Mamusie sierpniowe 2013

No tabelka nam się ślicznie zapełnia... sporo tych naszych dzieciaczków przysżło na świat... a mamy dopiero 4 dni sierpnia

Dziewczyny piękne te Wasze bobaski, tak strasznie chciałabym przytulić już moją córeczkę...

Ewelina już gratulowałam na FB... strasznie gratuluje w końcu sie doczekałaś...

My po nocnym baraszkowaniu nie mamy żadnych oznak porodu... niech w końcu sie coś ruszy!

Niesia ja kilka dni temu miałam to samo.. wyłam jak małe dziecko... wszystkie hamulce mi puściły i tak już poleciało... jeszcze troszkę musimy wytrzymać...

Ja na opis na moim suwaczku to zdecydowanie na brak energii Lena nie moze narzekać.. wierci się niemiłosiernie... ostatnio nawet poczułam ze rusza rączką czy nóżką.. wcześniej nie byłam w stanie tego wyczuć bo tak szybko się ruszała ... a jak u Was? maluchy pod koniec były energiczne czy zdecydowanie nie?

Moja Zuźka daje w pióra konkretnie.. szaleje strasznie, szczególnie wieczorami
ale na ktg zawsze zasypia i spokojnie leży ;/

Wierci sie okropnie... kopie po wątrobie i żebrach. Może nie kopie... rozciaga się i rozpycha. Ale wczoraj sobie z małą pogadałam i była spokojna Dzis też daje radę

U nas oznak porodu brak. Wczoraj coś tam lekko mnie bolało w krzyżu i dole brzucha, ale przeszło. No i po zrobieniu fotki wydaje mi się, że nic a nic brzuch się nie obniża. Jak ja już chcę być POOOOO Jutro wizyta u gina, aż się boję, że usłyszę: brak oznak porodu. Bu.

u mnie Staś mało kopał za to teraz olaboga... jak śpi 2 godziny to budzi się w poprzek łóżeczka... myślę o zakupie wałeczków... jak taki noworodek się może aż tak kopać???


Ma tydzień a główkę już ładnie unosi do góry ...

____________

Mam pytanie do mam które zakupiły laktator elektroniczny i go używają ...czy są zadowolone?
Jaki zakupiłyście?

Oj, niestety nie pomogę - kupiłam laktator ręczny póki co...

My po wizycie. I totalna załamka: podwozie jeszcze zamknięte, za to wyniki badań do dupy i jeśli się nie poprawią, będzie indukcja... Dzisiaj zdecydowanie to nie jest mój dzień. W dodatku w nocy dorwało mnie czyszczenie - było mi i niedobrze, i miałam biegunkę. Nie wiem, czy to przez kopniaki małego, czy jakąś inną przyczynę - ale męczyłąm się całą noc strasznie. Uroki późnej ciąży, nie ma co...

Ziii- dziś też ja kiepsko się czuję. Słabo spałam w nocy, potem spałam z małymi przerwami do 13.Kiedy teraz masz się zgłosić do lekarza? będą Ci wywoływać? Mój nadal się nie obrócił . Cały czas czuję główkę na górze i kopniaki z boku. Cesarka będzie jak nic.

Ja juz tez jestem po termine i na razie cisza.Czop bezbarwny czasem odchodzi i na tym koniec.Kilka dni temu mialam podobno rozwarcie na 1cm pozniej zniklo. Nie wiedzialam ze to w ogole jest mozliwe.Przy pierwszej ciazy o wiele szybciej to wszystko poszlo. Przynajmnien czas w domku uplywa w milej atmosferze.Kupilismy basen wiec bede rodzic brazowa jak czekoladka

Gratulacje dla wszystkich rozpakowanych, na facebooku podglądam stale. Tyle już tych naszych maluszków. U mnie dziś termin, ale mała sobie nic z tego nie robi, chyba postanowiła być największym dzieckiem w naszej grupie .

