Mamusie Lipcowe 2013

Qltoorka pięknego masz aniołeczka słodziuchny taki, tak rozkosznie sobie spiocha achhh a fota z kocią mamcia najlepsza ja juz moja psice mianowałam "psią mamcią" i "nianią" ciekawe jak zareaguje na taka kluseczke w domku

matko zwazyłam sie przed chwilą i doznałam szoku zastanwiam sie tylko kiedy, jak i w ogóle? skąd te kg sie zepnie poślady i sie zrzuci ale ogólnie sama sie zaskoczyłam

Qltoorka synuś naprawdę przepiękny Nic dziwnego, że tak Cię wzrusza A ta focia z kotkiem- hit
emi ja na wagę od kilku dni nie wchodzę, bo po co się stresować Wejdę przed samym porodem i po, bo waga "niby" stoi w miejscu, ale mam zamiar jeszcze pojeść przed urodzeniem

Saluto Mamitas!

Przede wszystkim gratulacje dla Świeżo Upieczonych Mamuś. Odwago moje Drogie- będziecie cudownymi Mamusiami a no i niech Wasze cyce mlekiem płyną nieprzerwanie przez najbliższe ... (ile potrzebujecie )

I witam nowe Mamusie

Ja właśnie mam break od karmienia. Przystawiam na żądanie- więc na każde kwęknięcie. Mam wrażenie że moja osobista mleczarnia wisi jak u Murzynki a po nocy jak karmię z jednego cyca żeby nie budzić Michała, mam jedną bombę wodorową i jedną domowej roboty (czyli mega cyc i flak ) ale jest dobrze. Nie mam (ODPUKAĆ) większych problemów z karmieniem. Jem raczej wszystko to samo co w ciąży- poza pryskanymi owocami i wzdymającymi warzywami. I popijam hektolitry ziółek- koperek, meliska i święta herbata na laktację. I mleko i woda. I zdarzy mi się Karmi

Młodzian jest cudowny- sadzi wielkie kupska i szczocha na zawołanie- mamy za sobą pierwszą kupę na przewijak i pierwszą prawdziwą fontannę. Niewiele płacze więc i ja jestem spokojniejsze. A po wizycie u pediatry wiem że przybiera (300 gram na 2 tygodnie) i rośnie- całe 3 cm od wyjścia ze szpitala. Jest po prostu rasowym Facecikiem

Monsz cieszy się nami tylko wieczorami bo tyra w pracy i na budowie. Strasznie mi Go brakuje w domu- ale nie do pomocy ale jako towarzysza. Mama i Siostra robią co mogą ale to nie to samo. Na szczęście hormonalny roller-coaster już minął więc nie płaczę już wcale
A nie przepraszam- wczoraj płakałam ale ze złości- do białych rzeczy Dziecka wpier.doliłam żółty ręcznik (nie pytajcie jak i czemu) i tym sposobem poszły się paść body (2 pary) I love Mum (nie mogę odżałować) spodnie, koszulki i kaftaniki... Pół wieczoru przeżywałam.

A ja no cóż- kręcę się w tej karuzeli- powoli wracam do pierwotnych rozmiarów. Rana się goi- chociaż jeszcze trochę się rozłazi i psikam octaniseptem i noszę w majtach gazik jałowy. Za miesiąc mam przyjść na wizytę do gina. Stęsknił się za moją... osobą

Qltoorka- ucieszyłam się że już jesteś w domu i że mleniusio płynie strumieniem. I jak napisałaś że płaczesz, od razu chciałam Ci napisać że przejdzie, ale nie chciałam Cię nakręcać. Bo chcesz czy nie, tak to działa jak Ci mówią że to minie to płacze się jeszcze bardziej. Wyj więc ile wlezie i ile trzeba

Dorkiszon- zrobiłam tak jak powiedziałam więc mam nadzieję że Ci pomoże trzymaj się Dzielna Babo.

Dziubasie- powiadasz że w przyszły wtorek dostanę zdjęcia Synowej? No to dobrze, bo wiem że już pewno się męczysz

Uniuni- Trzymam za Was kciuki. Niech Nils ładnie wyskoczy i będzie zdrowy wbrew wszelkim Waszym obawom.

Mamusie w Dwupakach- ściskam za Was kciukasy, przed Wami jeszcze trochę oczekiwania ale czas jeszcze piękniejszy

I Mamy na Wagach- złazić z nich- WAGA KŁAMIE!!!

Całuski dla Was- Mama i Miś

Kamilka Gratulację

Qltoorka synek piękny a fotka z kociakiem jest ekstra

i ja po wizycie nie zrobili mi żadnego masażu bo podczas usg niby okazało się że mały ma za mało wód płodowych wysłali mnie na dokładniejsze usg i wody są ok ale mały sam może wyjść na dniach jeśli nie to w środę za tydzień będą działać a mały waży 3,3 kg dostałam jeszcze dwie kolejne fotki gratis. Podczas powrotu do domu złapały mnie takie skurcze że iść nie mogłam przyszłam do domu, przeczyściło mnie i lekko przeszło a teraz znowu zaczynają się nasilać, dopiero co wróciłam ze szpitala a wydaję mi się że zaraz tam wrócę .

karolinkanice to super wieści - trzymam kciuki i co sie jeszcze da żeby sie akcja rozkręciła dziś

madziu fajnie ze znajdujesz chwilke co by do nas zajrzeć widze że wszystko sie stabilizuje, rola mamci juz opanowana i świetnie sobie radzicie aż miło sie czyta ach trzymajcie sie tam
a ciuszki to moze kup barwnik niebieski i bedziesz mieć chociaz w ładniejszym kolorze

Qltoorka, synuś uroczy i to zdjęcie z kiciem mega

Magdalenagal, ja tak kiedyś załatwiłam inne jasne ręczniki, ręcznikiem zielonym. Od razu wstawiłam na kolejne pranie w vanishem do białego i pomogło. Najpierw pomoczyłam trochę w tym vanishu a poźniej jeszcze dodałam do prania. Z uwagi, że to ciuszki małego to później bym wyprała jeszcze raz w proszku dla dzieci. Możesz sprobować, a nuż się uda.

Mam pytanko do mamć, które już są z maluszkami w domu Czy po urodzeniu byłyście w swoich przychodniach wybrać dziecku pediatrę? No i czy zgłaszałyście się do położnej środowiskowej, że już urodziłyście żeby przyszły na tą wizytę patronażową?

nala u nas szpital zgłosił że wyszliśmy i położna na drugi dzień w południe zawitała również na tej jej wizycie wybierałam pediatrę.

Qltoorka - Mikołajek jest śliczny, jejku te nasze majowo - czerwcowo - lipcowe dzieciątka są piękne wszystkie do schrupania.

My dziś byliśmy na pogrzebie, mąż jeździł z Tymkiem - zaopatrzyłam go w butlę mleczka mojego, ale się nie przydało chyba Tymek najadł się przed wyjazdem.
U nas jest również tak że mąż jest zauroczony małym, siedzi sobie z nim rozmawia, a gdy leży mu na klacie jest mega dumny Cóż odeszłam na drugi plan = ale wcale się nie dziwię dla mnie też on jest całym światem.

Polecam Wam mamcie do kąpieli Ziajkę płyn natłuszczający - dla nas jest lepszy niż oillan a koszuje 11 zł i pięknie pachnie.

Madzialenko jak miło, że jesteś z nami Nawet tak się ostatnio zastanawiałam, że coś Cię tu nie ma i pewnie wciągnęła Cię kupa- gigant Bardzo miło się czyta Twoje opowieści o macierzyństwie- mnóstwo humoru i miłości z nich bije Wycałuj Misia od e-ciotek

Mam córę, więc pediatra już wybrany. Co do położnej środowiskowej to wybierasz ją razem z z lekarzem rodzinnym. U mnie było tak, córa zachorowała zgłosiłam się z nią do swojego pediatry, a ten widząc,że jestem w ciązy dał znać położnej środowiskowej. I tak od około 25 tygodnia ciąży położna nękała mnie swoimi wizytami domowymi. Teraz przyjeżdża do mnie raz w tygodniu i nawet się cieszę, bo zawsze ciśnionkao zmierzy, posłucha serduszka i takie tam...zawsze jestem troszkę spokojniejsza. Ale skoro nie masz jeszcze nikogo to na pewno musisz sama się zgłosić i wybrać.

WSZEM I WOBEC OGŁASZAM ZE WŁASNIE ODESZŁY MI WODY KOCHANE, TAKZE DOPAKUJE RZECZY I JADE NA POGOTOWIE...DO ZOBACZENIA CHYBA JUZ Z SYNKIEM:) 3MAJCIE KCIUKI ZA MNIE PLEAS:)

judytejsza aaaaa trzymam kciukasy nareszcie! czekamy na info jak juz będzie po wszystkim, ściskam mocno :* bądź dzielna

DZIEKI !!! boje sie jak cholera ale dam rade:) buziaki jeszcze z brzucha przesyła moj synek ciotki:)

hejka

GRATULUJE SZYSTKIM MAMUSIA KTORE URODZILY

Qulturka piekne zdjecie tylko zastanawiam sie skad przy Mikolajku wziela sie moja teqilla mam takiego samego kotka

judytejsza trzymam kciukasy za szybki pord

Ja za tydzien jade po odbior wynikow i wszystk bedzie wtedy jasne wiec jak bedziecie chcialy to wam powiem co lekarz mi wyczytal z tych wynikow. Trzymajcie sie i wycalujcie wszyskie dzieciaczki od ciotki Patrizi :*

Judytejsza trzymam kciuki powodzenia bądz dzielna aż sie wzruszyłam normalnie

judytejsza nie ma to jak dobre wiadomosci,szkoda ze moja córka nie bierze przykładu z waszych pociech i nie chce wyskoczyc