BezpiecznaCiaza112023

Mamusie pazdziernik 2014

9 lata 5 miesiąc temu #942967 przez minnie90
Anetka
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 5 miesiąc temu #942969 przez minnie90

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Także podziwiam Was!!
Podziękowania: Aneta_78

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 5 miesiąc temu #942978 przez pauletta
Dzieki dziewczynki.

Kurde ja sie az boje jak mnie dopadnie dolek.

Usypiam mala 4 raz wlasnie, 5 ninut i koniec spania, maaatko

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 5 miesiąc temu #942980 przez jagodzianka44
Macie wizyty do neurologów?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 5 miesiąc temu - 8 lata 11 miesiąc temu #942986 przez Aneta_78
..

...nieustająca awaria suwaczka ;-)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 5 miesiąc temu - 9 lata 5 miesiąc temu #942990 przez Ania86
Anetka, za nami też kiepska noc :/ pierwszy sen super od 21:30 do 1:30 potem masakra :/ jeść, lulać, przewijać (2 kupki:) znowu jeść, płakać i tak do 3:30 potem spanie do 5:00 i witaj nowy dniu teraz od godziny śpi. Nie wiem czy boli ją jeszcze to gardło czy przez pleśniawki które znowu się pojawiły, ciągnie butelkę po chwili wypluwa, płacze albo się krzywi i tak w koło :/ karmienie stało się straszne....

Jagodzianka, nie ja nie mam wizyty u neurologa, a z jakiego powodu się ma? Powiedz mi podajesz tą Biogaję? pomaga Wam?

Mnie chyba też dopadł jakiś kryzys, mam same czarne myśli czy jej przejdzie kiedyś to przeziębienie :( czy zacznie znowu ładnie zjadać :( do tego myślałam że będę mogła bardziej liczyć na pomoc M a on w nocy śpi jak niedźwiedź. Rozumie że jest zmęczony po pracy ale ja też mam już dość.... W czwartek te bioderka....
Podziękowania: Aneta_78

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 5 miesiąc temu #942998 przez jagodzianka44
Ania żeby sprawdzić czy dzieciaczki nie maja napięcia mięśniowego, zastanawiam sie czy iść czy nie,niby nie wydaje mi się żeby mala miała cos w tym kierunku:) bio gaie daje jak Sb l niej przypomne, mam ostatnie opak wykorzystam je i koniec z bio gaia jak i z delicilem, w końcu cale życie nie będę na "wspomagaczach" :)
Podziękowania: Ania86

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 5 miesiąc temu - 9 lata 5 miesiąc temu #943001 przez Ania86
Jagodzia, ja właśnie jestem na etapie odstawiania Delikolu ;) a bio gaie jeszcze daję ale jeszcze z miesiąc i będę odstawiać...

a przypomniało mi się Anetka, widziałam te kocyki w biedrze i faktycznie dziwne, mam jeszcze jak z pół roku temu były i jest wydaje mi się lepszy. Jak by co to od czwartku będą pieluchy Dady w tych dużych kartonach po 50 zł.

j
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Podziękowania: Aneta_78

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 5 miesiąc temu #943023 przez yoozia
Aneta, witaj w klubie. Mam za soba najgorsza noc w swoim zyciu. Opadam juz z sil. Cala noc placz, wrzask, pisk. Nie pomoglo ani nakarmienie ani kolysanie ani lezenie w naszym lozku ani kompletnie qrwa nic. Krok dzielil mnie od placzu. Przysypialismy na 5 min, ona w tym czasie odpoczela, po czym ryczala ze zdwojona sila. Dopiero po 7 (SIÓDMEJ) rano udalo sie jej i nam zasnac na 3 godziny. Cos strasznego, nie zycze nikomu. Musze umowic sie na wizyte u pediatry na dniach, bo mamy ustalona dopiero na 16.12, a do tego czasu ja osiwieje i wylysieje ze stresu. Cos musi jej byc, obawiam sie, ze to refluks. Od 3 dni mi nie dojada, a co zje to zaraz wypluje albo po czasie ulewa. Takze nie jestes sama i mnie tez deprecha momentami dopada :/


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Marza, my uzywamy tylko chusteczek pampers, zazwyczaj tych zielonych albo jasnych po 64 w paczce. Kiedys kupilam te biale, ale byly za szorstkie i malutka miala straszne zaczerwienienia od nich wiec odstawilam.

