Sierpnióweczki 2016

Madeline zazdroszczę Ci takiego brzucha, mnie mały w pierwszej ciąży tak zaorał, że żadne oliwki i masaże nie pomogły. Brzuch wygląda jak połączenie Kubusia Puchatka z Tygryskiem. Ale mały ważył 4020, a ja jestem wzrostu większego Pigmeja, więc nie wiem jak on się tam zmieścił, musiał mi zdewastowac dawny kaloryfer

Hej! Witajcie! dołączyłam do Waszego grona. MOj termin to 13 sierpień i moje maleństwo bedzie Lwem tak jak ja! Jak sie czujecie?? bo ja kiepskawo i jestem juz na zwolnieniu .... dziewczyny gdzie sie ustawia takie suwaczki jak maja niektóre z Was tzn. który tydzien ciąży itp. Zapomniałam napisac ze jest to moja 1 ciąża i starsznie sie boje wszystkiego )

Ewakwi1 witaj ☺ żeby ustawić suwaczek wpisałem w Google suwaczki. Wyskoczyła mi kilka wybrałam jaki chce wygląd i potem wyskakuje tam taki jakby link.adres... I trzeba to skopiować całe razem z tymi znakami w nawiasie kwadratowym i wejść na forum w ustawienia profilu i w podpisie wkleić ten skopiowane adres suwaczka. Myślę ze nie zagmatwalam za bardzo.

Ja dziś w pracy od rana ale jakiś dobry humor mam ☺☺☺
Jeszcze jutro i weekend ☺
W pracy mowilyscie już ze jesteście w ciazy?Ja powiedziałam w tym tyg bo pracodawca zacZął mi mówić ze jest szansą na zmianę stanowiska...więc powiedziałam o ciąży. Normalnie to byłabym chętna. Na zwolnienie planuję iść w połowie lutego. Muszę ogarnąć w pracy wszystko i pozamykac sprawy. Jak wczoraj powiedziałam lekarzowi ze nie chce zwolnienia jeszcze bo muszę w pracy pokonczyc sobie sprawy to aż w szoku byl ☺☺☺ ze nie chce.

Witaj ewakwi1
Ja też już jestem na zwolnieniu ale szefowi jadę powiedzieć w przyszlym tygodniu. W sumie to popracowałam tylko 6 miesięcy z czego 2 miesiące to urlop by jeszcze. Ale jakby nie było to zdecydowaliśmy się już na drugie właśnie z powodu mojej sytuacji w pracy - takto mieliśmy dopiero zamiar za rok albo 2 lata.

Dziki Imbir mój brzuch też masakrycznie wygląda - pomimo smarowania itp. mam ogromne rozstępy i po ciąży bardzo szybko schudłam i jest zdeczka obwisły. No teraz to i tak już nic nie zrobię, ale po porodzie trzeba bedzie coś zadziałać.

Mama Tygrysa dziękuję za troskę

Dziewczyny! potrzebuję zaciągnąc porady! widze, ze wiekszasc z Was jest juz w drugiej ciaży wiec jestescie tak jakby na etapie ZAAWANSOWAANY hihihi. chodzi mi konkretnie o badania prenatalne. Mam teraz wizyte 26 stycznia i mam sie własnie zecydowac czy chcemy robic czy nie. Ja jestem bardzej na nie sczególnie teraz nie wiem jak w pozniejszej ciazy bedzie moze sie przekonam. Jak to było u Was??

Jeszcze raz czesc!
Jako ze radzilam sie Was, drogie przyszle (i juz obecne) Mamusie, czuje sie zobowiazana powiedziec jak skonczyla sie moja historia.
Niestety poronilam. Jestem po zabiegu.
Ale dziekuje za dawanie mi chociaz rabka nadziei i uspokojenie w nerwowych chwilach.
Zycze Wam wszystkim szczescia i powodzenia!:*
A ja mam nadzieje ze jakos sie pozbieram. Trzymajcie za mnie kciuki tak jak ja za Was bede!
Pozdrowienia

Mała Panikara Bardzo mi przykro Jestem z Tobą całym sercem ❤ A wiadomo czemu tak się stało? <przytul>