A poważnie, to jestem przerażona moją wysypką, rozniosła się na nogi i ręce, robią się pęcherze, swędzi przeokrutnie. Dziś znów mnie lekarka chciała zatrzymać w szpitalu, ale powiedziałam, że wolę nie i że idę dziś do dermatologa. Trochę się boję, co to może być, ale może wreszcie ktoś mi pomoże, bo w szpitalu nie wiedzą :/. A leżeć, denerwować się i brać tabletki ziołowe, to wolę w domu. Jutro znów kazała być na ktg, pewnie będą mnie próbowali zostawić w szpitalu, więc kombinuję, czy dermatologa nie poprosić o świstek, że to wskazanie do cesarki, bo i tak moje dziecko już koło 4 kg waży, a ja jestem drobna i niezbyt szeroką mam miednicę, do tego na poród się nie zanosi, a stres mi na pewno nie przyspieszy, raczej przeciwnie. Wolę mieć to już za sobą. Teściowa nawet radzi do ordynatora iść z koniakiem :/. Już chodzę po domu i płaczę, bo nie chce drapać się do krwi, a do tego te nerwy nie pomagają.

A Wasze maleństwa takie śliczne, że aż łezka się kręci i bardzo by się chciało i swoją już mieć.

Zii, Ty marudzisz, że nie masz oznak porodu, to co ja mam powiedzieć .

Hahaha no, Mamo_Bąbelka - ja ci się nie dziwię... W zasadzie zdałam sobie sprawę, że chyba przechodzę jakiś kryzys, bo marudzę strasznie od kilku dni A u ciebie wielkość dziecka nie jest wskazaniem do CC? W moim szpitalu wszystkie dzieci powyżej 4 kg to automatyczna cesarka (czego też się boję... Oby mały nie urósł aż tak bardzo)...

MZS mam się zgłosić na KTG w środę, a później (jeśli nic się samo nie zacznie w międzyczasie) w piątek z wynikami badań (powtórzone próby wątrobowe). I jak będą gorsze, to umówimy termin wywołania...

Po konsultacji telefonicznej ze swoim lekarzem, pojechałam do szpitala. Strasznie słaba byłam, senna i nieraz miałam zawroty głowy. Spędziłam tam 2h. Zrobili mi ktg, usg i krew. Na szczęście z małym wszystko ok. Wyniki też prawidłowe.Oprócz oczywiście nadal ułożenia pośladkowego. Pytali czy czasem nie chcę zostać w szpitalu , ale odmówiłam. Mam leżeć, odpoczywać i pić dużo wody. Mam nadzieję, że jutro już będę się lepiej czuła.

Zii, o makrosomii płodu mówi się, kiedy jego waga to 4,5 kg, dziewczyna z którą leżałam ostatnio mówiła, że niby przy 4300 biorą już na cesarkę, ale może na usg wychodzić, że będzie miała 4000 gram, a w rzeczywistości może mieć mniej, ale może mieć i te 4300 już :/.

Dostałam zaświadczenie od dermatologa, że jest wskazanie do zakończenia ciąży, ale to nie znaczy, że zrobią cesarkę, mogą chcieć próbować porodu naturalnego, zobaczymy. Jak nie będą się mimo tego spieszyli, to jadę do innego szpitala, nie dam się męczyć jeszcze kilka dni.

ale tutaj pusto od kiedy wkręciłysmy sie na FB co jak co ale tutaj chyba bardziej czytelnie bo tam idzie zwariowac co gdzie pisac zreszta nie wszystkie maja Fb

MamoBąbelka a co to dokladnie ta wysypka? od cholestazy czy cos innego?? dobrze ze skonsultowalas ze specjalista teraz tylko trzymamay mocno kciuki!!! Najlepiej zeby sie wszystko samo rozkreciło jak nie to wywołanie a cesarka na koncu takie moje zdanie

Sama kiedys chcialam cesarke miec, mysle sobie natną i po krzyku a nie tyle godzin sie meczyc ale jednak teraz jak sama juz spodziawam sie Lili to biore cesarke jako ostatecznosc u mnie nie ma znieczulen wogole ale jakos sie nie boje "jeszcze" hehe


Dzis znowu beda upały yyyy... o 13 mam dzwonic do mojego lekarza bo odbierze mi wyniki GBS-u na dyżurze juz mam stres bo moze mnie to wykluczyc z porodu w wodzie.
Aha powiedzial mi ze jak woda to raczej gazu nie dostane bo sie boja tak dawac zeby sie nie utopic hahahahaha

KATARZYNAXXX89 urodziła wczoraj zdrowego synka o 19.15 SN 3520g i 58cm

KORNELEK juz z nami