną i dużo dużo buziaków zrobiłyśmy razem ozdoby walentynkowe i czekamy na naszego Walentego MOja córka nawet spaghetti z babcia zrobiła jak byłam w pracy oj kochany urwis mój.

Hehehe laski.
Poprałam obsikane rzeczy, wysuszyłam, mąż przeprasował. Ale sama sobie jestem winna tego strachu, bo napoiłam dziecko przed snem i w nocy wodą z sokiem żurawinowym, który jest moczopędny przecież.

Joasia03.05 witaj i fajnie że dołączyłaś do nas

Margolec nie daj się tej wstrętnej anginie

Ja walentynki spędziłam bardzo pracowicie jutro 5 osobowa rodzinka do nas przyjeżdża więc trzeba było jedzonko naszykować(krokiety, ryba po grecku i 2 sałatki żeby jutro nie stać przy garach) i posprzątać także padam na pyszczek Mąż wrócił późno z pracy też zmęczony z dużym bukietem kwiatów także padł i tyle było z walentynek

calineczka29 nie daj się chandrze

Renata współczuje naprawdę głupie gadanie potrafi zirytować na maxa

My jutro do lekarza ze starszym synkiem na kontrole potem goście przyjadą i weekend zleci ale pocieszający jest fakt że nie wstajemy w poniedziałek bo zaczynają się nam ferie

Miłej i spokojniej nocki mamusie

A mnie maly wyrolowal znowu bo zrobilam wszystko a S tylko wszedl do pokoju a mlody ledwo tomny tatoooo i wstal ehh i kolacje na kolanach jadl ukladal sir dlugo nawet na podlodze, od godziny spi i co z tego jak u nas w lozku a S gra na laptopie ehjh

Renata tez bym swojej cos powiedziala jakby mi malego inaczej nazywala po to.ma.imie by na niego wolac

A apropp poruszania sie malego strasznie sie wypycha to go lapie to za pupe to za nozke a co hehe

Wlasnie ogladalam na tvn style o rodzinach wielodzietnych, buly dwie jedna miala 11 a 12 w drodze najmlpdsze blizniaczki mialy 15 miesiecy a druga miala 9 i chciala wiecej,, to dopiero hard core hehe

Anulka napisał:

Gabi wiesz na takie oceny innych ciężarnych dot wygładu a dokładnie brzuszka możesz powiedzieć, bo TY swojemu dziecku zapewniłaś odrazu od pierwszych dni poczęcia LUKSUSOWĄ wille a nie ciasną kawalerkę . Bo Wasz synek musi mieć to co najlepsze . I niech jędzy teraz coś powiedzą .

Dobre , musze tez to zapamietac

Joasia03.05 napisał:

Witam wszystkie mamy!

Jestem nowa na forum (to mój pirwszy wpis w życiu, więc proszę o wyrozumiałość). Czytam wasze wypowiedzi od wczoraj i tak pomyślałam, że fajne z Was babki i że się przyłączę.

Moja ciąża do 29 tygodnia przebiegala bez tzw. skutków ubocznych. W porównaniu do pierwszej ciąży to teraz gdyby nie brzuszek i kopniaki to chyba bym zapomniala, że mam w sobie małego Adasia. Niestety sielanka skończyła sie tydzień temu gdy mój syn doszedł do wniosku że chce wyjść. Na szczęście szybka reakcja lekarki na jego próby powiodła się i nadal jestem w dwupaku. Dostalam zalecenie żeby leżeć i jak to określila moja gin żyć na pól gwizdka. Dodatkowo jeszcze na ostatnim usg okazało się że, mam łożysko na przedniej ściance macicy bardzo blisko blizny po pierwszej cesarce. Tak jak mi gin powiedziala grozi mi wrośnięcie łożyska w bliznę a to może skończyć się nawet usunięciem macicy. I tu pojawia sie moje pytanie : słyszeliście o takich przypadkach? Podobno to sa skrajne sytuacje i rzeczywiście nic na ten temat nie mogę znaleźć w sieci. Ale moja wyobraźnia daje czadu i spać przez to nie mogę.

Poza tym chcialam sie dowiedziec czy ktoras z was miala już cc i czy to prawda, że jest ona wskazaniem do drugiej?

Pozdrawiam i życzę udanych walentynek.

Witamy w nasyzm gronie kolejna mamusie z synkiem
Ja mialam cc i mój ginek mówi ze to nie prawda ze 2 poród tez musi byc cc - no chyba ze wyjdzie cos w czasie porodu sn

Renata Anna napisał:

Hehehe laski.
Poprałam obsikane rzeczy, wysuszyłam, mąż przeprasował. Ale sama sobie jestem winna tego strachu, bo napoiłam dziecko przed snem i w nocy wodą z sokiem żurawinowym, który jest moczopędny przecież.

Uwaga: Spoiler! [ Kliknij, aby rozwinąć ] [ Kliknij, aby ukryć ]

Ale się dziś zdenerwowałam na teściową. Ogólnie kobieta spoko, ale odkąd dowiedziała się, że wybraliśmy dla syna imię Borys ciągle mówiąc o nim nazywa go Bolek, bo jak stwierdziła ze dwa razy... łatwiej jej zapamiętać.
Nosz kuźwa jakby miała z 20-ro wnucząt, to można się je*nąć, ale to będzie jej piąte wnuczęcie i ostatnie. Nie dałam po sobie poznać, że mnie wku...wiła, ale kolejnym razem jak powiedziała "Bolek", to podniosłam głos i poprawiłam ją: "BORYS!!" Zapadła kilkusekundowa cisza i teściowa poprawiła się mówiąc "...no Borys".
Będę ją poprawiać za każdym razem. A jak Borys będzie już na świecie i ona będzie zwracać się do niego Bolek, to po prostu nie będę do niej z nim przychodzić. BO JA MŚCIWA JESTEM, O!

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.