Dziki Imbir Dzięki, ale mój brzuch w sumie wygląda ok, ale za to mam masakryczne rozstępy na piersiach i niestety na udach Już krótkich spodenek nie założę, no chyba ze takie trochę przed kolano Nie wiem co bym bardziej wolała, brzuch czy uda i piersi

Ewa Witaj Rozgosc się Ile masz lat? Jak się czujesz? Ja 4 lata temu byłam w ciąży z synkiem i powiem Ci, że miałam robione tylko te badania co są podstawowe, typu w 13 tygodniu przeziernosc karkowa itp, ale te tylko co są z NFZ. A dlaczego? Bo przynajmniej u mnie 4 lat temu nie było w ogóle słychać o tych prenatalnych. Moim zdaniem jest to wymysł lekarzy by wyciągnąć więcej kasy od ludzi. Ja nie żałuję i z drugim tez nie będę na to chodzić, tzn nie chodzilabym jakbym była w Pl, bo tutaj czegoś takiego nie ma. Kobieta przeżywa podwójny stres i jeszcze bardziej to przeżywa niż to warte. A po co to? Moim zdaniem te pieniądze lepiej przeznaczyć na coś dla dzidzi. A jak ma być chore to będzie. A jak wyjdzie na prenatalnych ze będzie chore to cała ciążę kobieta się martwi co to będzie i jak będzie. A znam wiele przypadków gdzie dziecko miała w 90% urodzić się chore a urodziło się śliczne zdrowe dziecko. Oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania. Takie jest moje i go nie zmienię

Meniado Ja juz w pracy powiedziałam. Wiedza wszyscy, łącznie z szefem. No oprócz jednej lajzy, której nie trawie i na moje ona nie musi wiedzieć w ogóle

MałaPanikara bardzo Ci współczuję

Ewakwi1 Witaj Pamiętam jak w pierwszej ciąży też się zastanawiałam czy robić prenatalne czy nie. W końcu nie zrobiłam i teraz też nie będę robić. Z dwóch powodów. Po pierwsze niczego to nie zmieni, przecież i tak urodzę i wychowam moje dziecko. A po drugie, nie do końca mnie na to stać finansowo. Jak ktoś je robi to też to rozumiem, bo chce się upewnić, że wszystko jest dobrze. Ale pisałam już o tym wcześniej i teraz Madeline też to potwierdza, że jest sporo przypadków kiedy wychodziło, że dziecko ma się urodzić chore, a urodziło się zdrowe. Więc można się tylko niepotrzebnie nastraszyć.
Umówiłam się tylko na 3 lutego na następne USG, to będzie 13. tydzień, żeby sprawdzić tą przezierność karkową.

MałaPanikara bardzo mi przykro - nawet nie wyobrażam sobie co czujesz. Najważniejsze żebyś teraz się szybko pozbierała i za 2-3 miesiące znowu spróbowała. O tym się nie mówi ale bardzo dużo kobiet roni w pierwszych 8-9 tygodniach ciąży - to naturalna selekcja, a rzadko się zdarza aby było kolejne poronienie - więc trzymam kciuki

Ewakwi1 ja robiłam jedynie usg genetyczne w pierwszej ciąży w 12 i 18 tygodniu i teraz też będę robić. To jest tylko zaczątek ale gdyby było coś tam nie tak to był robiła resztę. Znam przypadek w którym dzięki temu udało się już w ciąży "wyleczyć" malucha, a tak to prawdopodbnie dziecko zmarłoby zaraz po porodzie.

To ja po cichutku tez dołączę
MalaPanikara bardzo mi przykro przeszłam to samo dwukrotnie ;( ( w październiku zeszłego roku nagle w 10tc okazało sie ze serduszko przestało bić , 3 lata temu poronilam w 7tc)- trzymaj sie ciepło i nigdy sie nie poddawaj ( choć wiem ze teraz dla ciebie to puste słowa - ja tez w październiku zarzekalam sie ze nigdy wiecej nie sprobuje)- wiem co czujesz kochana
Teraz troszkę o mnie : mam 34 lata mieszkam w Irlandii płn ( tu tez urodziłam dwie zdrowe dziewczynki Maja 5 lat i Julia 2 lata) to bedzie nasze 3cie maleństwo ( zawsze chcieliśmy miec duza rodzinkę ) obecnie jestem w 8tc pierwsze usg zrobią mi jeśli nic nie bedzie sie działo w 12tc - proszę o pozytywna energię
Buzki

Madeline, Mama Tygrysa, meniado, dziubasek- wielkie dzieki za wsparcie i dobre slowo! :* jestescie kochane.
Potraktowano mnie w tym szpitalu jak rzecz. Badano jak krowe.
Podczas ostatniego badania przed wypisem lekarz spytal mnie: "a te resztki to Pani zabiera do pochowku czy nie?" RESZTKI! Rozumiecie? (
Wiecie jak mnie poinformowano ze maluszek nie zyje? "Wie Pani? Z TEGO to juz nic nie bedzie. Czarno to widze." zadnego wspolczucia, delikatnej rozmowy.. Wytlumaczenia.. Nic.
Jedyne czego sie dowiedzialam, i to od poloznych, a nie od lekarza, ze to wlasnie naturalna selekcja, ze dzidzia przestala sie rozwijac i gdyby nic z tym nie zrobili- mogloby sie to dla mnie zle skonczyc.
Teraz jestem juz w domu. Ale brzydze sie soba. Nie moge patrzec na swoje cialo. Jest mi wstyd za to co sie stalo. Zle sie czuje, bo zawiodlam meza. Czuje sie.. Wyzuta.. Nie wiem jak sobie z tym poradzic..

Mała Panikara współczuję Ci i nie potrafię sobie wyobrazić co czujesz. Strata ciąży to coś strasznego,ale to jak potraktowali Cię w szpitalu to jakaś masakra,jak bym chyba gdzieś to zgłosiła. Nie obwiniaj się bo to nie Twoja wina i maz na pewno nie czuje sie zawiedziony. Wiem ze łatwo mi mówić,ale czas leczy rany i z dnia na dzień będzie coraz lepiej.
Lekarze niestety czasem zachowują się jak jakieś roboty..Ja jak poszłam na pierwsza wizyte to stwierdzil ze cos jest ale nie wie co z tego bedzie. Wyszlam zalamana i o malo nie spowodowałam wypadku jak wracałam do domu. Drugi znów powiedział mi ze mogę zrobić badania genetyczne i jak sie okaże ze dziecko jest chore to możemy usunąć ciążę. Co za debile z tych lekarzy. Nie mają w ogóle uczuć. Wybierają zawód tylko ze względu na kasę...gdzie powołanie i poświęcenie dla drugiego człowieka.
Trzymaj się kochana jak będziesz tylko chciała to pisz będzie Ci łatwiej. Wszystko się ułoży i za kilka msc uda się na pewno.

Ale dosc juz tego, nie zasmiecam Wam forum.
Powodzenia! Trzymam kciukory za Was wszystkie i kazda z osobna! I za Wasze Niunie i Niuńki:) pozdrowienia :*

Ona19 dzieki :*

MalaPanikaraw żadnym wypadku nie powinnaś winnic za to wszystko siebie, choć doskonale ciebie rozumiem to nie pozwalam ci tak myślec !!!!! Trafiłaś na kupę konowalow wypalonych w zawodzie.... :/ trzymaj sie ciepło i staraj sie myślec pozytywnie... Mi choć tutaj ciaze uznaje sie dopiero pd 12tc lekarz tłumaczył ze najprawdopodobniej mój bobas miał poważne wady genetyczne i dlatego tak sie stało. Do tej pory bije sie z myślami ze moze mogłam cos zrobic zeby tamtej ciazy nie stracić ale ja jestem z tych ludzi którzy tak szybko sie nie poddaja. Lekarz pozwolił a nawet nakazał zaczac działać po pierwszym cyklu po poronieniu ( ktore miałam wywoływane farmakologicznie bo pomimo ze serduszko przestało bić to moja macica rozwijała sie jakby w niej była zdrowa ciaza, przez dwa tyg dostawałam tabletki wywołujące poronienie a objawy ciążowe wcale nie ustępowały :/ strasznie traumatyczne przeżycie ale wiedziałam ze po zabiegu tak szybko nie dostanę pozwolenia na kolejna ciaze.... Wiec idz do dobrego lekarza, przeglądaj sie i jak tylko pozwoli i bedziesz sie czuła na siłach to dzialaj.... Przytulam cie