BezpiecznaCiaza112023

Mamy Kwietniowe 2015;)

9 lata 3 miesiąc temu #959922 przez Adlenne
Eh to jeszcze się pochwale jak teraz wygląda moja ksiezniczka... Czasami nie mogę uwierzyć ze ma juz 3 lata, nie wiem kiedy z małego bobasa stalą się taka duża dziewczynka.
Załączniki:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 3 miesiąc temu #959932 przez monia89
Włoski córeczce zjaśniały duża kobitka z niej :-)
My chcieliśmy rodzic razem bardzo i się udało :-)
Moj był 3 razy ze mna na porodówce bo poród wywoływany miałam także weteran z niego :cheer:
I jak mówie widział wszystko jak siedziałam na wc i już głowka dochodziła do ujścia i jak czułam ze musze lezec juz i mocy nabrałam i wskoczyłam wręcz na łózko jak mnie nacinali i szyli jego to nie obrzydziło a tylko nabrał szacunku do kobiet ile musza cierpieć by mała istotka pojawiła sie na świecie :-)
Teraz nawet nie chce myśleć zeby mogło go zabraknąć.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 3 miesiąc temu #959937 przez Karolincia
Dzień dobry ;)

Adlenne - No prosze, to bardzo dobrze jak trafiłaś na tak świetną ekipę położnych , oraz że przestrzegano praw ochorny krocza ;) Jaka Paulinka już duża dziewczynka , wygląda na większą i starszą :) Bardzo miłą ma buźkę :) Wesoła z niej dziewczynka :) :)

Monia - No tak wiadomo, że zaciaśnia się więź między małżonkami podczas porodu rodzinnego ;) Bardzo piękne jak Cie wspierał, dodawał sił :) Mój Mezuś też chce przy tym wszystkim ze mną być, powiedział że mnie samej nie zostawi :)

Iśka - Różni są mężczyźni jedni chcą a drudzy nie chcą być przy porodzie ;) Dobrz,e że wkońcu udało Wam się topór wojenny zakopać ;) Szykujesz się tez teraz na cesarkę? :) No tak jak wolisz tym sposobem to czemu nie ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 3 miesiąc temu #959949 przez vestusia
Cześć Mamuśki.

Monia, słodkie zdjęcie z Antkiem :) Mnie nie ma kto takiego fajnego zrobić, mój mężulek nie lubi robić zdjęć :(
Adlenne, pewnie wyjdzie w praniu jak nasze Panny zareagują w rzeczywistości na dzidziusia. Oby było jak najfajniej i jak najmniej z czarnego scenariusza się sprawdziło. No ale ja wolę zakładać, że będzie zazdrosna i się potem miło zaskoczyć, niż nie brać tego pod uwagę :D

Iska, to mały Franek naprawdę spory :D Ja pierwszym razem rodziłam siłami natury i pomimo tego, że wiem, co mnie czeka i boję się tego panicznie, to nie chciałabym mieć cesarki. No chyba że byłaby jakaś konieczność, na co nie miałabym wpływu. Ale jakoś boję się mimo wszystko operacji, tego jak się potem dochodzi do siebie. Po porodzie siłami natury od razu jestem sprawna, mogę chodzić, umyć się, przebrać się itd. Itd. No ale zobaczymy jak będzie.
U nas przy Zuzi mój mąż nie zdążył do nas dojechać, zresztą ja byłam w szpitalu zanim zaczęłam rodzić właśnie z powodu zatrzymanych wód, obrzęków i wysokiego ciśnienia. Wszystko zaczęło się w nocy, ja pomyślałam, że dam sobie radę. Akurat trafiłam na wredne położne i to był mój pech. Teraz wiem, że choćby się waliło i paliło to nie będę rodziła sama, bo chyba zawału dostanę przeżywając drugi raz to, co przeżyłam w samotności.
Adlenne Paulinka miała cudne włoski, kochana kruszynka. Teraz już panna :) Moja Zuzia tak samo wyrosła, nawet nie wiem kiedy to zleciało.
Ja myślę, że jeśli facet nie chce naprawdę być przy porodzie, to nie ma go co zmuszać. Ale sama z doświadczenia wiem, że nie chciałabym być sama na porodówce. Obojętnie z kim, choćby z Przyjaciółką, Mamą, ale nie sama. Ja wiem właśnie po sobie jak cierpiałam, miałam bóle krzyżowe, położne tak wredne, że nikt do mnie nawet nie zaglądał. Co jakiś czas tylko sprawdzały tętno Zuzi i to wszystko. Cierpiałam w samotności, nawet nie miał mi kto wody podać, która stała na stole, a ja z bólu nie mogłam zwlec się z łóżka. No ale, teraz wiem, że na pewno nie sama, bo umrę zanim urodzę hehehe :D
U nas weekend mija, za oknem pięknie biało. Pójdziemy dziś na sanki z Zuzią, polepimy bałwana, niech zazna troszkę zimowego szaleństwa. Powinna być zadowolona i się ucieszyć.
Ja piję poranną kawkę, Zuzia jeszcze ogląda bajki, mąż jeszcze sobie śpi.
Jejor, patrzę na suwaczek a tu już 31 tc leci. Ani się obejrzę i będę szła cisnąć na porodówkę :D