Teraz mi oczywiscie spi w chuscie. Jak to jest, ze w nocy nie chce spac i drze sie w nieboglosy, a w dzien normalnie potrafi przespac 2-3 godziny? Jestem bezsilna, zmeczona, wysiadam :dry:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 5 miesiąc temu #943036 przez malvi
Yoozia to może spróbuj ją w tej chuście ponosić w nocy jak tak dobrze jej się w niej śpi :whistle:

Aneta no to gadaj gadaj, bo w końcu wyjadę do UK, a Ty jeszcze nie przyjedziesz :woohoo: a wtedy to będę musiała Ci samolot rezerwować haha :silly:

Jagodzianka ja też nie mam neurologa, za to w piątek chirurga. A co do napięcia mięśniowego to nam wczoraj lekarz robiący USG bioderek powiedział, że jest wszystko ok ;)

Ja moje dziecko dziś Wam pochwaliłam i od tamtej pory nie wiem co mu jest :blink: W ogóle dziś nie miał drzemki w dzień, no może na kilkanaście minut. A tak to cały czas płacze, ja już nie wiem o co chodzi.... Przewinięty, najedzony, ponoszony na rękach, pozabawiany, poleżany na brzuszku - I PŁACZE W HUŚTAWCE :/ MUSZĘ TĄ CHUSTĘ KUPIĆ PILNIE!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 5 miesiąc temu #943043 przez kacha
MALVI - Ja mam chustę elastyczną, polską, firmy pentelka. Ta firma szyje tez chusty tkane, są niedrogie - 50-70 zł i porządne. Polecam. Są na allegro. Elastyczną łatwiej jest dociągnąć, jest dobra na początek.
U mnie ciągle lęk o małą - dobrze, że mam brata pediatrę, właśnie na niego czekam...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 5 miesiąc temu #943044 przez aneczka25
A może ja opiszę swój poród:)
A więc 26,09 obudził mnie o4 rano silny ból pod żebrami po prawej stronie-byłam pewna, że to maleńka gdzieś wsadziła nogę więc zmieniałam pozycję,byłam siusiu ale nic nie przechodziło-wręcz przeciwnie-zwymiotowałam 2 razy na zielono.Budzę więc o 6 M i jedziemy na szpital-kierują mnie na porodówkę i tam przeżywam horror kiedy to Panie pięlegniarki spisują moje dane, przeprowadzają wywiad chorobowy i zakładają KARTĘ DZIECKA(PO CO?!)trwa to ponad godzinę, w tym czasie siedzę na krześle-właściwie prawie leżę mdlejąc-M trzyma mnie za barki i jest wściekły jak ja-podczas pobytu tam wymiotuję 3 razy.
W końcu przychodzi jakaś stara wredna pani doktor i mnie bada ginekologicznie i przy mężu stwierdza, że "pewnie się czegoś nażarłam i przy takiej wadze powinnam linię trzymać w ciąży a nie tyć"Kieruje mnie na ginekologię-zabierają mnie na wózku-M ma przejść dookoła bo przez porodówkę mu nie wolno.Leżę na ginekologii-pobierają mi krew i mocz do badania-wysokie leukocyty a poza tym ok.Nadal zwijam się z bólu-obok mnie leżą dwie dziewczyny w zaawansowanych ciążach.Przychodzi do mnie Pani doktor dyżurująca, bada mnie -nie wie co to i każe czekać, później przychodzi dwóch chirurgów-to nie może być wyrostek bo nie w tym miejscu mnie boli,może kolka nerkowa-wiozą mnie na USG, które nic nie wykazuje-dostaję kroplówki-glukozę,paracetamol,jakieś elektrolity nic nie pomaga.Dalej jestem blada i ledwo żywa.Na oddział przychodzi moja Pani G która prowadziła mnie w ciąży-zawozi mnie na USG do innego lekarza, który robi je dużo dokładniej-nadal nic.Pani G zleca badania-leukocyty wzrosły jeszcze bardziej ale Pani doktor która ma dyżur każe czekać bo może mi przejdzie.Moja pani G się wściekła sprowadza znów chirurga, interniste,ordynatora-nadal nikt nie wie co mi jest.Pani G prosi panią doktor aby zrobiła mi CC-pani doktor się nie zgadza-w ten dzień dostaję też zastrzyk na rozwój płuc dzidzi.Na noc moja pani G wypisuje mi(bez zgody dyżurującej pani doktor) Ketonal i Relanium żebym chociaż zasnęła-okazuje się że nic mi nie pomaga a ból promieniuje na klatkę piersiową i plecy.Noc była koszmarna-stękałam z bólu-byłam u pielęgniarki żeby jakoś mi pomogła-kazała mi iść spać i nie łazić po korytarzu.Nie wiem jak przetrwałam noc, rano obchód-znów badania i pierniczenie że nie wiadomo co to jest-znów zastrzyk na rozwój płuc,znów badania na cito-leukocyty rosną ale "może to od zęba"-nie wiem że niby którego ale ok! Wkońcu przychodzi inny doktor dyżurujący z chirurgiem i pan doktor mówi, że otwierają mnie bo nie ma na co czekać-mnie już zaczęło być wszystko jedno, czułam że tam zejdę-nie jadłam od piątku rano i miałam dość wszystkiego.Martwiłam się o małą i że coś mi się stanie i jej nie zobaczę.o 12 przewieźli mnie na porodówkę i zaczęli przygotowywać do CC-cewnik, jakiś płyn do picia który zwymiotowałam, golenie brzucha :blink: , krótka koszula i czekanie do 13.30 bo inne CC sie przedłuża.M cały czas przy mnie, zdenerwowany i przerażony.Wkońcu mnie zabierają na salę.Dostaję znieczulenie w kręgosłup-trzy razy się wbijali zanim się udało potem błogość do momentu wyciągania malutkiej-wyszarpnęli ją strasznie-cięli mnie wzdłuż od pępka do wzgórka bo nie wiedzieli co będą robić(wyrostek czy woreczek czy coś innego-musiałam podpisać zgodę na wszystko)Wyjęli małą-powiedzieli mi, że śliczna córa, ale nie słyszałam jej płaczu pytałam tylko czy wszystko ok-powiedzieli, że tak-zasnęłam na stole wykończona.Obudziłam się pod koniec-przełożyli mnie na łóżko i wieźli na pooperacyjną-strasznie się trzęsłam z zimna jakbym miała padaczkę i taką zobaczył mnie M mówił do mnie ale ja nie słyszałam co.Na pooperacyjnej długo nie mogli mi zmierzyć ciśnienia tak się trzęsłam, wkońcu zasnęłam.Kiedy się obudziłam zadzowniłam po męża-przyjechał z domu, przywiózł mi wodę i powiedział co przeżywał-podczas operacji wyszedł do niego lekarz i powiedział że maleńka nie oddycha sama a ja mam krwotok I TYLE! POSZEDŁ SOBIE!!! Mój M był załamany,płakał jak bóbr.Później okazało się że maleńka tylko zachłysnęła się wodami-podali jej tlen i odrazu było ok.A ja nie miałam krwotoku-jakaś pomyłka.No nie ważne.Potem 24 h na łóżku bez ruchu,później do pokoju poszliśmy z M-mieliśmy swój za opłatą.Maleńką dostaliśmy we wtorek(CC było w sobotę) a wyszliśmy dopiero po 11 dniach.....no....to tyle ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 5 miesiąc temu #943048 przez kacha
Aneczka - dużo przeszłaś, byłaś dzielna...
Co do chusteczek to moja Dusia kiepsko na nie reaguje. Trzymam po prostu miseczkę z ciepłą wodą przy przewijaku i myję jej dupcię mokrym wacikiem, wycieram do sucha chusteczką higieniczną i gotowe. Z kremów najlepiej mi się sprawdza mąką ziemniaczana - musi być tylko cieniutka warstwa. No i pieluszki wielorazowe zdecydowanie służą dupce - skończyły się zaczerwienienia.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 5 miesiąc temu #943052 przez Gochens
Yoozia mam to samo wrażenie
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 5 miesiąc temu #943056 przez minnie90
jagodzianka my nie, a to lekarz zleca?

anetka
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailonanatmur11
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl