Mamusie LUTY 2017

Kejt przykro mi tak bardzo ... ciężko coś napisać nie jestem w stanie tego zrozumiec bo sama nigdy czegoś takiego nie przeżyłam ale współczuję nie ma chyba nic gorszego niż strata dziecka
Postaraj się myśleć pozytwnie dla maluszka którego nosisz w sobie teraz będzie dobrze zobaczysz... trzymaj się kochana

Sander tak Mikołaj to mój drugi podopieczny a Artek ma katar, kaszel wczoraj cały dzień beczał w nocy nie chce spać- ale ma nos tak zawalony zielonymi smarami że się jemu nie dziwię

Kejt forum jest po to żeby siebie wspierać nawzajem, zwłaszcza w tych trudnych chwilach

Ściskam Ciebie mocno, współczuję Tobie przeżyć, Bóg bardzo Was doświadczył. Wiktoria jest w Waszych sercach i pozostanie tam na zawsze. Z czasem będzie Wam lżej, przyzwyczaicie się do tego bólu. Już w lutym będziesz ściskać swoją drugą córę w ramionach a Wasz dom będzie przepełniony dziecięcym śmiechem i miłością


A ja znowuż mam górę prania ale raz w roku pilnuję Mikiego za ciuchy po nim no i to jest ten weekend ehh ale jak zwykle bardzo się cieszę, bo mam masę firmowych ciuszków w bardzo dobrym stanie dla Adaśka

Witam się z wami zasmarkana i zakaslana
Kejt bardzo mi przykro, aż się poplakalam czytając Twój post , nie wiem co napisać bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji, mogę sobie jedynie wyobrażać co czujesz. Ale Wiktoria tam z góry na pewno was pilnuje i czuwa nad Wami jak również nad Waszym Maluszkiem. Ściskam Mocno chociaż tylko wirtualnie :-*

To moja wyprawka dla Isi....

Kejt popłakałam się bardzo, czytając Waszą historię. Wierze, ze tym razem wszystko będzie dobrze, chodź całkowicie zrozumiały jest Twój strach przed nadchodzącymi tygodniami.
Wasz Aniołek czuwa nad Waszym maleństwem i na pewno dopilnuję, żeby finał był szczęśliwy bo zasłużyliście na to!

Moja mama poroniła 3ciąże. Brata urodziła w 35tygodniu i pewnie by żył, gdyby lekarze nie popili i wymienili tlen w inkubatorach! Udusiło się 4-dzieci.
To były inne czasy, opowiadała nieraz o bólu i o tym, jak to przeżyła. Później urodziła mnie i brata, było łatwiej i do dziś jeździmy na cmentarz
Boi się bardzo moich ciąży bo nawet po tylu latach, martwi się, że historia się powtórzy...

Sander śliczna ta wyprawka

Mena U fryzjera- ścinałam, cieniowałam bo mam bardzo bujne te moje włosy i oczywiście farbowałam. W wolnej chwili wrzucę zdjęcie

Honka Twarda sztuka z Ciebie to i tym choróbską się nie dasz i jestem pewna, że synkowi szybko przejdzie. Ściskam
Teraz idę z córką na występ z przedszkola na Zamek. W przerwie występujemy.
Rodzice zwrotki śpiewają, a dzieci refren

Megi to straszne najgorzej żyć z myślą że ktoś wtedy zawinił u mojej sis też zawinił lekarz, a raczej pielęgniarka bo dała jej leki na wywołanie porodu

A czasy się zmieniły dzieci urodzone w 35 tc raczej nie trafiają do inkubatorów , Adam urodził się w 36+1 i po 4 dniach była już w domu, a Artek w 32+1 i w inkubatorze zamkniętym spędził 1 noc, później 1 tydzień w inkubatorze otwartym kolejne 3 tyg w łóżeczku z podgrzewanym materacem

Sander poproszę opinie na temat baldachimu mam na oku pościel z baldachimem i cały czas zastanawiam się kupić i czy nie będę żałować

Dziewczyny myślicie że w ciąży może brakować cukru??? zauważyłam, że jak boli mnie głowa i mam mroczki przed oczami muszę zjeść coś słodkiego i mi przechodzi, to się jakoś bada??? kurczę to moja 3 ciąża w UK i jestem za wszystkim do tyłu

Droga Kejt, widzisz ja rozumiem Cie doskonale przeszlysmy podobna dramatyczna historie w ubieglym roku, ale troche wczesniej bo w 21 tygodniu. Wiem dramat nie do opisania. U mnie w rodzinie nie bylo tego typu sytacji i jedyne co slyszalam to zapomnij o nim (mialam synka) jak mozna zapomniec o wlasnym dziecku???? nie mozna "nie ma stopek tak malych aby nie odcisnely swojego sladu" w sercu matki. Ale wiem jak Cie to boli i mocno przytulam. Trzymaj sie cieplutko i mysl otym maluszku ja wierze, ze nasze male Aniolki sa z nami. Uwierz placze piszac tego posta jak wtedy.....

Dzięki dziewczyny, już mi trochę lepiej, chyba musiałam to z siebie wyrzucić, tak jak pisała chyba kiedyś Dodi nie potrafię mówić o swoich uczuciach swoim bliskim, że mi źle i smutno a napisać zawsze łatwiej

Sonia doskonale Cię rozumiem, mnie najgorzej denerwowały teksty nawet moja mama tak mówiła ,, nie przejmuj się jeszcze będziecie mieć dzieci ". To prawda będziemy mieć ale nie da się zapomnieć o tym konkretnym jakby go nie było. To było straszne, że chcieli pocieszyć a jeszcze gorzej dołowali.

Troche sie uspokoilam:-( choc smutne to trzeba isc do przodu...
Honka jezeli chodzi o cukier to moze tak byc, przy spadkach a kiedy masz badanie krzywej cukrowej? ale nie denenerwuj sie najlepiej zapytaj na konsultacji?! co i jak. a przeziebione dziewczyny jakby ktoras kaszel silny miala to polecam (tylko nie przy cukrzycy!!!!) rumianek z miodem dziala, mnie polecala jakis czas temu lekarka jak sie dowiedziala ze w ciazy jestem, no ale potem juz nie moglam Trzymajcie sie cieplutko

Nie można zastąpić jednego dziecka drugim, każde dzieciątko jest inne każde wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju. Wiem co przeżywacie bo przez to samo przechodziła moja siostra a ja razem z nią, pomimo tego że minęło już 11 lat łzy cisną się na oczy tak samo jak wtedy, 11 lat temu. Czas nie leczy rana, czas pozwala nam się przyzwyczaić do bólu. Wiem że nie ważne co teraz napiszę i tak Was nie pocieszę, bo się nie da o tak dramatycznych przeżyciach.

Sonia w UK nie badają krzywej cukrowej, dlatego jestem taka zielona w takich sytuacjach, konsultację mam dopiero w listopadzie

honka Może dla spokoju kup w aptece glukometr i paski i mierz sobie sama w razie takiego przypadku jak pisałaś? Aalbo nie ma opcji żeby np podjechać do szpitala i na IP sprawdzić poziom cukru? A co do baldachimu Marcel miał na łóżeczku i długo wisiał. jak się muchy jakieś pokazały to w czasie jak spał to rozsuwalam baldachim na całe łóżeczko i już żadna do niego nie wleciala
sonia o rumianku z miodem nie słyszałam. Ja się lecze tzn mąż mnie faszeruje mlekiem z miodem i czosnkiem i dodatkowo pije syrop z pędów brzozy

Oj moje drogie ja tez ledwo łzy utrzymałam w oczach bardzo wam współczuję ale wierzę że musi być dobrze
Musicie w to wierzyć a uważam, e nasze forum jest dobrym miejscem na wyrzucenie smutkow i żali czasem obyć człowiek jest nas w stanie lepiej zrozumieć niż bliscy
Każde dziecko dla swojej matko bez względu czu tp 6,10,20 tydzień ciąży jednak zostaje w sercu napewno im jest większe tym trudniej
Pozdrawiam serdecznie ściskam

Honka, zdaje sobie sprawe ze koszty leczenia w UK sa mega wysokie, ale warto sprawdzic jak nie krzywa cukrowa to w PL wykonuja w szpitalu takie badanie jak hemoglobina glikowana na pdstawie tego mozna okreslic cukier z ostatnich 3 miesiecy. Tylko pytanie ile kosztuje to u Ciebie. A swoja droga padlo wiele smutnych slow na temat leczenia tam i tak u nas jest ten plus idziesz prywatnie do labo i masz bez proszenia...ew powiedz ze ktos w rodzinie ma cukrzyce i troche sie martwisz i chcialabys sprawdzic ....moze wtedy.
Mena ja mialam W 9 tygodniu taki kaszel ze godzinny atak sie utrzymywal i wtedy wlasnie bardzo mi pomoglo wypicie takiej cieplej mikstury. Tylko to ma byc z duza iloscia miodu.
Mavi to fakt, takie wsparcie jest mega potrzebne. a STRATA MALUSZKA zawsze bardzo boli....Dzieki
KEJT wybacz troche podpielam sie pod Ciebie ale wszystkie smutne chwile wrocily...

a POKI CO MILEGO DNIA MIMO WSZYSTKO DLA WAS

Sonia w UK leczenie jest darmowe ale problem w tym że tych badań jest niewiele , już mam w papiery wpisane że w rodzinie nikt nie miał cukrzycy. Jeżeli w moczu jest cukier to wtedy badają.

Ja wam tylko wrzucę fotę na pokuszenie :-P



Pavlova z malinami... Uwielbiam ją!!