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 3 miesiąc temu #959976 przez Adlenne
vestusia nie zazdroszcze przeżyć, ale tym razem może być juz tylko lepiej. Jeśli ktoś z Tobą będzie to na pewno będzie Ci dużo łatwiej.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 3 miesiąc temu #960083 przez iska
no my wlasnie dlatego ze czas tak zapiernicza rozstawilismy dzis lozeczko :) bo oprocz 6 latka w domu, mamy jeszcze dwa koty ktore tez sie musza powoli przyzwyczajac do zmian :) a ja dzis zaczelam 33 tydzien.... jej.....

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 3 miesiąc temu #960141 przez Karolincia
Dzień dobry Mamuśki :) :)

Vestusia - To przeszłaś trochę :(Współczuję :( ...ale tym razem będzie wszystko dobrze, zobaczysz :) Ojjj...tak czas zapierdziela i to straaaasznie szybko....:)

Iska - Wow.....33 tydzień:D szybko zleciało :) :) Kociaki muszą zaakceptować zmiany to fakt ;) :) ... A już w łóżeczku pościel jest, czy jeszcze nie wkładałaś?? :)

A ja pojechałam wczoraj do domku, gdzie sie wyprowadzam pod Łódź :) Nie ma to jak w domu !!! :) Pokoik już pomalowany, panele położone, listwy przykręcone :)
Mężuś przyszły zrobił mi niespodziankę kupił komodę , a w szufladach ?? Poukładane ciuszki Naszej Lilki ;) :) Aż mnie wzruszył ten widok :) Chciałam kosmetyki wypakować Małej i poukładać, to mi nie pozwolił tylko wziął za rękę i zaprowadził do salonu żebym odpoczęła , bo podróż mnie wyczerpała :)
Boi się strasznie o moje ciśnienie , żeby mi nie skakało :)
Dziś poukładam te kosmetyki :P ;)
Zamówię żyrandol, lampki nocne i pare ozdóbek do Lilci pokoiku :) ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 3 miesiąc temu #960143 przez Karolincia
U mnie według stymulowanego cyklu ostatniego to właśnie wychodzi 28 tydzień i 2 dzień ciaży, a według ostatnich dwóch usg które jednoznacznie pokazały, iż ciąża jest 5 dni młodsza to wychodzi mi 27 tydzień i 5 dzień ciaży :) Też mi leci ten czas jak torpeda....bardzo bardzo szybko :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 3 miesiąc temu #960158 przez Adlenne
Ja wlasniebwypilam pyszny kubeczek glukozy...
Ratujcie bo bede zwracac...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 3 miesiąc temu #960163 przez vestusia
Witam Mamuśki :)
A ja średnio wyspana, o ile w ciągu dnia ledwo chodzę, to na wieczór zaczynam oglądać filmy i tak wczoraj do ponad 1 w nocy oglądaliśmy z moim film ;-) Przed 7 pobudka, trzeba było się ogarnąć, Zuzię i zaprowadzić ją do przedszkola.
Iska u Ciebie jeszcze szybciej czas leci. Mnie się dotąd jakoś tak nawet dłużyło, tzn. bardziej po prostu czas leciał i nie zwracałam uwagi na tygodnie ciąży. A teraz jak już w aplikacji w telefonie zostało mi mniej niż 10 tygodni do porodu, to już zaczęłam się stresować :)
Karolincia, super niespodziankę zrobił Ci Twój luby. Naprawdę postarał się, z tymi ciuszkami to w ogóle. I widać troskliwy. Mój ostatnio też przystopował z dokuczaniem mi, bo sam widzi, że gdy np. leżymy, to dostaję takie kopniaki, że i on je czuje i wie, że ciąża to wcale nie jest czas leżakowania i miłego odpoczynku. Do tej pory dokuczał mi, że siedzę w domu, że mam dużo czasu. Tyle, że właśnie nie mogę odpoczywać wtedy, gdy chcę, bo dzidzia w brzuszku szaleje.
Karolincia no i przede wszystkim super, że już prawie wszystko gotowe na nowym mieszkanku. Nie ma to jak u siebie.
Adlenne dasz radę! Mnie się słabo zrobiło po glukozie, ale potem przeszło i jakoś dotrwałam do końca :)
U nas piękny śnieg, Zuzia pewnie będzie dziś szalała na saneczkach i jabłuszkach w przedszkolu. Jutro z kolei jedziemy do Opola do endokrynologa z Zuzią, bo ona ma niedoczynność tarczycy. Pewnie znowu będzie biedna płakać przy pobieraniu krwi, bez którego pewnie się nie obejdzie. Zła jestem, bo byłam z nią w listopadzie na kontroli i pobierali jej wtedy krew. Zawsze było tak, że wyniki były po około tygodniu, tak też miałam kolejną wizytę i wszystko było dobrze. A teraz, w listopadzie pobierali jej krew, od wyników których zależeć miało czy możemy spróbować odstawić hormony czy zwiększyć ich dawkę, a kolejną wizytę mamy dopiero jutro!!! Nie było terminów, wściekła byłam, bo Zuzi pobierali tę krew, wiadomo, że dla niej to przeżycie, ból, stres, płakała bardzo a jak się jutro okaże, że te wyniki krwi z listopada są nieaktualne, to chyba kogoś tam zagryzę!
Mój Mąż jeszcze śpi, mam nadzieję, że zaraz wstanie, bo pokój Zuzi czeka i trzeba dalej działać. Została końcówka - zetrzeć gładź, pomalować ściany i położyć panele. Będę go gonić, co by w tygodniu zamknął się z pracami.
I tak zleciał weekend Mamuśki :)
Wczoraj przywiozłam też rzeczy od mojej mamy po Zuzi, przeglądałam je. Jejku jak się rozczuliłam, takie słodkie i malutkie. Aż nie umiem uwierzyć, że Zuzia była taka malusia, niektóre ciuszki jak od lalki ;-) Nio ale tym sposobem wiem, że niewiele mi brakuje, dokupię kilka par półśpiochów, może kilka par bodziaków i to wszystko. Resztę mam, nawet kombinezoniki, bo nie zdążyłam sprzedać, więc na początek wszystko jest. Wczoraj moja Psiapsióła robiła zamówienie z Allegro takich drobnych akcesoriów, więc też na dniach powinny być :) Cieszę się bardzo, że przygotowania zaczynają ruszać pełną parą :)
Miłego dnia Mamuśki :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 3 miesiąc temu #960272 przez Karolincia
Adlennee - współczuje ://

Vestusia - To widzę że u Ciebie przygotowania pełną parą idą :D :) Ciuszki już masz, dokupisz tylko pare ubranek i gotowa wyprawka dla Maleństwa ;)
Miło że Meżuś Ci już przestał dokuczać i rozumie odmienny stan ;)
Czekamy na efekt końcowy pokoiku ;) Nie mogę się doczekać :D Tak jak piszesz to zostało już niewiele ;)

Jak dokupie żyrandol i kinkiety oraz pare drobiazgów i wszystko założe w pokoiku Lilki to zrobie zdjęcie efektu końcowego i pokaże :D
Ale pokoik juz oblędnie wygląda, aż nie chce z niego wychodzić :)

Poukładałam dziś w komodzie kosmetyki przybory dla Małej i kurcze naliczyłam aż 8 smoczków !!! :blush: :woohoo: Będzie miała Panna w czym wybierać ;) hehe ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 3 miesiąc temu #960310 przez Adlenne
Jakoś dalam rade, ważne ze mam to z głowy. Wszystkie wyniki będą jutro.
Ja się nie mogę doczekać az będę mogła ciuszki poprac i poukladac, nie muszę nic kupować bo trochę uniwersalnych ciuszkow mam po Paulince a chlopczykowe spakowala dla mnie moja siostra po swoim synku. W tym tygodniu przyjdzie szafka na rzeczy małego to wszystko od siostry przywioze i pewnie tez nie będą mogła się napatrzec...
Wozek, lozeczko pościel i rożne gadżety juz mam woiec niewiele muszę kupić. Głownie takie rzeczy kosmetyczne i do porodu potrzebne.
Paulinka poszła z Babcia na saneczki a ja wykorzystuje chwile spokoju na leżakowanie...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 3 miesiąc temu #960311 przez Karolincia
Adlenne - Gratuluję Dzielna jesteś :) Należy Ci się nagroda, o właśnie ...w postaci odpoczynku i chwili dla siebie którą masz :) Paulinka się wyszaleje z babcią na sankach, a Ty odpoczniesz ;)
Fajnie widać, też u Ciebie powoli ruszyły przygotowania :)

Ja właśnie skończyłam szykować obiad :) Dziś serwuję pierś z kurczaka pokrojoną w kostkę usmażoną a la gyros :) do tego pieczone ziemniaczki i surówka colesław ;)
O 14.20 wstawie ziemniaczki aby się zaczęły powoli piec, w między czasie usmaże mięso , a surówkę już zrobiłam :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 3 miesiąc temu #960353 przez Nikaa
Witajcie

My dziś idziemy na wizytę kontrolną na godzinę 16.15 aż jestem ciekawa ile maluch urósł i zwiększył wagę :P ale odebrałam dziś wyniki i znowu mam bakterie w moczu :( całą pierwszą ciążę ostro z tym walczyłam w tej widzę jest tak samo :angry: no nic taka moja uroda widocznie
w ogóle szukam innej przychodni i pediatry - w piątek byliśmy z Mikołajkiem u lekarki - miał mocny kaszel i biegunki dostał po za tym nic wesoły i tak dalej ale uznałam, że warto by go osłuchać ( głównie po histeriach babci mojego męża dla świętego spokoju) osłuchała go zapytała o wiek wypisała leki i nebulizator zaleciła i się zaczęło ....
nebulizator nie da się użyć dostaje histerii jest cały mokry ze strachu pielucha zsiusiana ale nie w tym problem ... podłam leki wg zaleceń i co ? i Miki w nocy wymiotował ale mi go było żal .... w olśnieniu chwyciłam ulotki leków .... BABA ZAPISAŁĄ LEK DLA DZIECI POWYŻEJ DRUGIEGO ROKU ŻYCIA A PRZEKROCZENIE DAWEK GROZI SILNYMI WYMIOTAMI - Mikul w ogóle nie powinien dostać tego leku - głupi babsztylon pewnie ma od producenta drugą pensję z tego Odstawiłam wszystkie leki wprowadziłam domowe sposoby i i co i biegunka jak i kaszel powoli znikają we wtorek mamy mieć kontrolę pójdę bo warto osłuchać czy wszystko ok ale zmieniamy pediatrę jak nic :angry:

Nasz Mikołajek :)

Nasz Leonek :)

:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

9 lata 3 miesiąc temu #960355 przez Nikaa
a co do obiadu to dziś żeberka w coli miodzie, które tak lubi mój mąż ;)

Nasz Mikołajek :)

Nasz Leonek :)

:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: kasiorailonanatmur11
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl